Też przez dłuższy czas nie wiedziałem o co chodzi. Ale ostatnio oglądałem Pitbulla jeszcze raz i zrozumiałem. Metyl wystawił Gebelsowi transport narkotyków, mówił ze jego były informator jest gotowy wystawić swoich byłych wspólników. Gdy Gebels zwinął ten transport narkotyków i dostał nagrodę itp to okazało się że Metyl współpracuje ze Śrubą i że specjalnie dał cynk Gebelsowi aby Śruba mógł spokojnie przemycić swoje narkotyki. Wtedy gdy Gebels zatrzymał jeden przerzut to Śruba spokojnie przemycił swoje narkotyki. To wszystko wyszło na jaw przez Kwadrata. Obejrzyj sobie dokładnie jeden z odcinków gdzie Kwadrat pojechał z Gebelsem przed klub i zobaczył Metyla ze Śrubą:)

Ja mam prostą teorię i tyczy się i psów i gangusów. Jak przejdziesz przez barykadę to cię nie ma.

hehe no z jednej strony masz rację xD

Najlepiej chyba określają to dwa zdania.
"Granica jest tak cienka że prawie jej nie ma"
"Nawet naginając prawo musisz wiedzieć gdzie jest ta granica, której nie wolno przekroczyć, by zostać po właściwej stronie"

Dobra z góry dzięki za odpowiedzi,ale mimo wszystko moim zdaniem troche nieprzemyślane to działanie scenarzystów....

Moim zdaniem mimo wszystko to "pozbycie" się Metyla jest jedyną plamą na cudownym drugim sezonie PITBULLA.
Rozumiem cały mechanizm jak do tego doszło, nie rozumiem jednak kompletnie motywacji Metyla. Najpierw oburza się na Ostrowskiego za współpracę z Kmieciakiem i postępuje dokładnie tak jak honorowy i prawy były pies postąpić powinien, a potem ni z tego ni z owego okazuje sie, że sam zaczyna kręcic jeszcze większy wałek ze Śrubą - bezwzględnym i do cna zdemoralizowanym gangusem, gorszym od Kmieciaka. O co kurwa chodzi??? Metylu dlaczego??? Przecież nie dla kasy...

Coś tam o tym skrobnąłem w temacie Pitbull realny, ale... - jak cię interesuje to poszukaj ;)

Dzięki, znalazłem temat. Przeczytałem, ale nie przekonuje mnie ta argumentacja. przemiana Metyla wciąż psychologicznie nieuargumentowana była jak dla mnie. Po prostu nie pasują mi do tej postaci takie wałki, Metyl nie pchałby się tam dla samej tylko kasy, a Gebels zamiast pogadać z kolegą od razu go udupił bez pytań, bez śledztwa głębszego, tak jakby scenarzyści chcieli się po prostu pozbyć Metyla. Żal.

Ty wg mnie nie chodzi zbytnio o spójność wydarzeń (chodź zdaje się to być logiczne), ale o zaprezentowanie przez twórców pewnego niemiłego faktu, a mianowicie tego, że byli policjanci, często doświadczeni po wydaleniu z policji mogą zasilać szeregi ludzi których kiedyś zwalczali. Prawdopodobnie gdyby Metyla nie wywalili z policji to dobiłby do emerytury.

U ostrowskiego dobijał go ten idiota, więc postanowił raz posłużyć się swoimi znajomościami, zarobić trochę grosza (łapówka) i zainwestować te pieniądze w biopaliwa (czy co oni tam chcieli z Gebelsem kręcić).

Po za tym nie zapominajmy, że po części Mety i Desperski są wzorowani (wg niektórych źródeł) na operacyjnym z prawdziwych psów.

Czy Goc mógł postąpić inaczej, nie wiem, na pewno to co zrobił było chamstwem, bo w pierdlu może mieć były pies ciężko, ale z drugiej strony nie wiadomo czy przerwał by współpracę z śrubą i pakersami (a wiadomo jak ta ekipa skończyła). Po za tym pewnie chcieli pozbyć się tej postaci i już, bo w nowym sezonie im nie pasował.

W ostatnim psie Despero pyta się Metyla "za co Goebells CHCIAŁ cię wrobić" czyli wynika z tego że Metyl nie poszedł do pudła. A może jest to pokazane w serialu, tylko ja oglądając jedynie wersję na tvp vod, która wydaje mi się obcięta czasami tego nie widziałem?. Jak ktoś zna odpowiedź proszę o info.

Sprawa z Metylem wygląda tak, że po prostu chciano pozbyć się tej postaci z obsady przez co wątek został pokracznie "zakończony".

Gebels podrzuca Metylowi broń z której dokonano przestępstwa. Oczywiście nie ma na niej odcisków palców Metyla i na czas dokonywania z niej przestępstwa pewnie ma alibi. Widzimy, że Metyl jest aresztowany, ale nie ma żadnej informacji na temat wyroku i tego czy poszedł siedzieć. Jakaś scena w sądzie zamknęłaby temat, a tak scenarzyści nie potrafili zamknąć wątku w należyty i jednoznaczny sposób.

W Ostatnim psie dowiadujemy się, że nie siedział tylko pracował na jakimś małym posterunku w Dąbrowie Górniczej.
W pierwszej scenie w której się pojawia podczas rozmowy z komendantem mówi "śledztwo umorzono z braku dowodów" - chodzi właśnie o podrzucenie broni przez Gebelsa. W domyśle po aresztowaniu okazało się, że nie było na niej odcisków palców Metyla i miał alibi, więc nie mogli go skazać. A w scenie w bramie Despero pyta Metyla dlaczego Gebels chciał go wrobić. Dobre nawiązanie do serialu z jednoczesnym zamknięciem tego wątku.

Założyłem kiedyś wątek o tym że Metyl=Artak bo ta postać bardzo mnie interesowała, zwłaszcza jej ewolucja w serialu. Ale tym razem nie o tym.

Zanim zaczniecie dyskusję na temat losów Metyla, pamiętajcie że Pitbull:Ostatni Pies to nie jest tak dokładnie kontynuacja tego Pitbulla z lat 2005-08. Oczywiście tak ona była wprowadzana w kinach ale Ostatni Pies to nie jest pomysł ani realizacja Patryka Vegi. Od zera scenariusz napisał Władysław Pasikowski bo Vega rozstał się z producentem serialu który miał prawo do postaci. "Pies" to więc taka jakby wariacja na temat postaci z oryginalnego Pitbulla. Wiem, że mnie zakrzyczycie że bzdury gadam ale sorry, tak to wygląda. To tak jakby ktoś teraz dopisał dalszy ciąg bohaterów "Lalki" i uważał to za kontynuację tego co napisał Bolesław Prus.

Metyl "prawdziwy" skończył się właśnie tym aresztowaniem spowodowanym podrzuceniem broni. Faktycznie, nie wiemy co z tą postacią stało się dalej. Jak pisałem w wątku "Artak=Metyl" na czacie po 2giej serii Pitbulla sam Vega mówił że Metyl wróci w 3ciej serii i będzie (cytat) "prawdziwym sk..rwysynem". Nie wrócił, pojawił się Artak. Ciekawe dlaczego, obstawiałem że Krzysztof Stroiński nie chciał (nie mógł?) już grać, ale jednak do Pitbulla w wersji Pasikowskiego jednak wrócił. Ciekawe.

Wtedy Stroiński miał inne zobowiązania i nie chciał wracać do postaci Metyla - tak kiedyś gdzieś przeczytałem, ale nie wiadomo finalnie jaka była prawda. A co do postaci Artaka to widać, że ma ona wiele z Metyla - biały gajer, motyw zemsty i nawet dialogi pisane z myślą, że w pierwszej wersji scenariusza ujęty był Metyl. Najlepiej widać to w scenie, gdy Gebels i Despero idą wypytać o coś Kmieciaka i Despero mówi do Gebelsa "pamiętasz? przecież go kiedyś zamknąłeś" - tekst leci do Artaka, ale jak ulał pasowałby do Metyla.

W wersji Pasikowskiego wrócił jak się domyślam z dwóch powodów. Nigdy nie grał u tego reżysera, a dwa, że Dorociński prosił go o powrót, a że mają dobry kontakt to jak miał odmówić :)