Bo to nie jest prawdziwy świat, tylko jakiś alternatywny?

Drażni, ale głównie idzie o to aby drażniło, więc mi pasuje.

taka jest konwencja tego serialu. ma być nielogicznie, absurdalnie, dziwnie i surrealistycznie. takie były też książki. trzeba wejść w ten świat, zaakceptować jego zasady (lub ich brak) i wtedy serial wciąga. :)

Jakby nie było, świat przedstawiony to groteska. Różne absurdy są zamierzone, ta kategoria estetyczna tak ma. Przypadnie do gustu, albo nie, to kwestia indywidualna.

Podobnie miałem w pierwszej połowie 1 sezonu, zanim dałem się ponieść tej specyficznej formule serialu - momentami ogarniała mnie taka desperacja, że gdyby to było możliwe, wszedłbym do telewizora i zacząłbym potrząsać bohaterami krzycząc: "Nie wytrzymam tego dłużej! Wy tępe matoły! Nie widzicie tego co się dzieje?!" W tym serialu, albo wejdziesz w klimat, albo w najlepszym wypadku skończysz z poobgryzanymi paznokciami :)

Tylko dla Słoneczka oglądam tę szmirę :)

przecież na pierwszy rzut oka widać, że to celowy zabieg twórców :)