Dla mnie ona zawsze kochała Demona i koniec kropka. Widać jaka była nim zachwycona jak pierwszy raz się spotkali. Jak ją pocałował w rękę i potem przyszedł z Car do niej na chatę to się cała rozpływała. Dopiero jak Damon zaczął psocić to straciła do niego zaufanie i szacunek i dopiero w 3 sezonie to zaczęło się zmieniać. Cały czas ukrywała uczucia i pominę fakt, że rozwój Deleny komplikuje ta cała Plec. W sumie to serial, który ma mieć jeszcze do 6 sezonów więc muszą wszystko naciągać.
Stefan+ Elena= nuda, nutka romantyzmu, przesadna moralność
Demnon + Elena= namiętność, zrozumienie, MIŁOŚĆ

Właśnie oglądam pamiętniki po raz trzeci i jeszcze będąc młodą dziewczyną o ile mogłam znieść Elenę tak teraz, po upływie lat - nie mogę na nią patrzeć. Stefan moim zdaniem zawsze ją bardziej rozumiał, a nie Damon. On powtarzał, że to jej wybór, że ona powinna zdecydować, wspierał ją i dbał o to by jej bliskim również nic się nie stało. Nie to co Damon... Dla niego liczyło się tylko to by ona przeżyła, byle po trupach bliskich do celu. Na dodatek w pierwszych odcinkach zabił jej brata czego ja bym nigdy nie wybaczyła (nawet jeśli ożył), a u głupiej Eleny wszystko idzie w niepamięć. No i od samego początku niby to zakochana w Stefanie i powtarza to Damoniwi, ale patrzy na niego co chwila tym cielęcym wzrokiem. Nie znoszę jej. Może i dobrze, że wybrała Damona, bo na Stefana nie zasługiwała.

Dokładnie! Większość osób paruje ją z Damonem, który zabił jej brata, wuja (zrzucił z balkonu) i maltretował Caroline; niejednokrotnie udowodnił, że nie liczy się z jej zdaniem i generalnie ma problem z kontrolą impulsów. Brzmi jak średni partner. Dla wielu Stefan jest nudny, bo jest stabilny. Zawsze podchodził do Elena z empatią, słuchał jej i szanował jej bliskich. Może i był sztywny, ale Elena nie odstawała od niego pod tym względem, więc do siebie pasowali. Dodatkowo, oboje mieli silnie humanitarne popędy i potrzebę pisania, oddawania swoich emocji piórem. Ale nie. Łobuz kocha najbardziej.

Teraz oglądam 4-ty sezon i muszę robić przerwy, bo nie mogę patrzeć na tę głupią Elenę :-/ Naprawdę na Stefana nie zasługiwała ani trochę. I mimo, że wybrała Damona to teraz nadal na Stefana patrzy cielęcym wzrokiem, jakby chciała mu dać jeszcze jakiś cień nadziei. Z resztą... na Matta też tak patrzy od początku serialu choć nie miał u niej szans. Jednak coś jej zostało po Katherine...

Poczekaj na to co będzie w piątym sezonie

Tak, pierwsza licealna miłość jest ostatnią w życiu, tak myślałam w wieku 13 lat. Pomijając TVD, miej opinię jaką chcesz, ja nie do końca się zgadzam, ale analogia do Buffy wyjątkowo nietrafna. Włącz sobie jeszcze raz ten odcinek i ogarnij czemu musiała go zabić.

No ale Elena nie ma 13 lat. Ponad to skoro tyle w życiu przeszła i pretenduje do bycia dojrzała kobieta to niech się tak zachowuje, a nie że zmienia zdanie tam gdzie jej wygodnie.
w sumie wiesz, złe doświadczenia sprawiają że człowiek bardzo szybko dojrzewa....Elena się tak nie zachowuje.

