Rzadko się udzielam na forum Filmwebowym, ale tym razem postanowiłem napisać kilka słów odnośnie serialu a w szczególności sezonu 2.

Serial jak już wiele osób zauważyło bardzo wyjątkowy, przez klimat jaki oferuje.
Niesamowita Ruth Wilson i niesamowicie odpychający DominiC West, którzy wciągają nas od pierwszego odcinka w niesamowitą historię ich romansu, który na pierwszy rzut oka niczym szczególnym się nie wyróżnia, jednak ma w sobie jakiś mroczny pierwiastek, który każdy z nas chciałby odkryć w swoim życiu, jednak kryjemy go w najciemniejszych pokładach naszego umysłu.
Muszę dodać iż głowni bohaterowie wykreowani na antybohaterów, mimo swoich ciemnych stron budzą w widzach wielką sympatię, nie wiem jak autorom serialu udało się taki efekt uzyskać, ale nawet Joshua Jackson w swojej żałosnej roli budził u mnie pozytywne odczucia. Sezon pierwszy bardzo klimatyczny, melancholijny i romantyczny oceniłem bardzo wysoko, bo uwielbiam Ruth i już w Lutherze pokazała że jest świetna do takich ról, ponad to pasuje tutaj idealnie.

Niestety nie mogę powiedzieć dobrego słowa o 2 sezonie. Miałem wielkie oczekiwania, jednak wyszło jak zawsze... Tragiczna fabuła, chaotyczne wątki, przemieszane z nudnymi retrospekcjami. jednym słowem dno, nie mogłem dobrnąć do końca 10 odcinka, jak myślę o 11 to przychodzą mi tylko do głowy myśli samobójcze... A tak dobrze się zapowiadało, dawno nie było serialu o tak prostej formie a zarazem tak głębokiego w przekazie.

Ps mam nadzieje że Noah w ostatnim odcinku ginie tragiczną śmiercią... Amen.