PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=502112}

Pamiętniki wampirów

The Vampire Diaries
7,7 119 744
oceny
7,7 10 1 119744
Pamiętniki wampirów
powrót do forum serialu Pamiętniki wampirów

Wciąż nie mogę w to uwierzyć. Co się stało z tym świetnym serialem? Gdzie są wampiry, które atakowały przypadkowych ludzi, gdzie jest picie krwi prosto z szyi? Gdzie się podział motyw pamiętnika Eleny i Stefana, ten mroczny klimat i mroczna muzyka? Teraz próbują dopasować PW do czasów obecnych, dodając jakąś skoczną melodyjkę i kompletnie olewając to, jak serial wyglądał w sezonach 1-3.
Nie mówię już o totalnym dnie jakim jest obecnie "główna" para serialu czyli Steroline. Ta para się nie trzyma kupy. Pomijając to, że sam Stefan uważał ją za idiotkę, ale teraz to jest miłość jego życia. Z tego wychodzi, że jego ponoć "bratnia dusza" Elena jednak nią nie była i musiał uświadamiać sobie od sez 4, że tak naprawdę kocha jej przyjaciółkę? NO WAY
Reszta głupot to między innymi wampiro-czarownice albo ciążą Caroline, a to już w ogóle wisienka na torcie. Zasady wpajane nam przez kilka sezonów rozumiem, że nagle poszły w zapomnienie? Albo próbują zrobić z nas debili albo Plec sama gubi się w tym wszystkim. Skoro sami fani pytają jej się na twitterze, o co chodzi w serialu i czemu tak się dzieje, na co ona odpowiada 'BO TAK" to już czerwone światełko, że chyba coś jest nie tak ;) Nie wiem jak wy, ale ja daję naciągane 5/10 może ze względu na sentyment do bohaterów. Ogólnie, serial świetny w sezonach 1-3, 4-5 też były w porządku. Ale reszta, szkoda słów.

beelevine

To piąteczka. ;)
Pamiętniki mogli już dawno zakończyć choćby po 5 sezonie i skupić się wyłącznie na TO, ale chyba duży fandom wciąż ich przy tym trzymał. Szkoda tylko, że pomysły im się wyczerpały.
Tak jak mówię, dla mnie TVD skończyło się wraz z odejściem Klausa i jego familii bo to moja ulubiona postać jak i wątki. Potem serial zaczął się staczać po równi pochyłej. Dobrze, że Pierwotni dostali własne show, bo gdyby całkiem zniknęli to byłoby zmarnowanie postaci.

ocenił(a) serial na 4
Ivelise

Piąteczka ;)
Tak i powinni wtedy mogli by zrobić tzw. otwarte zakończenie i jakoś spiąć serial w logiczną całość a tak trzymają się takiego tworu , któremu nawet wskrzeszanie wszystkich umarlaków nie pomoże :)
Z tego co słyszałam to fani są powodem dlaczego serial powstał. Tutaj jest to wyjaśnione https://www.youtube.com/watch?v=2vVELpfK4U0&t=281s Trzeba przewinąć 4:33 .

beelevine

Ładnie, nawet o tym nie wiedziałam. O.o To tylko udowadnia jaką siłę potrafi mieć fandom. Zresztą Delene też podobno w końcu połączyli przez blagania fanów.
Wracając do TO - słyszałam, że 4 sezon ma być ostatnim, co mnie martwi. Chyba ich oglądalność zawiodła

ocenił(a) serial na 4
Ivelise

Delenę kiedyś lubiłam i naprawdę wyczuwałam między nimi chemię , ale odkąd zaczęli być razem wszystko jakby się popsuło. Miałam wrażenie jakby Damon dostał ciasto i zjadł ciasto. To całe jego bieganie za Eleną, nieszczęśliwa miłość napędzała jego postać a później jakby zdziadział. W Damonie podobał mi się jego mrok, to że urywał ludziom głowy bez mrugnięcia okiem a teraz po prostu sflaczał :)
A co do TO to też się tego obawiam i mam nadzieję, że czwarty sezon nie będzie ostatnim. A jeżeli chcesz zobaczyć zwiastun najnowszych odcinków to zapraszam na forum o TO tam wkleiłam link :)

beelevine

Ja też kiedyś sama byłam ogromnym shipperem Deleny, ale tak samo jak u Ciebie, jakoś mi przeszło, gdy w końcu zrobili ich parą. To już nie było to samo co wcześniej i w tym momencie nawet nie chciałabym więcej ich oglądać. Zepsuli Damona. Poza tym niech ona wraca sobie do Stefanka, bo tego z tego co wiem połączyli go w ostatnich sezonach z Caro co jest imo totalną pomyłką. :D

Czy to forum to originals24? :D
PS. Avatar z Josephem skradł me serducho.

ocenił(a) serial na 4
Ivelise

Dokładnie mam tak samo ;) Uwielbiałam ich przekomarzanie się, to że Damon zabijał dla Eleny bez wahania albo kiedy się wściekł. Nie wiem gdzie ta chemia się podziała, te ich przeciągłe spojrzenia głęboko w oczy, te ich przypadkowe dotknięcia dłoni później to siadło. Po pierwsze zrobili z nich parę i Damon dostał i zjadł ciasto a po drugie Ian i Nina kiedy w seriali byli parą prywatnie już nie więc to pewnie wpłynęło na ich aktorstwo. Tak i Stefan i Caro to pomyłka więc jak na koniec dostaniemy Stefka i Elenę to się nie zdziwię :)

Nie tutaj na forum w wątku serialu TO
Ps. Ja kocham tą sesję. Boże to jego spojrzenie :D

beelevine

No właśnie. Poza tym też Elena zaczęła się przy nim zmieniać i była jeszcze bardziej irytująca niż przed tym związkiem. Po czasie wydaje mi się, że to jednak Stefciu jest jej przeznaczony i tak powinien się skończyć ten serial. A Damon niech odjedzie w stronę zachodzącego słońca i tyle go widzieli. :P Byle tylko nie skończyło się na Steroline bo tego absolutnie nie zniosę, mimo iż TVD nie oglądam. Już pomijam to, że dla mnie Klaus+Caro przede wszystkim. Oni po prostu do siebie nie pasują, a ten związek wziął się za przeproszeniem z tyłka. :D
Niestety słyszałam, że pani Plec to wielka zwolenniczka tej parki, a to nie wróży dobrze.

