Plotkara
powrót do forum 5 sezonu

Jako ze za kilka dni ten sezon dobiegnie konca warto moze zrobic jego pewne podsumowanie i zabaczyc co sądzimy o nim "my" - widzowie.



Moze warto zrobic pewien prosty schemat na podstawie którego będziemy recenzowac. Nie jest on narzucony czy obowiązkowy, ale jednak moze pokazac pełniejsze i dokladnejsze zdanie nt. tego sezonu.

1. Ogólna ocena całości. Jakie zrobił wrazenie, czy się podobał, czy był ciekawy?
- jakie były ulubione odcinki i dlaczego
-jakie były nagorsze odcinki i dlaczego
- jakie wątki ( wątek to cos innego niz odcinek) były najciekawsze a które najnudniejsze
- jakie sceny zapadły najbardziej w pamięć - i te komediowe i te dramatyczne czy jakiekolwiek inne (mozna dawac linki do scen na yb)

2. Bohaterowie
- kto byłszczal a kto był nudny, kogo się polubiło a do kogo zniechęciło (mozna pisac zarówno o głównej piątce, jak ich rodzicach, czy goscinnych bohaterach)

3 Inne rzeczy, które wpływają na ocenę sezonu (muzyka, moda, lokacje, rezyseria,) -pisac co w duszy gra - cokolwiek :P

4. Co poszło nie tak - co zwalono, co powinni naprawic w 6 sezonie. Mozna przedstawiac tez pobożne życzenia na kolejny sezon:P

Mozna juz wyrazac opinię, jednak mozna tez poczekac do finałowego odcinka (choc pewnie wielu juz sobie wyborbiło zdanie nt. sezonu i nawet final go nie zmieni :) )

robb264

Witaj ;)
moze zaczne od poczatku ;) a więc uwazam ten sezon za szczegolnie nie udany... zatrzymałam się na 16 odcinku, i nie moglam ruszyc dalej.. wiedzac ze B i Dan sa razem. Ich przyjazn faktycznie byla fajna ale jakos zwiazek... klapa i totalna nuda. a najwieksza porazna i zenada byla scena gdy Dan zabiera ja na schody, oczywiscie w balowej sukni, ona daje piec podpisow 15latka i juz jest szczesliwa. o masakro! ale przejdzmy do rzeczy. Jako, ze pare dni temu postanowilam jednak nadrobic zaleglosci, i ze jestam na.. swiezo ? to zdecyduje sie podsumowac caly sezon.

1. nie potrafie powiedziec ktore odcinki byly super a ktore nie. wiem, ze poczatek sezonu byl baaardzo nudny, akcja zagoscila dopiero w ostatnich 2-3 odcinkach.
Podobał mi sie watek powrotu Barta, chociaz z 2 strony wszyscy przyjeli to jakos normalnie... bez szalenstw. co wiecej, szczegolnie mile pamietam scene S i dana, gdy staraja sie o wyjazd do Wloch. Utwierdzilo mnie to, iz oni sa dla siebie naprawde stworzeni.
w ostatnich odcinkach podobalo mi sie rowniez pokazanie prawdy o uczuciach B. To ze niby chce byc z Danem, ale w glebi wie, ze Ch to jej jedyna milosc. co wiecejjj? aa slub! ogolnie niby ok... ale bez szału.
porazka byla B ktora obiecala Bogu, ze nie bedzie sie spotykac z Ch. rezyser chyba byl po dobrej libacji ze cos takiego mu przyszlo do glowy. ogolnie nie pamietam zbyt wiele z tego sezonu co potwierdza, iz byl on nuudny!
2. Bohaterowie
B - porazka, nie lubie jej takiej. uwazam ze z danem zachowywala sie jeszcze bardziej samolubnie niz kiedykolwiek.. to wystapienie na jego gali... eh. ogolnie widac ze scenarzysci sie troszke pogubili z jej rola. dziecko, slub, wypadek... Dan. pasmo nieporozumien.
S. - jestem zaskoczona, bo bardzo ja polubilam po tym sezonie, zawsze wolałam sceny z B, a S troche mnie nudzila, ale teraz wrecz przeciwnie, pokazala ze naprawde jest w stanie zakochac sie na dluzej niz na 3 odcinki. Incydent z Plotkara tez na plus, chociaz troszke nie fair w stosunku co do Loli, ale co tam..
Nate, - ... nudyyy. ale dobrze wyglada, wiec tym nadrabia :P
Ch. - poczatek zdecydowanie nudny.. on kocha blair, ona go nie kocha, on nie da jej odejsc, ona go nie kocha. WIdac ze w ostatnich 3 odcinkach odzyl, dzieki Bartowi.. ( ktory w sumie tez ozył ;D ) ale tak naprawde dzieki B. Mysle, ze on wie zeona go Kocha ;)))
Dan - kiedys go lubilam, teraz... sama nie wiem. Nudzi mnie okropnie. do tego jego fryzury.. fajnie, ze jest postacia ktora sie wyroznia, ze ma swoj swiat itp. ale w zwiazku z B, sie marnuje. i strasznie mi go szkoda. Tym badziej ze B tak jawnie go oszukuje.
Ivy - zdecydowanie na plus, bardzo ja lubie. a juz totalnie rozwalila mnie scena gdy pozowaly jako prostytutki razem z Lolą.
Lola.. obojetna.
Dorota i powaznie Warszawskie jak zwykle mistrz!

