Romans (2014-2019)
Romans: Sezon 4 Romans sezon 4, odcinek 9
odcinek Romans (2014-2019)

Odcinek 9

58m
8,2 115
ocen
8,2 10 1 115
Romans
powrót do forum s4e9

Odcinek już jest dostępny w USA. Pewnie niektórzy go polubią ale u mnie ten odcinek wywołał mieszane uczucia względem tego sezonu i całego serialu. Ben zabił Alison w gniewie - niby wszystko się zgadza bo tak bywa, ale pozostaje się zastanowić czy The Affair właśnie takiego finału dla tej postaci potrzebowało. Do odcinek przypomina wizję lokalną. Alison nie umarła od razu ale dopiero w wodzie. Za dużo tej tragedii jak dla mnie. :(

Linnhe

Spodobał mi się pomysł podwójnej retrospekcji. To samo wydarzenie, tymi samymi oczami... Zgrzyta jednak to, że o ile z perspektywy czasu, fakt zaczynamy pewne rzeczy postrzegać inaczej to tutaj mowa o ostatniej godzinie jej życia, więc takie alternatywne wizje, wydają mi się mało wiarygodne. Przekombinowali.

ocenił(a) serial na 9
Linnhe

Ja myślę, że pierwsza część odcinka to wyobrażenie, pragnienie, marzenie Alison. Miała nadzieję, że tak będzie. Druga część to rzeczywistość.

ocenił(a) serial na 7
LucyInTheSky

Też tak pomyślałam, a teraz stwierdziłam: a może to są dwa wyobrażenia? Najlepsze, co się mogło stać i najgorsze, co się mogło stać, a prawda jest jeszcze inna? Sama już nie wiem. :)

ocenił(a) serial na 9
m_girl

Może być i tak. Za to uwielbiam ten serial - stawia pytania, zmusza do myślenia. Mam nadzieję, że finałowy odcinek coś wyjaśni :)

ocenił(a) serial na 9
m_girl

Też tak zaczynam myśleć:
Jedno ujęcie:
Gdy Alison otwiera drzwi w części I stół na wprost drzwi jest pusty.
Gdy otwiera te same drzwi w części II na stole jest pełno rzeczy, panuje tam bałagan.
W części pierwszej Alison dba o porządek, na stołach w pokojach panuje porządek natomiast gdy podchodzi otworzyć drzwi w części drugiej jest tam spory bałagan.

ocenił(a) serial na 7
LucyInTheSky

dokladnie tez tak to interpretuje.
Ben jakiego chciala widziec, i ben jakim byl naprawde

ocenił(a) serial na 10
Linnhe

Śmierć Alison w ogóle nie powinna mieć miejsca, ta postać nie zasłużyła na taki tragiczny los. Niestety rezygnacja Ruth Wilson z tej roli oraz scenarzyści diametralnie zmienili ciąg dalszy tego serialu według mnie na gorszy. Sezon 5 bez Alison to już nie będzie to samo. Zawsze najbardziej czekałem na kolejny odcinek z Alison. Sezon 5 obejrzę tylko z sentymentu do tego serialu.

Jednak Cole miał rację mówiąc, że to Ben zabił Alison, że Alison nigdy nie zrobiłaby tego swojej córce, nie odebrałaby sobie życia. Od razu się domyślił, ale ten detektyw był innego zdania. W 8. odcinku wyglądało to na samobójstwo, a w 9. odcinku okazało się zabójstwem. Takie jakby zaskoczenie, zwrot akcji, ale i tak tragiczny dla Alison. Pierwsza część 9. odcinka w sumie niepotrzebna i oczywiście nieprawdziwa. Zamiast niej mogła by być pokazana inna postać, albo wydłużona, rozszerzona o jakieś inne sceny część druga tego odcinka na cały odcinek 9.
Końcowa scena w domu Alison tuż przed Jej śmiercią pokazana została bardzo dramatycznie i realnie.
Mam tylko nadzieję, że w ostatnim odcinku lub w sezonie 5. zbrodnia ta wyjdzie na jaw i Ben zostanie na nią ukarany.

ocenił(a) serial na 9
ac136

Myślę że te dwie części są po to byśmy nadal mieli świadomość że ani jedna ani druga mogą nie przedstawiać pełnej prawdy...

Może jednak scenarzyści uśmiercili Alison by po prostu nie musiała występować w kolejnym sezonie regularnie ale może na przykład poświęcą tej postaci jeden odcinek w którym zafundują nam aresztowanie Bena a na koniec rzeczywisty przebieg zdarzeń ?

