Fabuła rewelacyjna, realistyczna, aktorzy może nie należą do najwybitniejszych, lecz zagrali co najmniej dobrze (najbardziej przypadła mi do gustu gra Marty Klubowicz i Mariana Dziędziela). Dialogi niestety co najwyżej średnie, zdecydowanie brakuje w nich tradycyjnej ślunskij godki, a przecież Kanderowie są wielopokoleniową rodziną z Górnego Śląska. Ponadto teksty rozmów Krysi z Antkiem przynajmniej w niektórych odcinkach wyglądały sztucznie. Drugim minusem "Rodziny Kanderów" jest beznadziejna charakteryzacja aktorów w scenach kręconych na dole w kopalni - są czyściutcy. Może to i szczegół, jednakże odbiera trochę realistycznego klimatu serialowi.
Nie da się robić serialu o Śląsku bez śląskiej godki. To największy i najbardziej rażący minus tego serialu.Można się też doczepić do scen na dole kopalni które przypominają sceny z piwnicy. Poza tymi mankamentami serial naprawdę bardzo dobry