A to ja coś źle zrozumiałam i myślałam, że chodzi o forum w necie hehe. Na forum na fw często zaglądam, ale w ogóle się nie odzywam. Zwiastun widziałam i ciaaary. :D

PS. Az mnie zainspirowałaś do zmiany avatara. :D

ocenił(a) serial na 4
Ivelise

Elena to typ postaci, która nie chcę nikogo narażać, żeby ludzie których kocha byli bezpieczni i takie tam a i tak wychodzi na to, że przez jej decyzje i tak wszyscy muszą ją ratować chociaż tego nie chciała :) Ha ja to jeszcze oglądam bardziej urywki na youtobe niż całe odcinki , ale jestem na bieżąco i jestem pewna tak na 70% że na koniec będziemy mieć ślub Stefcia i Caro i też uważam że ten związek wziął się znikąd :) A co do Klausa to jego "związek" Z Caroline mi nie przeszkadza właściwie to rozumiem dlaczego wokół niego zakręciła się akurat ona A w TO to Camille to dzięki nim Klaus wydawał się być bardziej ludzki, zdolny do uczuć. I wolę już Caro niż Cami.
Ja słyszałam, że utożsamia się z Caroline cokolwiek to oznacza.
Tutaj, tutaj no zwiastun jest taki , że aż nie mogę się doczekać :)
Ps. A twój awatar przypomina mi , że muszę wreszcie wrócić do oglądania Sherlocka

beelevine

Czytałam właśnie jakieś spoilery odnośnie tego ślubu i...no nie powiem, jestem zła. :P
Co do Caro i Klausa, to jest to jedyna "para", której jeszcze kibicuję.
Po cichu liczyłam, że jednak Caroline poleci sobie do TO pod koniec sezonu, ale teraz już jestem na 95% pewna, że to nigdy nie nastąpi, bo Stefcio. Twórcy chyba od początku nie planowali robić z Klaroline pary, więc nie wiem po co wprowadzali w każdym sezonie jakieś smaczki dla shipperów. :D Nie wiem po co tylko to podsycali.
Camille chyba też była po to, żeby zniwelować niezwykłą popularność tego shipu, i żeby ludzie dali Plec spokój. W sumie Caroline - Camille, obie blondynki. Chyba chcieli ją zastąpić klonem. :P

Hehe, ja słyszałam też, że poprzez ten serial spełnia swoje licealne marzenia haha. :D
Tylko, żeby z Hayley nie zrobili głownej bohaterki, bo tak to na razi wygląda.
O, na którym sezonie skończyłaś? :D

ocenił(a) serial na 4
Ivelise

Mi się wydaje , że ślubem się skończy , ale kto wie co Plec ma w głowie.
Caro i Klaus w jakiś dziwny sposób do siebie pasowali. On ją rozumiał a ona przy niem nie była tak irytująca :D
To też , ale także w mojej opinii miała mieć wpływ na Klausa, na jego mordercze zapędy. Klaus ma swój typ :) może ja się zgłoszę? :)
Serio? a o tym to nie wiedziałam, chociaż mówiła coś że Caroline jest do niej najbardziej podobna.
Ktoś musi na razie udźwignąć ciężar serialu skoro Pierwotni leżą w trumnach w magicznej śpiączce a jeden jest więźniem Marcela a Hayley mi nigdy jakoś specjalnie nie przeszkadzała wiem , że wielu fanów jej nie lubi a mi jest obojętna :)
Obejrzałam dwa pierwsze odcinki :) ale muszę nadrobić resztę :)

beelevine

Obyś się myliła. :D Chociaż też przypuszczam takie dziadowskie zakończenie. Ech.
Haha, tak. Właśnie jakoś mniej irytowała, a i podobało mi się, że przy niej Klaus tak jak mówisz pokazywał to swoje ludzkie oblicze. Świetne było jak się przed nią otworzył i wyjawił, że pasjonuje go malarstwo itp. Lubię te sceny. :P
Ale w końcu "However long it takes", więc może jeszcze nie spisali tego na straty. xD

Mi w sumie też jest obojętna, (na pewno lubię ją bardziej niż Cami ugh), aczkolwiek zawsze sądziłam, że ten plot z dzieckiem był mało wiarygodny. Mam nadzieję, że jednak długo w tych trumnach sobie nie poleżą, bo ten sezon ma mieć chyba tylko 13 odcinków (chyba, że coś pomieszałam ;)

