Niesamowicie płaskie dialogi. Nie mogłam się zanurzyć w historię, bo cały czas wybijała mnie niezręczność i nienaturalność dialogów. Postacie również mega płaskie, a fabuła posuwa się dla posuwania fabuły ;) To, co motywuje bohaterów w żaden sposób nie zostało eksplorowane. Dlaczego Chris tak agresywnie zareagował na wieść o podpaleniu szkoły? Jaką korzyść miał z donoszenia na Sophie? Niestety się nie dowiedzieliśmy.
Dlaczego Jenny chowała się u Helen, pomimo tego, że szukała jej policja? Okej, nie ufała tacie, ale czy zdarzył się między nimi jakiś wielki konflikt tego wieczoru, żeby akurat wtedy postanowiła uciec z domu? Mogła ucieć z domu i nie dzielić się z ojcem swoimi odkryciami.
Dlaczego Bobby nie zabił Jenny od razu, kiedy zabił Helen?
Słabo, płasko, niepotrzebnie.