Z tego co widzę w poprzednim temacie nie można dodawać kolejnych postów. Zapraszam do współtworzenia kolejnej listy absurdów :)
przypadkowe spotkania wersja hard: idzie Aśka do knajpy z jakimś typkiem, a tu nagle Jowita w sprawach biznesowych i w dodatku zna tamtego. Chwilę później Aśka i ten typek idą na taksówkę którą zamówili, a przyjechał kto? Błażejek. No bez jaj XD
Zatrzymanie Norberta przez komendanta to kolejny niezły absurd. Równie dobrze można byłoby aresztować Romana, bo już na pierwszy rzut oka facet ma podejrzaną gębę, na pewno kiedyś już kogoś zamordował. xD
A Błażej to jedyny taksiarz we Wrocku. xD Dobrze przynajmniej, że Barbarian przestał być jedynym miejscem spotkań w tym serialu. Od pewnego czasu pokazują dużo innych miejscówek jak np. ta na świeżym powietrzu, w której dziś spotkały się Daria z Aśką.
Badanie Norberta przez biegłego w domu u Smiałka haha.
Komendant i Norbert/podejrzany mieszkają pod jednym dachem.
Postrzelenie Ryśka przez Ryśka jest realne, policja i mózg? hahah
Radzio w różowych spodniach, on od siostry je pożyczył? Nie wiem jak chłopak może nosić coś takiego.
już chyba drugi raz Jowita powiedziała: "jesteś najlepszym kumplem itd". Biedny Radek, zfriendzonowany :C
Mateusz - załatwia ważne biznesowe sprawy w barze, do tego w takim w którym obsługiwany jest przez znajomych i dziwi się, że ktoś go zagadał i źle sobie kliknął. Nie Kaśki wina, że jest pacanem.
nom on jest dobry robi jakieś ważne opercje w sprawie akcji Wekslera w barze i to w dodatku w towarzystwie debila Kaśki mniejsze ryzyko kliknięcia w nieodpowiedni element by miał pewnie nawet stoją na głowie na barierce mostu Golden Gate , kto normalny w ogóle robiąć coś takiego idzie do jakiegoś pełnego harmideru miejsca typu bar Barian?
Mikser mając dzień wolny wybrał się na drinka do knajpy w której pracuje. Wybrał z Aską swoją współlokatorką, z którą tego samego dnia pił w kuchni piwo haha.
Rysiek sprawdził stan konta, a nie sprawdził historii, widziałby ile mieli pieniędzy i ile ubyło ostatnio przez hazardową swoją zydowską wybranke.
Jechali nad morze 11 godzin a jak dojechali to widać że słońce jest wysoko i nie wygląda jakby był wieczór czy poranek. Kolejny błąd twórców.
dokładnie jak to zobaczyłam tak się uśmiałam szkoda,ze nie jechała 11 godzin tylko w nim
Jechanie 11 godzin z Wrocławia nad morze to jakaś kpina. Autobusem byłoby szybciej.
podobno jechali nocą, ale jak Jowita dostała mandat to był pochmurny środek dnia :P
No to nawet jak załóżmy że wyjechali o 20 i jechali 11 godzin czyli dojechali na 7 rano. Może meteorologiem nie jestem ale taka pogoda o 7 rano w lato nie występuje.
chodzi Ci o to jak zobaczyła morze? mnie się ta scena bardzo podobała, taka spontaniczna radość, zresztą rozumiem ją, ja też się jaram jak co roku wracam nad Bałtyk, który uwielbiam:)
Radek i Jowita <3 Kinga i Adam. Jakieś przygody z dziwnym typkiem. Łał, dawno żaden zwiastun mi się tak nie spodobał :O
No i jak to tradycyjnie bywa w tym serialu, dawna dziewczyna Mariusza - Klaudia pojawia się jako ratowniczka Luiza.
Adam pajac zrobił Kingę w wała, teraz podjarany bo ślub bierze i prawi jej morały że sobie wypiła. Raz wypiła, a on do Marysi że ma problemy z alko? Przecież w tym serialu każdy jak ma doła to upija się raz czy dwa, lol. Jak jej kiedyś nie lubiłem, tak teraz jest mi jej żal.
Wypad nad morze jest super, gdyby nie Klaudia A NIE SORY LUIZA, jak ktoś mógł wpaść na taki zryty pomysł to nie ogarniam. Chyba że czeka nas zwrot akcji: miała długi i przed mafią uciekała więc sobie imię zmieniła, żeby jej nie wytropili hah
No właśnie znalazł się tatuś za 10 każdy sobie może wypić a Adam niech się nie czepia i zajmie sobą i Justynką a nie wpierdziela się w życie swojej byłej dziewczyny.
Dominik i Krystian rozwiązali test z olimpiady szukając odpowiedzi w necie i uważają się za geniuszy. :/
Haha, ktoś ze scenarzystów naogladał się "Koszmaru minionego lata". Niefortunny wypadek, pozostawienie rannego psychola... Teraz tylko czekać na krwawą zemstę. Pewnie pierwsza zginie Aśka, a kolejny będzie Radek. Dziwne, że nie boją się pozwu o plagiat.
Radzio łapie gumę w rowerze i wszyscy jak jeden mąż porzucają rowery w lesie. Następnego dnia w nocy wpadają na pomysł żeby po nie wrócić. Mają nadzieję, że nikt ich jeszcze nie wziął. Jeżdżą po szpitalach, pytają o faceta z raną postrzałową, a później dochodzą do wniosku, że nikt nie jest w stanie ich namierzyć. Nawet nie wpadają na pomysł żeby zgłosić na policję nieszczęśliwy wypadek.
Adam znowu nie może żyć bez Kingi. Nie tak dawno prosił ja o kolejną szansę i zamiast kwiatów przywiózł narzeczoną.
Hahaha właśnie miałam napisać o tym, że ta akcja z postrzelonym Zygmuntem przypomina "Koszmar minionego lata", ale mnie ubiegłeś :D
Kinga robi się coraz glupsza. Adaś zdradził kolejną dziewczynę, a ona nadal chce żyć z takim lowelasem. Jej głupota nie zna granic.
No i podjarała się jeszcze zanim Adaś załatwił tę sprawę, jakby myślała że tak prosto z mostu powie "ide se do Kingi, nara" i wszyscy będą szczęśliwi
Beata o nieobecności Kingi: "czyli po prostu chce zrujnować uroczystość, tak?"
Chwilę później Justyna dzwoni do Kingi i: "za chwilę bierzemy ślub i ty nam tego nie zepsujesz. marzyłam o tym dniu od dawna i mam go zaplanowanego w najdrobniejszych szczegółach, a ty jesteś częścią tego planu, a my wszyscy mieliśmy być jedną wielką szczęśliwą rodziną i tak będzie, słyszysz? zbieraj się i przyjeżdżaj"
eee... że jak? Już nawet nie pytam kto normalny zaprasza na własny ślub byłą swojego przyszłego męża, który to w dodatku bzyknął ją dzień wcześniej. Jedyne sensowne wytłumaczenie to żeby się poznęcać nad Kingą, ale nie w tym rzecz. Ona ma chyba jakiś problem z definicją słowa rodzina. A Justyna i Beata się w ogóle zachowują jakby to była normalna sytuacja i obecność Kingi to oczywistość. Że już nie wspomnę o Tomku, który w kółko chodzi podjarany ślubem XD No kosmos.