PS. jednak każdy kto zaczął od filmu - polecam obejrzeć anime/przeczytać mangę - serial serialem i jest 10/10, jednak anime to już zupełnie inna liga :))

Mam podobne odczucia co do tego serialu, ale generalnie to po prostu nie mogło się nie udać, skoro przy produkcji czuwał sam Goda! Ba, nawet miał prawo anulować całe przedsięwzięcie, gdyby efekt końcowy mu się nie spodobał :D
Wyszło bardzo elegancko, a tak jak Ty miałem obawy co do live action, tym bardziej że to produkcja netflixowa. Okazało się że spora część ekipy produkcyjnej jest fanami OP, w tym showrunnerzy, więc można powiedzieć, że nad serialem pracowali właściwi ludzie.
Niestety dla formatu serialowego takie streszczenie wielu kwestii odbiera moim zdaniem wartość emocjonalną, która w oryginale jest bardzo często i gęsto rozbudowywana przez wiele odcinków. Do tego mamy mniej rozbudowane postacie i sam świat. Ci niektórzy, którzy piszą, że serial jest lepszy od anime nie wiedzą o czym mówią.

Jestem fanem tego uniwersum (niektórzy nawet twierdzą, że psychofanem), Oda stworzył najlepsze fantasy jakie miałem przyjemność poznać. Fajnie że znaleźli się ludzie, którzy pchnęli je w świat. Aktualnie na netflixie to top#1 w rekordowej dla serialu ilości krajów - 86. Niech się niesie :D

PS to* anime, to rodzaj nijaki :P

PS2 All hail Buggy senchou!