Średni odcinek, dopiero ostatnie 10 min. sprawiło, że oglądało mi się naprawdę przyjemnie i interesująco. Wychodzi również na to, że większa <o ile nie cała..> akcja serialu będzie rozgrywać się w jednym miejscu <coś na wzór serialu Spartacus Krew i Piach, z tymże nie spodziewałem się tego samego schematu i chciałbym się mylić : (>. No i postać 'kucharza' została potraktowana tak, jak to się robi z bohaterami, którzy posiadają kawałek kartki papieru <czy czegokolwiek> z jakimiś informacjami: po prostu je zapamiętał zagwarantowując sobie swego rodzaju nietykalność <albo po prostu życie xd>. Nic specjalnego, a liczyłem tutaj na więcej. Natomiast zapowiedź następnego odcinka wygląda na interesującą <ale zapowiedzi zazwyczaj takowe są xP>
btw. i coraz bardziej lubię postać Billy'iego Bonesa, kawał chłopa xD
btw. muzyka z czołówki naprawdę wymiata <3
Jak na razie serial całkiem fajny, jednak dla mnie totalnie wku.jący jest ten kucharz-cwaniaczek. Za sam wyraz twarzy bym zabil :)
Mnie zasmuciło strasznie, że już w pierwszym odcinku pozbyli się Singletona... Gość wyglądał tak charakterystycznie, że mógł wykreować na prawdę niezłą rolę... Scenarzyści pomyśleli jednak inaczej i na szczęście się do niego nie przyzwyczaiłem. Max kradnie każdą chwilę na ekranie, olśniewająco piękna, podobnie jak Eleanor.
Nuta z czołówki, potwierdzam, magiczna, wpada i zostaje w uchu, a sam serial po dwóch odcinkach stoi na wysokim poziomie. Nie spodziewałem się tylu przekleństw i golizny, ale na szczęście wszystko jest na swoim miejscu!
zgadzam sie w calej rozciaglosci. dawno w zadnym filmie/serialu nie trafilem na postac rownie denerwujaca. nawet zone hanka z breaking bad dalo sie jakos wytrzymac, ale ten gosc to totalne dno; najbardziej smuci, ze bedzie osia (tak sadze) calej serii...
Czy tylko ja uważam, że nauczenie się całej kartki papieru wypełnionej rysunkami, tekstem i cyframi w 5 minut na pamięć jest nieco naciągane? Serialowi brak charyzmatycznych bohaterów, a główny bohater, ten kucharz jest po prostu tak mdły i nijaki, że słów brak.
Serial o piratach powinien mieć bitwy morskie, abordaże, zakopywanie i wykopywanie skarbu, bród, przekleństwa i piękne widoki. W BS akcja dzieje się głównie wewnątrz burdelu, a wszyscy mają czyściutkie ubranka i bialutkie zęby.
Mnie denerwują role kobiece w tym serialu. Nie mówię tu oczywiście o typowych dziwkach, bo te pasują do serialu, ale Max i Eleanor ni jak nie wpasowują się i psują klimat. Poza tym ich wątek jest nudny.
a dla mnie wręcz przeciwnie jest:) chciałam obejrzeć ten serial po tym jak zobaczyłam ich pocałunek w trailerze :)
No cóż, pierwsze 2 odcinki były ok, ale myślałem że w 3 już się coś zacznie dziać. Serial o piratach bez abordaży jest niestety nudny, do tego całość praktycznie dzieje się na lądzie.