A to w taki razie polecam szczególnie dwa pierwsze sezony z naciskiem na drugi. :D

ocenił(a) serial na 4
Ivelise

Też mam nadzieję że się mylę :) Dla mnie najlepsze zakończenie byłby takie gdyby któryś z barci stracił życie , lecz to czcze marzenie wystarczy spojrzeć na schematyczność wszystkich sezonów jeden lub kilku złoczyńców, zostają pokonani mamy happy end może i będzie taki słodko- gorzki koniec
Też lubię z nimi sceny. On jest przy niej taki inny. Nie próbowała go zmieniać na siłę, widziała jaki jest i do czego jest zdolny nie moralizowała mu , lecz zdawała sobie sprawę z wpływu na niego :)
Cami była znośna za nim została wampirem później myślałam sobie "no zabijcie ją" To by było bez sensu gdyby przez cały sezon tkwiliby w trumnach :D Pewnie dwa, trzy odcinki. Ja tam się nie mogę doczekać spotkania Klausa z Hope :) I chyba ma ich być 13 ale nie wiem do końca.
W takim razie wezmę się niedługo za oglądania :)

beelevine

Nie obraziłabym się gdyby sobie zginął Stefek. :D Nie to, że go nie lubię, ale mam poczucie, że przez cały okres trwania tego serialu ta postać dostawała wszystko co najlepsze. Wszystkie panie zakochane w Stefanie, brat zawsze gorszy, Stefan bohater. Może zginąć, choć z drugiej strony jak skończy sobie z Eleną, to spoko.

No właśnie. Poza tym przy Cami zmienił się nie do poznania. Obecnie jest wręcz aż za dobry, że tak to ujmę. Kurde, to nie jest Klaus z 2, 3 czy nawet 4 sezonu TVD i 1 TO. ;(
Jednak wolę go w tej bardziej diabolicznej formie i lubię sobie wracać do tych badassowych scenek jak np: :D http://www.youtube.com/watch?v=NXFbAQZR4lo

Miałam nadzieję, że się mylę. Ta mała liczba odcinków tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że Pierwotni idą do grobu razem z Salvatorami. :/

ocenił(a) serial na 4
Ivelise

Tak Stefek po ostatnich wyczynach mocno sobie u mnie nagrabił i mógłby umrzeć raz a dobrze :D Stefan właściwie to schemat; zauważ , że w chyba w każdym sezonie ma epizod Rozpruwacza (albo w większości) co robi się nudne. Najpierw jest ok, później guzik z człowieczeństwem wyłączony a on urywa głowy :) Nuda ileż razy można :) Ha ja zawsze wolałam starszego brata niż Stefcia on to po za epizodami Rozpruwacza to takie ciepłe kluchy.
Tak przy Cami jest za dobry, Ja właśnie to pokochałam w Klausie to ,że jest zły i nawet nie próbuje się wybielać. Jestem zły i dobrze mi z tym. Jestem narcystycznym socjopatką, mam skłonności do paranoi. Super zabijmy kogoś. Ha uwielbiam tą scenkę i często oglądam takie filmiki https://www.youtube.com/watch?v=_zTXKmjORPo
Niestety mam nadzieję że jeżeli zdecydują się skasować serial to będą mieć finałowy sezon jak Pamiętniki bo dużo bardziej na niego zasługują.

beelevine

Haha, właśnie zauważyłam. Nadrabiałam sobie ostatnio z grubsza spoilery od sezonu 5 i i też dostrzegłam ten schemat. To był fajny motyw do połowy serialu. Teraz to już raczej komiczne i tragiczne zarazem. xD
Damon chociaż podobnie jak Klaus nigdy nie próbuje się wybielać. Jest taki, a nie inny i często pokazuje, że Stefan właśnie tym swoim idealnym charakterkiem go irytuje.
Nawet go ostatnio oglądałam. :D Świetny filmik!
Też mam taką nadzieję. Jeśli już, to chociaż niech zdecydują się na sezon 5, choćby miał mieć tylko 10 odcinków. Byle to miało spójne zakończenie. Chyba, że już takie zaplanowali w sezonie 4 i to on jest finałowym (dlatego też taka mała liczba odcinków, bo sobie rozplanowali - Hayley wydostaje Pierwotnych, wojna z wrogiem, Klaus i rodzinka świecą triumfy, happy end, koniec). ;(

ocenił(a) serial na 4
Ivelise

Tak i każdy sezon ma złoczyńcę kiedyś to była Katherine, Klaus, Silas, Kai, Pasażerowie, czarownico-wampiry (nie pamiętam nazwy) rządziła nimi matka Stefana i Damona która żyła a teraz mieliśmy już syreny no i Króla Piekieł trzeba przyznać że Julie ma fantazje.
Damon i Klaus są do siebie podobni , ale wolę Klausa.
Czwartego sezonu jestem niezmiernie ciekawa :) Jak oni to rozwiążą i czy Marcel zginie za to co zrobił? :)

beelevine

Po Klausie, ew. Silasie calkowicie skończyły im się pomysły na villainów. :D To co działo się potem aż do teraz to jakaś komedia. Syreny, diabły..Dobrze, że nie będzie 9 sezonu bo pewnie następnym złem wcielonym byłyby wściekłe gnomy. :P
Ja tak samo. ;) Zresztą chyba wcześniej pisałam, że to moja ulubiona postać z całego tego ich "universum". Dobry, zły, Klaus nigdy mnie nie zawodzi, w przeciwieństwie do innych postaci.
Oby zginął, bo koleś niemiłosiernie wkurza. :D

ocenił(a) serial na 4
Ivelise

W 9 sezonie pewnie pojawiły by się trolle albo złe elfy :p Silas był ok. Klaus był fantastyczny, no i był jeszcze Kai , którego można nazwać znośnym reszta to porażka na całej linii. A Marcel no cóż ja bym zgotowała mu los gorszy od śmierci :D

beelevine

No mam nadzieje, ze jak juz Klaus wydostanie się z tej uwięzi to da mu nieźle popalić. Oby wrócił ten stary badassowy Klaus z TVD bo mam wrażenie, że w TO jest jakiś słabszy, a to przecież kurcze pierwotna hybryda. Tak nie powinno być! ;(

ocenił(a) serial na 4
Ivelise

Pewnie wróci stary dobry Klaus niech się tylko z niewoli wydostanie :)

beelevine

Na to liczę, bo trochę się zawiodę, jeśli dalej będzie takim mięczakiem. :D

ocenił(a) serial na 4
Ivelise

Klaus spędził pięć lat z ostrzem Papa Tunde i pewnie przez odcinki będzie trochę otumaniony, zdezorientowany , ale z czasem zacznie napędzać go wściekłość, chęć zemsty więc liczę na powrót starego w morderczym szale Klausa :D

beelevine

A to prawda. Poczekamy, zobaczymy...A tu jeszcze miesiąc :(

ocenił(a) serial na 7
Ivelise

Meh, czyli Delena to jednak fanservice? :D
Nie lubię tej pary praktycznie od zawsze, ale trudno było nie zauważyć chemii Iana i Niny w 1-3 (czy seksualnego napięcia, jak kto woli). Później to już było zupełne nieporozumienie - ostatnia dobra scena DE to ich pierwszy raz.
Nadal mam niewielką nadzieję na endgame Steleny, chociaż to obecnie mało prawdopodobne. Steroline to zupełna porażka - mają fajną relację ale jako przyjaciele, jako para są beznadziejni.
Jeśli Plec faktycznie utożsamia się z Caroline... Wow, brak profesjonalizmu tak bardzo. Zawsze byłam pewna, że to Elka jest jej ukochaną bohatercią.
Nie chcę śmierci Stefcia. ;'c Damonka-Danonka bardzo nie lubię, może sobie ginąć albo związać się z Bonnie.
Jak ostatnią sceną będzie seks Deleny, też nie będę zdziwiona. Będzie co czytać na tumblrze :'D

Elles

Tak słyszałam - właśnie na Tumblrze. :P
Ja na saaamym początku oglądania serialu, czyli pierwsze 2-3 sezony, z 5 - 6 lat temu bardzo lubiłam Delene. Obecnie to są mi właściwie obojętni, niech się z nimi dzieje co chce, choć nie ukrywam, że jeśli już to niech wrócą do Steleny, bo Steroline to największa porażka tego serialu. :P
Jeszcze wracając do Tumblra, to od kilku dni krążą tam (niby) prawdziwe spoilery finału gdzie, UWAGA...



Damon wymazuje Elenie i Stefciowi pamięć o wydarzeniach z ostatnich lat, daje im życie we dwoje, a sam usuwa się w cień. Bonnie ginie, a Caro dostaje jakiś list od Klausa lol XD

Ale niezbyt w to wierzę. To byłoby zbyt piękne...No może prócz śmierci Bonnie.

użytkownik usunięty
Ivelise

Jak Caroline ma dostać list od Klausa skoro on jest zamurowany od jakichś czterech lat (patrząc na czas w serialu)? Według tego co słyszałam w The Originals ma minąć 5 lat od wydarzeń z poprzedniego sezonu czyli to jest niemożliwe.
Ten spoiler brzmi trochę niedorzecznie moim zdaniem. Stefan kocha Caroline, Elena Damona a nagle tak po prostu mają być razem w sumie tylko dlatego, że oboje są ludźmi? Jakoś to się kupy nie trzyma, więc mam nadzieję, że to fałszywy spoiler lub teoria fana, którą ktoś uznał za spoiler.

Mnie nie pytaj, tak piszą na Tumblr. ;) Sama napisałam, że w to nie wierzę.

A jednak się po części sprawdziło. Jestem w szoku.

ocenił(a) serial na 7
Ivelise

Ludzie właśnie piszą, że ma umrzeć Bonnie lub Stefan. Nie chcę ich śmierci, oboje zasługują na lepszy los, szczególnie Bon-Bon.
Elejna mógłaby kopnąć ostatecznie w kalendarz, dla mnie jako postać umarła już dawno.
Meh, mimo wszystko, śmierć Stefana ładnie by to spinała, w końcu to tak jakby jego historia (pilot i "And this is my story." Niby niewiele znaczące słowa, ale można do tego nawiązać). Cóż, czas zrobić sygnaturkę "Stefan Salvatore deserves better".

Elles

Ja zawsze odbierałam ten serial jako właśnie historię Stefka i jego miłości do Eleny. W ten sposób się zaczął i tak też powinien się zakończyć. Gdyby nie odejście Dobrev to pewnie już dawno by do siebie wrócili, a że twórcy wiedzieli, że po S06 odchodzi, powinni to skończyć właśnie wtedy, a nie ciągnąć w nieskończoność, wymyślając wątki z dupy :D
Nie wydaje mi się, żeby zginął, ale też nie mam pomysłu co by mieli z nim zrobić. XD Jakoś sobie nie wyobrażam happy endu z Carolinką. :P Na końcu coś musi się stać.

ocenił(a) serial na 7
Ivelise

Podobno gdyby Dobrev nie odeszła po 6 sezonie, Stelena byłaby endgame. Obecnie chyba nie ma na to szans - w promo 8x16 rzuca się na Damona, i nie wiem, co musieliby wymyślić scenarzyści, żeby miało to jakiś sens. Ale może Plec nas zaskoczy. Ostatnio fan zadał jej pytanie na Twitterze: "czy są jakieś nadzieje dla shipperów SE?", a ona odpisała, że nie może tego zdradzić. I na Tumblrze widziałam zdjęcie Iana trzymającego kartkę z napisem "Stelena is endgame". Ale może o żart albo fanmade. :P
Meh, jak sobie wyobrażę "i żyli długo i szczęśliwie" Steroline... Nuda, nuda, po stokroć nuda.

