No właśnie odpowiedz sobie, co bardziej poruszyło - że polską, że dziewicę, czy stawka. A gdyby powiedział czeską, serbską, albo ukraińską, czy coś by to zmieniło?

Chyba nie zrozumiałeś...
Polska dziewica w Berlinie to jak murzyn w polskiej armii walczący z Bolszewikami.
Był takowy, Sam Sandi się nazywał, ale był jaskółką, która wiosny nie czyniła.
Jak nie zrozumiesz to trudno.

"Polska dziewica w Berlinie to jak murzyn w polskiej armii "

W Niemczech przed wojnami Napoleona, przed I Wojną, przed II Wojną jak i po wojnie żyło ponad milion Polaków, niemieckich obywateli, wydawali na terenie Niemiec gazety po polsku. Jeśli twierdzisz że wśród kilkuset tysięcy Polek nie było dziewic to można pogratulować inteligencji.

No tak... w maju '45 było kilkaset tysięcy Polek w Berlinie. Miej litość. Gratuluje inteligencji, skoro uważasz, że po wielu latach rządów nazistów i kilku latach wojny w Berlinie było więcej Polek, niż Niemek. Tym samym dziewic polskiej narodowości.
Brakuje mi słów, by opisać Twój brak zwykłego rozumowania uwzględniającego realia....

>> "w maju '45 było kilkaset tysięcy Polek w Berlinie. Miej litość."

Litość dla faktu że masz problemy z umiejętnością czytania na przykładzie poniższego zdania?

"W Niemczech przed wojnami Napoleona, przed I Wojną, przed II Wojną jak i po wojnie żyło ponad milion Polaków,"

Jeśli dla Ciebie Niemcy to synonim Berlina to OK.
Jeszcze trudniej będzie Ci zaakceptować fakt historyczny że mundury Wehrmachtu nosiło wg. szacunków ponad 350 tyś. Polaków. I nie wszyscy polscy żołnierze niemieckiej armii byli berlińczykami tak jak nie wszystkie polskie dziewice w Niemczech mieszkały w Berlinie. Po wojnie dziesiątki tysięcy Polaków w Polsce pobierało od RFN świadczenia emerytalne za ich służbę armii III Rzeszy.

>> "uważasz, że po wielu latach rządów nazistów i kilku latach wojny w Berlinie było więcej Polek, niż Niemek."

Równie dobrze fantazjuj że "uważam" że w Berlinie było po wojnie więcej kaktusów niż wierzb. I potem z tym też możesz polemizować. Powodzenia!

Tu nie chodzi o fantazjowanie, tylko mega absurdalne jest zdanie "za puszkę fasoli można mieć polską dziewicę". W Berlinie tuż po wojnie.
Bzdura i tyle.
O Polakach w niemieckiej armii nie musisz wspominać, wie o tym każdy.

"Bzdura i tyle." Jasne, Hans Fallada też pisał bzdury pisząc o polskich berlińczykach przesiadujących w berlińskich knajpach podczas wojny.

To mówi Niemiec, któremu przez kilkanaście lat robiono ideologią rasistowską wodę z mózgu. Przecież nie powie, że puszczają się porządne aryjskie dziewczyny tylko nadal z pogarda o "podludziach". Jak się poszczają to te którymi pogardzaliśmy przez lata, Żydówek po prostu już nie było, kto był w następnej kolejności? Właśnie Polki.
Akurat Niemiec w Berlinie po przegranej wojnie ma prawo być politycznie niepoprawny - i to jest dla mnie wiarygodne.

>>"Przecież nie powie, że puszczają się porządne aryjskie dziewczyny tylko nadal z pogarda o "podludziach"

Tylko, że nigdzie tam nie mówi ani "z pogardą o podludziach".

Wspomniana "puszka fasoli" to zwykły przykład na opis powszechnego głodu, gwałtów i prostytucji - zjawisk masowo tam występujących:

en.wikipedia.org/wiki/Rape_during_the_occupation_of_Germany


W książce "Niemiecka jesień. Reportaż z podróży po Niemczech" znajdziesz opis tego co było w Niemczech po wojnie widoczne: puszczające się Niemki i biedne Polki - nędza była jednolita.

" powszechnego głodu, gwałtów i prostytucji - zjawisk masowo tam występujących"
Tym bardziej absurdalne jest zdanie o "dziewicy za puszkę fasoli", już nieważne nawet jakiej narodowości.... Skąd wziąć dziewice??

W trzecim i czwartym odcinku łowca nazistów wypomina byłej strażniczce obozu koncentracyjnego prowadzenie eksperymentów na polskich więźniarkach. Rozumiem, że nie dotrwałeś do tego momentu, bo wyłączyłeś po pierwszym odcinku?

W tamtym czasie w Berlinie było sporo dipisów czyli robotników przymusowych,nie brakowało też młodych Polek wywożonych na przymusowe roboty do Rzeszy, było pośród nich pewnie sporo młodych i do tego dziewic więc pewnie ta scena do tego musiała nawiązywać. Innego wytłumaczenia raczej nie da.
A że kobiety były rozwiązłe za jedzenie to akurat nie była wtedy domena tylko Polek ale innych narodowości też. Głód był powszechny.

Chyba o robotnikach przymusowych, to się w podręcznikach nie doczytało?
***
Jak się ma zerowe pojęcie na jakiś temat, to warto przypomnieć sobie ponadczasową dewizę o złotym milczeniu.

Rozumiem, też mną zatrzęsło. Nie rozumiem dyskusji pod komentarzem. Ja sobie pomyślałam, że traumy wojenne głęboko generacyjnie we mnie siedzą. Kontekst aktualnej sytuacji w Ukrainie powoduje, że są jakby wyraźniejsze, więcej lęku odczuwam. To zdanie z serialu wzbudziło we mnie przede wszystkim lęk.

prawda jest taka, że Polki tyrają na swoją międzynarodową opinię. Kiedyś ktoś mi o tym wspomniał i się oburzyłem. Niesłusznie. Ogólne odczucie w świecie jest takie, że można mieć Polkę "ot tak". Fasola w puszce to tylko dramitis... Nie ma tematu odnośnie Niemek, Amerykanek, Rosjanek (które się mega prostytuują). Temat dotyczy Polek, które na taką opinię b. ciężko pracowały.

nie wiem czy w 1946 mozna bylo kupic polska dziewice w Berlinie za fasole, ale jakies tam Polki byly na pewno - mnostwo Polakow tyralo w niewoli u bauera - w tym moja babcia, ktora po wojnie miala opcje, zeby zostac. wybrala oczywiscie powrot do Polski, ale wierze, ze moglo tam zostac wiele Polakow, ktorzy nie chcieli albo nie mieli do czego wracac?…