Jestem po obejrzeniu wersji kinowej oraz po lekturze ksiażki, zaraz zaczynam czwarty odcinek serialu, ale przez myśl przemknęła mi taka oto interpretacja - Irma zepchnęła Mirandę ze skały, a Marion i Pani McCraw uciekły razem (wydaje mi się, że lesbijskie skłonności nauczycielki mogłby być przez Marion odwzajemnione - scena z globusem). Co o tym sądzicie?
Po ostatnim odcinku wszystko układa sie w całość, są te flashbacki jak Miranda opowiada o dzikim koniu, ktory woli skoczyc w przepaść niz dac sie schwytac. Potem na skale wspomina, ze chce być wolna, a jak nie to woli zginąć. Co do niej jestem pewna, że popelnila samobójstwo i namawiala do tego reszte dziewvzyn i nauczycielke, o to chodziło w tych zawartych przez nie slubach. Irma sie wystraszyla i zrezygnowala w ostatnim momencie, dostala chwilowego zaniku pamieci moze na skutek traumatycznego przezycia, w koncu widziala smierc Mirandy. Nie jestem pewna co z tą czarną dziewczyną i nauczycielką, ale wydaje mi sie ze posluchaly mirandy i zabily sie przez poczucie winy i odmiennosci , nie odnajdowaly sie w swiecie ze swoja przypadloscia, czuly sie z tym nieszczesliwe .
Ja trochę mam nadzieję, że jednak uciekły i zaszyły się gdzieś jako "przyjaciółki", ale Twoja wersja z samobójstwem Mirandy jest jak najbardziej logiczna. Szkoda, że nie możemy już zapytać "co autor miał na myśli" :)
Autorka nie żyje, ale rozwiązanie zagadki, które zostało usunięte z książki przed publikacją za namową jej redaktora. Potem wyjaśniający rozdział został wydany jako osobna książka. Wyjaśnienie zagadki jest dużo bardziej fantastyczne niż samobójstwo i lesbijski romans.
Autorce zabrakło perspektywy, bo w tym wypadku najlepszym rozwiązaniem jest brak rozwiązania. Redaktor podjął dobrą decyzję, zwłaszcza czytając poniżej to, jak zamierzała wybrnąć z tego autorka.
Na allegro i w księgarniach. 2 lata temu było wznowienie. Co do tego usuniętego rozdziału to nie wiem czy przetłumaczono go
na polski.
Dokładnie, tak jak napisał saitek - wyjaśnienie zagadki jest zupełnie inne niż zdawałby się to sugerować serial i można je znaleźć w książeczce "The Secret of the Hanging Rock", która jest tak naprawdę ostatnim, usuniętym przez wydawcę, rozdziałem "Pilniku pod wiszącą skałą", a wygląda ono mniej więcej tak: dziewczyny przesuwają zagradzający drogę kamień i wchodzą na płaskowyż, gdzie dzieją się dziwne rzeczy, a one czują się jeszcze dziwnej… Zdejmują z siebie część ubrań i gorsety, a potem zrzucają je w przepaść, ale one, zamiast spaść, unoszą się w powietrzu. Wtedy zdają sobie sprawę, że coś nienormalnego dzieje się z czasem i przestrzenią... Potem zaczynają iść za nauczycielką, aż dochodzą do szczeliny w skale, przechodzą przez nią i przedostają się do innego wymiaru/innego świata, by już nie wrócić. Jednym słowem, zakończenie jest z rodzaju tych oniryczno-fantastycznych.
Orientujesz się może, czy przetłumaczono ten ostatni rozdział? Kiedyś szukałem go w sieci, ale nigdzie nie mogłem znaleźć.
Miałem kiedyś tę książkę z biblioteki, chyba wydanie z lat 90tych i tam nie było tego rozdziału.
Ja też mam klasyczną wersję. Wydaje mi się, że tego dodatkowego rozdziału w ogóle nie przetłumaczono na język polski.
Wydaje mi się że w komentarzach pod filmem z 1975 ktoś umieścił kiedyś własne tłumaczenie. Musisz tam poszukać.
Oni tam chyba tylko wrzucili tłumaczenie tekstu, o czym jest ten rozdział, z angielskiej wikipedii. W każdym razie nic więcej nie udało mi się znaleźć.
https://www.filmweb.pl/film/Piknik+pod+Wiszącą+Skałą-1975-30680/discussion/10+10 +Moja+intepretacja,2279055
Ja tam jestem za wersją, w której zamieniają się w kraby i znikają między skałami.
Ja myślę, że Miranda popełniła samobójstwo. Chciała być wolna, nie godziła się z myślą, że w życiu ma być tylko żoną. Co do nauczycielki i tej ciemnoskórej dziewczyny to też albo zeskoczyły ze skały albo uciekły. Chociaż z drugiej strony Irma odnalazła się po 9 dniach. Czy to nie dziwne, że w całkiem niezłym stanie? Może i czynniki nadnaturalne miały tutaj miejsce. Przecież są zeznania tej dziewczyny, która odnalazła się jako pierwsza. Widziała czerwoną chmurę, czuła się jakby poza czasem i przestrzenią. Może to od słońca ale czy na pewno? Dawno temu widziałam film pod tym samym tytułem i zrobił na mnie ogromne wrażenie. Tylko tam chyba więcej dziewczyn zaginęło, zachowywały się jak w narkotycznym transie, zrzucały z siebie ubrania, szły na tę skały jak nawiedzone i po prostu zniknęły z powierzchni ziemi. Tak jakby zagubiły się w czasie. Trafiły do innego wymiaru. Zawsze myślałam, że to historia oparta na faktach, ale gdzieś trafiłam na informację, że to czysta fikcja. Muszę przeczytać książkę. Z drugiej strony lubię takie niedopowiedziane historie bo można je interpretować po swojemu...
Jak dla mnie kluczem jest scena w klasie, gdzie nauczycielka w 2. odcinku opowiada o ślubach dokonanych na Stenohenge, a potem wspomina o Wiszącej Skale. Trzy dziewczyny patrzą na siebie bardzo znacząco. Początkowo wszystkie 3 miały "zniknąc", "przejść do innego wymiaru", nigdy nie miała to być Edith, która się przypałętała przypadkiem i potem bała się pójść dalej. Jednak po drodze Irma zobaczyła Michaela, zakochała się, a raczej uznała, że jest jej pisany itd., dlatego powróciła, bo było coś, co ją trzymało w "prawdziwym" świecie. Marion i nauczycielka miały skłonności lesbijskie i nie było dla nich razem miejsca w "prawdziwym" świecie. Z Mirandą wiadomo - ona tam w ogóle nie pasowała, po szkole czekało ją nudne małżeństwo, konwenanse itp. Ona był bardziej jak dziki i wolny koń.
Serialu nie widziałem, ale z filmu dla mnie było oczywiste, że poszły do nieba i stały się aniołami. Świadczy o tym między innymi text Ona wygląda jak anioł Boticellego oraz to, że potem jedną z nich rozpoznano, gdy stała się łabędziem.
Nie można porównywać serialu do filmu bo to całkiem odmienne światy i interpretacje. Film Weira jest bajkowy i bliższy książce. Natomiast serial to odmienna sytuacja i zdarzenie. Tłumaczenie zaginięcia dziewczyn samobójstwem jest zbyt proste. Owszem prawdopodobnie Miranda rozważała takie rozwiązanie, niestety jej przeszkodzono. W ostatnim odcinku jest scena gdzie dziewczyny stoją na szczycie i Miranda próbuję skoczyć lub nastraszyć koleżanki. Wtedy słychać kroki, Marion się obraca i ktoś przyszedł. Napewno nie Pani McCrow, ponieważ Edith zeznała że najpierw słyszała krzyk i uciekła. Dopiero po drodze spotkała Pannę McCrow która spieszyła z pomocą. Fakt że Edith uciekła prawdopodobnie uratował jej życie. Kluczem są dwaj jeźdźcy. Gdy Miranda otwiera bramę i przejeżdżają mężczyźni widać na jej twarzy że ich poznała. Widziała tych mężczyzn wcześniej. To nie panicz który śledził dziewczęta. On znalazł je śpiące i wrócił. Potem miał wyrzuty sumienia że je opuścił. Sytuacja gdy panicz ma zwidy przy ognisku tańczących mężczyzn. Dziewczyny zostały zaatakowane przez dwóch mężczyzn. Dwóch jeźdźców. Zgwałcone i zabite. Ciała zostały usunięte. Gdy Pani Appleyard popełnia samobójstwo jej ciało zostało odnalezione. Skoro ciała dziewczyn nie zostały znalezione to ktoś się ich pozbył. Irma jakoś zdołała uciec, poturbowana wpadła w szczelinę i uderzyła się w głowę, straciła pamięć. Pani McCrow przybiegła później pomóc Marion i też została zabita. Kluczową sytuacja gdy służąca kłóci się z bratem i pyta czy był na skale. Potem dochodzi do pożaru. Brat służącej kochał się w Irmie - dał jej Walentynkę. Jednym z jeźdźców napewno był ten żołnierz który próbował zgwałcić Mirandę w stajni, kiedy ta wbiła widły w jego stopę. Potem Sarah znalazła go srającego na dywan. Szczeliła do niego.