Shadowhunters
powrót do forum 1 sezonu

Skoro cały sezon 1 za nami. Pora na podsumowanie go. Co wam się podobało a co nie. Co byście zmienili. Czy bardzo was drażnią różnice między książką a serialem. A może wręcz przeciwnie wam się to podoba, że nie wiecie co i jak. Czy podobają wam się te przeskoki w akcji gdzie macie jakby sceny z kilku części książki. Co myślicie o aktorach w nim grający. I bo się nie pytałam jak wam się podobał ostatni finałowy odcinek a zwłaszcza koniec.

ocenił(a) serial na 10
Molly_06

Serial z odcinka na odcinek jest lepszy i bardzo się cieszę że czek nas sezon 2 z tego co czytałam ma mieć 20 odcinków ale to może informacje nie oficjalne.
Zmiany zrobili całkiem dobrze i przydały się dla szerszych odbiorców nie tylko zagorzałych( fanatycznych) fanów książek którzy serial i tak obsmarowują
Za mało Maxa i relacji całej rodziny Lightwoodów może z Clary i Luciem
Aktorzy dobrani prawie idealnie. Magnus mógłby być wyższy ale nadrabia charyzmą:) Aktorzy od Clary i Jace może się poprawią
Przeskoki tu mają sens bo jak na razie historia jest spójna poza tym niby rodzeństwem ale w książce to też było głupie zagranie.

Co do ostatniego odcinka to mi się podobał. Mało Malec'ka to największy minus. I zostawili ich w wielkim zawieszeniu. Cieszę się że mama Clary została obudzona. A to że końcówka taka jak była to było do przewidzenia ale Jace mógłby się zastanowić nad sobą

Molly_06

Faktycznie ostatnie odcinki były coraz lepsze, widać ciut większy budżet i trochę lepszą grę aktorską, może dlatego że więcej czasu spędzili ze sobą i się dotarli. Zmiany w stosunku do książki mi nie przeszkadzają. W ostatnim odcinku podobała mi się kontenerowiec ale walki wyszły kiepsko i znów aktorka grająca Clary pokazała kiepską grę. Choć to był chyba najlepszy epizod.
Reasumując serial średni i raczej nie czekam na następny sezon (nie wiem czemu dostał 2).
Moja ocean 3,3/6

ocenił(a) serial na 6
Molly_06

Zmiany mi się podobają. Nie jestem tylko pewna tego wczesnego wybudzenia Jocelyn, ale zobaczymy jak to rozwiną. Najsłabszym ogniwem serialu jest według mnie Valentine, wydaje mi się, że lepiej byłoby, gdyby było go mniej, tak samo jak w książce, bo nie jest on wybitnym czarnym charakterem, wręcz przeciwnie, tutaj Camille wypada lepiej od niego. Wygląda na to, że na dobrego antagonistę trzeba będzie poczekać aż do pojawienia się Sebastiana. Podoba mi się, że rozwinęli postać Raphaela. Ze starszego pokolenia - Maryse i Robert Lightwood. Wprowadzenie ich już teraz było świetnym pomysłem. Mam nadzieję, że w drugim sezonie dostaniemy więcej scen z nimi. To, co zrobili scenarzyści, moim zdaniem o wiele lepiej niż Cassandra Clare to nakreślenie relacji (Alec-Jace, Isabelle-Alec, Simon-Luke, Simon-Raphael, Magnus-Alec, Isabelle-Clary), dostały tu one więcej uwagi niż w książce (dodam, że cieszy mnie to, że Isabelle i Clary ze sobą nie rywalizują tak jak to było w książce, gdzie jedna ciągle porównywała się do drugiej, a druga patrzyła na nią z góry). Jeżeli chodzi o grę jestem pod wrażeniem Matthew i Alberto. Koniec obiecujący, zobaczymy co będzie dalej.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones