Był jeden gość, o którym dużo osób zapomina. Mianowicie Kareem. Ciężko porównywać ich wszystkich skoro każdy grał na innej pozycji. Wszyscy z nich to najwyższa klasa. Dlatego ciężko jest wybrać najlepszego koszykarza wszechczasów. Oczywiście moim zdaniem.

Jabbar podobne jak Lebron miał długą karierę równą z wieloma równymi sezonami regularnymi, ale jemu w dużej mierze Magic wybitny podający przedłużył karierę. Zresztą podobnie Stockton pomógł Malonowi. Dominacja Jordana w playoff była dużo większa niż Jabbara. Jordan Krótka kariera z niesamowitym peakiem. Wygrał 6 mistrzostw w 6 ostatnich pełnych sezonach Bulls jako 1 opcja. Bez przerwy 2 letniej miałby 7 lub 8 mistrzostw w 8 lat. Szkoda, że zrobił to, gdy był w prime. Pippen zawalił mu game 7 w 1990 przeciw Pistons, o mógł śmiało już wtedy mieć mistrza Jordan. Średnia z playoff Jordana 33,4 pkt na mecz. Dla porównania Jabbar średnia z playoff 24,3 pkt na mecz. 6 mistrzostw zdobytych na 10 finałów, ale tylko w 2 wygranych finałach był rzeczywiście 1 opcją, a w pozostałych 2 lub 3 opcją. Do tego 1 mistrzostwo na jego koncie z 1980 roku jest zaliczone mimo, że nie grał w tych finałach, bo doznał kontuzji i pierwszoroczniak Magic Johnson pociągnął Lakers do mistrzostwa bez udziału Jabbara. Jabbar ma 2 MVP finałów mimo, że rozegrał 20 pełnych sezonów w NBA Jordan ma 6 MVP finałów mimo, że rozegrał ledwie 11 pełnych sezonów w Bulls i później 2 pełne w Wizards po jeszcze dłuższej przerwie. Oczywiście dochodzą 2 sezony, gdzie rozegrał ledwie kilkanaście spotkań 85/86 powrót po kontuzji, gdy złamał nogę i 94/95, gdy wrócił po blisko 2 latach zupełnie bez formy.

Na dobrą sprawę w Bulls wiadome było, że Pippen jest tą 2 opcją genialny po dwóch stronach parkietu, ale grał najlepiej, gdy nie ciążyła na nim główna presja tylko na Jordanie. W Lakersach, gdy grali razem Jabbar i Magic 1979-1989 dość szybko Magic przejął główne stery nad tym zespołem. Jabbara uważam za nr 2 w historii NBA, a Lebrona nr 3, bo przebił wszechstronnością zarówno Magica i Pippena. Choć Magic znacznie lepiej podawał, a Pippen znacznie lepiej bronił. Jabbara historycznie na listach alltime daje się wyżej niż Magica, bo Jabbar dominował indywidualnie w Bucks robiąc przez dekadę świetne regulary ciągle zgarniąjąc MVP sezonu lub blisko a potem miał ogromne sukcesy zespołowe z Lakers w latach 80', ale tak jak pisałem raczej przez te 10 ostatnich swoich sezonów był bardziej opcją nr 2 niż nr 1. Przeważnie Magic grał pierwsze skrzypce i był motorem napędowym zespołu, a Kareem był bardzo równy i regularny przy tak wybitnym podającym.

Nikt nawet nie może stanąć koło Jordana. On nie dość, że jest najlepszym koszykarzem wszechczasów to prawdopodobnie najlepszym sportowcem w ogóle