Ta fabuła psuje po prostu dobre wspomnienie związane z tym seriale.
Jest też nie logiczny. Scena w którym mówi o jakieś Mary, odniosłam wrażenie że scenarzyści zapomnieli o istnieniu matki Willa.
Po za tym wydaje mi się w xviii to prędzej osada odwróciłaby się od rodziny Christie a nie właścicieli Fraser rigde.
Cóż, uroki literatury dla kobiet.
Ciekaw jestem czemu autorka nie wpadła na twist fabularny typu przeniesienie Jamiego do XX wieku. Można byłoby odświeżyć całą historię, tym razem pokazując zderzenie się człowieka z XVIII wieku ze światem wieku XX. Oczywiście było wielokrotnie coś podobnego w literaturze, ale tej konkretnej opowieści, która stała się mocno jałowa, by taki wątek nie zaszkodził. Można byłoby go traktować jako zupełnie osobny rozdział.
Tymczasem mamy tło historyczne, sprzed wybuchu Wojny o Niepodległość, ale opowiedziane tak, że szkoda gadać.
Zgadzam się z Tobą. Choc przyznam, ze pierwszy raz od baaardzo wielu odcinków, ciekawa jestem, co będzie dalej. Zapewne posadzą Claire o morderstwo…