PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=680676}

Romans

The Affair
7,5 18 284
oceny
7,5 10 1 18284
7,9 7
ocen krytyków
Romans
powrót do forum serialu Romans

Z jednej strony oglądam serial i jakoś może i mi się podoba, nie wiem. A z drugiej to jest cały czas jeden i ten sam dramat, przeżywany przez każdego z bohaterów setki, tysiące razy, ten sam problem ubierany wciąż i wciąż w nowe histerie. Serial pewnie ma być życiowy, ale serio, tak to u ludzi wygląda? To nie są przecież nastolatkowie z ciągłym egzystencjalnym bólem dupy tylko podobno dorośli (ba! niektórzy po 40 i dużo dużo więcej), a mam wrażenie, że absolutnie nikt w tym serialu nie potrafi uporać się z niczym.

Postaci się tak strasznie nie lubi, w rzeczywistości każdy dostałby ode mnie strzał w pysk dla opamiętania się. Gdzieś myślę, że lubię Cole'a, ale pewnie dlatego, że mi go szkoda i że grał w "Jeziorze marzeń". Dziadkowie - porażka, dzieci - porażka, główni bohaterowie - porażka porażek. Przerysowane, przedramatyzowane postacie, wątki poboczne i główny wątek też.

Z jednej strony chcą psychologicznie zbudować jakieś super-mega-hiper głębokie charaktery, a z drugiej strony mam wrażenie, że to jest jakaś banda nieporadnie życiowych sierot. Trudno to nawet ocenić.

ocenił(a) serial na 5
ms_Glizda

Hahah sama prawda!

ocenił(a) serial na 6
ms_Glizda

Mam podobne odczucia.. zaczęłam oglądać bo dobre recenzje ale nie mogę przeboleć pierwszego sezonu, utknęłam na 5 odcinku i się chyba poddaje

malwinciaa

Ja też utknęłam na 5. odcinku lub w jego okolicy, może ok. 4. Wróciłam do serialu po kilku tygodniach i nie mogłam się od niego oderwać... uważam jednak, że wszystkie wątki zostały zamknięte i nie bardzo mogę sobie wyobrazić o czym będzie następny sezon. Trochę się boję, że to zepsują...

ocenił(a) serial na 4
ms_Glizda

Prawda, prawda, wszystko prawda. Ciągnąąąąąąący się ból tyłka... do tego po prostu nudny.

ocenił(a) serial na 6
matyah

Dokładnie. Nuda, dłużyzny, senny klimat , po ocenie spodziewałam się czegoś wciagajacego.znarnowany czas

ms_Glizda

Trafione w sedno! Właśnie ostatnio obejrzałam cały serial, bo miał takie dobre recenzje... Niestety, jestem zawiedziona. Na początku wydawało się, że będzie ciekawie. Zszokowało mnie "poczucie humoru" Martina i sądziłam, że w filmie jakoś bardziej rozwinie się też wątek tego dzieciaka, ale szansa na ciekawe rozwinięcie nie została wykorzystana. Natomiast główni bohaterowie - to rzeczywiście porażka. Sami nie wiedzą, czego chcą. Są jak kapryśne dzieci. Raz chcą tego, a raz tamtego, gdy dostają lub wywalczą to, czego chcieli, okazuje się, że jednak woleliby zostać przy tym, co mieli poprzednio. Gdy do tego wracają - znów chcą jednak czegoś nowego. I tak w kółko przez trzy sezony. Niestety, nuda. Obejrzałam do końca, ale do trzeciego sezonu musiałam się wręcz zmuszać.

ocenił(a) serial na 8
ValyrianSteel

To chyba serial właśnie dla takich pogubionych ludzi, ja jestem akurat tymi ich wyborami, huśtawką i niekonsekwencjami wcale niezrażona, bo moim zdaniem pokazują, jak trudno jest czasem się właśnie odnaleźć...

ocenił(a) serial na 9
ValyrianSteel

A ja myślę, że to jest właśnie sedno życia. To, że ktoś jest dorosły wcale nie znaczy, że wie czego. Może się miotać, zastanawiać i dalej próbować znaleźć swoją ścieżkę.
Łatwiej jest też zrozumieć serial, gdy samemu przechodziło się podobne scenariusze w życiu. Dlatego ja oglądam z zaciekawieniem i dozą utożsamiania się z postaciami.

ocenił(a) serial na 8
Shalice

Zgadzam się! Syty nigdy nie zrozumie głodnego.Serial świetny! Czekam na 5 sezon :)

ocenił(a) serial na 8
Shalice

Dokladnie tak ! zgadzam sie z tym punktem widzenia, Alison mnie irytowala , bo ile razy mozna popelniac wciaz te same bledy... az w koncu zastanowilam sie chwile dluzej i okazalo sie ze dookola mnie jest sporo osob podobnych do Alison. Nieywuczalnych, niereformowalnych, mimo ze dostali w dupe konsekwencjami swoich czynow dalej popelniaja te same bledy.

ms_Glizda

Serial nawet wciągający, ale jedno jest wyjątkowo irytujące. Każdy kogo najdzie ochota na seks realizuje ją z dowolną znaną osobą.
Nikt nie potrafi się kontrolować i nawet mu do głowy nie przyjdą ewentualne następstwa i konsekwencje. Jakby wszystkimi kierowała ruja.

Wiatrak99

No właśnie, o to chodzi. Nikt tu nie myśli głową. Wieczne pogubienie i niemożność zdecydowania się na cokolwiek nie wynika z ludzkiego pogubienia tak po prostu, tylko z tego, że każda jedna postać jawi się jako jakaś niepohamowana, niemyśląca, egoistyczna jednostka, myśląca chyba, że jej decyzje nie wpływają na nic innego. Drżę w takim razie przed światem, jeśli (według niektórych) to jest sedno życia.

ocenił(a) serial na 4
Wiatrak99

Zgadzam sie, moge zrozumiec ze jest pociag do drugiej osoby ale przekroczenie granic to cios ponizej pasa. (jetsem na pierwszym sezonie) Jak mozna wchodzic w romans , ale zakladajac ze sie nie rozwiedzie...czy on mysli ze jak sie zona dowie to bedzie chciala miec cos z nim wspolnego? Czy oklamywanie zony a tym bardziej wykorzystywanie kochanki to tez jest uczciwe?
za jednym zamachem krzywdzi dwie osoby. Oczywiscie tyczy sie to tez Alison.
Jak problemy to sex jest rozwiazaniem i oczywiscie zdrada. Jakby nie mozna bylo sie rozwiesc i zyc na czysto opo swojemu.

ms_Glizda

haha po przeczytaniu waszych tu wypowiedzi odpuszczam po 4tym odcinku. dzieki, myslalam ze tylko ja uwazam to co opisaliscie :)

ms_Glizda

Dzięki za ten komentarz! już wiem,że nie będę oglądać tego serialu, drażnią mnie takie sieroty ;-p po co się katować i oglądać na siłę?;-p

ocenił(a) serial na 9
ms_Glizda

A moim zdaniem pięknie jest w serialu pokazane zmaganie się z demonami, z przeszłością, z jednej strony chęć ruszenia do przodu a z drugiej sabotowanie swoich własnych marzeń.
Alison jest postacią wyjątkowo dramatyczną ale Helen jest niesamowicie silna, mimo że jakoś nie mogę jej polubić jako postaci. Mój ulubieniec to Cole i Vik... któremu dużo miejsca poświęcono i słusznie. Psychologiczny aspekt serialu to perełka ale trzeba mieć też swoją historię aby zrozumieć tę perspektywę. Ja mam :) A już 4 sezon był naprawdę rewelacyjny. POLECAM!

aga_k_filmweb

Nie, posiadanie swojej historii nie wpływa na pozytywny odbiór filmu. :) Tobie się podoba i ok, ale nie trzeba do tego podbudowy na tle emocjonalnym, serio..

ocenił(a) serial na 10
ms_Glizda

No i tak właśnie wygląda życie koło 40-tki :-) Trudno to wytłumaczyć. Jak się jest młodszym to faktycznie nie wygląda to zbyt ciekawie i też chętnie bym się zamienił z 20 latkiem :-) Ale sam serial pokazuje doskonale z czym będziecie się mierzyli (ci co są młodsi) jak już tam dotrzecie...

topjes

To w takim razie straszni gówniarze z was są. :)

ocenił(a) serial na 8
ms_Glizda

no, tym bardziej że dziś wystartował 5 sezon, a ja utknąłem gdzieś na początku 4 i nie wiem czy go "podniosę"

tegesno

O god no, to ma kolejny sezon...?

ocenił(a) serial na 8
ms_Glizda

ma...

ocenił(a) serial na 8
ms_Glizda

tak ma 5 sezon i szykuje sie bardzo dobre zamkniecie calej historii

ocenił(a) serial na 8
ms_Glizda

Jest troche przedramatyzowany to fakt, ja mialam przesyt zwlaszcza scenami erotycznymi w pierwszym sezonie bylo ich tyle i byly wcisniete na sile.jakby nie bylo to jest w koncu serial i ma sie dobrze ogladac. Ale z drugiej strony kto z nas nie popelnia bledow? Tutaj mamy troche takich ludzi z krwi i kosci , ludzi slabych ale silnych jednoczesnie. Mi sie bardzo podoba ten serial mimo tego przedramatyzowania, jedynie 3 sezon byl strasznie slaby.

ocenił(a) serial na 7
ms_Glizda

Zgadzam sie, serial jest rozciągnięty, rozkręca się dop pod koniec 2 sezonu, jeden watek ciagniety jest pare odcinków. Kocham ten klimal malego miasteczka i tych ludzi, ale to wszystko jest jakos tak bardzo rozciągnięte, jakies punkty kulminacyjne lub elementy cos wyjaśniające sa sprspradycznie. Caly czas ogladamy sex, zdrady, niespelniona milosc. Spodobal mi sie , ogladam dalej,ale chwilami czulem sie jak bym oglądał fajnie zrealizowany ale jednak oparty na tresci typu opery mydlanej serial.

ocenił(a) serial na 5
Cezarygon

Zgadzam sie. Tragiczna wizja hedonistycznego świata pelnego ludzi bez kręgosłupów moralnych, gdzie traume po stracie dziecka ma uzdrowic rozbicie 25letniego małżeństwa z 4ką dzieci, a aborcja w 3mcu ciąży jest jak pójście do marketu po bułki. Degeneracja moralna, a nie żadna głębia życiowa.

ocenił(a) serial na 5
agnieszkaer

Mialo byc do autora postu.

ms_Glizda

A ja mysle ze to jest wlasnie zaleta tego serialu. Nie ogarniam serialow, ktore maja po 10 sezonow i w kazdym z nich, kazdego z bohaterow spotykaja co raz to nowe tragedie... To kompletnie nie przypomina normalnego zycia bo ludzie po tylu traumach w koncu by zwariowali. "The Affair" swietnie pokazuje w jaki sposob rozni ludzie pokonuja podobne lub te same problemy. W szczegolnosci postac Alison genialnie obrazuje jej dramat, radzi sobie z tym powoli ale w koncu jej sie udaje.

natalka8925

Jedyną postacią, która w tym serialu się ogarnęła i zrobiła jakiś postęp jest Helen. I jak na złość ***UWAGA MEGA SPOILER***, jak już się zaczęło wierzyć w tą postać i wreszcie komuś na serio kibicować, to beng, wylądowała na koniec z Noah... Strawiłam serial do końca i mimo zachwytu, który się wokół niego roztacza, to do mnie kompletnie nie przemawia tworzona na siłę cierpiętnicza historia, polana na koniec grubą warstwą lukru, robiąc na koniec z tego serialu kolejną banalną bajkę ze szczęśliwym zakończeniem.

ocenił(a) serial na 10
ms_Glizda

Nie wiem o jakim szczęśliwym zakończeniu piszesz, tym bardziej o lukrze z grubą warstwą. Chyba, że masz na mysli jednorazowy seeks po latach. Mam wrazenie że albo nie ogladalas tego serialu, albo go nie zrozumialaś, albo mowiac delikatnie zrozumialaś inaczej.

Klaudia_Dani

No to chyba nie oglądałaś uważnie jak twierdzisz, że skończyło się na jednorazowym seksie.

ocenił(a) serial na 7
ms_Glizda

Trochę podobne odczucia mam , kończę 2 sezon i lekko mnie zmęczył, myśle że gdyby nie przerysowanie postaci to pewnie nie byłoby o czym ciągnąć 5 sezonów ale chyba najbardziej mnie irytuje postać Alison i jej nie ogarnięcie i miotanie się ale i taka dziecinność ( nie wiem jak to nazwać ) rozumiem częściowo choć trudno sobie to wyobrazić jak niewypowiedzianą tragedią jest smierć dziecka i tutaj można ją usprawiedliwić ale gdzieś w tym miejscu gdzie jestem szczerze nie czuje jej autentycznej miłości do Noe , tylko próbę ustawienia się najkorzystniej w zaistniałej sytuacji , bardziej to przypomina chłodną kalkulację przypudrowaną smutkiem i emocjami niż namiętność ale może taka kolej rzeczy w niektórych relacjach. Nie zgodzę się tylko co do ogarnięcia się życiowego bohaterów ( oczywiście jest to tutaj na maxa przerysowane ) ale wcale wiek 40 lat czy przekroczenie 30stki nie pretenduje z automatu do ułożonego odpowiedzialnego i spokojnego pozbawionego trudności i porywów głupoty i załamań życia i w realu też tak jest tylko często, tyle tylko że na zewnątrz tego nie widzimy w swoim otoczeniu. Ludzie bowiem przywdziewają różne maski a obecnie też te wirtualne na Instagramie czy fejsie jak to ich życie jest idealne i udane.

ocenił(a) serial na 4
ms_Glizda

Mam tak samo a obejrzalam pierwsze 4 odcinki. Czy do 5 sezonu cały czas walkuja ten jeden romans?

ocenił(a) serial na 6
ms_Glizda

Hehe. Aż zrobię kopiuj/wklej posta autora wątku i pokażę żonie, która jest fanką tego serialu. ;) Z ręką na sercu - czasami oglądam i stwierdzam, że to się nawet nieźle ogląda. Ale logiki w tym tyle, co w "Gwiezdnych wojnach" (z tą tylko różnicą, że te nie udają czegoś więcej niż czystej rozrywki i w zasadzie chyba tak samo należy traktować ten serial wbrew ambicjom twórców). Próbuję analizować życie głównego bohatera i stwierdzam, że dramatu tu tyle, co kot napłakał: łazi tu i tam, rucha, gada z tym, tą i tamtą, znowu rucha, siedzi nad książką (z rzadka), znowu rucha... i bam! udaje się mu napisać dobrą książkę... więc znowu nawija z kimś i rucha. Pozostali w zasadzie to samo. Gadają, nie pracują (a jeżeli już to tracą pracę i oczywiście musi tutaj być jakiś podtekst seksualny w tle: patrz główna bohaterka i ćwiczenia z kolanem dziadka w bodaj 2 sezonie), ale życiowy ból czterech liter przytłacza widza, który ma uwierzyć, że oni przeżywają jakieś wielkie dramaty. No ok... trauma po utracie dziecka. Tylko ile można oglądać bohaterkę, która jest skwaszona 24 h/dobę, a na erekcję dziadka reaguje jak na pożar własnego domu? Ale tak poza tym - wiem, wiem... To się dobrze ogląda. PS Najbardziej lubię eksmęża głównej bohaterki.

ocenił(a) serial na 5
ms_Glizda

Boże, po pierwszym sezonie może i bym się nie zgodziła, ale jestem właśnie przy końcówce drugiego i szlak mnie trafia! Dokładnie tak jak opisałaś.. z odcinka na odcinek coraz bardziej nie potrafię znieść widoku głównych bohaterów, a jak już zaczynają się odzywać ....ahhh

ocenił(a) serial na 7
ms_Glizda

Ale może właśnie w tym tkwi potęga tego serialu. Nie żebym uważała go za majstersztyk w kontekście budowania głębokich psychologicznie bohaterów, ale chyba właśnie dzięki temu, że bohaterowie miotają się nieustannie wokół starych ścieżek, ten serial nazywany jest przez wielu życiowym. Chyba tak to właśnie wygląda w rzeczywistości- człowiek myśli, że ucieczka załatwi sprawę, ale gdziekolwiek jesteś nie uciekniesz od swoich problemów. Jakkolwiek trywialnie to brzmi. Paradoksalnie i tak często wracasz do miejsca, od którego od dawna starałeś się uciec. Może nie jest idealnie, ale przynajmniej znajomo i bezpiecznie. Tak samo niełatwo jest definitywnie odciąć się od ludzi, z którymi spędziło się praktycznie całe życie. To nie funkcjonuje w ten sposób, że nagle postanowisz sobie zbudować nowe życie zmiatając z powierzchni ziemi wszystkich tych, których do tej pory znałeś. Zwłaszcza, jeśli łączą was dzieci. I jakiś rodzaj sentymentu, czy- kto wie, jakieś pozostałości głębokiej miłości? Serial całkiem fajnie obnaża mechanizm nowych relacji- jest idealnie dopóki nie wkracza proza życia.

Tak samo z popełnianiem błędów przez ludzi powyżej 40 roku życia. To chyba też nie działa w ten sposób, że człowiek nabiera mądrości wraz z wiekiem. I czy w ogóle to jest kwestia mądrości? Nie jest powiedziane, że każdy doskonale wie czego chce po czterdziestce, albo że nie można się zakochać w tym wieku. Może to jest bardziej kwestia uczuć, które są labilne niezależnie od wieku. A może jest to też kwestia odwagi. To, że nie każdy 45-letni facet rozwodzi się z żoną, nie znaczy, że jest szczęśliwy. A może to bardziej kwestia egocentryzmu?

O czym jest ten serial? Chyba o wszystkim po trochu- o egocentryzmie, niespełnionych ambicjach, o tym dlaczego człowiek po jakimś czasie wypala się w związku, o zmianach- kiedy są dobre, a kiedy nie i czy w ogóle są potrzebne/możliwe, o nieprzepracowanych traumach, o miłości, różnych jej obliczach, i o tym, czy w ogóle może być trwała. W tym serialu nie wszystko jest czarno-białe, wycyrklowane, wybory bohaterów nie zawsze są przemyślane i trafne, częściej wręcz moralnie wątpliwe.

Jeżeli miałabym się do czegoś przyczepić, to niektóre dialogi są dość pretensjonalne i niektórzy bohaterowie zostali troszkę przerysowani. Oscar to dosyć jednowymiarowa postać, seksistowski dupek, Alison kręci się wokół własnego dramatu, ale co do reszty nie mam zastrzeżeń. Generalnie ode mnie dość solidna 7 (po 2 sezonach), ale boje się oglądać dalej z obawy że ta cała historia przeistoczy się trochę w taką brazylijską telenowelkę, w której każdy musi odhaczyć każdego na swojej liście podbojów seksualnych.

nowhore94

Nie może za życiowe zostać uznane coś, gdzie nie ma ani jednego rozsądnego, trzeźwo myślącego człowieka. To jest oczywiste, że w każdym wieku popełnia się głupie błędy i to jest oczywiste, że w każdym wieku można się zakochać i bezmyślnie dać się wciągnąć w wir uczuć. Mnie mierzwi, że tu nikt i na żadnym etapie nie potrafi powiedzieć "stop k****, ogarnij się". Taką postacią mogła zostać Helen, obejrzysz do końca, będziesz wiedzieć, że - rozczarowująco - nie została. Gdyby w życiu tak to wyglądało jak w tym serialu - o boże uchroń mnie od spotykania tylko takich ludzi. To jest płytka bajka. O bólu dupy co prawda, ale wciąż bajka. / EDIT: Natomiast! żeby oddać coś temu serialowi i niejako wytłumaczyć się z tego dlaczego obejrzałam do końca - uważam, że pokazanie tych historii z perspektywy różnych bohaterów, to jak wszystko wygląda kompletnie inaczej w zależności od postaci jest fajne. I uważam to za jedyny jego atut.

ms_Glizda

Zgadzam się. Też uważam, że pokazanie tych samych sytuacji z różnych perspektyw świetnie pokazuje różnice między tym, do czego każdy z nas przywiązuje wagę, na co zwraca uwagę. Ale to też pokazuje (od początku do końca) jak Alison i Noah są od siebie różni i kompletnie do siebie nie pasują. Ona, po traumatycznych przeżyciach, poznaje osobę, która nie ma pojęcia o prawdziwej tragedii. Zupełnie nie zna Alison, nie zauważa drobych szczegółów, które ją określają, nawet nie stara się jej zrozumieć czy do końca poznać. To musiało się nie udać.

Rozumiem niektóre głosy tutaj o tym, jakim ten serial jest niekończącym się dramatem wokół jedego tematu. Znam osobę, która straciła jedyne dziecko i niestety nie da się komuś takiemu powiedzieć "ogarnij się". Taka strata staje się niemal nieuleczalną chorobą, z którą ostatecznie daje się żyć, ale to nie jest normalne życie. Ktoś kto tego nie przeżył, na pewno nie zrozumie. I tylko dlatego bronię postaci Alison.

ms_Glizda

A ja uważam, że serial jest dobry. Też nie raz wkurzalo mnie zachowanie bohaterów, ale myślę, że fakt, że cały czas "walkuja" temat zdrady jest uzasadniony. Pokazuje to jak nasze decyzje wpływają na dalsze życie, swoje I bliskich. Nie byłoby o czym opowiadać, gdyby bohaterowie byli młodsi, bez zobowiązań,nie byłoby dzieci. Każdy rozszedlby się w swoja stronę, koniec tematu;)
Druga sprawa to złożone charaktery, uważam, że świetnie zobrazowane jak przeżycia, doświadczenia i dzieciństwo wpływa na dorosłe życie I podejmowane decyzje. Można to zauważyć np. W zachowaniu Helen I Whitney, czy nawet Sierry, w zasadzie wszystkich. Nie sądzę, żeby byli nieudacznikami I nudziarzami. Po prostu każdy w swoim stylu radzi sobie z problemami, dlatego super, że wszystko jest pokazane od strony każdego bohatera osobno. Może warto obejrzeć dalej, bo 1 sezon I tyle scen seksu faktycznie może zniechęcić.

ocenił(a) serial na 7
ms_Glizda

Ja po pierwszym i drugim sezonie też chciałam lać ich w pysk żeby się otrząsnęli, 3 sezon był dziwny, momentami miałam ochotę przestać oglądać, ale głupia ciekawość co będzie dalej zwyciężyła, bohaterowie to jeden wielki dramat i to praktycznie wszyscy.

ms_Glizda

w sedno. obejrzałam kilka odcinków i jestem mocno rozczarowana. już nawet pomijając to, że postaci się nie lubi, bo można i o takich zrobić dobrą rzecz. ale tutaj te postaci są proste, dziecinne, przewidywalne, typowe, a cała sytuacja trąci banałem, który był już wszędzie i tysiącu wersji, więc nawet zabieg patrzenia z dwóch stron niewiele tu ratuje (coś tam, ale niewiele i za mało). klisze, klisze, klisze, brak oryginalności i nie chodzi mi już nawet tylko o temat, ale także o sposób jego przedstawiania. aż chce się zapytać twórców o to, o co został zapytany Noah: "ale co będzie wyróżniać tę książkę?". bo po paru odcinkach nie wyróżnia nic. ona gdzieś jest, on wychodzi zza węgła, jakaś ckliwa pogadanka, i jazda. gdy do tego doda się niezbyt realistyczne i przesadnie uwznioślane (oraz zdecydowanie zbyt częste) sceny seksu pełnego pojękiwań, to wychodzi trochę farsa. więc cóż... nie wiem, czy zabrnę dalej. a tym, którzy chcieliby zobaczyć prawdziwy, solidny dramat oparty na romansie, polecam rosyjski film "Euforia" - tam mamy prawdziwe emocje i sedno problemu, mimo, że pokazane w dużo krotszym czasie.

ocenił(a) serial na 3
ms_Glizda

Nie jestem w stanie oglądać dwóch perspektyw ten samej nudnej historii. Podwójna katorga. Nuuuuuuudy.

ocenił(a) serial na 8
ms_Glizda

Kurczę ale
Widzę ze wiele osób przejrzało z 5 odcinków max i tyle. Żeby moim zdaniem
Ocenić produkcje przynajmniej obszernie a nie pobieżnie, myśle, ze należy przebrnąć chociaż przez cały sezon. Szczerze mówiąc historia robi sie bardziej ciekawa i wciągająca idąc dalej. Na początku jest to jeden wielki chaos i tutaj może za wiele
Się nie zmieni, tez mi przeszkadza ze wszyscy dorośli są pokiereszowani i trochę niedojrzali.. ale wbrew pozorom pierdyliard dorosłych właśnie takimi jest uproszaczajac.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones