Część z nas zastanawiała się czy Delphine jednak przeżyje czy nie. Chyba mamy już, nawet oficjalną odpowiedź.
http://www.bbcamerica.com/shows/orphan-black/video-extras/in-memoriam
Właśnie weszłam na Filmweb żeby poruszyć ten temat, ale mnie wyprzedziłaś. ;)
Osobiście nie będzie mi brakować Delphine. W pierwszych dwóch sezonach była nawet-nawet, ale w trzecim mi się nie podobała (i dlaczego zmienili jej tę cudowną fryzurę?). W sumie to nigdy nie rozumiałam tego powszechnego uwielbienia Delphine i jej związku z Cosimą. Czasami zmiany są dobre, zobaczymy co przyniesie 4 sezon. :)
Mnie za to będzie brakować Delphine i nadal mam nadzieję, że może jednak przeżyje. Nadzieja matką głupich jak to mówią.. ;p
Delphine była jedną z moich ulubionych postaci :D Jestem też ciekawa co będzie z Markiem i Gracie bo ich romantyczna historia bardzo mnie urzekła mimo że zazwyczaj nie lubie takich wątków. Myślicie, że uzdrową Marka?
(oczywiści pomijam fakt, że chorób genetycznych nie da się wyleczyć- rozwaliło mnie na łopatki stwierdzenie, które padło chyba w ostatnim odcinku, że "przeszczepią DNA" dfq niby jak chcą to zrobić ? to sie nie trzyma kupy mimo że jestem fanką tego serialu)
Sklonowano już wiele zwierząt, więc klon człowieka jak na mój gust jest prawdopodobny ^^
haha pewnie tak ^^
w sumie to klon człowieka jest możliwy, ale są dwa minusy :
-wg kościoła to nieetyczne
-każda z komórek tworzących klona byłaby w fizjologicznym wieku dawcy, więc pewnie takiemu klonowi koło dwudziestki porozrastałyby się nowotwory i porobiły jakieś mutacje (mam nadzieje że taki los nie spotka Sarah i reszty)
a na przykładzie Marka i reszty jego ekipy ładnie widać jakie są konsekwencje zabawy z Boga :D
ja nie twierdze, że sklonowanie czegoś nie jest możliwe, mam na myśli raczej to, że nie jest możliwe, żeby istniała grupa która klonuje mężczyzn i kobiety z jednej babki, która wchłonęła swojego brata bliźniaka + jakieś nanoroboty w mózgu. więc twój argument o przeszczepieniu dna które nie trzyma się kupy w serialu scifi nadal jest inwalidą XD srr
Z tym "przeszczepianiem DNA" na 99% chodzi o terapię genową, która jest normalnie wykorzystywana w naszych czasach. Chodzi o przeniesienie fragmentu DNA [zwykle jednego genu, którego mutacja spowodowała chorobę u pacjenta] przez wektor [najczęściej wirusa] do konkretnych komórek chorego. Stosuje się ją np przy mukowiscydozie. Jeśli klony są chore przez uszkodzenie [mutację] genów, to oryginalny genom od Kendall - która, jak wiemy, jest wolna od chorób klonów - może posłużyć do wykrycia i wyleczenia mutacji.
No i nie zdziwie się jak wyjdzie że Shay zastrzeliła Delphine i jest na usługach Neolucji.
Właśnie obejrzałam. Ale jakoś nadal mam przeczucie, że Delphine żyje. Kobieca intuicja.
No ja też wywnioskowałam po ostatnim odcinku, że nie wszystko zostało poweidziane, że nie została pełna historia przedstawiona ;)