3. Inne rzeczy
jedyne co przychodzi mi do glowy to tragiczne ubiory B. juz lepsze byly jej opaski. Teraz koki i marynarki ktorych nie zalozylaby nawet moja Babcia.
S. na plus, piekna jak zwykle.

Moge dodac jeszcze, ze mam wielkie nadzieje odnosnie ostatniego odcinka. ;))) ale czekajmy!
ps. przepraszam za wszystkie literowki itp. pisałam co przyszlo mi do glowy ;)

robb264

Aż się zalogowałam, żeby wyrazić swoją opinię (a od dawna śledzę to forum).

1. Raczej nie mam ulubionego odcinka, cały sezon zapisał mi się w pamięci jako jedna wielka, nudna papka. No dobra, ale jakby sie zastanowić.. w miarę podobał mi się 5x08, choć w sumie nie potrafię nawet wyjasnić dlaczego, tak samo 5x10 i 5x13, aczkolwiek i tak mam wiele zastrzeżeń. Dużo łatwiej wskazać najgorsze. 5x01 to była totalna porażka, nudny jak flaki z olejem od początku do końca, ogólnie wątek z królewkim ślubem jest wg mnie tym co pociagneło sezon na dno, ale wnioskując z forum nie tylko ja tak myślę. 5x07 był również fatalny, głównie z powodu Blair, podobnie jak 5x09, 5x11, i wiele wiele innych, których nie potrafię określić, bo zlewają się ze sobą.
Czy w ogóle były jakieś ciekawe wątki? Najciekawsze było dla mnie czytanie recaps'ów z NoWhiteNoise szczerze mówiąc, zawsze na nie czekam. Mega nudny był wątek ww królewskiego slubu, przygotowań do niego, spięć z księżną itp, itd, podobnie jak wątek dair, którego nie moge przeboleć, bo o ilę podobali mi się w 4 sezonie jako przyjaciele, tak po prostu nie potrafię polubić ich jako parę, dla mnie ten związek sprawie, że plotkara jakoby przestaje być plotkarą. Dlatego po 5x16 i po tym, jak zachowywała się Blair (Boże, tyle było tych zapewnień co do miłosci do chucka, a potem tak go odtrąciła; nie potrafię jej znieść w tym sezonie) praktycznie przestałam oglądać odcinki, tylko ich fragmenty na yt zw z Van der Woodsenami. Wątek Ivy mnie w ogóle nie ruszał, w ostatnich odcinkach zrobiło się trochę ciekawiej.
Sceny które zapadły najbardziej w pamięć... Balir informująca Chucka o ciąży, sceny z Monkey, Przeprosiny Chucka w 5x06, wątek chair w 5x10. sceny z 5x04, kóry miał fajną dynamikę i było trochę interakcji między wiekszościa bohaterów, rozmowa S i B w 5x08 i w 5x05 (bo tak mało miały wspólnych scen w tym sezonie, że każda była praktycznie na wagę złota..), 5x12 i wieczór panieński blair, wiekszość scen z 5x13, scena z obiadu "rodzinnego" u Lily, z aresztowaniem Carol, nie pamiętam numeru odcinka, żale Sereny do ojca

2. Blair to totalna porażka w tym sezonie. Niedawno sobie odświeżałam sezon 1 i 2 i teraz 5ty jest praktycznie nie do oglądania... Jak bohaterowie mogą się tak strasznie zmienić?! Blair, która bardziej rozpaczała z powodu utraty tytułu księżniczki, niż dziecka? Blair i pakt z Bogiem? Blair która milion razy powtarzała w tym sezonie jak bardzo kocha chucka, a w 5x17 traktuje go tak jak traktuje, nie mówiąc juz o bodajże 5x19 gdzie zachowuje się praktycznie jak zimna sucz w stosunku do niego? Blair bez pomysłu na siebie, na życie, nie wiem gdzie jej przepadl college, która organizuje "wystawę" (?) noszonych przez siebie rzeczy? Nie wspominając już o tym, jak potraktowała Louisa. Pamiętam, że irytowała mnie wiekszość jej tekstów z tego sezonu. Np. ta cała jej gadanina w 5x21, o tym, jak zawsze była z boku w związku, była totalnie irytująca. W 2 i w 3 sezonie, przed wątkiem z sprzedaniem za hotel, Chuck naprawdę był tym który w nia wierzył, który znał jej niepewnosci, kompleksy. Wiem, że wielokrotnie bardzo ją zranił, ale też kochał ją w pełni za to jaka była, także te złe cechy jej charakteru (dlatego smieszył mnie tekst Blair z 5x16 "Dan loves me for me" jasne, szczególnie również za te wszystkie świństwa jakie robiła jemu i jego siostrze, jak nim pomiatała) To on urządził jej idealną "prom night" mimo, że wiedział, że nie może jej mieć, wspierał ją jeśli chodzi o NYU, opłacił fotoreportera, żeby poczuła się jak gwiazda.. Po prostu nie wydaje mi się, żeby kradł jej to wymarzone "spotlight", kiedy byli razem, do póki scenarzyści wszystkiego nie spieprzyli hotelem i nocą z jenny