Elles

Chyba, że nagle Damon dozna przypływu empatii i zrozumie, że Stefciu z Elenką są sobie przeznaczeni, po czym da sobie spokój...Ale o czym ja marzę xD Przeczytam tylko spoilery z finału i jeśli skończy się tak jak myślę, to nawet tego już nie obejrzę.
Poza tym ciekawi mnie jak Elena zareaguje na fakt, że Caroline wyszła za byłą miłość jej życia. XD

ocenił(a) serial na 7
Ivelise

Święte oburzenie Elenki, brakowało mi tego. Chociaż skoro jest teraz człowiekiem, może możemy liczyć na trochę Eleny z 1-3 (którą lubiłam tak bardzo, jak teraz jej nie znoszę)...
O której godzinie można oczekiwać jakichś relacji z tumblra o 8x16?

Elles

Relacje na pewno pojawią się już w trakcie odcinka, więc praktycznie od razu, w nocy. Potem z rana Tumblr jak zwykle będzie zawalony spoilerami. :P

ocenił(a) serial na 7
Ivelise

To był najgorszy finał, jaki mógł być. Wyłam praktycznie cały poranek, bo Stefan.
SPOILERY
Stelenowa scena była piękna. Jedynie Elena, pytająca "czy wszystko dobrze z Damonem?" po tym, jak Stefan powiedział, że umrze mnie dobiła. Plus trochę Steroida pod koniec.

Elles

Ja jestem zadowolona tak w połowie. Niby miałam wywalone na śmierć Stefana, ale po fakcie jest mi przykro...Chyba też ze względu na tą scenę, o której mówisz. Kurde no to skończyło się po prostu źle. Miałam jednak nadzieję, że Damon rzeczywiście usunie się w cień i Stefan (o ile nie zginie) wróci do Eleny...No cóż, akurat ten spoiler okazał się fałszem.
Ale na pewno gdyby nie zginął to by kontynuowali Steroline, więc z dwojga złego...xD
Reszta mnie w sumie cieszy. Wszyscy dostali w miarę szczęśliwie zakończenia. Z Bonnie wszystko ok, Caro sobie otwiera tą swoją szkołę i być może to jeszcze nie koniec jej historii. Poza tym cieszę się, że nie zapomnieli w tym wszystkim o mojej ulubionej postaci, choć wolałabym gdyby zjawił się osobiście. :(

ocenił(a) serial na 7
Ivelise

Mnie cholernie boli śmierć Stefa, mówiąc szczerze. Poza tym mam wrażenie, że reakcja Eleny była taka... bez uczuć? Ten zgrzyt podczas pożegnania, później jak pisała w pamiętniku przy jego grobie... Nie czułam w grze Niny żadnych głębszych emocji. W ogóle, miałam wrażenie, że Dobrev wczuła się jedynie w Katherine, a zamiast Elki wrócił jakiś robot. Mimo tego, bardzo podobała mi się scena jej after life, połączenie się z rodziną.
Powitanie Deleny to jakaś tragedia. Nawet nie zamienili jednego słowa, tylko pocałunek (a chemię mieli jeszcze gorszą niż zazwyczaj). Słabo jak na wałkowany przez cały serial ship. Wygląda to trochę tak, jakby to Stelena miała być endgame - co bardzo mnie cieszy. :)
Wracając do Eleny - właściwie, dzisiaj uświadomiłam sobie, jak bardzo ta postać jest martwa. Paradoksalnie, bo przecież wielką atrakcją finału był jej powrót do żywych. Ale tak oglądam sceny z 8x16... I się zastanawiam, gdzie jest dziewczyna z 1-3? Przecież to była bohaterka, którą, szczerze mówiąc - uwielbiałam. Po 4 dostaliśmy irytującą bicz, w 8 - robota.
Najlepsze sceny finału to wg mnie: wcześniej wspomniane pożegnanie Steleny i Elena wracająca do rodziny, Damon hipnotyzujący Stefa, przytulas Defana. I list Klausa do Caroline był aww, chociaż mam mieszane uczucia co do tego shipu. Rozmowa Kath z braćmi też całkiem całkiem.

Elles

Mi też się wydała jakaś taka nijaka, bez wyrazu. Ani to nie była Elena z 1-3, ani ta późniejsza. Dobrev się chyba po prostu nie chciało i tyle. Swoje zrobił też fakt, że być może dziwnie grać jej czułe sceny z Somerhalderem i na odwrót, dlatego Delena wyszła taka drętwa.
Katherine jest też imo o wiele łatwiejszą postacią do zagrania, a Nina zbyt wybitną aktorką to nie jest. :P
Bardzo na plus ta scena z pamiętnikiem. Aż wróciły wspomnienia z pierwszych odcinków i właśnie przez to rzeczywiście wyszło to tak jakby Stelena miała mieć swój finał. W ogóle to wiesz może co wyszeptał jej Stefan podczas pożegnania? Ja nie mogę dosłyszeć, a na Tumblr czytałam już kilka wersji jego słów.
Mnie akurat żadna para z tego serialu nie interesuje aż tak jak właśnie Klaroline i jestem bardzo zadowolona z tej końcówki. :D

