Nie z tego świata (2005-2020)
Nie z tego świata: Sezon 9 Nie z tego świata sezon 9, odcinek 10
odcinek Nie z tego świata (2005-2020)

Road Trip

43m
8,6 1 551
ocen
8,6 10 1 1551
Nie z tego świata
powrót do forum s9e10

Bez kitu, ten serial zaczyna przypominać jakąś tanią telenowelę. Kolejne wzruszające rozstanie w deszczu ze smutną muzyką, a pewnie w następnym odcinku wszystko znowu będzie po staremu. No i pozbycie się Kevina - skoro osłabiony Gadriel mógł ożywić Charlie, to czemu Dean nie poprosił o to Castiela; spalił zwłoki i po robocie xD

ocenił(a) serial na 9
kingsley

Bo dusza Kevina została wypalona=unicestwiona. Zgadzam się, odcinek bardzo słaby, a ckliwe momenty są już tak nudne że nie wiem czy chce żeby powstał kolejny sezon.

ocenił(a) serial na 10
Sarge72

zajebisty byl

Sarge72

Ciekawa interpretacja na temat tej duszy :) Skąd ta pewność? Kelnerka w Biggerson's pomimo wypalenia oczu, nadal zachowała zdolność mówienia, to samo dotyczyło medium Pameli. Anioły "błyskotliwym" dotknięciem w sposób fizyczny uśmiercały swoje ofiary, nigdzie nie było mowy o niszczeniu duszy.

Moim zdaniem przyczyny spalenia ciała Kevina są znacznie bardziej prozaiczne:

1. W przypadku działalności naprawczej Gadriela, to zarówno wskrzeszenie Casa jak i Charlie nastąpiło bezpośrednio po śmierci. Można założyć, że ich dusze były "w pobliżu". Należy pamiętać, że przez upadek anioły straciły zdolność teleportacji. Ostatnio wożą się różnymi pojazdami np traktorem. Z tego powodu Cass zjawił się po pewnym czasie w swojej fikuśnej, sutenerskiej bryce, która z "niewytłumaczalnych przyczyn" potrzebuje benzyny. Dusza Kevina miała mnóstwo czasu na dotarcie do Nieba, do którego wszystkie anioły oprócz Metatrona nie mają wstępu. Dla tego Cass nie mógł jak dawniej "przywrócić" go z powrotem. Kevin był poza jego zasięgiem.

2. Od jakiegoś czasu pojawiały się zapowiedzi, że wątek tablic, a jak się okazało niestety też i proroków, zostanie definitywnie skończony. W ten sposób twórcy zamknęli pomysł autorstwa Sery Gamble, z którym jak widać nie czuli się najlepiej. W trakcie trwania tego wątku w ciekawy sposób ewoluowały zdolności Kevina. Od początkowej omnipotencji - tabliczka na temat Lewiatanów została przetłumaczona w ciągu jednej nocy, poprzez naturalne problemy z niekompletną, połamaną na części tabliczką o demonach, po absurdalne tłumaczenie na "protoelamicki" anielskiej tabliczki. Ja prorokiem Pana nie jestem, ale to było cały czas to samo pismo klinowe ;) W każdym razie nasza dzielna "drużyna wolnej woli" za sprawą demonicznego krasnala Metatrona, straciła instrukcję obsługi Nieba zanim zdołała ją rozgryźć.

3. W obsadzie pojawiają się na stałe nowe postaci, które trzeba będzie opłacić np "Pierwotny" Gadriel czyli Tamoh Penikett, a w kolejnych odcinkach demon Cain czyli Tim Omundson.
W związku z powyższym zabrakło na gażę dla Ostric'a Chau, a szkoda bo chłopak ze znerwicowanego kujona zamienił się w "agenta Kevina Solo" :)

Braterskie relacje były i pozostaną ckliwe, bo to "sieroty" - można to lubić lub nie. Wiadomo, że po kolejnym kwasie jakoś się pogodzą. Większość rodzeństw tak ma i na tym polega główny pomysł na "Supernatural". Każdy człowiek kłóci się, zawodzi zaufanie tak często i notorycznie jakby grał w mydlanej operze, ale kochająca rodzina po raz kolejny jakoś wybacza, chociaż jest to męczące dla wybaczającej rodziny ( i dla ewentualnego widza ). Tym razem nietypowo na cenzurowanym jest Dean, który przez większość sezonów robił za "nieomylny drogowskaz moralny", dzięki czemu nie raz zagonił ( prawie ) do grobu swojego braciszka, który obecnie z tego powodu trzyma się pionu wyłącznie za pomocą płotka za plecami :)

Dla mnie odcinek nie był słaby. Był całkiem niezły.
Po cichu liczyłam na "typowe" do tej pory wskrzeszenie Kevina. Miałam nadzieję, że Gadriel jakoś się opamięta i będzie "tym dobrym", ale jak widać siedzenie w zamknięciu od niepamiętnych czasów wypacza psychikę. Cudny Crowley w końcu spuszczony z łańcucha..... tylko szkoda, że Abaddon wyrasta na brutalną dzidę bez polotu. Robi się z niej takie babsko łubudu, a miała przecież intrygujące początki.


ocenił(a) serial na 10
evo_33

Pam tylko spojrzała na Castiela, nie została przez niego zaatakowana, dlatego straciła tylko wzrok, a nie życie. Wydaje mi się, że od tego zależy, czy kogoś można wskrzesić. Anioły zadają chyba permanentną śmierć, gdy dotykają kogoś, ale samo patrzenie na nie nie zabija tylko na zawsze oślepia.
Ale mogę się mylić, bo nie pamiętam tej kelnerki, w którym to odcinku było?

deathmaster

Kelnerka chyba z 4x01, ale to był demon a demony nie mają duszy?

Grajcz

Chodziło o kelnerkę z 8x21 The Great Escapist
Ion zabił klientów Biggerson's i pozbawił ją wzroku, żeby zwabić Cassa, który miał sprytny system ukrywania się w tej sieci fastfoodów.
Naomi, zaś pozbawiła ją "miłosiernie" życia, ponieważ bidulka zawodziła "You must stop"

ocenił(a) serial na 10
evo_33

Czyli to pasuje do mojej teorii, że pozbawienie wzroku nie ma nic wspólnego z wypaleniem mózgu, które przydarzyło się Kevinowi i nie byłoby szans na jego ożywienie, chyba że przez Śmierć albo samego Boga i może Lucyfera, i Michaela. Nie wiadomo jaką tak dokładnie ta dwójka moc posiada.

ocenił(a) serial na 9
deathmaster

A ja powiem tak. Mnie też jest bardzo żal, że Kevin umarł, ale gdyby tak każdego przywracali po jego śmierci, to byłoby zupełnie pozbawione sensu. Ale skoro mowa o powrotach... Skoro Kevin był jako tako ostatnim prorokiem, to może potrzebny będzie jakiś stary? Just sayin'
Po pierwszym odcinku sezonu pisałam gdzieś, że fajnie byłoby zobaczyć znowu Tamoha Peniketta jako Ezekiela i chyba wykrakałam. Oczywiście to nie jest Ezekiel, ale wtedy nikt jeszcze o tym nie wiedział.
Ogólnie to odcinek bardzo mi się podobał. A scena przy tym "pojeździe" Castiela, gdy Crowley chciał siedzieć z przodu bardzo mnie ubawiła. Może tylko ta końcówka znowu taka zbyt melodramatyczna. I nie wiem dlaczego, ale podoba mi się, że Dean będzie współpracował z Crowleyem chociaż przez jakiś czas. Może temu, że przypomina mi to trochę 5 sezon. Aha! I czy tylko mnie uderzyło jego zachowanie w umyśle Sama? Rzeczywiście zrobił się bardziej ludzki i nawet nie zepsuło to jego postaci, tak jak myślałam (na razie).

rasp_filmweb

Crowley, w głowie Sama był normalnie jak "Braveheart"... I to jego pożegnanie z chłopakami i stwierdzenie że "jestem obecnie najlepszym facetem na jakiego was stać" :)

ocenił(a) serial na 9
evo_33

I głosujemy na Crowleya w wyborach na Króla Piekła xD

rasp_filmweb

Zdecydowanie :D
Od dawna mamy haftowany sztandar ze złotym orzeszkiem (jeszcze z "naszej wersji Supernatural" :)
na którym widnieje hasło:

''Lucek jest za miękki, a trzeba być twardym. Crowley na prezydenta!''

