z początku jeszcze jest ok ale im dalej tym gorzej, za dużo wątków napchane w zbyt ciasną przestrzeń, ciągłe zwroty akcji są nużące a czasami wręcz śmieszne, zero napięcia... ot poniżej telewizyjnej średniej.
na początku właśnie było spoko, ale później już ten wątek z tajemnicą matki i dziećmi które zginęły w pożarze był kiepski, mogli coś lepszego wymyślić
dokładnie takie samo wrażenie mam. Jeszcze pierwsze odcinki można było przełknąć ,ale później to tak jak już ktoś na forum napisał "trudne sprawy". Masakra ile można upakować w jednym serialu. Z trudem do końca dobrnęłam,ale nie wiem czy było warto.
Coben w każdej swojej powieści przeplata wątki. W każdej książce wiele się dzieje już od pierwszej strony, stąd nie dziwi mnie takie zastosowanie w scenariuszu. :)