Zaczęło się całkiem nieźle (co jest wielkim stwierdzeniem, biorąc pod uwagę, że Hasselhoff w tym gra:) + Eddie Cibrian, który ma ładne dołęczki. Nie jestem pewna, czy oglądałam wszystkie odcinki, ale wydaje mi się, że w drugim (czy w którymś tam końcowym) sezonie scenarzyści kompletnie się pogubili i zaczęli z kryminału kombinować coś a la Archiwum X. Wielki błąd. Ostatnie odcinki to zwyczajne kpiny z widza. Fuj.