nie ma seryjnych morderców i mafiosów jak u Jankesów, ale tajemnice, skarby i rodzinna patologia. Nie będę porównywał obrazu z innymi współczesnymi dla małolatów, bo jestem cynicznym starcem i mam zawodowo spaczony ogląd. Porównam z tymi z czasów mojej młodości. Zaczęło się jak "Podróż za jeden uśmiech", teraz to "Niewiarygodne przygody Marka Piegusa". Najważniejsze, że Sarah działa jak Karioka z "Stawiam na Tolka Banana". Będę oglądał dalej albo umrę próbując.
Ja oglądając drugi sezon w pewnych momentach miałem wrażenie jakbym oglądał Szybkich i wściekłych. Jeśli tak dalej pójdzie i z sezonu na sezon będą robić coraz bardziej szalone rzeczy to w czwartym, albo piątym sezonie będą szukać świętego graala, a na karku będą mieć mafię, policję, wojsko i sam nie wiem kogo jeszcze. Nie zdziwię się jeśli też pojawią się jakieś wątki nadprzyrodzone.
jest takie niebezpieczeństwo, bo to jest towar który ma się sprzedać. Ale ludzie pragną oglądać miłość, przyjaźń, dorastanie, upadki i rezurekcje. I w dodatku ma dymić z ekranu. (np. Riverdale). Nikt w Netflixie nie czyta naszych postów i zrobią po swojemu. Będę oglądał dla Sary, chociaż chętnie bym zobaczył Ją w projekcie dla starszej widowni.