Odnośnie Chucka, to podobał mi się wątek jego przemiany, przeprosiny i w ogóle, ale widać było, że scenarzyści nie wiedza co z takim Chuckiem zrobić, więc zrobili postać tragiczną, która co odcinek siedzi sama w apartamencie z szklanką whiskey w ręce, z nadzieją że Blair kiedys do niego wróci, ogólnie prawie każda scena z nim w tym sezonie łamała serce. Powrót Barta zza światów to może i jest moment OMG (aczkolwiek słaby, skoro wszyscy się tego spodziewali), ale jak dla mnie to totalne przegięcie. Nie mówiąc już o kwestiach związanych z matka Chucka. No bo ile można..
Dana bardzo lubiłam w dwóch pierwszych sezonach, kiedy był w związku z Sereną, z Blair go nie trawię. Darena była pierwszym pairingiem, któremu kibicowałam i w który byłam "emocjonalnie zaangażowana" :) i powtarzając sobie pierwsze sezony widzę, że ciągle gdzieś tam żywię cichą, aczkolwiek raczej beznadziejną nadzieję, że się zejdą. Dair ukoronowało dla mnie schemat "każdy z każdym" i było jednym czynników które ściągnęło Plotkarę w dół.
Bardzo mi brakuje dawnej Sereny, radosnej, pełnej optymizmu, takiej której da się słuchać.. Szczerze mówiąc to cholernie żal mi jej było w tym sezonie, w związku z Danem najbardziej. Odbieram ją po prostu jako dziewczynę ze złamanym sercem, i to usprawiedliwa dla mnie wiele jej działań.

- jakie sceny zapadły najbardziej w pamięć - i te komediowe i te dramatyczne czy jakiekolwiek inne (mozna dawac linki do scen na yb)

Uwielbiam Eleanor, choc był jej niewiele, to każda scena z nią była warta oglądania, jako bohater niezmiennie trzyma poziom. Oczywiście Dorota, która nigdy nie zawodzi i która jest zdecydowanie moją ulubioną bohaterką plotkary :) Rufly totalnie nudne przez cały sezon, choć w sumie i tak nie mieli wielu scen, dopiero pod koniec sezonu zaczęlo się robić ciekawie.
Nate'a pozostawiam bez komentarza, aczkolwiek w NoWhiteNoise jest cudowny :)
Loius, mimo że irytujący i beznadziejnie nudny, w 5x13 wzbudził moje współczucie, to co Blair z nim wyprawiała to.. ech.

3.Chcę poruszyć kwestię stylizacji i fryzur Blair. Ten sezon to tragedia. Pierwszych odcinków prawie nie moglam ogladać, że względu na wlosy i makijaż:
Na przyklad coś takiego:
http://27.media.tumblr.com/tumblr_lspajlR4WF1qed5l5o1_500.png
Gdzie się podziała piękna, nienagannie uczesana i umalowana blair?
Aczkolwiek apogeum był dla mnie ślub. Pamiętam, jak wypuszczono zdjęcia z "uciekającą Blair", kiedy myslano, że to może być sen, to wierzyłam w to, bo nigdy bym nie pomyslała, że Blair Waldorf mogłaby przyjśc tak uczesana na własny ślub. Ta fryzura była obrzydliwa! Przedłuzone czy tam odczepione, ochydne pasma, nawet nie fale, tylko jakieś powyginane, jak jedna wielka szopa. A to było przecież "royal wedding"! Liczyłam na jakieś efektowne upięcia, a nawet jeśli nie to każda, zwykła "codzienna" fryzura blair z innych sezonów byłaby lepsza niż to coś.
Stylizacje Blair również były marniutkie. Najgorsza ze wszystkich to wg była ta z 5x12
http://media1.onsugar.com/files/2012/05/19/4/278/2786794/spread_ImQ7DS.jpg
Z góry na dół same koszmarki. Wstrętny berecik, spod niego wystające włosy-makaroniki, to dziwaczne polarowopodobne wdzianko, niebieskie rajstopki i ochydne buty wieńczące dzieło. Podobnie fatalna była ta stylizacja (i kolejny przykład bardzo złego makijazu w wykonaniu blair:
http://media3.onsugar.com/files/2011/11/46/2/278/2786794/spread_SOUDxn.jpg
Było jeszcze dużo więcej złych stylizacji jak np ta różowa z 5x08, gdzie blair była obwieszona jak choinka, lub ta
http://media1.onsugar.com/files/2011/10/40/2/278/2786794/spread_iC0trN.jpg
. Ale żeby nie było, że się skupiam tylko na negatywach, to podobały mi się np.:
http://media4.onsugar.com/files/2011/09/36/2/278/2786794/spread_HPavuD.jpg
(w końcu w miarę ułozone włosy..)
http://media3.onsugar.com/files/2011/11/45/1/278/2786794/spread_OfDfyx.jpg
http://media2.onsugar.com/files/2011/10/43/2/278/2786794/spread_RGhqst.jpg
http://media3.onsugar.com/files/2012/04/15/2/278/2786794/spread_L884yi.jpg
http://media2.onsugar.com/files/2012/02/07/1/278/2786794/spread_MVDfHQ.jpg(tutaj wygladala bezbłednie - świetna fryzura (taka mogłaby byc na ślubie) i super makijaż)
http://media3.onsugar.com/files/2012/04/15/3/278/2786794/spread_HmxlsA.jpg
http://media1.onsugar.com/files/2012/04/17/3/278/2786794/spread_kSO7P3.jpg
http://media1.onsugar.com/files/2012/04/18/1/278/2786794/spread_8Y4gmy.jpg