ocenił(a) serial na 7
Ivelise

Do tych najlepszych scen muszę jeszcze dopisać naszyjnik Eleny na grobie Stefa (scenarzyści chyba czytają Tumblra i zrozumieli, że to symbol SE, nie DE) oraz Stefan i Lexi. Przeurocze to było.
Dokładnie, grała na odwal się. Gdybym bardzo oczekiwała jej powrotu, czułabym się mocno rozczarowana.
Wybitna nie jest zdecydowanie (śmieszą mnie komentarze pod sceną, gdzie Elka wyłącza człowieczeństwo, że Dobrev zasługuje na Oscara...), ale płakać mogła lepiej. :P Przy śmierci Damona odstawiała cyrk w S6, a płacz przy zerwaniu Steleny 1 2x06 był całkiem dobry (tak jak w tej scenie, gdzie opuszcza się przy drzwiach... nie pamiętam, który to epizod).
Scena z pamiętnikiem faktycznie na plus, gdyby nie - znowu - jej twarz bez emocji. Jedynie jakiś mały, wymuszony uśmiech. Jakby myślała o miłym panu z warzywniaka, nie o wielkiej miłości. Ale i tak się cieszę, że mimo wszystko, ich pożegnanie było piękne. Mam wrażenie, że twórcy próbowali zrobić Stelenę - mimo wszystko - endgame, tylko w innym znaczeniu tego słowa.
Tez się zastanawiam, co do niej powiedział. Na początku wyraźnie słyszałam "Caroline", ale na końcu - "you". A teraz przyłożyłam głośnik telefonu do ucha - "I love you, I always loved you". "Caroline" nie słyszę w ogóle, ale oddech Niny trochę zagłusza. Niedługo sprawię sobie słuchawki, wtedy jeszcze raz sprawdzę.
Pewnie właśnie o to chodziło. Paul szeptał tak cicho, żeby fani się zastanawiali, czy wepchnięto im Steroida, czy może ostatnie "I love you" Steleny (jeśli to drugie - dla mnie to absolutny znak, że to jednak SE są endgame). W ogóle w finale próbują chyba wszystkich uszczęśliwić. Delena jest razem (pomińmy wymownym milczeniem, jak beznadziejna była ich scena), Stelena miała piękne pożegnanie (plus sporo "smaczków", milczeniem pomińmy grę Dobrev), było trochę Steroshitu, ale na końcu dostaliśmy list Klausa (bardzo podoba mi się to nawiązanie "However long it takes", miłe mrugnięcie w stronę fanów tego pairingu).

Elles

Już sam fakt, że zdecydowała się wrócić tylko na finał i to w dodatku dosłownie na trzy scenki na krzyż zdaje się potwierdzać, że zrobiła to po prostu od niechcenia. Ale tak wypadało (bo to właściwie o jej postaci był ten serial), to wróciła.
Widziałam te komentarze. Ludzie piszący takie głupoty chyba nie widzieli gry aktorów na miarę Oscara. Taka Helena Bonham Carter mogłaby się poczuć urażona. :D
No tak czy siak widać było po niej takie "dobra, macie mnie na ten ostatni raz. Zrobię co mam zrobić i au revoir."
I z tego co wyczytałam i obejrzałam na yt zauważyłam, że Delena nawet nie zamieniła ze sobą słowa? Komedia. :D Takie wielkie endgame, tymczasem piękniejszą scenę zaliczyła z byłym.
Btw. jak przeczytałam wczoraj posta na tumblr on tym, że Delena od początku miała być endgame, a jej związek ze Stefanem był wyłącznie po to by poznała miłość swojego życia, Damona, to śmiechłam. Sorry, ale w zamyśle Plec to Stefan był miłością jej życia, jej przeznaczoniem, co chyba potwierdza wątek Silasa i doppelgangerów. Ale, że fandom Deleny rozrósł się do takich niebotycznych rozmiarów i nie dawał twórcom żyć to w końcu się poddali. Gdyby nie to to na pewno serial by się skończył Steleną.
Właśnie wielu ludzi się spiera i cześć sądzi, że powiedział coś o Caroline, a część, że to ją kocha. Błagam, żeby ta druga opcja była prawdziwa to będę mega szczęśliwa.
A jeszcze "but this is the beginning of another story" Alarica podczas sceny z listem jak dla mnie dość wymowne co do przyszłości.

Ivelise

Właśnie przeczytałam wypowiedź jednego ze scenarzystów, że gdyby Dobrev zgodziła się wrócić na cały sezon to Stelena byłaby endgame. Jak widać, nie zgodziła się.

ocenił(a) serial na 7
Ivelise

Tak, nie zamienili ze sobą nawet słowa. Na Tumblrze ludzie śmieją się, że Ian nawet nie pocałował jej w usta, tylko w brodę. Tragicznie to wyglądało.
I jeszcze ten jego uśmiech, jak szli i trzymali się za ręce.... Służę gifkiem: http://68.media.tumblr.com/991f4d73da7f54ed0c36dcb70bed11db/tumblr_inline_omqibp vZoF1rd0s4y_500.gif

Komedia, faktycznie. :D Somerhalder w ogóle przedziwnie się zachowywał: w pierwszej scenie z Dobrev, czyli przytulas Katherine i Damona, zagrał to normalnie. Ale później był ten dziwny "pocałunek", i ten creepy uśmiech (co wygląda jeszcze dziwniej, patrząc na zwyczajnie uśmiechniętą Ninę...). Nie wiem, czy on tak specjalnie, czy chciał dać do zrozumienia, że życie Deleny nie było szczególnie udane...
Hahaha, przecież Delena to fanservice. Fandom DE w ogóle czasem mnie przeraża, kiedy patrzę, co niektórzy wypisują do Kat czy Nikki... Chore.
I tak twórcy zawsze próbowali jakoś przemycić Stelenę do serialu: a to wizje, a to prawie pocałunek, a to Katherine w ciele Eleny. Finał ostatecznie potwierdził, kto miał być endgame. Ostatnie słowa Elki - poniekąd o Stefie, nawet nazwa odcinka troszeczkę nawiązuje (chociaż to już zapewne moja nadinterpretacja shippera: "epic" to takie Stelenowe słowo. "I met a girl (...), it was epic", "Stefan is your epic love".
A Delenę potraktowali zupełnie po macoszemu. I z jednej strony mnie to cieszy (cóż, moje największe NOTP), a z drugiej strony irytuje: po to poświęcili x sezonów, żebyśmy ostatecznie musieli patrzeć na uśmiech Somerhaldera a'la Grinch? Taki był cel tej pary? Dobrze, że zaręczyny wycięli, bo Ian by się zapewne popłakał...

Elles

Ian chyba jeszcze nie zdążył odchorować tego rozstania. xD Albo Nina tak mu zalazła za skórę, że nawet nie może na nią patrzeć. Szczerze...Mało profesjonalne z jego strony. Jako aktor powinien się jako tako maskować w czasie gry. W końcu to jego praca.

Dokładnie. Przecież od początku chyba nie jest tajemnicą, że Plec ugięła się pod naciskami shipperów i dlatego w ogóle doprowadziła do Deleny. Potem chyba sama stała się jednym z nich...Dlatego jak czytam posty, że Stefan był jednie "łącznikiem" , by tych dwoje się spotkało to się śmieję.
Haha, ten uśmiech Somerhaldera iście przerażający. :D A sztucznością aż wali po oczach.

ocenił(a) serial na 7
Ivelise

Ostatnio czytałam, że scena Damon-Katherine wyszła normalnie i naturalnie, ponieważ nienawidzą się tak jak Ian i Nina. Nie wiem, może to prawda; mnie ich związek nigdy zbytnio nie interesował. Uroczo wyglądali i tyle. :P
Faktycznie, zupełnie nieprofesjonalne. Ja tak oglądam tę scenę... I się zastanawiam, kto to w ogóle pozwolił mu grać w ten sposób? Bo nie sądzę. żeby to był celowy efekt. Chociaż... kto ich tam wie,
Też mnie to śmieszy, szczególnie, że to Damon do 4 sezonu był tym piątym kołem u wozu i długo nie mógł wyjść na pierwszy plan. Chociaż później moi ukochani scenarzyści faktycznie starali się zrobić ze Stefa coś w rodzaju łącznika - jak Damon wrócił, a Elena miała wymazane wspomnienia z nim związane. To zabawne, bo Damon zachował się dokładnie na odwrót :'D
Czytałam tez. że Williamson powiedział, że ostatecznie skończyłoby się na SE, ale Dobrev odeszła po 6. Ale pewna nie jestem, ktoś gdzieś stwierdził, że nie o to chodziło... Ale jestem ciekawa, jakby się to potoczyło, gdyby nie śmierć Stefana (a uśmiercili go z naprawdę kretyńskich powodów - http://mayamoncherie.tumblr.com/post/158400532760/writers-and-their-explanation- why-they-killed).

Elles

Haha możliwe. Chociaż tą niechęć bardziej było widać ze strony Somerhaldera. Dobrev wydawała się taka "neutralna". Ale w sumie nie wiadomo jak to tam między nimi było. Mnie też niezbyt interesuje życie aktorów dlatego właśnie sądzę, że ich prywatne niesnaski nie powinny się przenosić na plan.
Też to czytałam. Chyba nawet gdzies wyżej pisałam. Mówił też, że gdyby tylko Dobrev wróciła na cały sezon to Stelena na pewno byłaby endgame. Natomiast nagły powrót uczuć Eleny do Stefana w ostatnim odcinku byłby niewiarygodny, więc dali sobie spokój, kontynowali tego "steroida":D, a Elenka poleciała znowu do Damona. No i pewnie baki się reakcji Delenowców. Ale to już moja opinia.
Zgaduję, że ten drugi toxic fandom to mój, czyli Klaroliners?

Ivelise

urwało mi komentarz, wtf filmweb??
Zgaduję, że ten drugi toxic fandom to mój, czyli Klaroliners? :D Haha, rzeczywiście możliwe, że to też ze względu na oba te szipy...Klaroline ma o wiele większy fandom niż Steroid, więc co im tam.
Prawdę mówiąc to chociaż tyle dobrego z tej jego śmierci - koniec najnudniejszego związku tego serialu. To nie powinno powstać.
Pewnie gdyby przeżył to mielibyśmy happy end: Steroline i Delena jako wielka szczęśliwa rodzinka. Czytałam jeszcze, że rozważali opcję gdzie Stefan z Caro objeżdżają świat w poszukiwaniu rekrutów do swojej szkoły, ale ostatecznie to porzucili. I dobrze.

ocenił(a) serial na 7
Ivelise

W sumie, ten serial ostatnio jest tak bzdurny, że mogliby zrobić Stelenowy endgame i nie byłoby to głupsze, niż np. Elka zakochująca się w Damonie w swoje urodziny (czyli tego samego dnia, gdzie dzwoniła do Stefa aby wyznać mu miłość, zaś tru luv darł się na nią, bo śmiała tęsknić za swoim chłopakiem).
Zgadzam się, że bali się DErsów. I jakoś mnie to nie dziwi, część tego fandomu jest cholernie toksyczna.
Nie wiem, może faktycznie chcieli zadowolić shipperów KC - ale uśmiercanie Stefa z tego powodu jest debilizmem. Mogli po prostu nie tworzyć Steroida i tyle, ten ship jest cholernie nudny, a Paul i Candice za cholerę nie mają chemii jako para. Mam trochę zastrzeżeń do Klaroline, ale czuć między nimi przyciąganie i Klaus wreszcie wybrał ją pierwszą. Matt i Stefan zainteresowali się Caroline dopiero kiedy zerwała z nimi Elena, wcześniej Donovan traktował ją jak kretynkę, a Stef jasno powiedział, że nic z tego nie będzie.
Borze, ten "happy end" byłby straszny. Obie te pary są nudne jak flaki z olejem. Nie mówiąc już o tym, że Caroline tworząca szczęśliwą rodzinkę z Damonem, który ohydnie traktował ją w pierwszym sezonie (uhm, na Tumblrze i nie tylko tam sporo osób twierdzi, że wręcz ją zgwałcił) to obrzydliwy pomysł. Nie lubię robienia z nich bff-ów. Doceniam dobre rzeczy, jakie Damon dla niej zrobił, ale niesmak pozostał (nie przekonuje mnie fakt, że mówi do niej "Caroline", a nie "blondie" - co wg jednego z tumblrowiczów jest oznaką szacunku :'D).

Elles

Zgadzam się, że był bzdurny. Wydaje mi się, że od sezonu 5 serial stał się po prostu tragikomedią, a każdy nowy wątek przebijał poziomem głupoty następny. Np. Caroline w ciąży (lmao), jakiś lek na wampiryzm, syreny, wiedźmo-wampiry?? I wreszcie walka z samym diabłem i zniszczenie piekła. Bzdura, bzdurę bzdurą pogania.
Pierwsze 3 sezony były wspaniałe, jak na taką teen dramę od CW. Czwarty też jeszcze dość dobry, ale potem to już był koniec prawdziwych Pamiętników.
Dokładnie. Poza tym po co był w ogóle ten ślub jeśli Steroline i tak nie miało zostać na końcu endgame? I racja, chemia między tą parą była praktycznie zerowa. Po prostu mogli zostać przyjaciółmi i na tym poprzestać. Ale oczywiście wszystko w tym serialu musi się kręcić wokół romansów...
Klaroline tą chemię miało baaardzo wyczuwalną, dlatego ma tak ogromny fandom. Klaus tak jak mówisz, zawsze stawiał ją na pierwszym miejscu w przeciwieństwie do tamtych. Zresztą nawet na końcu Stefan wybrał Damona zamiast życia z nią. :D
Od razu mogli iść w kierunku tamtego shipu, a nie brnąć w Steroida i Delenę. Stefan byłby w finale cały i zdrowy.
A teraz to wyszło tak: "A w sumie zabijmy Stefka bo jednak wolimy ją z Klausem, a Steleny i tak się nie da naprawić, więc nikt go nie potrzebuje. No i będzie dramatycznie!".
Też czytałam o tym gwałcie, lol haha. W sumie jakby nie patrzeć to ją tam hipnotyzował, więc tak, można to tak traktować. xD
Ech, jak tak teraz pomyślę, to jakim debilem trzeba być, żeby dać szczęśliwe życie u boku Eleny takiemu gnojowi jakim był Damon, a zabić Stefana, który bądź co bądź, pomimo głupot jak zabicie Enzo (wtf??) i tak był o wiele lepszym "człowiekiem" niż braciszek. Już sam fakt, że Damon od początku sabotował jego związe z Eleną, w rezultacie doprowadzając do jego rozpadu świadczy tylko jakim był bratem...A ten się dla niego poświęcił.

ocenił(a) serial na 7
Ivelise

Dokładnie, nie wspominając już o łamaniu zasad ich własnego, nadnaturalnego świata. O ile się nie mylę - w pierwszych sezonach było mówione: "nio nio, czarownica nie może być wąpierzem, to wbrew naturze". Sezon 6? "Yyy, srry, jednak może" i mamy heretyków. Ok.
Jasne, rzeczy, które my i bohaterowie uznawaliśmy za pewnik, mogą się zmieniać i może się okazać, że jest zupełnie inaczej, niż myśleliśmy. Ale po pierwsze: to trzeba umieć wprowadzać subtelnymi znakami, cokolwiek, a po drugie: chyba nie muszę mówić, że wymyślanie rzeczy z rzyci "bo niu sezon i trza coś wymyślić".
Przy takich bzdurach ponowne połączenie Steleny to nic.
Jedyną zaletą ślubu Steroida był taniec Bonnie i Damona, umiarkowanie lubię ten ship (oczywiście jakiś geniusz musiał wepchnąć Bonenzo, bo przecież fani tego pairingu nie mogą być za szczęśliwi. Tak jak w, ekhem, bardzo naturalnej scenie, gdzie Damon wyznaje jej miłość). Dokładnie, bardzo lubiłam ich przyjaźń, ale przecież w tym serialiku nie może być faceta, z którym Caroline jeszcze się nie spotykała.
Osobiście zgadzam się z opinią, że po prostu ją zgwałcił (http://thecanvasofskies.tumblr.com/post/157452590820/stop-saying-damon-didnt-ra pe-caroline - chyba najlepszy post o tym).
Jasne, że Stefan robił okropne rzeczy (jak właściwie każdy z nich) - ale od Damona jest zdecydowanie lepszym "człowiekiem". Dlatego wielu ludzi na Tumblrze irytuje się, że Stefan zabił Enzo = o nie, to okropne wg twórców (chyba Williamson powiedział coś w tym stylu. Ok, to faktycznie straszne, ale miał wtedy wyłączone człowieczeństwo - a wyłączył je aby uratować te dziewczynki, o ile się nie mylę), ale Damon zabił Tylera (też bez człowieczeństwa) - spoczix, dajmy mu szczęśliwe życie z Elenką (czyli to, o czym Stef zawsze marzył). Super <3

ocenił(a) serial na 7
Elles

*Ale po pierwsze: to trzeba umieć wprowadzać subtelnymi znakami, cokolwiek, a po drugie: chyba nie muszę mówić, że wymyślanie rzeczy z rzyci "bo niu sezon i trza coś wymyślić" jest idiotyczne.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones