Serial udowodnił, że ten aktor wyjątkowo skąpo raczy widza własnym talentem. Tą role dostał chyba dlatego ze idealnie pasował do wizerunki 'malowanego chłopca' Kampanii Wrześniowej. Wszystko inne to in minus. Ten człowiek chyba nie potrafi wyrażać żadnych emocji jako aktor. ani smutku, ani radosci... Nic. Wszystko odgrywa w ten sam sposób. Strasznie to monotonne. Dla mnie ta rola była stworzona dla Seweryna - tego zobaczyliśmy w mundurze niemieckim niestety.
sam serial bardzo dobry, aczkolwiek widać niestety pierwiastek ideologiczny. To całe uwypuklenie roli Gwardii Ludowej to był ukłon w stronę ówczesnej władzy której resorty siłowe lat 60/70 obsadzone były właśnie ludźmi wywodzącymi się z tych struktur. A jak wyglądała działalność GL można sobie wyobrazić na podst. losów Korczyńskiego. Ta struktura to byl lewicowy odpowiednik skrajnych bojówek narodowców - antysemitów i nacjonalistów. Po obu tych frakcjach we wsiach zostało jedynie wspomnienie grabieży, gwałtów i śmierci.
Serial sam w sobie na wysokim poziomie, poza grą głównego bohatera który przy Kurasiu jest bezbarwnym typem. Typem który widza interesuje tylko dzięki wysiłkom scenarzysty który ułożył mu arcyciekawe serialowe losy. w obsadzie aktorskiej poza rolą główną brak właściwie słabych punktów. To lata '70 - lata wspaniałej generacji aktorów. To już nie wróci niestety. Tak samo jak nie wrócą lata tak wspaniałych scenarzystów jak Janicki, który na podst. powieści potrafił stworzyć tak wielowątkową, wzruszającą i ciekawą konstrukcję.
Dla mnie tak naprawdę to Kuraś jest tu zresztą postacią wiodąca i to w Kurasiu ogniskuje się tragizm i skomplikowanie tamtych czasów. Wielka rola K. Kaczora. On wspaniałych ról ma wiele. K.Strasburger niestety z wybitnych chyba żadnej