Co do Buffy to tam była jakaś akcja z portalem czy jakimiś wrotami czy coś w ten deseń. Wiem, że nie miała wyjścia. Ale Angel potem wraca. Po prostu pierwsze porównanie jakie przyszło mi do głowy. Uwierz że znajdą się tacy, którzy będą twierdzić że Buffy też zawsze miała coś do Spike. Tylko bardzo to ukrywała.

No to może pretenduje, ale niekoniecznie jest. Elena jest jaka jest, też mnie denerwuje jej niezdecydowanie, logikę postępowania postaci prowadzi Plec znana tu z dziwnych rzeczy + kilku scenarzystów i wychodzą takie kwiatki. Elena poleciała do Damona, bo ją lepiej rozumie, (no i czas na zmiany w serialu) sorry ale jak Stefan jej mówi, że musi ją naprawić co wiąże się z tym, że będzie torebką krwi dla Klausa, to ma przytaknąć?
Nie twierdze, że wskakiwanie do łóżka Damonowi od razu po zerwaniu było ok (nie powiem fajne sceny), ale na to przecież zanosi się od odcinka kiedy się poznali. Wystarczy przeczytać opis serialu i wiadomo co będzie się działo, w mniej lub bardziej zaskakujących konfiguracjach. O Buffy dyskusja poniżej więc nie dopisuję nic, kiedyś na forum Buffy przeczytałam wspaniałą analizę kogo kochała najbardziej, chyba nawet jakiś facet ją napisał no i zgadzam się z nią. :)

Jest nastolatką, nie musi zakochac się raz na zawsze w jednym chłopaku:D

Dobra to będzie głupie ale Bella i Edek? ;p szukając odniesienia po innych wampirzych historiach to się da.
Elena cisnęła te same wałki Stefanowi co Bella Edkowi, tylko że w tym drugim przypadku Bella nie zmieniła zdania, a Ellena jest jak chorągiewka na wietrze.

Bo spała z dwoma chłopakami? Zapomnijmy o tym, że to wampiry i skończmy z porównaniami do Zmierzchu, uniemożliwiasz mi tym dyskusję bo widziałam 2 części z czego na 2 spałam:D Zobacz film "Melissa P.", tam dziewczyna nie miała oporów przed zmienianiem chłopaków (delikatnie mówiąc) a miała może z 16 lat:D Elena nie jest taka najgorsza;)

Poza tym. Skoro Salvatorowie mają 150 lat i nadal są takimi kretynami, to można ich tylko wykorzystać.

o własnie! wilkszary: trafne spostrzeżenie :) Ach...brakuje mi filmów w stylu "Wywiadu z wampirem" gdzie Wampiry to były WAMPIRY a nie wymuskane chłopczyki. Lestat to by Elene wyssał i porzucił zwłoki w rowie ;p Popkultura sprowadziła historie o tematyce wampirów do postaci romansów głupich dup i jeszcze głupszych wampirów. Najnormalniej na tle wszystkich serialów/filmów wypada True Blood. Chociaż tam też przegięli. Majestatyczny stary wiekiem wampir nagle lata za durną kelnerką, która na wszystkich sprowadza śmierć (Mam na myśli tu Erika i Sooki, jak ja jej nie znoszę)

alien?2: Nie no ja "Zmierzchu" nie trawię, aczkolwiek książkę przeczytałam i była miłym lekkim czytadłem. Film jako film oceniając....straszny dramat.
Wracając do Eleny nie chodzi mi o to że spała z dwoma facetami. Niech śpi z dziesięcioma na raz nawet ! ;p Wkurza mnie tylko owijanie ich sobie w okół palca i ciśnięcie wałów o wielkiej miłości. A oni są takim frajerami że aż żal ściska. Powinni sobie znaleźć normalne Wampirze partnerki i tyle. To już Katherine od Eleny była lepsza bo nie ukrywała tego że jest wredna i nie robiła z siebie niewiniątka.

Pokaż mi kobietę, która przyzna się, że manipuluje facetem?:P Jak ma ich nie owijac sobie w wokół palca jak oni sami chcą? Przecież to Elena! Wszyscy ją kochają w tym serialu i wszystko dla niej zrobią. I nie musza byc wcale Salvatorami;)

Nie cierpię Eleny :( dla mnie jest najgorszą postacią w serialu.

A nie, zapomniałam o Bonnie. To Elena jest zaraz po niej.

Tak. Buffy walczyła by o ich związek i pozwoliła Angelowi bez duszy mordować wszystkich dookoła. No bo w końcu miłość jest najważniejsza.

Ej no a Stefan nie zagryzał bez wyrzutów sumienia?? Podobna akcja. Angel stracił duszę, Stefan znowu stał się rzeźnikiem. Nie widzisz podobieństwa? Obaj cierpią z powodu pozabijanych ludzi, takie wampiry - łajzy. Wiecznie udręczone. I obaj przechodzą przez przemianę w pewnym momencie. Podobieństwo jest bardzo duże.

Proszę mi tu Buffy nie obrażać. Ona była dojrzalsza niż większość bohaterek seriali tej stacji razem wzięte.

Nie no Buffy nikt nie obraża. Szacun dla Buffy :) Mam do niej tylko jedno małe "ale" na siedem sezonów więc to chyba nie jest dużo. Prawdę mówisz....Niestety takich bohaterek też już się nie kreuje.

Masz racje Moja Droga.
Elena jest totalnie pokręcona. Najgorsza postać jaka może być. Katherine chociaż się przyznała ,że zabawia się z nimi. Że su**z Niej.
Elena ciągle udaje, że jest święta. Do tego jest histeryczką,jest mdła,nie ma charakteru. Sama nie wie czego i kogo chcę.
Serio też wolę Belle. Ona w przeciwieństwie do Eleny potrafi się zdecydować. Elena wampir jest tak samo beznadziejna jak Elena człowiek. Dlatego już nie oglądam tego, i nie chcę. Mam dość tej pierdoły Eleny . Wolę 100 % Sookie z True Blood. Ona ma jaja żeby zostawić obu facetów,ma jaja żeby zabić, i później tego nie żałować. A wampirem nie jest jak Elena. Do tego jest zabawna.
Piszę to po raz 10 chyba..ale będę pisał aż do końca świata..Sookie jest LEPSZA od Eleny.
Elena jest jak drewniany kołek. Szkoda ,że Plec też jest tak żałosna..i ma tak żałosne pomysły.
Sezon 1,2,3 były ok. Ale 4 to porażka. I będzie porażka jeżeli Elena będzie żyła. A wiemy ,że musi żyć niestety.
Katherine błagam wróć, wbij kołek w tego manekina
Dodam jeszcze ,że nienawidzę takich bohaterek jak Elena. Może sypiać z kim chcesz, sypiaj z Damonem, z Stefanem. Z Klausem nawet i Mattem. Nawet z Bonnie. Ale przyznaj się do tego ,że taka jesteś. Że to lubisz i że taka jesteś. Tak jak Katherine. Katherine chociaż coś z tego miała..np kamień księżycowy...xD A Elena nie ma nic...ma opinie puszczalskiej tylko.
I nic więcej. Katherine może i jest puszczalska ale jest sprytna. Elena jest tylko puszczalska. Bo tak należy ją nazwać, osobę która sypia z braćmi.

Wiesz...nie powiedziałam, że wolę Bellę. Nie mam na jej temat zdania.
Co do True Blood to zupełnie inna klasa serialu. Krew, flaki, trupy, wyuzdany sex....to serial dla bardziej dorosłego widza. W True Blood wampir to WAMPIR a nie jakiś laluś. Ale jeśli patrzymy konkretnie na związki laska-wampir to Sooki wypada na tym tle najlepiej. Bywa beznadziejna czasami ale tak jak powiedziałeś umie się postawić, zabić, podjąć poważną decyzję. No ale weźmy pod uwagę, że Sooki jest starsza od Eleny. Tylko z drugiej strony, Elena więcej przeszła, a teraz jest wampirem mimo to dalej jest taką głupią lalą jaką była: "przytulcie mnie wszyscy, jestem taka biedna". Dramat....