Serena wygladała naprawdę dobrze przez cały sezon.
Jeżeli chodzi o muzykę, to wpadły mi do głowy przede wszystkim Video Games Lany del Rey, które były swietnie dobrane do sceny przeprosin i częściowo "zrobiły" jej klimat.
Brakowało mi jakichś wiekszych przyjęć, nie wiem, bali, opery, czegokolwiek. Imprezy Spectatora wydawały się być takie jakieś bez znaczenia, podobnie jak sam Spectator.

4. Zwalili ogólnie cały sezon, dobrym odcinkiem mogę nazwać chyba tylko 5x22. To co powinni naprawić w 6 sezonie, to przyjaźń Blair i Sereny, naprawdę mi ich w 5 brakowało jako dwójki przyjaciółek. Cztery sceny na krzyż to trochę za mało. Moim pobożnym życzeniem jest finałowe zjednoczenie Chair i zakończenie tego koszmarnego trójkąta, który ciągnie serial na dno, a jest tworzony tylko po to, by nie tracić ani fanów Dair ani Chair. Chciałabym też Dareny, ale wiem, że to jest totalnie nie do zrobienia po piątym sezonie. Może jakiś ciekawy wątek dla Nate? Chyba raczej również mało prawdopodobne. Mam nadzieję że Diana już nie wróci, Rufly w końcu będą razem... Nie wiem co jeszcze. Nie mogę się już doczekać finału. Mam wrażenie, że tylko narzekałam w tym poście, ale naprawdę jestem zawiedziona 5 sezonem. To już niestety nie jest "Plotkara".

Sepia_

Jeden link do zdjęć chyba nie działa. Chodziło mi konkretnie o tę stlizację : http://images5.fanpop.com/image/photos/28700000/Dan-and-Blair-5x15-dan-and-blair -28770019-500-731.png

robb264

1. Piąty sezon uważam najsłabszy ze wszystkich dotychczasowych. Zapowiadał się nawet fajnie, ale niestety gdzieś się wszystko pogubiło. Za najlepsze odcinki bezkonkurencyjnie uważam:
5x01 - świetny klimat Los Angeles, pokazanie przyjaźni NSC ze świeżej strony, ciekawy motyw ze słowem "yes", kontynuowanie wątku DB i ciekawie rozpoczynający się sezon.
5x08 - cudowne ukazanie relacji Chucka i Dana. Zabawne sceny z nimi dwoma, pokazującymi, że można być jednocześnie kumplami i rywalami. Dzięki temu odcinkowi po raz pierwszy spojrzałam inaczej na Dana.
Właściwie to strasznie ciężko mi wybrać najlepszy wątek... Boję się, że takiego nie było. Wszystkie były, ale... tylko były. Nie porywały mnie najdłużej. Do najgorszych należy definitywnie intryga z Bartem. Tego im już wybaczyć nie mogę. Najbardziej w pamięci pozostały mi sceny z pierwszego odcinka piątego sezonu oraz scena Dana, Chucka i Monkeya. Początkowo motyw z tym psem bardzo mi się podobał.
2. W tym sezonie najbardziej błyszczała dla mnie Serena, ale tylko od momentu kiedy zaczęła bawić się w GG. Może i była fałszywa, ale dopiero wtedy widziałam, że coś się fajnego dzieje. Mimo wszystko i tak ten sezon zniechęcił mnie do niemal wszystkich bohaterów. Po pierwsze: Ech, Chuck. Od początku jego przemiana w "tego dobrego" była dla mnie nietrafiona. Początkowy odcinek tak fajnie się z nim zapowiadał, a tu taka klapa. Zupełnie tego kupuję, grzeczny i cichy Chuck Bass, to już nie Chuck Bass. Blair - od początku sezonu strasznie mnie irytuje, nie będę wymieniać powodów, bo są oczywiste, ale najbardziej mnie denerwuję, że z najlepszej postaci kobiecej w tym serialu zrobili ofiarę losu. Dan - hmm, a ja wolałam go w poprzednich sezonach. Od początku jego uganianie się za Blair nie za bardzo mi się podobało. Nie, nie chodzi tu o związek Dair. Już to kiedyś pisałam, Dan bardzo przypomina mi Rufusa i przykro mi z tego powodu, bo kiedyś był fajną, ironiczną postacią. Nate - jedyny wzlot 5x21, Spectator wgl do mnie nie trafia. O Ivy i Loli nie mam po co się wypowiadać, bo niezbyt mnie interesują. Ach, jeszcze zapomniałam o Lousie. Najbardziej pokrzywdzona, a zarazem zbędna postać w serialu.
3. Dosyć ciekawie muzycznie i podłapałam parę piosenek. Tak poza tym to stylizacje średnie, powtarzająca się scenografia nużąca. Stanowczo za mało imprez i przyjęć.
4. Nie ma już co naprawiać w kolejnym sezonie. Zniszczyli postacie, zagrzebali całkowicie realizm serialu, zapomnieli o czym on wgl jest. Rozczarowanie jest duże, ale jeśli miałabym czegoś sobie życzyć, to na pewno nie przekładanie shipów nad fabułę serialu. Muszą mieć swoje "miłości życia"? Nie można się skupić nad innymi aspektami? Dodać trochę komedii? Za dużo powagi i dramatów! Chciałabym aby 6 sezon oprócz przyjaźni SB, dotyczył też studiów i tego, na czym się to kiedyś opierało...
A od siebie dodam coś na temat shipów...
Dair - od początku nie do końca mi to pasowało. Niby fajna historia, ale jakoś wydawało mi się to trochę naciągane w 4-5 sezonie. Po prostu zrobili to za późno. Znając tak dobrze charaktery tych postaci, ciężko mi się je ogląda razem. Niby przeciwieństwa, niby komediowy związek, ale coś mi zgrzytało.
Chair - martwy związek. Słodcy w pierwszym sezonie, cudowni w drugim, w trzecim różnie to bywało, w czwartym jakieś tam podrygi, ale nieco naciągane. W piątym sezonie nie widziałam dla nich żadnej szansy. Może jeszcze na początku, ale nie teraz. Mam dosyć ich "wielkich problemów".
Derena - jak powyżej. Ten związek dla mnie dawno przestał istnieć, powrót uczuć Sereny nie jest wiarygodny.Byli fajni, ale Derena w 5 sezonie to jakaś pomyłka.
Więc nie tracę nadziei dla Serenate ( haha, na pewno ), bo w resztę zdążyłam już zwątpić.

