Każdy kto czytał mangę wiedział, że kręcenie One Piece live action będzie zadaniem wręcz niemożliwym do realizacji. Do tego Netflix jako wydawca... Nastroje po pierwszych informacjach o serialu nawet u entuzjastów wywołały raczej ostrożne zaciekawienie.

Nie mogło się udać, a jednak wyszło bardzo dobrze. Na duży plus mogę zaliczyć perfekcyjny casting. Aktorzy pasują do postaci z mangi (skąd oni wzięli żywego Usoppa!). Zgrabnie poprowadzono wątki z mangi, które mam nadzieję, zepną się pięknie w późniejszym czasie w kulminacji z pewnym krokodylem. Pozytywnie zaskoczyła mnie ilość detali w setach, które przygotowano pod ten serial. Nie jest to tylko puste CGI.

Minusem jest odczuwalne gnanie z wątkami i fabułą. Gra aktorska w niektórych momentach mogłaby być lepsza. Negatywem jest też fakt, że mimo udanego startu uważam ten projekt za stracony. Im dalej w fabułę tym większe będzie zapotrzebowanie na drogie efekty specjalne. Sama objętość mangi również sprawi problem w realizacji (np. starzenie się aktorów).

Polecam serię jako ciekawostkę dla osób, które mangi nie czytały lub wstęp i próbkę przed czytaniem tejże.