Ten jeden szczegół: porządek na stołach w części I i bałagan na tych samych stołach w części II. A przecież z wyjaśnień policji wiemy, że zostawiła w domu po sobie kompletny porządek.... To by uwiarygadniało pierwszą a nie drugą wersję tej historii... Po co Ben po zabiciu Alison miałby robić porządek w całym domu ? Z drugiej strony pamiętajmy że w tym serialu nie znamy obiektywnej prawdy o zdarzeniach a jedynie to jak zapamiętują je ich uczestnicy... Może bałagan to tylko wizja Alison.

Na pewno twórcy serialu celowo pokazują nam Alison robiącą porządek w części pierwszej i ten bałagan w części drugiej.

ac136

Wydaje mi się, że jednak niestety mogła się zabić. Cole i część widzów twierdzi, że to niemożliwe ale niestety takie rzeczy się zdarzają. Sylvia Plath popełniła samobójstwo mając dwójkę dzieci, to samo Anne Sexton i sporo innych kobiet. Depresja to choroba, a ludzie z tą konkretną chorobą często bywają egoistami lub inaczej cierpią na tyle długo, że chęć zakończenia tego cierpienia przysłania im wszystko inne. Mam jednak nadzieję, że nie pójdą jednak tą drogą bo to koszmarny przekaz dla ludzi którzy zmagają się z myślami samobójczymi.

ocenił(a) serial na 7
Linnhe

Dla mnie ten odcinek byl rewelacyjny - fantatsycznie podkreslil to, o czym ten serial mocno jest, czyli jak wiele w relacji zalezy od tego, jak postrzegamy te druga osobe. Jak mocno nasz odbior rzeczywistosci ja rownoczesnie kreauje...

kazuje sie w 2 czesci ze max nigdy nie byl fajnym i slodkim kolesiem, jakim ona go widziala.
Byl gleboko zaburzona, egoistyczna jednostka, dokladnie takim widzial do Cole na spotkaniu AA.

Swietny koncept odcinka, bardzo spojny z tym, co uwielbialam w 1 sezonie

ocenił(a) serial na 7
jo_aotearoa

Ben, nie MAX oczywiscie :)

ocenił(a) serial na 8
Linnhe

Jak bardzo żal mi Alison! Tego cholernego Bena nie lubiłam od początku. Zastanawiam się, tylko czy to prawda- w końcu zarówno pierwsza jak i druga część mogą się okazać prawdziwe. Albo coś pośrodku.
Wstrętny Ben, mam nadzieję, że Cole go odkryje.
Byłam w szoku,że tak łatwo przychodzi mu kłamstwo, nawet się rozpłakał, że jej potrzebuje- tu już miałam czerwoną lampkę, bo takie zagrywki mocno trącą manipulacją. No i proszę, wyszło szydło z worka.
Alison znów trafiła na niewłaściwego faceta, coś w niej musiało być, że takich przyciągała....
Ogólnie wieki szok i niedowierzanie.... pieprzony psychol z wojny!!

ocenił(a) serial na 9
Linnhe

Zaczynam się skłaniać ku wersji, że NADAL NIE ZNAMY PRAWDY.
Chyba że coś nie wyszło w montażu odcinka ??
Dlaczego słyszymy pukanie do drzwi pod koniec części I ?

Obstawiam, że to może być powtórzenie motywu z II serii - wydaje nam się, że wiemy już wszystko, wiemy kto zabił a tymczasem okazało się że to nie była tylko Helen...

W części I w mieszkaniu Alison na stołach w pokojach panuje porządek. W części II na stołach jest bałagan. Widać to na przykład w momencie gdy Alison otwiera drzwi Benowi (za pierwszym i drugim razem).

Kiedy następuje przeskok w czasie ? Nie w momencie gdy widzimy planszę nam to oznajmiającą....
Pod koniec części I Alison odstawia wino, myje naczynia i wtedy słyszymy pukanie do drzwi. Po chwili ona patrzy w okno i widzimy "znowu" cieknący kran, który jeszcze przed chwilą był naprawiony. Alison próbuje go na siłę domknąć, podchodzi do drzwi i wtedy na stołach panuje już bałagan...

Ten porządek i bałagan mogą tylko nawiązywać do idealnego wyobrażenia z I części i kompletnego chaosu z części II. Wszak to są wizje Alison.

