PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=809947}

Ostatni taniec

The Last Dance
8,6 39 151
ocen
8,6 10 1 39151
8,7 13
ocen krytyków
Ostatni taniec
powrót do forum serialu Ostatni taniec

Dokument o Chicago Bulls / Jordanie podany w tak doskonały sposób to przepis na reanimacje zapomnianego już trochę fenomenu NBA. Czasy jego występów to jest wielka nostalgia mojego dzieciństwa, chociaż nie mogłem wtedy tego tak ogarniać jak starsi ode mnie o kilka lat widzowie. Inna sprawa, że po zakończonej karierze MJ był i nadal jest w sercach wszystkich fanów na świecie. Nie prosiliśmy o ten dokument, ale wszyscy go potrzebowaliśmy.

ocenił(a) serial na 10
Rade0n

Jak czytałem to co napisałem to aż ciary miałem. NBA lat 90 to moje dzieciństwo. I to nie tylko NBA, ale wyobrażenie amerykańskiego snu, życia pełnego wszystkiego, bez smutku i biedy. Człowiek był młody i wierzył w takie życie.

ocenił(a) serial na 10
Rade0n

chyba tak mialo byc pamietacie lektora z chicago jak tylko slysze ten dzwiek ciary po calosci - po calosci widzisz jak Michael byl ciezki zawsze chcialem zobaczyc jak Luk i Ron na to wszystko zareaguja a tu ich brak - noce zerwane są bezcenne

ocenił(a) serial na 10
Rade0n

Szkoda, że tak mało odcinków. Stanowczo za mało. A materiału archiwalnego mieli o wiele więcej i większość nie wykorzystano.

ocenił(a) serial na 10
returner

Czekamy na 2 sezon ;)

ocenił(a) serial na 10
jota97

Chyba nie będzie. Trudno się mówi. Dla fanów i tak najważniejsze było oglądanie całych meczy z lat 90'. Tamta koszykówka NBA to było coś. Dobrze, że jest sporo meczy całych w sieci. Serial jest miłym powrotem do tego co kochało się. Nie mogę powiedzieć, że czuję niedosyt. Niedosyt czułem,, gdy Jordan zrobił 2 letnią przerwę w prime i przez to pewnie stracił mistrzostwa 1994 i 1995 skoro w 1994 byliby Bulls 100% faworytem, a w 1995, gdy powrócił do NBA po 2 latach przerwy poległ z Magic 2-4, bo był bez formy, a rok później w formie zniszczył ich 4-0. To, że Byki rozpadły się w 1998 przyjąłem bardziej spokojnie choć smutek oczywiście był,. że to koniec. 

ocenił(a) serial na 9
Rade0n

tak jest NBA to nieodłączny element i mojego dzieciństwa. bardzo przyjemny serial. Czuję niedosyt

ocenił(a) serial na 10
janek_lipiec

Serial zbiera kosmicznie wysokie ocenki :) IMDB średnia ocen 9,4, a Filmweb średnia 9,0.

ocenił(a) serial na 9
returner

Zasłużenie. to pokazuje jak wiele znaczyła ta drużyna.

ocenił(a) serial na 10
DefinicjaStylu

Dla mnie Jordan to zdecydowany nr 1 koszykarz w historii NBA. A Bulls lat 90' najlepsza drużyna w NBA.. Ale pamiętam, że nawet wtedy część znajomych kibicowała przeciw Jordanowi i Bykom :) Zwłaszcza w pamiętanym sezonie 97/98 chcieli, by ograli ich Pacers w finale konferencji lub Lakers/Jazz w finale.

ocenił(a) serial na 9
returner

Nawet antyBulls muszą przyznać, że to była wielka drużyna, nie ma innej opcji. Natomiast Pacers byli bardzo blisko, aby ich wyeliminować. Zresztą jest o tym mowa. Niedoceniana drużyna z clutch killerem Millerem, heh.

ocenił(a) serial na 10
DefinicjaStylu

Bulls w sezonie 97/98 nie byli już tak mocni jak w 95/96 i 96/97, bo byli już wiekowi, zmęczeni 3 drogą z rzędu po mistrza oraz te przepychanki klubu z Pippenem. Na dobrą sprawę byli poza zasięgiem w playoff 1996 i 1997. Jako jedyni wtedy postawili się im w finale 1997 Jazz. W 1998 Bulls mieli ciężką serie z Pacers i Jazz. Przy mistrzostwach 1991-1993 Byki musiały grać więcej serii ciężkich z Pistons 1991, NYK 1992 i 1993 oraz Suns 1993. Nowy Jork był ciężkim przeciwnikiem w 1992 i 1993. Wszystkie mecze z tych serii z Nowym Jorkiem są z bardzo fizyczną koszykówką, bo wtedy NYK starali się naśladować Pistons 1988-1991, ale wtedy Byki już były zahartowane przez coroczne batalie z Pistonsami, którzy ulepili z Jordana maszynę do wygrywania, a z drużyny Bulls twardą drużynę. Zresztą później Byki, gdy dołączył do nich Rodman przez te trzy sezony też mieli elitarną obronę mimo wiekowych graczy, bo wymiatali w defensywie Pippen, Rodman, Jordan, Harper. W seriach z Magic 1996, Sonics 1996 i Heat 1997 Bulls pokazali jak bronić, by zgasić całkowicie uzdolnione drużyny. A co do Pacers to ta drużyna aż 3 razy przegrywała w finałach konf. 3-4 w 1994, 1998, 1999. Dali ciała w 1999. Ale udało się im dostać do finału w 2000 roku, który przegrali. W 2005 mogli mieć tytuł, bo mieli drużynę kompletną, ale Artest został zawieszony za wdanie się w bójkę z kibicami przy udziale przeciwnej drużyny Pistons. Bez Wallace dostał krótsze zawieszenie. Reggie Miller przy obecnych przepisach miałby o wiele łatwiej. Nieźle by wymiatał. A tak w jego czasach, gdy była dopuszczana fizyczna i kontaktowa gra poniewierali go.

ocenił(a) serial na 9
returner

Dzięki za ten komentarz. Doceniam, jednakże znam historię, jestem fanem NBA od dawna. Miałem chwilę przerwy, ale wróciłem i w ostatnich latach staram się oglądać mecze na żywo (na tyle na ile pozwoli czas). Nie będzie drugiego Jordana, to oczywiste, ale i dzisiaj jest wysoki poziom w koszykówce, choć przepisy się zmieniły diamteralnie. Moim ulubieńcem jest całkowite przeciwieństwo MJ'a, a więc Giannis Antentokounmpo (uwielbiam tego gościa, hehe). Grek może być wielki. Warto też się przyglądać Doncić'owi, ale to pewnie wiesz. A jak to u Ciebie wygląda? Śledzisz ligę?

ocenił(a) serial na 10
DefinicjaStylu

Racja. To już nie wina zawodników, że zmienili diametralnie przepisy gry. Za czasów MJ była równowaga między defensywą i ofensywą. Gwizdano także kroki. Ale komisarz ligi Stern był niezadowolony z oglądalności finałów 2003, 2004, 2005, które były mocno defensywne więc latem 2005 podjęli decyzje o zabronieniu hand checking. Odtąd nie wolno było już dotykać, opierać się, grać kontaktowo, fizycznie. Gra miała być ofensywna więc ułatwiono zdobywanie punktów, a obrońcy mieli utrudnione zadanie. Pistons z playoff 2004 i 2005 nagle w 2006 i 2007 przestali być straszni, bo stracili swój największy atut. Jedynie SAS dostosowali się do zmiany przepisów dobrze, bo potrafili w playoff 2006 i 2007 grać dość podobnie w defensywie jak w playoff 2005 przed zmianą. Ale też liga im pozwalała na wiele i to co robili Bowen, Horry czy Duncan jeszcze w 2006 i 2007 nie przeszłoby kilka lat później, kiedy jeszcze bardziej reagowano na fizyczną czy brutalniejszą grę. Leonard potrafi świetnie bronić nawet na obecnych przepisach. On wstawiony w latach 80' i 90' dopiero byłby defensywną bestią. Kto wie czy nie taką jak Pippen i Jordan, bo powiedzmy Rodman był trochę silniejszy od niego fizycznie i potrafił bronić skutecznie nawet Shaqa w finałach konferencji 1996 :) Co do twego pytania to tak. NBA oglądam nieprzerwanie od 1990 roku. Myślałem, że po rozpadzie Byków przestanę, ale jednak dalej oglądałem. Ale największa magia za lat 90'. Lubiłem transmisje meczów na TVP 1991-1997. W sezonie 97/98 transmitował już TVN i było trochę gorzej z prowadzącymi.

ocenił(a) serial na 10
Rade0n

Podczas ogladania wraca czar tamtych lat gdzie liczyła się tylko piłka boisko i koledzy. Świetny materiał.