robb264

1. Ojojoj 5 sezon ... sama nie wiem co o nim mysle. Bywalo nudnie, bywalo interesujaco, bywalo tez absurdalnie.
- Moje ulubione odcinki to: 5x01 - przez caly odcinek marzylo mi sie, zeby akcja serialu nagle magicznie przeniosla sie z N.Y do L.A :) Relacja Sereny, Nate'a i Chuck'a w tym odcinku byla przeslodka. Wspierali sie, bawili, ale przede wszystkim mieli wspolne sceny ;P; 5x02 - glownie przez wzglad na jedna z najlepszych scen calego sezonu, czyli "You'll still have me" <3; 5x15 - dlatego, ze na taki pocalunek Dair czekalam od 4 sezonu- 5x16 - bo byl caly naladowany Dair a ich relacje byly przedstawione w sposob jaki lubie najbardziej, czyli humorystycznie ;) Blair w swoim "denial" i Dan odkrywajacy wszystkie karty :) cudo <3; no i na koniec 5x17 - gdzie Dair zostali oficjalnie para i gdzie moglismy ogladac kolejna z najfajniejszych scen sezonu, czyli koncowa scene w lofcie :)
- Najgorsze odcinki: 5x10 - przez wzglad na sztuczne i odgrzewane jak przedwczorajszy kotlet Chair reunion :/ do tego slaba Blair, nie potrafiaca podjac samodzielnie decyzji, az wreszcie probujaca uciec z kraju ze swoim "kochasiem" kiedy nosi w sobie dziecko innego mezczyzny :/ cholernie nie fair!; drugi najgorszy odcinek to 5x11 - chyba wszyscy jednoglosnie sie zgodza, ze pakt z Bogiem to najwieksza porazka tego serialu i automatycznie odcinek wedruje do listy tych najgorszych!
- najciekawsze watki to dla mnie Dair i to jak Dan zachowywal sie w stosunku do Blair oraz cala sprawa zwiazana z opublikowaniem Inside; najgorsze: Chuck i family drama; pakt z Bogiem oraz slub z Louis
- sceny, ktore najbardziej zapadly mi w pamiec: powtorze sie, ale co mi tam.
5x02, scena w lofcie: http://www.youtube.com/watch?v=aDUxaoNkGxw
5x15, walentynkowy pocalunek: http://www.youtube.com/watch?v=wPVhwPRWj9o
5x17, koncowa scena: http://www.youtube.com/watch?v=T0VQPfYpc2o

2. Moj ulubiony bohater w tym serialu sie nie zmienil. Wrecz przeciwnie. Przez caly 5 sezon nabil sobie dodatkowych punktow i oczywiscie mowa o Danie <3 Przykro mi, ze Nate dostawal tak malo czasu antenowego i jego watek, nie ukrywajmy, ale zszedl na dalszy plan :( Bardzo dlugo dawalam Blair szanse, myslalam, ze przejdzie dlugo wyczekiwana przemiane i wreszcie osiagnie to co zawsze chciala, czyli zostanie silna i samodzielna kobieta sukcesu, a tu jej scenarzysci zrobili psikus. W ogolnym rozrachunku troche stracila w moich oczach, ale w zwiazku z tym, ze final jeszcze przed nami ... dam jej maly kredyt zaufania ;) moze mnie zaskoczy :) Ivy i Lola raz na plus, raz na minus, wiec obie wychodza na zero z czego wniosek- moglo by ich w ogole nie byc ;P

