Tak wylukrowali Mildred że az przykre. Miała byc wyrachowaną, socjopatyczna postacią, a okazała się zmaltretowanym biednym pogubionym dzieckiem, ktore mialo głęboką wrażliwość i w ogole i w ogole. Juz ta właścicielka motelu byla lepsza. I na koniec - a po co im lekarze. Serio? Nie kupuję tego. Pierwsze odcinki zapowiadały się świetnie, ale niestety nie pyklo. Szkoda.
Przede wszystkim ten serial to fabularny bełkot. Postaci psychologicznie i charakterologicznie są niespójne. To jest taka swoista grafomania filmowa autorstwa twórców pozbawionych jakiegokolwiek talentu literackiego.
Ratched nie okazała się nikim, bo jest złożona z kilku osób, o przeciwstawnych cechach. Podobnie inne postaci w tym dziele występujące.
No prawda. Milion pincet wątków, zaden nie wnoszący nic sensownego do fabuły. Taki patchwork fabularny, jakby scenariusz pisało kilka osób naraz bez uzgodnienia podstawowych zamysłów na postaci. Szkoda, bo obsada świetna , gra aktorska niezła, zdjęcia piękne.