ocenił(a) serial na 10
Rade0n

Piękne to, to oni sprawili że za dzieciaka biegaliśmy z plecakami, czapkami z daszkiem z Bulls, 5 godzin to oglądałem bez przerwy, poczułem się jak dzieciak gdy pod domem się rzucało do prowizorycznego kosza :)
Mam nadzieję że powstanie taki dokument kiedyś o Ronaldinho

ocenił(a) serial na 10
baiotelli

Lepiej jakby powstał o Ronaldo z Brazylii. Ronaldinho jednak był w jego cieniu. Zagrał kosmicznie dobre sezony 03/04, 04/05, 05/06 i potrafił czarować, ale w reprezentacji zawsze był w cieniu fenomena Ronaldo, który pokazywał nie tylko w klubie kosmiczną piłkę zwłaszcza przed kontuzjami w Barcelonie 96/97 i Interze 97/98 czy potem już po kontuzji w Realu 02/03, 03/04, 04/05, ale także w reprezentacji czego dowodem jest jego gra w np: Igrzyska olimpijskie 1996, Copa America 1997, Mundial 1998 poza finałem, gdzie miał zapaść, Copa America 1999, Mundial 2002. On był piłkarzem kompletnym. Wszystko miał elitarne - lewa i prawa noga, rzuty karne i wolne, szybki, gra głową, podania, silny, wytrzymały, świetny odbiór piłki, genialna technika na poziomie Maradony czy Ronaldinho, instynkt w piłce w stylu Jordana w koszykówce, fenomenalny drybling, przyspieszenie, ale też nie cwaniaczył jak Cristanio czy Lebron, którzy lekko dotknięci padają na glebę, a on szarpany, popychany, ciągniety za koszulkę, a wstawał, odzyskiwał piłkę i strzelał gole, a nie płacz do sędziów jak obecne pokolenie gwiazdorów. Jego fenomenalny wystrzał z formą za młodych lat, styl gry z nieoszczędzaniem się i szarpaniem dla drużyny z sezonów 94/95 i 95/96 z PSV Eindhoven, 96/97 w Barcelonie i 97/98 oraz poniekąd 98/99 w Interze, a także mocne turnieje 96 igrzyska, 97 Copa America, 98 mundial , 99 Copa America spowodowały  zerwanie wiązadeł w kolanach w 2000 i 2001, gdzie stracił w prime 3 sezony z tego powodu i wręcz cud, że po takim 2-krotnym zerwaniu wiązadeł wrócił i zagrał świetny Mundial 2002 oraz przyzwoite trzy sezony w Realu, bo w czwartym już przybrał na wadze 05/06 i posypała się jego forma. On grał dla drużyny i sprawiał, że była silna, A ile masz gwiazd, które przestoją pół meczu i to na nich gra cała drużyna, a oni tylko strzelają. On nie był taki bierny w swoim prime. Ronaldinho grał z nim na turnieju w Copa America 1999 i mundialu 2002 oraz mundialu 2006, gdzie Ronaldo już był gruby, ale w żadnym z tych turniejów nie pokazał, że jest równie dobry. O ile w 1999 nie miał nawet startu do Ronaldo z przed kontuzji poważnych to na mundialu 2002 nie było to takie oczywiste, że Ronaldo wróci do formy po 3 latach właściwie bez gry, a jednak tam też przyćmił resztę kolegów z drużyny w tym takie gwiazdy jak Cafu, Roberto Carlos, Rivaldo, Ronaldinho, gdzie ten ostatni zagrał genialnie tylko w 1/4 przeciw Anglii - gol z rzutu wolnego fenomenalny i akcja, gdzie podał do Rivaldo na bramkę, ale potem dostał czerwoną kartkę i Brazylia musiała grać w osłabieniu przez niego. Na mundialu 2006 powinien zagrać o wiele lepiej skoro był najlepszym piłkarzem świata 2005 i 2006, a jednak był na mundialu wtedy bez formy zmęczony sezonem chyba. Ronaldo znów był wybrany najlepszym piłkarzem świata 1996, 1997 i 2002, ale w 1998 przegrał tylko dlatego z Zidanem, bo przegrał finał mistrzostw świata. A potem trzy zmarnowane sezony w prime z powodu kontuzji.

ocenił(a) serial na 5
Rade0n

Z początku fajny wspomnienia budzi, ale im dłużej patrzysz tym bardziej nudzi.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones