Dokładnie, zgadzam sie w 100% No i ten Bohun....Domogarow został idealnie dobrany do tej roli :)

Bohun jest boski :) Mogłabym to ogladać w kółko tylko i wyłącznie dla tej sceny jak śpiewa (zanim Rzędzian przyszedł) i jak odjeżdża na końcu..

Zgadzam się z tą wypowiedzią całkowicie. Bohun jest dla mnie jedną z największych zalet tego filmu/serialu, niesamowita postać.
Na razie widziałam serial "tylko" dwa razy, ale na pewno chętnie z nów się za niego zabiorę - uwielbiam tą opowieść.

oj faktycznie te sceny są cudowne (zanim odjechał na sam koniec podoba mi się również jak przychodzi z pętlą na szyi; ten jego wzrok i ta Helena patrząca na niego z "miłością" - Umówmy się ona była jeszcze młodziutka miała bodajże ok. 20 lat, więc wybrała ciepłą kluskę w postaci Skrzetuskiego :D ) , mnie się również podoba jak byli u wiedźmy Horpyny, kiedy Helena prosiła Bohuna by ją uwolnił.. ta cała scena kiedy mówił jak ją kocha, przez złość że zabije Skrzetuskiego i rzuci jej go pod nogi... achhh.. i jeszcze ten moment kiedy wkurzony patrzy na Helenę tańcującą z kluską co wbija nóż w stół i za chwilę jest pokazany jak mknie na koniu... ajjjj.. rozmarzyłam się :))))))))))

kiedyś to byli mężczyźni, nie to co dziś, nażelowani, wypacykowani, metroseksualni maminsynkowie

Mój ulubiony cytat z Bohuna: "Wiem, że mnie nienawidzisz... Powiedz, co mam zrobić?" i dalej. Jest taki smutny i pogodzony z losem :((. Ogólnie kocham sceny u Horpyny :)

oj ja to samo:) mogę oglądać i oglądać

ile masz lat człowieku - co za gniot, to na pewno o tym samym filmie piszesz?

Każdy ma inny gust

Czegóż chcieć więcej? Pomyślmy...

Lepszej muzyki.
Poza motywem przewodnim (notabene nie wymyślonym przez Dębskiego), muzyka w tym filmie jest standardową polską szmirą nie wpadającą w ucho, a wręcz przeciwnie - ucho kłującą.
O udźwiękowieniu nie wspominam, bo że w polskiej kinematografii dźwięk był, jest i będzie fatalny zdążyłem się przyzwyczaić.

Lepszej gry aktorskiej.
Nie powiem, że wszyscy wypadli źle, ale w Polsce panuje idiotyczne myślenie, że wystarczy zatrudnić gwiazdy i gwiazdeczki i mamy hit! Wtedy na topie był Żebrowski. Dzisiaj zatrudniliby Szyca czy innego Adamczyka, zupełnie nie zastanawiając się czy dany aktor nadaje się do tej roli, czy nie. Wtedy na topie była Skorupko. Dzisiaj zatrudniliby Sochę czy inną Majkę, zupełnie nie zastanawiając się czy dana aktorka nadaje się do tej roli, czy nie. Oczywiście błędy w obsadzie nie dotyczą tylko tego dwojga...

Lepszej fabuły.
Pomijam już to, że film oparty jest na powieści, która - w momencie kręcenia filmu - miała prawie 120 lat, ale niewybaczalne jest to, że została ona przedstawiona w sposób chaotyczny.

Lepszych zdjęć/ujęć.

Większej dbałości o szczegóły.
Np. bitwy - jak w każdym polskim filmie - to jakaś żenada; wisielce nie wiszą, lecz są przyspawane do gałęzi; ślady po kołach samochodów na drogach; krew... itp. itd.

Większego rozmachu.
Jak już się ekranizuje jedną z najciekawszych powieści historycznych, która przedstawia niezwykle barwny i burzliwy (wręcz przełomowy) okres w dziejach Rzeczypospolitej, to należałoby jednak w to włożyć więcej grosza...

Jako całość "Ogniem i Mieczem" ogląda się nieźle i znam wiele dużo gorszych filmów, ale nasza "superprodukcja" nie wybija się ponad przeciętność. I to boli najbardziej, bo materiał jest na miarę arcydzieła jakim jest "Braveherat", które możnaby sprzedać także za granicą. Niestety...

5/10

Człowieku wiesz co to znaczy polski budżet? Wiesz co to jest pośpiech w realizacji? Jak jesteś taki mądry to ty nakręć adaptacje powieści Sienkiewicza.

Muzyka w "Ogniem i mieczem jest przepiękna ! Mnie kłuje w uszy muzyka w "Potopie" i" Panu Wołodyjowskim"

dokladnie! muzyka krzesimira debskiego jest zabojcza:) jak husaria grzeznie w blocie, dodaje dramaturgii czy przepiekna ,,piesn jana". Muzyka i Bohun ratuja ten film. chodz uwielbiam ten 4-odcinkowy serial. Pod koniec lat 90tych szalala infalcja w Polsce, statysci byli drodzy a gdzie tu jeszcze reszta " kostiumy, scenografia itp. I tak wyszlo niezle, mimo ze obiektywnie dwa wozy na krzyz, dwie aramtki ... ale ja lubie ten serial. w latach 2005-2007 to by nakrecono by go z wikeszym rozmachem , gdy zloty dobrze stal. ale wtedy Hoffman sie spieszyl, zeby nakrecic ten film bo chcial zrobic trylogie cala sam, zona mu umarla, wiec bal sie on tez umrze. ale to go nieusprawiedliwa. ALE WYSZLO I TAK DOBRZE:)

najlepsze sceny: jak husaria grzeznie w blocie, Bohun na koncu rzuca sie na wojska polskie, czy tez jak Bohun rozprawia sie z kniaziami : ,,Pan Skrzestuski listy przesyla. zdrajcy!" :)

I jeszcze jedno wazne: im starszy ten film, im dalej od realizacji czyli od 1999 roku tym lepszy. uplywajacy czas dziala na jego korzysc. w 1999 roku kazdy prawie mowil : widac ta biede w niektorych scenach, brak sianka. po latach tak sie to zaciera. ,,ogniem i mieczem" staje sie, naziwjmy to kolokwialnie : ,,stare". tym samym dolacza do filmow o ktorych sie mowi ,,stare". a do starych filmow mamy sentyment:), wyrozumialosc. to bylo w koncu 1999 rok - mowimy - bardzo dobrze zrobione jak na te lata. tak zapewne moga mowic tez nasze dzieci:)

Jan Skrzetuski pułkownik husarski. ciepła klucha