Proszę bardzo, Death Note (2006) oraz druga część Death Note: The Last Name (2006) i nie twierdze że są bez wad ale mimo wszystko trzymają klimat, są wolne od poprawności politycznej i mają nie najgorszą obsadę. A teraz co mnie najbardziej kłuje w oczy, zaczynając od Zorro który tutaj wygląda jak jakiś "chłopczyk" a w anime wygląda jak facet z zarysowaną szczeną i widać że jego twarz przeszła swoje (nie jest to morda bez skazy jak u bobasa). Nami netflixa jedyne co ma wspólnego tą z mangi to kolor włosów, twarz kompletnie nie pasuje i te jej ulane bicepsy, gdzie w mandze/anime Nami i Luffy mieli tak samo szczupłe ramiona a tutaj to widać jak na dłoni że Nami jest na masie. Luffy który jest Meksykaninem a w oryginale był on Brazylijczykiem, więc nie rozumiem po co dają osobę innego pochodzenia zamiast trzymać się pierwowzoru, jedyne co się zgadza to sylwetka więc możliwe że tylko z tego względu go wzięto. Oprócz obsady w "netflixowym tworze"pominięto sporo kluczowych scen które były w mandze/anime. To oczywiście moja subiektywna (możliwe że inne osoby oceniające negatywnie też się ze mną zgodzą), większości się podoba i nie mają nic do zarzucenia serialowi? świetnie, ja natomiast już wolałbym odświeżyć sobie mange/anime niż poświęcać czas na ten serial od netflixa.

"Luffy który jest Meksykaninem a w oryginale był on Brazylijczykiem" - większego debilizmu nie mogłeś chyba napisać.

Dałeś 1 bo Nami ma 30cm w bicepsie a nie 25cm? Jestem pełen podziwu dla twojej inteligencji, można by jeszcze policzyć czy ilość zębów głównych aktorów zgadza się z mangą, może Luffy ma za dużo...?

Dokładnie tak, według twojego myślenia (doczepiłeś się do jednej z wielu innych rzeczy które napisałem xD), ale z tymi 25 cm to pojechałeś, Nami (Anime) w bicepsie może z 10cm miała jak nie mniej, była szczupłej budowy a aktorska z serialu jest przy kości. Twoim tokiem myślenie nie ma sensu zatrudniać aktorów którzy są podobny do postaci z pierwowzoru i taki np dzwonnik z rotterdam nie musi być brzydki, niski i garbaty jak w oryginale a niech będzie przystojnym 2-metrowcem bez garba, ciekawe jakby to wyglądało... i czy nadal trzymałoby się to "kupy"

Netflix owa Nami jest przy kości? To tak serio czy nie znasz znaczenia tego określenia.

Hej to zależy jak bardzo przywiązany jesteś do oryginału i na ile umiesz się dobrze bawić przy zmianach wynikających z prawdy że przełożenie mang (które są specyficzne) 1 do 1 jako film albo serial nie jest możliwe. Ciekawe adaptacje to: Alita i Ghost. Oba bardzo mi się podobały. Za to jak najbardziej netflixowy One Piece jest najlepszy :)

Ruroni kenhin

Nie umniejszam nic One Piece bo dla mnie mocne 8-10 ale dla mnie najlepsza ekranizacja to Alita: Battle Angel.