Zawsze przeskakiwali, ale raczej niczego nie gubią, tylko nam utrudniają zrobienie linii czasowych ;) Studia rzuciła, bo były dla niej za trudne, a później wstydziła się przed Noah swojej niekonsekwencji i dlatego nic nie mówiła, w końcu mu wszystko wyjaśniła, że jest tylko dziewczyną z Montauk, i pora się z tym pogodzić. Alison nie do końca wie czego chce, ale teraz przynajmniej otwarcie o tym mówi.
Do kwestii narko-party z basenową wpadką jeszcze zapewne wrócą, teraz w 11 odcinku pokazywali perspektywę Noah, a on zepchnął to zdarzenie głęboko w podświadomość, co było widać w poprzednim odcinku u psychoterapeutki.
Alison wyraźnie boi się, że Scotty coś powie, ale on ma swoje plany, trzyma tą tajemnicę, żeby mieć asa w rękawie na najlepszy moment, teraz by nic nim nie ugrał, co najwyżej Alison i Cole rozpoczęliby wojnę, a tak przecież kupili Lobster Roll, i Scotty biorąc Cole'a na litość zyskał udział.

Roczne dziecko jest pokazywane jakby w czasie rzeczywistym (o ile taki istnieje ;)), i wtedy trwa proces Noah.
Dla mnie ciekawym zwrotem akcji w 11 odcinku było zeznanie Maxa, wyśpiewał wszystkie szczegóły sprawy z autem, łącznie z śladami krwi, a w zestawieniu z jego i Noah kłótnią, wyglądało to na zemstę, Noah powiedział mu , że bez pieniędzy jest nikim, że kupuje sobie ludzi, ale do zwrotu kasy jakoś się nie kwapi, chociaż stwierdził, że te 50 tys,. zielonych było ekwiwalentem za spanie z Helen, może uważa, że mu się należy odszkodowanie ;) Swoją drogą Noah wścieka się o Helen a sam ją rzucił, tak samo wścieka się o samodzielność Alison i jej potencjalną zdradę, a sam robi co chce.
Co do trasy promocyjnej można wydedukować z rozmowy z agentem, że była udana, książka ma wysoki rating, ale teraz Noah musi korzystać z fali wznoszącej, a ten uważa swoje obecne warunki za zaporowe, dla napisania następnej książki. Trochę żałosne jest to siedzenie w łazience, skoro mają obszerny salon, w którym niewątpliwie łatwiej wykroić spokojny kąt o świcie, ale to szczegół, może rodzaj demonstracji przed Alison.

Na imprezie asystentka Noah powiedziała do niego jak się zaczęli całować, że to już koniec trasy więc mogą iść razem do łózka, bo nie łączy ich już praca wiec caly następny rok Noah siedział w domu, wykładał na uczelni i zbijał kase za sprzedaz książek próbując napisać nową.

Co do Scotta i dziecka zapewne taki był zamysł scenarzystów co nie oznacza właśnie, że w prawdziwym życiu taki pijoczek nie powiedziałby tego od razu, ale to film/serial wyjaśnienie ważnych spraw zawsze zostawia się na sam koniec żeby nie było tak łatwo, bo przecież Cole wiedząc, że dziecko jest jego może nie oswiadczyłby się Luosie(czy jak to się tam pisze) nie byłoby żadnego ślubu ani morderstwa.

To co oglądamy teraz czyli kupno baru przez Alison i Cola dzieje się kilka msc przed ślubem czyli tymi ostatecznymi wydarzeniami przynajmniej mnie sie tak wydaje, że takiej rudery(tego baru) nie-wyremontowałoby sie w tydzien ;)