Dlatego wolę True Blood :P dla mnie bohaterzy TB są zdecydowanie lepsi. Wszyscy.
Mamy Sookie, Jasona, Jess, rewelacyjna Pam, Eric, Lafayette. To są postacie które są dla mnie świetne. Mogę oglądać TB ,ten sam odcinek parę razy. Po prostu ten serial jest tak pokręcony...że aż fajny. W pamiętnikach jest nijaka Elena, słodko mdła Caroline, popychadło Bonnie której moce są dupne...pokazała tylko co potrafi w 21 odcinku sezonu 2. A później co?
Krew z noska i brak mocy...wielka czarownica. Tyler który myśli na pewno nie tym co trzeba. Klaus który jest coraz bardziej grzeczny..Stefan i Damon naiwny,zakochani. A Katherine która ma charakter jest raz na ruski rok. Rebekah która tak fajnie prześladowała Elene śpi w trumnie. Więc ja się pytam..co jest nie tak z Plec? Ma kompleksy to wiemy wszyscy. Ale nie musi swoje fantazje przelewać na serial.

True Blood jest zdrowo jebn**ty :D Uwielbiam. Każda postać jest wyrazista i charyzmatyczna. Każda postać ma mówiąc kolokwialnie "drugie dno" jakby tak sobie każdego przeanalizować to wszyscy są niejednorodni, ciekawi, czasem aż fascynujący. No ale kurde tak to powinno wyglądać!!
W TVD te ciekawe postacie albo uśmiercają albo "spłaszczają" to poziomu reszty, czyli to co robią teraz z Klausem. Był taką ciekawą postacią....naprawdę jego kreacja świetnie była zrobiona i historia świetnie się rozwijała. A teraz co....robi się powoli mdły jak reszta.

Dokładnie :) ale jednak TB nie odpowiada każdemu...przez to. Ale ja sam jestem lekko je.....więc dla mnie ten serial jest świetny :)
Dla mnie jasne jest to ,że spadek serialu to wina Plec. A ona jeszcze jaka pewna siebie..myśli, że serial jest zaje.... teraz. Jaka ona głupia..mam nadzieje, że 5 sezonu nie będzie. Skoro ma być taki jak 4 to dziękuje bardzo.
I jeszcze ta jakaś więź kretyńska Eleny i Damona? Co to za pomysł porypany ...albo lekarstwo na wampiryzm.
Żałosne, żałosne i jeszcze raz żałosne.

Hehe jebni***ci górą :D Fakt trzeba mieć coś z głową żeby oglądac True Blood ;p

Ale wiesz to nie pierwszy przypadek kiedy genialny serial traci na jakości i traci oglądalność. Przykładowo, nie wiem czy oglądasz, Supernatural. Och jaka ja byłam nim zachwycona!! Pierwsze dwa sezony super, potem dowalili z apokalipsą, końcem świata, anioły demony, wątki żywcem z biblii wyciągnięte NIESAMOWITE, pięknie to zrobili. Chłonęłam go jak gąbka wodę. Był genialny!! A to co się dzieje od dwóch sezonów to jest dramat. Najnowszy sezon to jakaś masakra. Powinni go w dobrym momencie zakończyć a nie ciągnąć na siłę bo robią mu krzywdę.

Oglądałem kiedyś :P ale przestałem. Nie dlatego ,że serial nie był dobry.Tylko dlatego, że akurat oglądałem inne seriale, które bardziej mnie interesowały.Ale może wrócę do niego. Akurat ja zakończyłem oglądanie po 1 sezonie :) Więc nie mam pojęcia jak tak dalej było.

Tak, ale w TB Eric który ma z 1000 lat lata za kelnerką, która sprawia wrażenie rozwiniętej w podobnym stopniu co Forrest Gump. Wszyscy faceci szaleją za laskami, mogą miec 1000 lat a są tak samo głupi:/ Oczywiście w serialach:D

Wiesz, Buffy bardzo kochała Angela. Zabicie go było ostatnią rzeczą, jakiej naprawdę by chciała. Zrobiła to, bo musiała. Angel stracił duszę i nie był już tym, kogo darzyła miłością. Chciał zniszczyć świat a Buffy jako pogromczyni nie mogła do tego dopuścić. Ale zawsze tego żałowała, nigdy nie mogła pogodzić się z tym co zrobiła. Prędzej zabiłaby siebie niż jego, gdyby nie konieczność.
""I killed Angel! Do you even remember that? I would have given up everything I had to be with - I loved him more than I will ever love anything in this life. And I put a sword through his heart because I had to."

Porównywanie do Elki, e noooo nie bardzo;)
A do Spike'a miała słabość, jak wytłumaczysz to, że był jedynym wampirem bez duszy, którego nie zabiła, choć miała milion razy okazję i powinna to zrobić?? A to był jej zasrany obowiązek.

Nie no pamiętam, że nie miała wyjścia i musiała zabić Angela. Jestem babą i nie mogę jej tego darować ;p Jak można zabić Angela?? No i była tam taka scena, że przecież on odzyskał duszę tuż przed tym jak ona go zabiła. I to było straszne....

Porównanie Elki do Buffy stąd, że analizujemy związki damsko-wampirze. A Buffy i Angel to chyba taka pierwsza serialowa para ever (o ile się nie mylę) przecież to '97 rok.

Tak, faktycznie, chwilę przedtem odzyskał duszę, no właśnie,to była tragedia.
Nie przepadam za Angelem osobiście, ale mimo wszystko patrzę na to obiektywnie i strasznie było mi ich żal w tym momencie.
Myślę że przede wszystkim na tym opierał się "popyt" na cały ten romantyczno-wyidealizowany związek jakim był Bangel. Na tej tragedii, że Buffy sama zabiła swą pierwszą wielką miłość i to większość lasek w tym urzeka;)
Wiem, o co Ci chodzi, ale jednak. To już prędzej porównałabym do Elki Sookie;)

No widzisz właśnie takie porównanie już pojawiło :) Także życzenia się spełniają ;p

Musimy przyznać że "Buffy The Vampire Slayer" można już powoli zaliczyć do klasyki serialu o wiadomym wątku i szczerze mówiąc wątpię, czy pojawi się serial który by go przebił. Bo to było 7 naprawdę dobrych sezonów. Które z sezonu na sezon były coraz lepsze i ciekawsze.

Zgadzam się:))

Łajt, widziałaś?
http://www.youtube.com/watch?v=qsx2Ouk4qTI byłam pod wrażeniem ;)

HOLY SHIT!!! To było piękne, dzięki:*********
Ja piedziu, takiego go kocham:)
I ten, uwielbiałam scenki Klaroline, ( no dobra, nadal uwielbiam, ale dobrze że to już się skończyło;) bo były urocze, ale w pewnym momencie zaczęło zalatywać przesadą. Poza tym, Caroline nigdy nic do niego nie miała się okazuje. Także nie chcę już, żeby Placka dała mu Carolcię, jak tam laski sobie życzą w komentach...To nie ma sensu, ona się dla niego nie nadaje. Niech ma laskę na swoim poziomie albo nikogo. O;)

Nie ma za co :D
Ja też, rewelacja. Niech będzie taki jak w ostatnim odcinku, to zapomnę o koliberku :D
Sceny Klaroline były piękne w 3 sezonie. Teraz naprawdę nie mogę ich znieść. Może dlatego, że Klaus tak wiele traci, gdy robi maślane oczka (nie mówimy o wyglądzie, o nie:D) do jakiejś licealistki? Zgadzam się :D Szkoda, że jest wrogiem Katherine, bo mogliby mieć fajne sceny. Chociaż ona to bardziej do Eliaszka mi pasuje <3

Łe, a ja bym właśnie Klaus jak już to z Katherine parowała;) Oni są do siebie bardzo podobni charakterologicznie. Eliah to jednak za porządny teraz na nią;P

no tak, ale retrospekcje były piękne <333
http://www.youtube.com/watch?v=-4PFlw1thnc

Prawda:)))

Bałam się że w tym przemówieniu o samotności walnie coś o koliberkach czy innych zwierzątkach, na szczęście potem zabił 13 osób:) Taki powinien byc Klaus.

Elena jest nudna, monotonna, niezdecydowana, czasem przygłupia i brak jej charyzmy, ale na pewno nie powiedziałabym że manipuluje ludźmi i just s*ką, jest na to za głupia.

Stefan i Damon, to kretyni, więc Elena może nieświadomie nimi manipulować.

Nimi nie trzeba manipulować. Jeśli chodzi o Elenę to głupieją, ona nie musi nic robić, tylko stoi i się gapi na nich swoimi ślepiami z otwartą paszczą.

Jejku, cieszę się, że powstał taki temat, zgadzam się w 100%! Ciągle nie mogę się nadziwić, że wszyscy jeszcze kopnęli jej w d*pę i nie mówię tu tylko o braciach Salvatore, ale wszystkich tych przyjaciołach. Ile ludzi zginęło, bo Elena jest z jakiegoś niezrozumiałego powodu najważniejsza?

Spoiler niżej!

Albo w ostatnim odcinku - zabijmy Tylera, bo może sie zniszczyć miecz, który MOŻE zrobić z Eleny człowieka.. O.o Najbardziej mi szkoda Bonnie, wszyscy jej wiecznie grożą, naraża się ciągle, a i tak mają ją gdzieś... Tragedia, najchętniej wkroczyłabym do tej ich paczki i zabiła tą durną Elenę i po kłopocie :P

Zgadzam się ze wszystkim.I masz racje co do Bonnie.Wszyscy jak mają problemy to idą do Niej. A Ona zawszę jak coś ..to zostaje sama. I nie może liczyć na nikogo.Jest takim popychadłem...też mi Jej szkoda.Powinna powiedzieć dość i przestać pomagać Elenie i innym wampirom.
Elena nie nadaje się ani na przyjaciółkę ani na dziewczynę. Ani na wampira. Ani na nikogo.

Kurcze a myślałam że będę jedyna jeśli chodzi o opinię na temat Eleny ;p Elena to naprawdę jedna z najgorszych kreacji bohaterek serialowych. Serio. A w książce (kto czytał ten wie) Elena jest zupełnie inną laską.

Ale wydaje mi się że taką opinię na temat Eleny może wyciągnąć tylko grono starszych widzów. Serial bije rekordy popularność bo niestety wiele nastolatek chciałoby być takimi jak Elena. Jak ja byłam nastolatką chciałam być jak Buffy albo jak Max Guevara z serialu Dark Angel (ktoś pamięta taki serial ;>) Inspirowały mnie silne, odważne kobiety, niezależne, potrafiące same zadbać o siebie, które w głębi serca bardzo jednak pragnęły miłości i kochającego mężczyzny u boku. Ale nigdy nie okazywały słabości.
Szkoda, że teraz za wzór dla młodziutkch dziewczyn są stawiane bohaterki w stylu Eleny czy Belli. Słabe, nijakie, płaczliwe panienki w stylu "niech mnie ktoś przytuli...taki mi smutno tak mi źle"

Też lubię Bonnie. Podoba mi się w niej że jest taka silna, nie musi się wyżalać wszystkim ze swoich problemów i potrafi sama o siebie zadbać. Kiedyś była bardzo zgorzkniała, co mnie irytowało, ale już jej to przeszło i jest jak najbardziej ok.