Ale samo pukanie do drzwi następuje jeszcze wtedy gdy kran działa dobrze.... może zatem pojawił się tam w mieszkaniu ktoś jeszcze ? Może tą idyllę jednak ktoś tam na koniec pierwszej części burzy ?

Ponowny obraz cieknącego kranu ma zapewne uświadomić cofnięcie w czasie ale może
też symbolizować, że Ben jednak zawiódł Alison..
Może za Benem przybywa ktoś jeszcze.. jego żona.. może Alison otwiera jej drzwi.. może to ona popycha Alison.. a może ten ktoś odchodzi od drzwi a Alison za chwilę zerknie na komórkę Bena i jednak uzna, że ją oszukał.
Może Alison nie przedstawia w żadnej ze swoich wizji prawdziwego obrazu zdarzeń a w części II właśnie przesadnie oczernia Bena by samemu wyprzeć się winy, że wmieszała w to wszystko jego żonę ? Wtedy mówiąc, że Ben ją zabił nadal może mówić prawdę, zabił ją bo jednak ją zawiódł, bo jej nie ratował.

Scena gdy wyrzuca ją do morza mogła być przecież prawdziwą.

Poza tym jak pijany facet dałby radę zatrzeć wszystkie ślady na miejscu zbrodni ?
Poza tym policja mówi, że w domu panował porządek, w części II widzimy bałagan. W części I mamy w domu porządek ale oczywiście robiąc naleśniki Ben zostawiłby za sobą ślady, nie wiemy też czy policja potwierdzi, że ofiara odbyła przed śmiercią stosunek.. czy to się da ustalić itp.
Pamiętajmy że pierwsze dwa sezony to nie był tylko romans ale i sprawa morderstwa a samo słowo Affair właśnie tą wieloznaczność posiadało.

Po prostu nie pasuje mi to pukanie do drzwi pod koniec części I - ono ma miejsce gdy trwa idylla... Być może to scenarzyści zostawili sobie otwartą furtkę gdy będą się zastanawiali nad kolejnym sezonem.

Z zapowiedzi następnego odcinka wynika że raczej w nim już Alison nie zobaczymy...

skalarek77

Po obejrzeniu kolejny raz na spokojnie wydaje mi się, że faktycznie nie wiadomo co się stało i trzeba w ten sposób patrzeć na ten odcinek. To było na prawdę dobre 58 minut jeśli człowiek wysili się na tyle żeby nie wyciągać pochopnych wniosków. Ben mógł to zrobić, ale nie musiał, i tak na prawdę nic z tego co widzieliśmy nie można potwierdzić. No może poza tym że Alison skaleczyła się w palec, najprawdopodobniej myjąc naczynia. W drugiej wersji zegarek Bena wskazuje, że jest jest prawie 10 wieczorem. Miał o tej porze być na spotkaniu AA, a tą miejscowość od miejsca gdzie znaleziono Alison dzieli ponad godzina drogi samochodem jak zasugerował ktoś na zagranicznym forum. Jeśli jego alibi się trzyma (uważam, że tak bo to które wybrał jest łatwo podważyć więc musiał być go pewny gdy podawał je policji) to raczej go tam nie było, więc POV2 też ma w sobie błędy.

Mam wrażenie, że to pukanie do drzwi może symbolizować, że w jej głowie pojawia się nowa myśl/stan emocjonalny. Pierwsza część to jej pragnienie żeby Ben się "ogarnął" i zawalczył o nią, i w tej wersji Ben własnie to robi. Druga zaś to obarczanie go winą za jej rozczarowanie i podkoloryzowanie rozmowy z nim która najprawdopodobniej miała miejsce w realu. Może na prawdę ją pchnął? Może zaczął ją molestować? A może wyszedł bez słowa po tym jak zaczęła straszyć go tym że powie jego żonie, a resztę sama sobie dorobiła lub dodała trochę elementów do istniejących mniej rażących rzeczy? Nie byłby to pierwszy przypadek kiedy zrobiła coś takiego. Jej wizja zachowania Cole'a i Noah w 2 odcinku 2 sezonu diametralnie odbiega od tego jak oni postrzegali ich interakcje w tamtym odcinku.

Może nie do każdego takie wytłumaczenie trafia ale po latach zmagania się z depresją mogę powiedzieć, że przynajmniej ja odbieram w w podobnie skrajny sposób innych ludzi kiedy mam epizod. Przerabiałam już kilkukrotnie z najbliższymi zasadnicze różnice w moim odbiorze tego co mówili, a tym co na prawdę się działo. Jeśli mieliśmy tu do czynienia z czymś podobnym, to The Affair dostaje u mnie 10 gwiazdek, przynajmniej za podejście do tematu depresji.

ocenił(a) serial na 9
Linnhe

Ten bandaż na palcu pojawia się jednak także w kostnicy w odcinku 8 i to jest bardzo mocny argument za tym, że druga wersja jest bliższa rzeczywistości. Poza tym słyszymy grzmot, widzimy mokrego Bena. O sztormie tego dnia wspomina też policja. Czyli na pewno doszło do tej rozmowy a Ben tego kranu w tak elegancki sposób nie naprawił. Pierwsza część to jakiś letarg, rozmarzenie którego doświadcza podczas zmywania naczyń najwyraźniej...

Zastanawiam się czy Ben faktycznie mógłby będąc już pijanym zatrzeć wszystkie ślady z miejsca zbrodni i skutecznie zwieść policję. I czy mógłby tak przekonująco okłamać Cole'a w odcinku ósmym ? Miał kilka dni na przygotowanie sobie alibi i odpowiedzi na ewentualne pytania. To mogą być pytania na piąty sezon...

Muszę przyznać że oglądając odcinek za pierwszym razem nie zwróciłem uwagi właśnie na ten plaster chociaż on rzeczywiście został nam celowo pokazany w poprzednim odcinku wtedy w kostnicy i uwiarygadnia wersję drugą.

Poza tym policjant potwierdza utonięcie, miała wodę w płucach, Ben faktycznie mógł ją wrzucić nieprzytomną do wody.

Na profilu fb serialu raczej sugerują by nie doszukiwać się jeszcze jakiejś kolejnej wersji wydarzeń:
"She had finally found her inner strength, but it was too late." Faktycznie jest tam moment w którym przekonuje samą siebie, że potrafi mu odmówić i odmawia mu, wyprasza go z domu. To też wcale nie oznacza że on na pewno stamtąd nie wyszedł.

Na końcu dziwiątego odcinka w zapowiedzi kolejnego pojawiają się Cole, Helen i Vick oraz Noah zatem chyba poznamy dalszy ciąg historii widziany oczami Helen i Cole'a. Może gdzieś tam w sezonie piątym jednak dowiemy się że policja znalazła dowody zbrodni. Chociaż równie dobrze może to pozostać niewyjaśnione.

Jedno co trochę się mi w tym momencie nie podoba to fakt że to co było marzeniem Alison przedstawiono nam jako jej wersję rzeczywistości, jako "część I". Z drugiej strony - w trzeciej serii jako rzeczywistość odbieraliśmy chore wizje naszprycowanego lekami Noah. Tym niemniej tamto było jakoś osadzone w realiach a to było kompletnie oderwane od realiów marzenie Alison.

Chociaż teraz zastanawiam się nad jednym - czy mi się tylko przywidziało, że w jej mieszkaniu miał być porządek czy rzeczywiście ktoś mówił w którymś odcinku, że mieszkanie jest posprzątane a Alison w nim nie ma ?

skalarek77

Na prawdę mówią żeby dalej w tym nie grzebać? Szkoda bo liczyłam na drugiego David'a Lynch'a. :( Ben teoretycznie miał na uprzątnięcie mieszkania przynajmniej 2 dni bo Cole powiadomił wszyskich dopiero po upływie 72 h, zakładając, że matka Alison nie była u niej w mieszkaniu wcześniej. Nie sądzę aby tak było bo raczej nie ryzykowałby bezsensownymi świadkami jak jej sąsiedzi. Co do samej krwi itd. Wydaje mi się że dużo sparzątania mógł nie mieć. Krawawiła mocno ale także siedziała więc większość krwi została pewnie na ubraniach. Mi też ta część I nie pasuje, dlatego trzymam się wersji że nic nie wiemy. Aktor grający Bena powiedział podobną rzecz w wywiadzie, więc przykład idzie z góry że tak powiem. :)

ocenił(a) serial na 9
skalarek77

Dobra, jedna rzecz bardzo mocno przemawia za drugą wersją zdarzeń - na palcu Alison w kostnicy widać plaster, którym sobie okleiła palec w trakcie rozmowy z Benem (tej z drugiej części). To bardzo mocno uwiarygadnia tą wersję wydarzeń.

Nie pasował mi ten bałagan - ale sprawdziłem policja nic nie mówi jednak, że w domu panował porządek, mówi tylko że była gotowa na samobójstwo.

Ale nadal nie pasuje mi to pukanie do drzwi. Istotne jest kiedy kończy się pierwsza wersja historii Alison a kiedy zaczyna druga.

Bo to wygląda dziwnie: Alison, zmywa naczynia po kolacji z Benem i wtedy on dobija się do drzwi jej mieszkania. Sekundę później słyszymy też grzmot - odgłos burzy. Tej nocy miał być sztorm więc to jakoś też potwierdza tą wersję wydarzeń. W tym momencie na pewno jesteśmy już w części drugiej, kran cieknie, gdy Alison zbliża się do drzwi w domu panuje bałagan.

Rozumiem, że widz ma tak to odbierać: Alison zmywa sobie naczynia i wtedy rozmarzyła się jak powinno wyglądać idealne pojednanie z Benem, delikatne pukanie do drzwi, kwiaty... W momencie gdy słyszy walenie do drzwi wraca do rzeczywistości. Za oknem burza, słychać grzmot, kran dalej przecieka a w jej oczach przerażenie jak ma zareagować na wizytę tego spodziewanego gościa. Podchodzi do drzwi, na stole na wprost drzwi widzimy co prawda bałagan ale tam mogła jeszcze nie posprzątać (posprzątała za to w swoim idealnym marzeniu).

Jest jeden malutki szczegół:
gdy słyszy delikatne pukanie do drzwi używa do mycia naczyń niebieskiej gąbki a gdy słyszy walenie do drzwi ma w ręku żółtą szczotkę :) Chyba to mi nie dawało spokoju i sprowokowało do szukania drugiego dna w tej opowieści :)

ocenił(a) serial na 9
Linnhe

Jest też jeszcze jedna kwestia na którą nie zwróciłem uwagi a którą ktoś zauważył w pewnym anglojęzycznym serwisie:

Gdyby część I była tylko "snem Alison nad zmywanymi naczyniami" to skąd wie o tym co się działo w Afganistanie ?

Zatem to nie jest tak, że ona fantazjuje a potem nagle słyszy walenie do drzwi. Zatem to jest rzeczywiście "podwójna retrospekcja". Skoro tak, to dlaczego gdy kończy myć naczynia w pierwszej części już słyszymy walenie w drzwi ? Bo moim zdaniem to walenie do drzwi i grzmot to jeszcze część I: Alison opuszcza balkon, widać na nim Bena, bierze butelkę wina, chowa do lodówki, bierze żółtą szczotkę zaczyna myć naczynia, myje je uśmiechając się sama pod nosem, słyszymy walenie do drzwi, grzmot, odkłada żółtą szczotkę i .. kran już kapie, w mieszkaniu jest bałagan.

Naprawdę ciekawi mnie kiedy Waszym zdaniem kończy się pierwsza a zaczyna druga część opowieści Alison. Może są jakieś detale jeszcze, które przeoczyłem... jest kwestia plastra który mocno uwiarygadnia drugą wersję.

Ale naprawdę wydaje mi się możliwe, że to pukanie do drzwi to pukanie osoby trzeciej, że kran zaczyna znów przeciekać dopiero chwilę później.

Sam odtwórca roli Bena daje jasno do zrozumienia, że brakuje nam jeszcze opisu tego wydarzenia z perspektywy jego postaci.
Zauważa też, że skoro pierwsza wersja jest idyllą to zapewne druga jest wychyleniem wahadła w przeciwną stronę i prawda może być gdzieś pośrodku.
No i podkreśla że gdy nakręcano końcową scenę starali się ukryć jego sylwetkę. Aktor ma się pojawić w finale sezonu.

Na podstawie zapowiedzi kolejnego odcinka obstawiam, że raczej zobaczymy go po prostu na pogrzebie Alison i nie poznamy prawdy w tym sezonie a w przyszłym Alison wystąpi w jednym odcinku gdy dojdzie jednak do jego aresztowania i wtedy zobaczymy jego wersję wydarzeń.

ocenił(a) serial na 9
skalarek77

Aa i jeszcze ciekawostka, którą warto odnotować: wersja pierwsza mogłaby przecież być spokojnie pięknym kłamstwem które opowiada nam Ben. Myślę, że mogli kręcić te sceny w tym celu a później postanowili jeszcze bardziej zamieszać. Zostawili sobie wersję Bena na później.

Chociaż w ten sposób ewidentnie złamali konwencję tego serialu - dwie wersje tego samego wydarzenia oczami tej samej osoby.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones