PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=810037}
7,1 35 656
ocen
7,1 10 1 35656
7,1 20
ocen krytyków
Russian Doll
powrót do forum serialu Russian Doll

Serial mógłby być naprawdę niezły - i miewa momenty - gdyby nie cała parada odrzucających postaci, z których większość - nie wyłączając głównej bohaterki - to egotystyczne wydmuszki, uzasadniające swoje neurozy i niedostosowanie do życia kolejną modną w tym tygodniu pseudo-intelektualną filozofią. Prawdopodobnie taki był zamysł i może coś by z tego było, gdyby twórcy poszli drogą utartą przez Dzień Świstaka. Niestety, tutaj postacie w zasadzie się nie uczą i nie wyciągają głębszych wniosków. Zamiast tego, szczególnie na początku, mamy masę wulgaryzmów, totalną rozwiązłość seksualną, narkotyki i tak gęste pozerstwo, że mozna by siekierę powiesić. Najbardziej niepokojące jest to, że znając amerykański showbiznes, nie można być pewnym, czy to ma być spojrzenie w krzywym zwierciadle, czy po prostu, niewykluczone, postępowe.

Główna bohaterka w ogóle nie przekonuje jako inżynier oprogramowania. Nie wydaje się nawet inteligentna - wręcz przeciwnie, szara mysz z przerostem ego, której coś się nie wiedzieć czemu wydaje. Jej hipotezy dotyczące przyczyn znalezienia się w danej sytuacji są na poziomie bloga jakiegoś gimnazjalisty, a emocjonalne reakcje na poziomie 5-cioletniego dziecka. Ale mamy wierzyć, że w pół sekundy znajduje błąd w kodzie, 4D to dla niej nic, a analogie między Wszechświatem, a oprogramowaniem jakie w pewnym momencie rzuca, ktore są tak ciężkie jak pięciotonowy blok betonu (czy dowolny pięciotonowy blok, na tę sprawę) są objawem inteligencji, a nie wprost żałosnej pretensjonalności. Nie ma tego na szczęście tak dużo, ale jednak wiarygodna charakterystyka postaci to podstawa i dla mnie to duża wada.

Ogólnie serial o niczym (dyrdymały egzystencjalne na poziomie nastolatka), ale do pogapienia się. Z czasem nabiera formy, bo początek to niemal czyste nudy.

ocenił(a) serial na 4

chyba najlepsza recenzja tego serialu. Największa wada to ta sztuczność:
-Bezdomny był programistą pracującym dla CIA przy tworzeniu deep webu ale rzucił wszystko w diabły i został kloszardem
-Nadia i jej koleżanki z lgbt/feministki/hipsterki wygłaszają takie bzdurne monologi, że to się w głowie nie mieści. Kto normalny tak mówi?!
-skoro pętle czasowe powstały z powodu jakiegoś błędu i żeby się wyrwać to muszą sobie razem z Alanem pomóc to takie akcje jak odłamki szkła w gardle, znikający kot, wizje z małą Nadią nie mają sensu.

bardzo się zawiodłem, po takich zachwytach recenzentów liczyłem na dopracowaną produkcję a dostałem pseudoartystycze pierdu pierdu

ocenił(a) serial na 7
dezertx

Akurat punkt 2- Hipsterki, feministki- to bardzo typowy i stereotypowy obraz Nowego Jorku więc nie widzę tutaj nic dziwnego. Podkoloryzowanie osób bezdomnych których jest w NYC dość sporo też występuje dość często, robi się z nich ofiary losu którym należy pomagać. Film bardzo mocno robiony z perspektywy amerykańskiej.

W tym serialu nie ma żadnej sztuczności, w tym mieście rzeczywiście tak to wygląda. Masa hipsterów, lewaków, ludzi którzy mają siano w głowie, balują/ćpają za hajs rodziców i generalnie nie mają nic mądrego do powiedzenia. Obraz miasta jak najbardziej rzeczywisty.

Jeśli właśnie o coś można się przyczepić to o fabułę i samą inteligencje głównej bohaterki która jest co najmniej niestabilna psychicznie(ryczy pół serialu).

ocenił(a) serial na 4
Kalenz

Wg mnie jest to przejaskrawione. W serialu były takie sytuacje gdzie normalnemu człowiekowi maska pozera by opadła z twarzy. Tutaj w każdej sytuacji zachowują się kretyńsko. Nie kupuje tego

ocenił(a) serial na 6
dezertx

@kalenz ma rację. Już po paru miesiącach w NYC idzie zauważyć, że tak to (niestety) wygląda.
Tego typu imprezy, monologi (nazwane durnymi, subiektywnie) brzmiące w ten sposób.
Jedyne podkoloryzowanie to faktycznie bezdomni.
To nie maski. Wychowani w innej kulturze i na innych priorytetach Ci ludzie naturalnie zachowują się w ten sposób, a jak tego nie kupujesz to jedź, poznaj ich, spędź z nimi pare imprez i się przekonaj ;)

ocenił(a) serial na 4
livial

wierzę na słowo i wolę się nie przekonywać na własnej skórze bo pewnie brakłoby mi cierpliwości i zostałbym seryjnym mordercą irytujących ludzi

ocenił(a) serial na 1
livial

Wlasnie uzmyslowilem sobie jak bardzo lubie miasto, w ktorym mieszkam. Co prawda mozna tu spotkac kilku borciuchow ale w porownaniu do bohaterow serialu to mozna by ich nazwac elita trzymajaca krolewski poziom. Dialogi rodem z podstawowki, zle dobrani wiekowo aktorzy - zdecydownie za starzy do swoich rol, przez co caly obraz wyglada groteskowo. Glowna bohaterka ma sposob bycia niedorozwinietej szesnastolatki, ktora dopiero co wyrwala sie spod opieki konserwatywnych rodzicow a jednak wychodzi na geniusza. W ogole Natasha zagrala bardzo slabo, ta jej nadmierna mimika i sposob ekspresji... Fuuu...

Nie widziałem, ale odnośnie bohaterki będącej inżynierem oprogramowania - ciśnienie na narzucony parytet płci w niektórych korpo (np pewien znany producent procesorów z niebieskim logo) powoduje, że zatrudnia się kobiety, które potrafią, delikatnie mówiąc, niewiele - kreuje się dla nich wtedy stanowiska tzw. micromanagementu, gdzie mają robić nastrój w męskim teamie :)

I nie, to nie jest szowinistyczny wpis - są też w branży superkompetentne kobiety. Jednak kiedy jest założony parytet kobiet 30% a kandydatek jest 15%, to zatrudnia się je jak leci.

ocenił(a) serial na 4
Slav_x

Dlatego parytety są złe

ocenił(a) serial na 1

Obejrzałem pierwszy odcinek. Ledwo wytrzymałe i na koniec puściłem pawia. Nie odnalazłem w nim nawet jednego pozytywnego elementu. Podziękuję i na tym zakończę swoją przygodę z tym serialem

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones