sezon 3: Sanditon
7,1 21
ocen
ocen
- podstawowe informacje
- lista wszystkich sezonów
- Opinie i Nagrody
- multimedia
- Rankingi
- pozostałe
powrót do forum 3 sezonu 
ocenił(a) serial na 8 
ocenił(a) serial na 8 
Chociaż ogólnie cały serial oceniam dobrze i nie żałuję spędzonego przy nim czasu, to muszę powiedzieć, że sezon 3 mnie lekko zawiódł.
Miałam wrażenie, że był ciągnięty lekko na siłę, chociaż spokojnie można było zamknąć tą historię w 2. sezonie, dodając z 2-3 odcinki.
Najlepsze wrażenie zrobiło na mnie kilka wątków:
- piękna scena końcowa na klifach (w sumie 2. sceny, jeśli liczyć tą z s03e03) między Charlotte i Alexandrem - nie mogłam się na nich napatrzeć - powiało Dumą i uprzedzeniem,
- Lady Denham i jej adorator - nie raz spowodowali mój uśmiech,
- szczęśliwe zakończenie dla Arthura Parkera.
Jednak było też kilka minusów:
- miałam wrażenie, że scenarzyści nie mieli pomysłu na historię panny Lamb - trochę to wszystko na siłę. Patrząc na to jaką niezależną chciała się wydawać w poprzednich sezonach, jestem zdziwiona, że tak szybko zaufała matce...
- postać Ralpha - jego postać pojawiła się chyba tylko po to, żeby Charlotte nie mogła się od razu zejść z Alexandrem i dać powód do kilku potajemnych uścisków dłoni i uśmiechów. Nic nie wniósł do tego sezonu.
Mimo wszystko jednak polecam do obejrzenia, żeby zamknąć tę historię :)
W moim odczuciu sezon drugi był słaby, trzeci, trochę mocniej nawiązał do pierwszego i może dlatego tak bardzo mi się podobał :) Masz na pewno rację pisząc o braku pomysłu na historię panny Lamb. Do końca wierzyłam, że Lockhart jednak w ostatniej chwili się opamięta i to on bedzie jej wybrankiem. Nie pomyślałam, że scenarzyści pójdą w tak odmienną stronę, do moich przewidywań.
Co do Charlotte i Alexandra- balsam na moją duszę po pierwszym sezonie, mogłabym sceny z ich udziałem oglądać w nieskończoność.
Ogromnie podobał mi się tez wątek z "nawróconym" grzesznikiem -Edwardem i młodą Augustą. Nie bylo happy endu, ale ich historia była taka...ludzka.
Moim zdaniem Edwardowi zależało na Auguście, ale ostatecznie przestraszył się uczuć, jakie do niego żywiła i nie chciał tej odpowiedzialności. Dlatego powiedział to wszystko w pokoju hotelowym... Ale masz rację - ich historia to jeden z fajniejszych wątków w sezonie :)
Dla mnie wątek fajny, ale tylko z powodu zakończenia. Uważam, ze zakończyli to w możliwie jak najlepszy sposób. Edward mimo wszystko zaliczył jakąś poprawę właśnie przez to, że odtrącił Augustę. Chyba po raz pierwszy w życiu dopuścił do głosu sumienie i pomyślał o kimś innym, nie tylko o sobie.
Dla mnie panna Lamb od pierwszego sezonu jest na minus, niestety. Nie wiem, czy to wina aktorki czy słabo rozpisanego wątku, ale najchętnięj przewijałabym sceny z nią. I też odniosłam wrażenie, że historia Georgiany jest zakończona na siłę i za szybko. Nie składało mi się to wszystko. I nie mogę odżałować pana Lockharta! W drugim sezonie skradł moje serce kompletnie. Szkoda, że go nie zrehabilitowali.
Artur, jak zwykle wisienka na torcie.
P.S. Chcę jakiś spinoff o Arturze Parkerze!
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