Crowley posiada również stalowe, chromowane stringi, pancerne z przodu, a od tyłu z łańcuszkiem na których widnieje jego życiowe motto:
"twarda dupa, to standard tutaj"

Więc Crowley nie może przegrać!

ocenił(a) serial na 9
evo_33

Aż się boję spytać, czemu akurat ze złotym orzeszkiem ;)

Hahaha "twarda dupa, to standard tutaj". Z takimi hasłami kampanii reklamowej wygraną Hellection 2014 ma zdecydowanie w kieszeni :)

rasp_filmweb

Tak wyszło, może to podświadomy wkład Deana ( Wiewióra )... Nie mam pewności :)

ocenił(a) serial na 9
evo_33

Czasami chyba lepiej nie dociekać ;p

rasp_filmweb

Ano :D

ocenił(a) serial na 7
rasp_filmweb

Świetny komentarz.
Głosowanie na większe zło ma nową formę ;)

ocenił(a) serial na 9
edi_nie_oglada_filmow

http://wingedwarriors.tumblr.com/post/73514377387 ;D

ocenił(a) serial na 7
rasp_filmweb

Jest dużo lepszych memów nie mówiąc o zestawach koszulek :)

ocenił(a) serial na 9
edi_nie_oglada_filmow

A możliwe, ja widziałam tylko to ;)

rasp_filmweb

Raczej wątek proroków został definitywnie zakończony, przynajmniej można tak wnioskować z tego, co Metatron powiedział w barze.
Dobrze, że wrócił ten poprzedni Ezekiel/Gadreel, bo z całym szacunkiem dla Jareda, ale fatalnie grał tego aniołka; tak jakby dostał permanentnego szczękościsku xD

kingsley

Ale był to szczękościsk kontrolowany, spowodowany połknięciem kija od szczotki :)
Z tego co pamiętam, Cass na początku też był ździebko sparaliżowany, miał taki lekki niedowład :)
A Jensen też ostano cierpi na wytrzeszcz - nasila mu się to w stresujących sytuacjach :)

Ale i tak ich wszystkich lubię...

ocenił(a) serial na 9
kingsley

No raczej tak. Tak sobie tylko puściłam wodze fantazji.
Wg mnie właśnie grał całkiem dobrze, a może nawet trochę lepiej. Tylko właśnie w tym ostatnim odcinku rzuciło mi się na oczy, jak cały się trząsł, jakby miał wybuchnąć. Nikogo nie obrażając oczywiście. Albo może zwróciłam na to szczególną uwagę, jak gadał z Metatronem w tym barze? Tak jakby też gościa nie trawił. A nie wiem już sama, musiałbym jeszcze raz obejrzeć ;d

rasp_filmweb

No to może być prawda, że za nim nie przepada. Wydaje mi się, że Gadriel tylko dlatego zgodził się na mordowanie tych wszystkich osób, by później gdy będzie już tym "second in command" obalić Metatrona i samemu władać niebem. Tak czy inaczej te jego miny wydają się aż nadto przesadne, więc Metatron może się już czegoś domyślać.

kingsley

Metatron nie lubi brudzić sobie rączek i nikomu nie ufa... więc pewnie żadne miny nie robią na nim wrażenia.
W razie czego z Gadriela zrobi chłopca do bicia ( lepszego kozła ofiarnego nie mógł sobie znaleźć ), a sam wykręci się sianem.

ocenił(a) serial na 9
evo_33

Obie możliwości są całkiem możliwe. Albo może być po prostu tak, że nie lubi, kiedy mu się rozkazuje. No bo w sumie kto lubi? Ale jednak raczej kryje się za tym coś więcej.
A tak nawiasem mówiąc... Zamknął to niebo przed resztą aniołów, a sam łazi sobie tam i z powrotem? Na pewno są jakieś luki w tym zaklęciu i chłopcy znajdą w końcu sposób, żeby je odwrócić.

rasp_filmweb

Oczywiście, że Jared w tym barze wyglądał tak jakby miał zamiar za chwilę zmiażdżyć te wszystkie kieliszki po drinkach na głowie chytrego krasnala lub ewentualnie schować się pod stół jak zbity pies. Scenka była niezła, tyle tylko że znielubiliśmy Gadriela, właśnie dzięki "sztywnej grze" Padaleckiego. Zły Gadriel w wykonaniu Tamoha Peniketta, pomimo swojego zacietrzewienia jest sympatyczniejszy, bardziej ludzki, co nie znaczy, że lepiej grany ;)

ocenił(a) serial na 9
evo_33

Ja się po prostu przyzwyczaiłam, że Jared gra Sama i jakoś mi się dziwnie patrzyło na niego jako Gadriela. Albo wcześniej Lucyfera czy Meg. Także, bez obrazy Jared, ale wolę w tej roli Tamoha ;) Lepiej może sobie człowiek po prostu oddzielić te postacie.

rasp_filmweb

Na pewno jest łatwiej, mniej schizofrenicznie :) We wcześniejszym odcinku ciężko wyłapać moment, w którym Gadriel zaczyna się podszywać pod Sama pomiędzy wycieczkami po piwo :)

Lucek Jareda nie był zły... Może nie był tak dowcipny i podstępny jak Lucek Marka Pellegrino, za to o ile to możliwe, był bardziej pyszny i lubił przywalić... taki "Lucek bojowy".
Odcinek z opętaniem przez Meg, chociaż wiekowy, uważam za jeden z lepszych... Taki grzeczny Sammy, a brzydko obezwładnił Jo, dopiero później okazało się że to Meg ;)
Do takich wyskoków można dołożyć jeszcze sprawę Robo-Sama. Oj ten szujowaty uśmiech w odcinku o wampirach.

Ja tam lubię, kiedy sympatyczny łoś nie zawsze "jest sobą".

ocenił(a) serial na 9
evo_33

No właśnie!

Nie mówię, że był zły :) Chodziło mi po prostu, że trudno się przestawić. A przynajmniej mnie.

O matko, ależ on mnie denerwował. Dlatego też najlepiej, jak jest starym dobrym Samem. Bez kombinacji.

rasp_filmweb

Robo-Sam wszystkich denerwował, chociaż miał pewne zalety... gimnastyczne ;)

ocenił(a) serial na 9
evo_33

Gimnastyczne, powiadasz? No tu się zgodzę w 100% :P

Sarge72

Gdy Dean płacze, cały fandom płacze. Jednak jeśli mam być szczera to cała nadzieja na poprawienie tego sezonu spoczywa na barkach Crowleya i Abbadon.

ocenił(a) serial na 8
fati96

A gyd Dean płacze i dodatkowo patrzy na to zrozpaczony Castiel , to fandom szlocha w spazmach ;))))

ocenił(a) serial na 10
marian_85

Błąd, fandom wtedy już nie płacze, tylko leży na podłodze i upija się wódką, bo to mniej boli :D

ocenił(a) serial na 8
marian_85

:D Wódka jest dobra na wszystko!

ocenił(a) serial na 9
evo_33

W takim razie chyba trzeba będzie się zaopatrzyć w butelkę przed każdym odcinkiem tak na wszelki wypadek ;)

rasp_filmweb

Ja tam stale uzupełniam barek czy śnieg, czy gołoledź.... jestem jak Bobby :) na tropie najlepszego "przyjaciela łowcy"

ocenił(a) serial na 9
evo_33

To ja chyba bardziej jak Castiel. Jak przyjdzie co czego to wypijam wszystko naraz ;)

ocenił(a) serial na 8
kingsley

A według mnie odcinek był świetny. W ogóle sezon 9 jest według mnie znacznie lepszy niż np pierwsza połowa sezonu 8 czy (o zgrozo) sezon 7.
Owszem w tym serialu motywy ckliwych rozstań w deszczu nagminnie się powtarzają ( :D) ale w ogóle mi to nie przeszkadzało względem tak fajnie ukazanego trio Dean & Castiel & Crowley (w końcu dużo dużo Crowleya ) jadącego na misję samochodem typu "pimp" ;) Do tego fajne nawiąznie do kwestii inwigilacji rządowej , kilka wątków zostało w końcu zamkniętych i wyjasnionych (łącznie z czysto drugoplanowymi kwestiami jak np. fakt, ze chyba wszyscy czekali, aż Dean w końcu wyjasni sytuację Castielowi i go przeprosi) , no i Abadon powróciła. Chemia między wszystkimi bohaterami wciąż jest wyczuwalna, więc nawet jakby rozmawiali przez 3 godziny w jednym pokoju o sadzeniu marchwi to byłoby to całkiem intrygujące ;)
Aczkolwiek ja należę do osób, którym akurat motyw aniołów i apokalipsy jak najbardziej lezy i jestem zainteresowana dalszym rozwojem tego wątku - głównie ze względu na przedstawienie aniołów jako totalnych dupków i badassów (to się nie zdarza często w popkulturze chyba, ze weźmiemy pod uwage japońskie anime), oraz motyw apokalipsy - który już chyba wszedzie indziej został ograny do granic możliwości - tu wygląda mimo wszystko świeżo, więc z mojej strony brawa za kreatywnośc autorów.

marian_85

Mnie też odcinek bardzo się podobał, ogólnie Crowely ma fajny "dym" :D

ocenił(a) serial na 10
kingsley

A mnie właśnie ruszają te sceny braterskie, może i dla osób które szukają jedynie akcji to takie coś może być nie do przełknięcia, ale ja osobiście bardzo lubię takie momenty. W ogóle odcinek był bardzo dobry, po kiepskim 7 i 8 widać poprawe z czego bardzo się cieszę i nie mogę doczekać się następnych odcinków.

ocenił(a) serial na 10
Bartolek

po kiepskim 7 i 8 sezonie *

ocenił(a) serial na 8
kingsley

Obejrzałam jeszcze raz ten odcinek ''w trybie na spokojnie". Był dobry, ogółem większość scen wyszła na +. Oczywiście prawie wszystko to za sprawą genialnego Crowleya, ale o tym za chwilkę.

Kevin jest martwy. Tak definitywnie. A naprawdę szkoda... Nasz chłopczyk kochany.
Dean. Pewnie fandom czuje się teraz sponiewierany psychicznie. Siedzi w kącie z pudełkiem chusteczek i przez następne kilka dni nie może się uspokoić. Rozumiem to. A ostrzegałam, że te wszystkie kłamstewka wybuchną Deanowi prosto w twarz i się biedaczek szybko nie pozbiera. Cieszę się, że przeprosił Castiela za wykopane z bunkra. Bo tak należało zrobić.

Crowley. To postać niemal doskonała - zabawna i groźna. Po prostu muszę go kochać, nie ma innego wyjścia. Dzięki niemu poziom każdego odcinka wzrasta kilkakrotnie. Przekonywał Sama, że śmierć Kevina to nie jego wina, achhh... Abaddon wypadła przy nim jak mała, wściekła dziewczynka. I najlepszy moment: Crowley, który usiadł na krześle tylko po to, żeby z pełnym dramatyzmem i elegancją odwrócić się w stronę wchodzącej Abaddon. Mark Sheppard napisał na tweeterze - Welcome to Crowley show.
VOTE FOR CROWLEY!!!! Niech żyje Król!!!

Niezła scena z Cassem & Crowleyem w jednym samochodzie. Od razu przypomniało mi się, jak Ruby i Anna siedziały kiedyś obok siebie na tylnym siedzeniu Impali. Powrócił stary, dobry, anielski Castiel z różnorodnymi ludzkimi emocjami. Atak szału w jaki wpadł, gdy dowiedział się, że to Gadriel, wow! Demonica miała rację - upierzony jest hot.

Metatron. Cóż. Jak go widzę, to mi się nóż w dłoni materializuje. Mały, skrzydlaty, wnerwiający krasnal. Zgiń, przepadnij!

Rozmowa braci – wypadli w niej dobrze, ale tekst mieli z jakieś taniej telenoweli. Ale już się do tego przyzwyczaiłam.
To zrozumiałe, że obaj czują się winni za śmierć Kevina. Również to, że Dean nie chce nikogo już wciągać w bagno. Są przecież rodziną, kłamstwa, wybaczanie, płacze, stracone zaufanie, braterski hug lub nie i tak dalej. Chłopcy już tak mają we krwi i raczej z tego nie wyrosną.

Lexa17

Oj skrzydlaty kurdupel mocno działa na nerwy. Od razu chce się chwycić kamień, pójść do kuchni po największy nóż, ewentualnie zbić karafkę babci nadając jej kształt fantazyjnego tulipana :) a wszystko to, dzięki świetnej grze Curtisa Armstronga. Mam wrażenie, że Metatron ma psychozę lub ewentualnie jest psychopatą / socjopatą - taki pierzasty hitlerek, och przepraszam "pan eks".

ocenił(a) serial na 9
evo_33

No tak! Wszyscy już widzieli, wszyscy już się wypowiedzieli tylko nie ja. Dzisiaj wróciłam. Najpierw obejrzałam a teraz dopiero weszłam tutaj. Co mam jeszcze napisać, skoro wszystko już zostało napisane. Może tylko to, że nie jestem do końca przekonana czy to przedstawienie, które urządził Crowley było przeznaczone dla Abaddon. Raczej dla tych dwóch idiotów, którzy z nią przyszli. Crowley nie ma w tej chwili wystarczająco zwolenników aby pokonać Abaddon siłą. Rozpoczął wiec wojnę psychologiczną. W takiej wojnie nie przeciągasz na swoją stronę silniejszego rywala tylko tych słabych. Król potrzebuje zwolenników – jak najwięcej i jak najgłupszych. Z taką armią może pokonać Abaddona. Psychologia to potęga. Wiem co mówię. Jestem kobietą i nie wygrywam „wojen” siłą, ale wiem, co zrobić, żeby ludzie robili to czego chce. I jeszcze myśleli, że to ich pomysły. Jestem wredna? No, jestem...

Co mi się jeszcze podobało to scena kiedy Castiel znokautował Gadriela. Wiedziałam, że za nim stoi, wiedziałam, że coś zrobi, ale tego bym się nie spodziewała. Takiego ciosu nie powstydziłby się, nie wiem Szpila, Diablo czy Góral :D :D :D :D

I prywatnie rozśmieszył mnie tekst Crowleya do Deana „Też cie kocham” Kiedy ja drę ryja na moją bratanice : BLA! BLA! BLA! Odrabiaj zadanie! Sprzątaj! Popakuj się na jutro do szkoły! Pospiesz się, bo się spóźnisz! BLA! BLA! BLA! Ona mi tak właśnie mówi. Znalazła sposób na to, żebym nie krzyczała. I najlepsze jest, że na mnie to działa. Jak usłyszałam to dzisiaj z ust Crowleya, dla mnie to zabawne :D

ocenił(a) serial na 10
ataner4791

Może i ta szopka była przeznaczona dla pachołków, ale tak czy siak, 2in1 się udało :P Spokojny, wyluzowany Król Piekła wita w fotelu swojego wkur..rzonego i żądnego krwi oponenta. Spodziewasz się niezłej masakry, a tu klimat wręcz salonowy :P

I z tym "też Cię kocham" miałem dokładnie to samo :P (w sumie sam często wplatam te słowa w sytuacje podobnego typu) Niby Crowley taki skurczybyk i sporo krwi napsuł, ale jednak nie da się go nie lubić za ten nietuzinkowy styl bycia ;)

ocenił(a) serial na 10
ataner4791

Odcinek fajny, dużo się działo, na plusik.

"I prywatnie rozśmieszył mnie tekst Crowleya do Deana „Też cie kocham” Kiedy ja drę ryja na moją bratanice ... Ona mi tak właśnie mówi. Znalazła sposób na to, żebym nie krzyczała. I najlepsze jest, że na mnie to działa. Jak usłyszałam to dzisiaj z ust Crowleya, dla mnie to zabawne :D "

Truddnnneeeeee Sprawwyyyyyyy! ;p

ocenił(a) serial na 9
AlbertWesker

Skąd Ty znasz takie programy? Tak, teraz sobie przypominam widziałam Cie w jednym z nich ;)

http://24.media.tumblr.com/91922f758e0cb24676f59c0af8e805aa/tumblr_mzjgucWGYU1tq naz1o1_1280.jpg

żart za żart ;)

ocenił(a) serial na 10
ataner4791

Ha wyszło Ci;d
Tymi nożami smarowałem masło na kromkach w odcinku, później okazało się że były skradzione przez sąsiada i zakończyło się sądem i patrzeniem z nadzieją w przyszłość.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones