Serial chu**wy jak nieszczęście. I tak ogląda się tragicznie, bo są pokazane dwie wersje tego samego scenariusza, ale brak spójności w tych wersjach to już totalne przegięcie. Mogliby chociaż ubrać tych aktorów tak samo żeby miało to jakiś sens, a tu bohaterka w pierwszej wersji ma na sobie spodnie, w drugiej sukienkę albo i nic.
Druga sprawa, że oglądanie tej całej dramaturgii i problemów *&^$W wie skąd przyprawia o apogeum irytacji. Nawet te twarze wzniecają we mnie najgorsze instynkty ludzkie. Jeszcze czegoś tak złego nie widziałam. Kończę na pierwszym sezonie. Nagrody temu serialowi chyba przyznawali ludzie z problemami psychicznymi.