3. Hmmm.... skoro mozna pisac cokolwiek to ogromne podziekowania naleza sie mojemu "guru" czyli Panu Bartowi Wenrichowi - krolowi fandomu Dair, oczywiscie Normanowi Buckleyowi, ktory rowniez jest wielkim fanem tej pary i ktory niejednokrotnie wspieral nas w ciezkich chwilach. Nie moge zapomniec o naszym entuzjastycznym Safranku, ktory zafundowal nam tak wiele emocjonujacych scen w tym sezonie i bez ktorego GG z pewnoscia nie bylo by takie samo - cokolwiek to by mialo oznaczac ;P
- Muzyka: jest kilka niezapomnianych utworow w sezonie 5, ktore z predkoscia swiatla powedrowaly na mojego ipoda, wrzuce tylko te najblizsze mojemu sercu:
Rainbow Arabia "Without You" http://www.youtube.com/watch?v=AoA6Ic8wLeI
The Naked and Famous "Bells" http://www.youtube.com/watch?v=qc58iM2iwic
Among Savages "New York City" http://www.youtube.com/watch?v=cpeJaLqe9qA
Mr. Little Jeans http://www.youtube.com/watch?v=3bhfq-YPnEQ
Grouplove "Tongue Tied" http://www.youtube.com/watch?v=JwB-iVAfnMo

4. Co poszlo nie tak?! Hmmm.... chyba dali sie poniesc wyobrazni albo nie mieli pomyslow na to co zrobic z poszczegolnymi bohaterami. Pewne relacje powinny byc ostatecznie domkniete, a nie odgrzewane na sile bo sie nie ma przyslowiowych jaj, zeby je zakonczyc. Serial zostal pozbawiony realizmu, a bohaterowie zamiast dojrzewac stoja w miejscu lub tez sie niepotrzebnie cofaja.
Zyczenia na 6 sezon: wiecej komedii, mniej dramatu. Mam nadzieje, ze nie wyskocza z kolejnym kandydatem na matke lub ojca Chucka no i oczywiscie .... DAIR i SERENATE na Endgame! ;)

ocenił(a) serial na 6
robb264

Nie ma co się rozpisywać, scenariusz rodem z mody na sukces, czasami mam wrażenie, że scenarzyści mają widzów za idiotów, aktorstwo też ciągnie w tym samym kierunku, zresztą się nie dziwię, bo nie ma już kogo grać. Przez te wiecznie naciągane intrygi i dramaciki postacie się rozmyły i są mało wiarygodne, a do tego jeszcze hojnie rzucili nam garść nowych, równie bezpłciowych bohaterów, no kartony zupełne, nawet nie zauważylibyśmy gdyby pomyliły im się dialogi i Ivy zaczęła wygłaszać kwestie Loli.

ocenił(a) serial na 1
robb264

1. Uważam iz jest to najbardziej chaotyczny(obok 3) sezon GG. Bylo kilka ciekawych pomysłów jednak więszkosc z nich nie została wykorzystana lub była zrobiona w niezbyt satysfakcjonujący sposób. Sezon miał byc lekki i zabawny - okazał się odwrotnoscią, takiej ilosci melodramatu dawno nie widzialem. Większosc bohaterów na swój sposób cierpi, nikt z wyjątkiem Nate'a nie jest szczęsliwy. Nie wiem gdzie się podziała dawna radosc, młodość i zycie które biło w tym serialu.
Mozna powiedziec ze sezon był podzielony umownie na dwie części.:
Pierwsza dotyczyła królewskiego slubu. Wątek był odwlekany wręcz w nieskonczonosc gdzyż scenarzystom zachciało się by jubileuszowy 100 odcinek był "z wykopem" czyli ze samym slubem. Wiele epizodów do tego czasu było zwykłymi zapychaczami mającymi wypełnic czas az wiekopomna chwila nadejdzie. Wątek ten był po prostu tragiczny, tak samo jak trójkąt z Louisem. Kazdy mający trochę oleju w głowie wiedział ze Louis pójdzie do odstrzalu więc nikomu nie zalezalo na tym wątku. Sam ksiąze byl postacią bezbarwną i nudną, to w jego duzej mierze obwiniam o zepsucie charakteru Blair. To własnie od czasu tego trójkącika stała się rozchwianą emocjonalnie męczennicą. Powiązana z tą historią była ciąza Blair - mimo zapowiedzi w zaden sposob nie odbiła się na akcji serialu - B prawie nie zauwazała ciązy, a po poronieniu o dziecku zapomniala. Tak więc głowna os fabularna kompletnie lezala. Duzo bardziej interesujące były wątki poboczne:
*przyjaźń DUCK - Dan i Chuck - w tej relacji ich charaktery błyszczaly, znakomicie się uzupełniali, mile humorystyczne akcenty, kochany Monkey:P
* historia Ivy - bylo tam kilka niezłych zwrotów w tej opowieści, wprowadzilo to nieco intryg do serialu
* ksiązka Dana + kariera Sereny - milo bylo zobaczyc reakcje związane z ksiązką i jak to wpłynęlo na resztę bohaterów

W drugiej Części Seronu był kontynuowany wątek Dair. Moim zdaniem najlepszy w tym sezonie. We wspanialy sposób przedstawili miłość Dana, jego ból, posięcenie. Bylo czuc duzą dawkę pozytywnych wibracji. Pokazano tę wrazliwą i romantyczną stronę jego osobowosci. Bylo wiele pamiętnych scen i komediowych i romantycznych i uroczych. Gdzies koło 5x20 zaczęto psuc tę relację ukazując jej jednostronność i celowo ukazywac DB w negatywny sposób. Jak mniemam finał zapowiada się na wielką kaszanę i nielogiczny powrót Chair (pseudo- powrót :D bo Chuck ... he he he)
Chair lezało w tym sezonie - nie było za grosz humoru i ich dawnej seksownej więzi. Sceny były melodramatyczne, powtarzające się i nudne. Bylo kilka ładnych momentów - moim ulubionym kiedy B mówi mu ze jest w ciązy.
Wątek Barta/Chucka to Całkowita karastrofa - po co było go ozywiac, tylko zepsuli sceny z poprzednich sezonów przez to np. z 3x12
Lily/Rufus/Charlie - muszę przyznac ze mi się nawet podobał - zwłaszcza jak Lily przeszła na "ciemną stronę mocy". Cos się w koncu dzieje u Rufly. Bardzo dobrze bo ich wątek był nudny. Serena jako GG była równiez ciekawa - bylo to znacznie ciekawsze niz jej zaloty do Dana i watek pracy w I poł sezonu.

Ulubione odcinki?
5x04- mnostwo akcji, mnóstwo interackji między postaciami - wszyscy w swoim zywiole/charakterze, duzo humoru i lekkosc. Ladnie napisany
5x02 - ponownie integracja całej paczki, cięte dialogi, ciekawy klimat i rewelacyjna koncówka :P
5x14 i 5x16 - uwielbiam Dair i uwielbiam ich komediowe odcinki - a tutaj byli rewalacyjni - odcinki miały ruch, dynamikę, plynnosc
5x10 - moze i Chair się zjednoczyło ale praktycznie kazda scena była wspaniale nagrana - Dair, Drenea, Chair, Lily/Chuck. Mnóstwo emocji. Ladny mid-final seaoson

Najgorsze - to będzie łatwe :P
5x11 - okropienstwo - główny wątek z Bogiem to istna katastrofa, tak samo spoób potraktowanie ciązy Blair - jedyne co go ratowalo to miłe interakcje DB i Serena/Nate/Dan
5x09- co tu duzo pisac - zapychacz i to bardzo nudny - omijac szerokim łukiem
5x23 - zalosna intryga, z wyjątkiem scen Serena/Dan podczas wizytacji to nie ma w nim zadnych innych pozytywów

Ulubione sceny:
Wszystkie które wymieniła kochana sandra_crashdown :P
Ale od siebie dodam:
- absolutnie łamiąca serce scena jak Dan mówi iz dziecko Blair nie jest dla niego problemem w 5x10 http://www.youtube.com/watch?v=c_UpofWVjbQ&amp;feature=player_detailpage#t=167s
- scena MET: http://www.youtube.com/watch?v=-j1R_RA5hac
- za całość sceny DB w 5x16 : http://www.youtube.com/watch?v=4AmgvswtjYA
- sceny Dan/ Chuck w 5x08
- scena DB w lofcie w 5x01: http://www.youtube.com/watch?v=We2nDjx6-mE
- scena Chucka gdy mylsi ze Diana jest jego matką w 5x20
- scena tanca Louisa i Blair 5x13
- ze scen Chair: koncówka 5x03 i przeprosiny w 5x06 o ile się nie mylę

2. Bohaterowie:
a) Blair - to kompletna porazka. Cofnęła się w rozwoju emocjonalnie, intelektualnie. Przechodzila od męzczyzny do męzczyzny. Ciągle się miotala, plakała. To ona stwarzała sobie sama problemy a potem rozpaczała jaka to ona nieszczęsliwa. Zgubiła dawny humor, sarkazm i siłę charakteru. Ciagle niezdecydowana. Rani wszsystkich ludzi jacy ją kochają. Nie kocha Dana, wykorzystuje go i nie docenia - ale z nim jest (tylko po to by miec cos stałego w swoim zyciu i miec kogos kto ją zaakceptuje) - i rani tym Chucka i Serenę. Jest niewdzięczna i egoistyczna. Klamała Danowi w zywe oczy, zapierała się - ale i tak skonczylo się na Chucku. Nie zasługuje ona na zadne współczucie i litosc. Louis miał rację - szkoda ze nie dał jej większej nauczki.

b) Chuck - stal się nudny i mdły. Nie pasuje mu az taka anielska dobroć. Wątek przemiany byl "nieco" mało realistyczny, szkoda ze zatracil swój dawny urok. Trzeba przyznac ze dojrzał emocjonalnie (choc jeszcze dleka droga), wie czego chce - to mi się podoba. Jednak B nie jest kobietą dla niego - nie jest gdyz sprowadza go na dno. Ładnie mu szlo z nawróceniem zanim B ze swoim niezdecydowaniem zdowu nie zaczęła sprawadzac go do swego zalosnego poziomu. Mial kilka wpadek ale to mlody gosc i przy tak zmiennej i głupiej kobiecie jak B kazdy by trochę zwariował.

c) Dan - to mój bohater tego sezonu. Byl absolutnie fantastyczny przez większosc sezonu. Bardzo dojrzał, zatracił irytujący moralizatorski ton i mimo tego dorastania pozostał mu cięty humor, optymizm. W tym sezonie pomógł tak wiele Chuckowi i Blair. Miał do niej anielską cierpliwosc - byl idealnym chlopakiem. Doceniam jego oddanie, rozsądek i wrazliwosc. To twardy chłop, nie lubi rozmawiac o emocjach i sam potrafi radzic sobie ze swymi problemami - nie zgrywa dama queen. Miał zdecydowanie najsmiesniejsze sceny komediowe i świetne "one-liner-y". Bije od Dana dobroc i prostodusznosc, bardzo szkoda mi ze jest tak źle traktowany przez B i smuci mnie ze ta miłosc przynosi mu ciągłu zawód, zal i niepewnosc, na która nie zasłuzył.

d) Serena - kolejna postac która bardzo dojrzała. Przystopowała z zyciem miłosnym, utzymała na wodzy swoje hormony :) Cieszę się ze zajęła się pracą i doskonaleniem siebie. Byla szczera ze swoimi uczuciami do Dana, doceniam to ze chciała zaakceptowac Dair i jakos mocno nie zniszczyła tego związku. Jest o stokroc mądrzejsza od Blair w tym sezonie, stabilniejsza emocjonalnie i chyba po tym jak dostała po tyłku zaczęła doceniac Dana - tak jak na to zawsze zaslugiwał. Trochę to smutne ze się ludzie od niej odwracają, inaczej niz Blair nie skrzywdziła najblizszych (nie liczac Loli - ale to plus dla niej bo nienawidzę Loli :P). Miala kilka aktów zazdrosci i egoizmu ale widac wielki wklad sil by zmienic sie na lepsze.

e) Nate -.... byl i to tyle. Nie jest z niego zly czlowiek ale bardzo glupi -wielka papla która nigdy nie wie co się wokół niego dzieje. Miał kilka fajnych scen z Danem, Chuckiem i Dianą. Boli brak interakcji z resztą ekipy.

Lily - piszę o niej bo mimo ze jest teraz zła to mi się niesamowicie podoba :P Brakowało takiej postaci :D
Lola - spadaj bo sam cię wywalę :P
Charlie - moze zostac, niech tylko dadzą jej teraz wątek :P

3. Inne rzeczy:

Moda - juz pisałem długie komentarze - teraz w skrócie
Blair - tragiczny sezon - z wyjątkami, okropnie uczesana - nienawidzę jej koków od 5x18, zaczęli ją ubierac i stylizowac na starą babę - wygląda to naprawdę źle - wyglądała załosnie w 5x23 - zwłaszcza w porównaniu z resztą dziewcząt - a to niby o B walczą faceci bu hah hah
Serena - ona zawsze trzyma poziom. nigdy nie zrobila z siebie idiotki, zawsze wyglądała przyzwoicie - choc nie jestem fanem takiego agresywnego bardzo nowoczesnego stylu to widac ze S pasuje.
Reszta kobiet zwłaszcza Lily trzyma wysoki poziom w kwestii mody. Bardzo dobrze.

Muzyka:
5x13: Wolf Gang - Suego Faults http://www.youtube.com/watch?v=X495qpP0VnM
5x14: The Big Pink - Future This http://www.youtube.com/watch?v=r85YMQ7x6v8
5x19: The Big Pink - Hit The Ground (Superman) http://www.youtube.com/watch?v=r85YMQ7x6v8
5x02: Rainbow Arabia - Without you

4. Punkt ten napiszę innym razem:P

robb264

Według mnie ten sezon był najgorszy ze wszystkich.
Mnie z kolei w tym sezonie najbardziej denerwowała nie Blair a Serena. Przespanie się z Danem pod koniec sezonu, gdy ten był jeszcze z Blair było przegięciem. W pierwszym sezonie zrobiła to z Natem. Nie widzę w jej zachowaniu nic dojrzałego. Owszem Blair skakała w tym sezonie z kwiatka na kwiatek, ale nie zapominajmy, że Serena robiła to przez wszystkie poprzednie sezony. Może była zazdrosna o Dana, ale powinna to po prostu powiedzieć Blair. Albo gdy chciała wykorzystać Lole do tego by odwrócić od siebie uwagę, a gdy okazało się, że role się odwróciły, grała ofiarę.
A najgorsze wątki to według mnie:
-Związek Blair i Dana - bardzo lubiłam ich jako przyjaciół, widać że mają wiele wspólnych tematów do rozmowy. Widać też, że był dla niej dużym wsparciem. Mimo wszystko nie polubiłam ich jako pary. Byli strasznie nudni. A to połączenie dwóch osób z "różnych światów" widzieliśmy już z Lily i Rufusem.
-Obietnica Blair przed Bogiem - Strasznie głupi wątek, miałam nadzieje, że w końcu Blair i Chuck będą razem, a nie mogli być przez takie coś.
-Lily zostawiła Rufusa dla Barta - kochała Rufusa przez całe życie i od tak sobie go zostawia po kilku kłótniach.

Nie potrafię wymienić fajnych wątków, bo niewiele mi się w tym sezonie podobało. Na plus jedynie chyba jest Lola, Charlie oraz Georgina, czyli tak właściwie nie główni bohaterowie. W ogóle nie pamiętam, by Nate zrobił coś ciekawego w tym sezonie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones