będąc gdzieś w połowie 4 sezonu przeczytałem to i myślałem że jesteś potworem. Dzisiaj skończyłem 8

Bedąc gdzieś w połowie 4 sezonu kochałem Starków .Cholera, nawet tą Sansę ,której nikt nie lubił.A potem obejrzałem 8 sezon...

Możesz napisać dlaczego???

Wszystkie postacie zostały zmarnowane, zniszczone tylko nie Starkowie.Z Daenerys zrobili kreskówkowa psychopatkę, która morduje cywili na prawo i lewo, bo nikt nie napił się z nią na przyjęciu, Jon jej nie przeleciał a potem usłyszała dzwony .Z Jona zrobili bezużytecznego debila ,który kreci się w kółko ,nie robi nic, nawet się nie odzywa i jest ciągle wszystkim zaskoczony .Tyrion który wiedział wszystko nagle nie wie nic ,jest zaskoczony ciągłymi porażkami i dosłownie modli się do bogów ,żeby jego królowa oszalała ,no i się wymodlił .Varys mistrz szpiegów ,chodzi z plakietką jestem zdrajcą i rozpowiada wszystkim na prawo i lewo ,ze trzeba obalić Daenerys (facepalm) choć ta ostrzegała go ,że spłonie za zdradę .Cersei nie robi NIC przez cały sezon tylko stoi w oknie i plącze ,że jej nie przysłali słoni.Jaimie i jego powrót charakteru  do 1 sezonu to jakaś komedia .

Wszyscy zostali ogłupieni tylko nie Starkowie,Sansa nagle jest mistrzem intryg litllefingerem i Cersei w jednym choć jest głupia jak but .Ciągle tylko smocza królowa to tamto ,sramto w dodatku na końcowej naradzie, odmawia uznania króla ,choć on jest STARKIEM i jest z północy.Po jej ogłoszeniu niepodległości, północy natychmiast powinna wybuchnąć wojna ale nie .typowe zagranie żeby dać jej happy end

Arya jest taką samą psychopatką jak Daenerys z ostatniego odcinka,chodzi podcina wszystkim gardła,truje cale rody ,robi z ludzi pasztety i nie ponosi za to żadnych konsekwencji .W dodatku jest Asasynem i najlepszym wojownikiem w jednym ,bez problemu pokonując dwumetrową Brienne w walce.Ma taki plot armor ,ze choćby dostała atomówką prosto w twarz ,przeżyłaby

Bran tu nawet mi się nie chce pisać jaka ta postać jest żałosna i bezużyteczna ,szkoda czasu

Starkowie wygrali WSZYSTKO ,porozstawiali wszystkich po kątach ,bo tak pasowało scenarzystom.Dostali Disneyowsko-Hollyowodzki Happy End ,choć Gra o Tron miała takim serialem nie być .To najbardziej nie Martinowskie zakończenie, jakie tylko może być.Mszczą się robią co chcą i jest w porządku,choć Martin w książkach wyraźnie zaznacza ,ze taka droga do niczego nie prowadzi i jest zgubna . Nawet jeśli u Martina w książkach wszyscy przeżyją ,w co bardzo  wątpię ,to okupią to ogromną ceną,prawdopodobnie życiem

Po 7 i 8 sezonie ,po prostu nie da się traktować ich inaczej, niż nienawidzić

Ok rozumiem szkoda że nie czytałem powieści ale film prawie zawsze odbiega od książki , serial dobry choć troszkę zalatywał brazylijską telenowelą w wersji hardcore i rzymskim pałacem. Ostatni smok był ok pokazał co było prawdziwym złem.Czy HOUSE OF THE DRAGON będzie kontynuacją?

Bedzie dział się 300 lat wcześniej ,gdy smoków było dużo a Targaryenowie podbili wszystkie 7 królestw i powstał żelazny tron.Bardzo ciekawy temat ,zobaczymy jak scenariusz i czy im wyjdzie

Długo się broniłem przed GoT, ale właśnie skończyłem 8 sezon, książek co prawda nie czytałem(mam nadzieję, że znajdę czas i na nie), ale mam mieszane uczucia do tego co napisałeś. Z pierwszym akapitem się zgadzam, co do Brana również, co do Sansy - cóż swoje przeżyła, mogła zostać albo żeńską wersją Theona albo stać się tym kim finalnie ją stworzyli, ale co do Aryi to nie mogę się zgodzić, bo przytaczasz tylko zemstę na Freyach, a poza tym kto miałby wyciągnąć wobec niej konsekwencje? Melisandre przewidziała, że zabije brązowe, zielone i niebieskie oczy, czy jakoś tak. Odpuściła sobie Cersei i nie poszła z Ogarem, więc nie nazwałbym jej psychopatką, tym bardziej, że następnie chce pomóc mieszkańcom stolicy, aby nie zostali spaleni. Jestem w stanie zrozumieć, że "Starkowie wygrali WSZYSTKO", Bran został królem, Sansa została królową na swoim podwórku, Arya też dostała swawolkę. Ale co z Jonem? Co on wygrał? No chyba, że uważasz go za Targaryana, chociaż niewiele to zmienia imo. Ewidentnie skopany ostatni sezon, ale ciekawi mnie jakie Ty byś widział zakończenie zwłaszcza wobec Starków, których nienawidzisz.

"Ewidentnie skopany ostatni sezon, ale ciekawi mnie jakie Ty byś widział zakończenie zwłaszcza wobec Starków, których nienawidzisz."

Proste jak drut, więcej ofiar.Powiedzmy Nocny Król zostaje pokonany ale giną wszyscy cywile w krypcie .Sansa,Tyrion ,Missandei,Varys .Dziki temu wojna z Nocnym Królem miała by jakieś znaczenie,coś by naszych bohaterów kosztowała a nie ,ze zginęli ci którzy musieli zginąć bo i tak jechali na oparach .A tak to cukierkowo-lukrowo wygrana wojna wojen . Zchowanie cywili w krypcie to była głupota,za którą powinni zapłacić, gdyby wszyscy tam zginęli nie było by tak cukierkowo.Dla mnie w tej bitwie mogła by zginąć nawet Daenerys czy Jon których najbardziej lubiłem ,przynajmniej to zagrożenie budowane przez 7 sezonów coś by znaczyło a wątek Daenerys nie skończył by się tak żałośnie. Ewentualnie ginie Arya w mieście od smoka i to daje motywacje Sansie i jonowi ,żeby Daenerys nienawidzić i się jej pozbyć To jest Gra o Tron tu bohaterowie gineli w pierwszych sezonach jak muchy.

"Ale co z Jonem? Co on wygrał? No chyba, że uważasz go za Targaryana"

Wygrał życie :) Szary Robak chwilę wcześniej wyrzynał w pień cywili i krzyczał "bez jeńców" a potem po zabójstwie królowej, postanowił tych jeńców brać i to jeńców takich jak Jon czy Tyrion którzy byli wobec jego królowej zdrajcami albo jej zabójcami (lol)Poza tym Jon uważam ,ze jest Starkiem bo jego pochodzenie nie miało żadnego znaczenia w serialu co jest kolejnym failem.W książkach jak już dowie się kim jest, to będzie to miało OGROMNE znaczenie ,on zawsze był stłumionym bękartem wstydzącym się swojego pochodzenia.gdy dowie się ,ze jest Targiem i synem samego Rahegara ,to może się stać nawet lekkim złoczyńcą ,żądnym tronu.kto wie?? ;)

"co do Sansy - cóż swoje przeżyła, mogła zostać albo żeńską wersją Theona albo stać się tym kim finalnie ją stworzyli"

Jeszcze w 6 sezonie ją bardzo lubiłem .potem nagle stała się super inteligentna przebiegła i od wszystkich mądrzejsza,co nie było trudne bo wszyscy nagle stali się głupi.Powinna być prowadzona tak jak w pierwszych 4 sezonach,gdzie udawała przed Cersei, Joffreyem czy Margarey ze ich lubi i szanuje .Sansa dobrze prowadzona nigdy otwarcie by nie stanęła przeciwko Daenerys,wręcz przeciwnie ona GRAŁA by przed nią przyjaciółkę i wspierała ją przeciw Cersei która była większym dla Sansy wrogiem, by ewentualnie potem ją zdradzić i poprzeć Jona.tutaj Sansa ma obsesję Daenerys i nawet w katakumbach w chwili gdy zombie mogą ją zabić ,mówi tylko o tym jaka to Daenerys jest zła.Absurd .Sansa powinna powolutku iść do mądrej ale bardziej przebiegłej i mniej naiwnej córki Neda Starka.A nie do hybrydy Littlefingera i Cersei .Pomijając fakt ,ze połowa okrutnych rzeczy jakie przeszła to wymysł scenarzystów i w książkach, nawet nigdy nie spotka Ramseya Boltona. bo Littlefinger nigdy by jej nie oddał :)

"ale co do Aryi to nie mogę się zgodzić, bo przytaczasz tylko zemstę na Freyach, a poza tym kto miałby wyciągnąć wobec niej konsekwencje? "

Arya dostała książkowy wątek Lady Stoneheart, jest to wskrzeszona Catelyn Stark która jednak tak długo była martwa ,że stała się chodzącym zombie z manią zemsty na Freyach i Lannisterach.Nie umiem ci tego zbyt logicznie wytłumaczyć czemu jej nie znoszę, choć wcześniej ją lubiłem .Dla mnie po prostu jest zbyt mocna i robią z niej dosłownie terminatora ,bowiem to ulubiona postać scenarzystów.Zresztą jest nieznośnie napuszona i sprawia wrażenie totalnie psychopatycznego dziecka.nie mówiąc ,ze nagle potężni "Ludzie Bez Twarzy" jej odpuszczają. W książkowych realiach, do końca życia by na nią polowali. Serio to ma być morał jej historii po 8 sezonach?? Już bez przesady

I żeby nie było, dalej lubię książkowych Starków,nienawidzę tylko ich serialowe karykatury.Ogólnie bardzo polecam książki można poznać myśli bohaterów i dużo lepiej ich charaktery, i nie mają 95% serialowych głupot i absurdów.Co prawda, urywają się mniej więcej w ostatnim odcinku 5 sezonu i nie wiadomo kiedy koniec. Ale to wciąż kilka tysięcy stron świetnego czytania,po czym dużo bardziej zrozumiesz pierwsze sezony i co zrobili z serialem złego po 6 sezonie

Hell Yeah!!! Palić dzikusów z północy

Chyba oglądaliśmy inny serial.

Odniosę się do jednej sprawy.
Sansa nie grała przed Cersei z wyrachowania, tylko ze strachu. Była dzieckiem, które patrzyło na śmierć ojca i robiło w gacie, z dala od domu i rodziny.
Nie mogła grać przed Dany i jej popierać, po 1 dlatego, że Lanisterowie by ją zamordowani razem z całym zamkiem, nim by zdążyła przejść na stronę Jona, a po 2 nie była na tyle wyrachowana i cwana, by grać na dwa fronty na dużą skalę.

Że potem coś się w niej zmieniło? A kto nie dorasta i nie nabiera odwagi z wiekiem?

Littlefingera mogła pokonać tylko za sprawą siostry. To Arya mu nie ufała. Sansa sama nigdy by go nie zabiła.

Zdecydowanie inny. Jacy Lannisterowie? jakie morderstwo? to Dany zrobiła by z Sansą i z Winterfell to co ze stolicą, jak już scenarzyści chcieli robić z niej tą szaloną. Wiec to, że ona nawet w krypcie pełnej zombie w momencie bliskiej śmierci, myśli tylko o złej smoczej królowej jest absurdalne.

Do tego te teksty do Ogara „Gwałty i tortury Ramseya i Joofreya uczyniły mnie silną, dzięki nim nie jestem już kwiatuszkiem, jestem gdzie jestem"  tak gada straumatyzowana  zgwałcona kobieta???   xD LOL

Dlatego czekam na książki, Sansa tam nigdy nawet nie spotka Ramseya.

"Że potem coś się w niej zmieniło? A kto nie dorasta i nie nabiera odwagi z wiekiem?" Daenerys.Zaczęła jak Sansa wśród dzikusów bez niczego potem zd0była armie, królestwa, Smoki , a potem spaliła miasto i stała się Hitlerem, bo Jon jej nie przeleciał. :D Facepalm

Chcieli zrobić z niej szaloną? No bez żartów. Cały czas jest mowa o jej rodzinie, o walniętym ojcu. Jak myślisz dlaczego?

Natura miała w niej kwitnąć. I wybuchnąć. W książce byłoby tak samo.
Dlaczego nie będzie? Dlatego, że Martin zdziwił się reakcją widzów.

Zapominasz, że był jednym z producentów i scenarzystów serialu GoT.

Miał wpływ na ten serial.

Mało uważnie oglądałeś. Dany też dorosła. Spalenie miasta niczego nie przekreśla.
Jeśli Tobie się wydaje, że chodziło jej o Johna, to w ogóle nie mamy o czym rozmawiać.

I tak, straumatyzowana kobieta też potrafi być silna. Nie każda skacze z okna. Wiem o tym więcej niż Ty. Niestety.

Jeszcze jedno. Starkowie nie odnieśli uszczerbku? A Ned, jego żona, nastarszy syn, najmłodszy syn?
Jak Ty oglądałeś ten film??

Przerzuć się na Pszczółkę Maję, skoro fabuła GoT Cię pokonuje.

"Cały czas jest mowa o jej rodzinie, o walniętym ojcu. Jak myślisz dlaczego?"Nie wiem może dlatego, że na 200 Targaryeńskich króli było może góra 5 szalonych?? to mniej niż w starożytnym Rzymie gdzie był Neron Kaligula i inni"Jeśli Tobie się wydaje, że chodziło jej o Johna, to w ogóle nie mamy o czym rozmawiać." A mi sie wydaje ze przede wszystkim o Jona, no bo chciała go przelecieć a jak się nie zgodził to "ech jednak spalę to miasto moich przodków ". ponownie Facepalm
"Zapominasz, że był jednym z producentów i scenarzystów serialu GoT.

Miał wpływ na ten serial. " moe miał ZADNEGO wpływu po 4 sezonie a już 5 po premierze mocno krytykował

 Wiem o fabule GOT prawie wszystko i nic mnie nie pokonuje. 8 sezon to scenopisarsko-fabularna katastrofa

Chyba się książek nie doczekamy.

Ale chwileczkę, przecież Sanse spotkało dokładnie to co samo co w książce i Littlefinger oddał ją boltonom :)

No jak przyjmiemy ,że Sansa i Jeyne Poole to te same osoby to tak :) Ale nawet to nie zadziała, bo Ramsey gwałci w książkach „fałszywą Aryę" czyli Jeyne Poole właśnie a nie Sansę :)

Niekoniecznie Sansa grałaby przyjaciółkę. Dany, po tym przez co przeszła z Ramseyem, może odczuwać lekką pogardę wobec zakochanej Daenerys, albo uważać wszelką miłość za naiwność. Pod tym względem staje się podobna do Cercei. A może nie lubi Dany za to, że tamta wydaje się szczęśliwie zakochana podczas gdy ona przeżyła traumę i życie erotyczne zostało jej na zawsze odebrane. Po drugie Sansa zawsze miała ambicję, żeby zostać królową, a tu zjawia się na jej podwórku rywalka na pełnej petardzie, uwielbiana jak gwiazda rocka.
Bardziej irytuje przemiana Maisie Williams. Ze świetnej, naturalnej, świeżej dziecięcej aktorki zrobił się z niej Darth Vader, jakby ją zostawili samej sobie. Przez 2 ostatnie sezony przeszła z jednym wyrazem twarzy.

To prawda. Moim zdaniem pomimo tego, jak fatalne były 2 ostatnie sezony poza paroma dobrymi sekwencjami z 7, to że Sansa okazywała Daenerys jawną niechęć było na plus. Ukazało jej przemianę, ewolucję w osobę która ma polityczne ambicje i nie ukrywa ich, w przeciwieństwie do młodszej siebie która starała się wszystkim przypodobać. Te sceny gdy Daenerys próbowała z nią nawiązać dobre stosunki co się nie udawało, miały w sobie więcej emocji niż cały drewniany romans ze Snowem

Wiesz moim zdaniem ta dominacja Starków bedzie za kilka lat powodem kolejnej wojny domowej i stanowi pewne otwarte wrota twórcom, jeśli stwierdza, że świetnie zmyslalo im się scenariusz ostatnich sezonów. Ja mimo wszystko lubie Sansę (jej przemiana w littlefingera super). To że Brandon został królem zostawię bez komentarza, a zmiana Aryi w chodzącego terminatora to też katastrofa. Świetnie było ukazane, jak ta kobieta bez twarzy ja goniła po Bravos i szczerze myślałam, że już do końca serii będzie przez ludzi bez twarzy prześladowana lub ostatecznie zabita. A to że ten gościu pozwolił jej nosić ze sobą maski i wypuścił ją wolno to jakiś żart. Jon został spłycony do granic możliwości (właściwie co on robil w 8 sezonie XDDDD), a Cercei rzeczywiście straciła całą swoją inteligencję. Wspominałaś w komentarzu o Jaimiem. Otóż przy premierze rozplakalam się jak wracał do Cercei... Doznał magicznego oświecenia, kiedy poszedł walczyć z Nocnym Królem i nagle mu się odmienia (?). Już nie wspominając o tym, że stara Cercei raczej nie ucieszyłaby się z jego powrotu i widzialaby tylko zdrajce. Co do Dany to mogli jeszcze bardziej rozciągnąć jej przemianę we własnego ojca, bo tak właściwie zostało to zrobione w 1 sezon. Bardzo spodobała mi się Twoja uwaga co do brania jeńców przez Szarego Robaka. Rzeczywiście lepsze zakończenie byloby z zabiciem Tyriona i Jona jako zdrajców przez dowódcę Nieskalanych. Te śmierci chociaz trochę pokazałyby realia gry o tron, gdzie giną dobre jak i zle charaktery.

podpisuje sie pod kazdym slowem.

Pod tym o płonących Starkach czy pod tym niżej? ;)

pod tym komentarzem od: "Wszystkie postacie zostały zmarnowane..."

Przybij piątkę

To wygląda tak, jakby scenariusz do ostatniego odcinka napisała... Catelyn Stark. :D
Bran został królem, Sansa królową Północy, Arya wyruszyła w podróż przygód, a Jon, czyli znienawidzony przez nią rzekomy bękart, wylądował znów za Murem.

Nie widzę tu wpływu Catelyn :D Raczej układanie zakończenia pod liczną fanbazę Starków. W sumie to tylko fani Jaimiego i Daenerys zostali skrzywdzeni, reszta dostała co chciała(Bronn!). Jednak w tak pokrętny i nielogiczny sposób, że nie da się ich lubić.

Jeśli na końcu nie lubisz Starków jak Lannisterów, bo w sumie się nimi stali, to coś z tym zakończeniem jest nie tak ;)

w punkt!

Ale o co ci chodzi z tym, że wszystkie postacie zepsuli oprócz starkow? Nie zepsuli tylko tak miało byc xd
Starkowie i ich wątki zawsze mnie irytowali, zwłaszcza wątek z bękartem na murze(top 3 najnudniejszych wątkow )
czy wątek z tą małą skaczącą małpą... ale nic nie przebije daenerys ktora nie dosc ze nuda w kazdej scenie to jeszcze irytacja jej zachowaniem. Dla mnie postacie nie zostały zmarnowane jak to napisałeś. Od początku kto był dla mnie głupi to glupi pozostal.

w tym akurta będa współpracować

Cregan Stark??

Ta gra o tron nie będzie tak sama. Nie będzie przemocy wobec kobiet.

O tak słyszałem. Albo zrobią polit poprawne gówno, albo Olivia Cooke czytała tylko scenariusz 1 sezonu i nie wie co ją czeka :D

Targaryjenowie to k.u rwy je ba ne kazirodzctwo zboczency
Starkowie sa lepsi

Jedyne co zobaczysz to targarianów murzynków z dredami, albo z pyzato miałpiatymi twarzami.
Ten serial to będzie dopiero dno.

Mam to kompletnie gdzieś, straciłem zainteresowanie tym uniwersum.

W sumie to życzę temu serialowi porażki i anulowania po 1 sezonie. Na złość staremu grubasowi Martinowi i HBO

Wątpię: We wpisie na swoim blogu Martin pochwalił się informacją, że serial wygrał zestawienie najbardziej oczekiwanych produkcji 2022 roku według IMDb, oraz zdradził, że widział już premierowy odcinek.

– Sam z niecierpliwością oczekuję "Rodu smoka", jeśli to ma jakieś znaczenie. Teraz nie mówcie nikomu, ale widziałem wstępną wersję pierwszego odcinka. Naprawdę mi się podobało. To jest mroczne, potężne, mięsiste... dokładnie takie, jaka powinna być moja ulubiona epicka fantastyka.

[Showrunnerzy Ryan Condal i Miguel Sapochnik] wykonali niesamowitą pracę, a obsada... Podobnie jak w przypadku "Gry o Tron", większość widzów będzie słyszała tylko o kilku aktorach, ale myślę, że zakochacie się w wielu z nich. (Tylko po to, by później mieć złamane serce, gdy... Ale nie, powiedziałbym za dużo). Martin podsumował wpis obietnicą, że nie będziemy rozczarowani nowym serialem ze świata Westereos.
Myślę, że Targaryenowie są w bardzo dobrych rękach. Czekajcie. Nie sądzę, byście byli zawiedzeni – zakończył.

Martin niech zamknie mordę i napisze w końcu te "Wichry Zimy.
11 lat pisać książkę i nadal nie skończyć to kompromitacja.

Martin zbierał kokosy za film. Za produkcję, za scenariusze.
Na tym zarabiał bez liku.

Teraz udaje durnia i pisze niby inne zakończenie, bo tamto nie wywołalo zachwytu.

A wcześniej sam się do niego przyczynił.

Dla mnie to on sobie może ciąg dalszy w buty włożyć. Spieprzył ostatnie tomy. Wprowadził dziesiątki postaci bez sensu. Jakaś karlica na świni. No bez jaj...

Nawet nie zamierzam czytać dalej. Zresztą on i tak tego nie skończy, bo tom, który pisze od x lat wcale nie ma być ostatnim.

Ja pewnie przeczytam, jeśli wyjdą, choć nie pamiętam nawet jak się skończyły ostatnie, tyle lat minęło.

Bajki opowiadasz. G.R.R.Martin nigdy nie powiedział, że saga będzie miała inne zakończenie w kluczowych punktach niż serial. To droga do najważniejszych punktów była i będzie inna w sadze niż w serialu, który został ogromnie spłycony w sezonach 5-8.

Sezony 1-4 mimo zmian i uproszczeń względem książek dawały radę. Niestety od 5 sezonu nie wyglądało to już dobrze, bo w ogromnym stopniu nastąpił regres w jakości scenariusza, intryg, sceny politycznej, dialogów, spójności postaci.

Zresztą Martin co najwyżej zdąży wydać "Wichry zimy" w 2023 lub 2024, a pewnie nie ma szans, by dał radę z ostatnim tomem "Sen o wiośnie". Gość ma już 74 lata, a 6 tom pisze od 11 lat i nie może skończyć.

Mi się podoba, jest moc :)

ogólnie nie było targarienow murzynów co było na plus.
Serial również mi się podobał. Dałem mu szansę obejrzałem cały i jak dla mnie sztos.

Ten serial nie jest... seksowny. Gra o Tron była serialem, w którym mniej lub bardziej harmonijnie współgrały ze sobą ciała. Kopulowały ze sobą, ocierały się, raniły, przebijały, rąbały, a jednak było między nimi stałe napięcie. Więź. Tutaj, jak u lekarza, zawsze czysto, zawsze sucho, zawsze pewnie. Twarze dziwnie powykrzywiane, kazirodcze, ze znamionami progerii...

Hah, no to w takim razie przypadnie ci do gustu fabuła, która skupia się wokół wyginięciu ostatnich smoków i początku upadku Targaryenów, którzy masowo będą wybijać się nawzajem xD

Wiem i to jest zajebiste. Nigdy więcej tępych marysuistycznych starków co wszystko musieli wygrać, bo krwawe gody i śmierć Neda

Hmm jakby to powiedzieć, ale to już było...