Zgadza się - fajna drama. Szczególnie postać głównej bohaterki przypadła do gustu. Niestety zakończenie to zupełne rozczarowanie. Ona demaskuje układ i idzie w rezultacie do więzienia, a on jeździ po świecie z koncertami robiąc karierę. Coś tutaj nie teges...

Wiesz co jakoś w ogóle nie kojarze abym zapamiętała to w taki sposób jak Ty:) Jakby nie było On na końcu powiedział, że chce spróbować, dać im szansę więc taki słabiutki happy ending mamy:) Mi też przypadła do gustu główna bohaterka. Zresztą postać głównego bohatera też mi sie podobała...był taki czysty, nieskażony i konsekwentny w byciu sobą.

W nieco podobnym klimacie jest też The K2 z tego roku. Wg mnie nieco lepszy.

http://www.filmweb.pl/serial/Kay-too-2016-772829

Jeśli przebrniesz dwa pierwsze odcinki, to w trzecim zrobi się ciekawie.

Moja Droga...Ji Chang Wooka to śledzę na bieżąco:D Tak widziałam tą dramę tzn zostały mi jeszcze dwa ostatnie odcinki. Powiem tak....od strony technicznej drama bardzo dobra, sceny walk naprawdę super, JCW sprawdza się super w takich dramach ale gdzieś pod koniec drama znudziła mnie trochę. Pewnie dlatego nie obejrzałam jeszcze końcówki. główna postać kobieca: miła, przyjemna ale bezpłciowa...jak na osobę która ma zdiagnozowane jakieś psychiczne zaburzenia(problem z fleszami, promieniami słońca)Szkoda, że nie zrobili z niej bardziej złozonej postaci ale okej...nie przeszkadzało mi to bardzo.
Generalnie jest to naprawdę dobra drama aczkolwiek zapowiadała się na coś naprawdę wow...nie wiem, może zmienię zdanie po końcówce:)

Aż się uśmiechnęłam jak przeczytałam co napisałaś, bo to dowód że ta sama drama podoba nam się z zupełnie innych powodów.

Ja uważam, że walki są tam tragiczne i w ogóle jest ich za dużo - przewijałam na nich.
Chang-wook Ji kompletnie nie pasuje mi do roli "twardziela" ze swoją uroda i manierami cherubinka :D

Co do Anna to zgadzam się - dla mnie jest tam na "doczepkę", a głównym atutem jest postać Yoo-jin, ona robi po prostu klimat i dlatego zresztą właśnie ze względu na nią wspomniałam Ci o tej dramie.

Jakie kolejne dramy masz w planach?

Ależ mam kompletnie odmienne zdanie co do JCW:) Też jak zaczęłam Healera oglądać pomyślałam sobie jak taka twarzyczka sobie poradzi ale o dziwo według mnie świetnie się spisał. Poza tym do K2 mocno przypakował więc dodatkowo prezentował sie bardziej wiarygodnie.
Tak jak napisałam sceny walk jak dla mnie bardzo fajne....fakt było ich dużo, też czasem przewijałam no ale taka koncepcja...akcja najważniejsza. Masz rację co do Yoo-Jin...tak jak w przypadku tej wrednej dziewuchy w School 2015 who are you,znienawidziłam ją od samego początku. Ten jej śmiech doprowadzał mnie do szaleństwa:) No ale postać fajna...przynajmniej bardziej złożona....z tego co widziałam w zajawkach ostatniego odc...chyba jakieś dobro sie w niej tliło.

Na chwilę obecną jestem na bieżąco z The Legend of the blue sea i Weightlifting Fairy Kim Bok Yoo...obie bardzo przyjemne...ze wskazaniem na tą drugą. Niby taka zwykła obyczajówką ale bardzo sympatyczna, Lee Sung Kyung jest rozkoszna! Obie zresztą są zabawne...zobaczymy co będzie dalej.
Oglądam też Goblina ale trochę jestem zawiedziona...tak się cieszyłam na duet Gong Yoo i Kim Go Eun ale kompletnie nie czuć między nimi żadnej chemii...może sie rozkręci. Za to bardzo fajna relacja łączy Gong Yoo i Lee Dong Wooka...można się czasem pośmiać.
Oglądam też chińską When snail fall in love....zaczynam cenić sobie chińskie dramy kryminalne.
A Ty co ogladasz obecnie?

Oglądam to samo co ty, oprócz tej chińskiej.

JCW faktycznie dopakował i właśnie pasowałby mi bardziej do The Legend of the blue sea.

Teraz dużo oglądam filmów azjatyckich - mam duże w nich braki. I właśnie z tego względu zaczęłam tez oglądać Goblina, bo gra tam Kim Go-Eun, a dosłownie dzień wcześniej widziałam ją w świetnym filmie:

http://www.filmweb.pl/film/Cha-i-na-ta-woon-2014-739372

i to zadecydowało, że zabrałam się za dramę. Mam podobna opinie co ty na jej temat - poczekajmy, może się rozkręci.

Ja mam chyba słabość do JCW bo on mi pasuje do każdego...oczywiście najbardziej do Park Min Young..to moja ulubiona dramowa para, moim zdaniem mieli największą chemię ze wszystkich dram jakie widziałam. A Twoim zdaniem która para?

Opis filmu jest zachęcający..obejrze napewno. Ja oglądam mało filmów azjatyckich...tzn staram się ogladać wszystko co znajdę mniej więcej w moim guście ale do tego dochodzi masa amerykańskich czy europejskich produkcji..no i dramy których jest strasznie dużo..mam wiele zaległych a na bieżąco ciągle nowe wychodzą:) Masakra! Kilka lat wstecz, kiedy nie miałam jeszcze dziecka mogłam sobie pozwolić na wekendy filmowe...w tej chwili pozostały tylko wieczory filmowe:p i tak nieźle. Fakt, że większość czasu poświęcam jednak dramom przez co nie mam o czym ze znajomymi rozmawiać(nie rozumieją mojej fascynacji Azją):p

Ja mam podobnie z filmami - nie da się tego ogarnąć, tyle wychodzi nowości. Dlatego mam zasadę - jeśli film mnie nie zaciekawi w pierwszych 20 min, to daje sobie spokój, niezależnie od tego kto tam gra.