Gdy w końcu stało się jasne, że Moriarty to Moriarty, a nie żaden Richard Brook. A nawet gdyby był aktorem to jakie w ogóle miała dowody na to, że Sherlock go wynajął? Całą swoją teorię opierała na jego słowach?
To akurat nie jest dziwne biorąc pod uwagę, że miała ogromne parcie, żeby w końcu złapać jakąś sensację uwierzyła w wątpliwej treści zapewnienia bo to miało się dobrze sprzedać. Aczkolwiek też bardzo chciałabym zobaczyć jej minę.