Nawiedzony dwór w Bly
powrót do forum 1 sezonu

Zawiedzione oczekiwania

ocenił(a) serial na 6

Liczyłem na mroczny, trzymający w napięciu gotycki horror, a otrzymałem przewidywalne romansidełko. Na plus ścieżka dźwiękowa, dobra obsada aktorska i zakończenie, ale reszta poniżej moich oczekiwań

ocenił(a) serial na 1
teoMat

miałem dokładnie to samo, miał być horror a wyszło....

teoMat

Gotyckie horrory to, jak to określasz, "romansidełka" z definicji. Z nich potem rozwinął się zwykły horror. Tak informacyjnie, bo mam wrażenie, że 90% ludzi uważa, że horror gotycki to to taki kostiumowy slasher z Kacprem, który nie jest przyjaznym duszkiem. I strasznie mnie to boli już 15 rok, że tak bardzo ten gatunek jest niedoceniany.

Jako nieskończona fanka powieści gotyckiej jestem zachwycona tym co zrobili, w tych czasach. Choć końcówka zbyt szczęśliwa, jeśli chce się wspomnieć książkę. Niemniej jednak jedna z lepszych produkcji ostatnich lat .

Błąd producentów polegał na tym, że zbyt przywiązali Bly do Hill, a widzowie nie do końca chyba czują różnice gatunkowe i przerwę czasową między "pomysłami" pierwotnymi.

ocenił(a) serial na 6
teoMat

To jakby nawet "gotycki" nie jest, a co dopiero "horror". Ten rok 1987 no to robi robotę, chawira i ludzie są mimo wszystko zbyt nowocześni.
A to jak wiele się na romansidle skupili, przekracza wszelkie granice przyzwoitości. Można było dodać kilka więcej sekwencji chodzenia po domu nocą. Lekarz raz odwraca głową, ksiądz w ogóle się nie pojawia.
Ale tak czy inaczej, zrobiono to samo co z nowym "Penny Dreadful" i dodano lewackiej ideologii. Jak producenci chcą, to niech sobie robią na każdy temat seriale, no ale obejrzyjcie sobie zwiastuny tego - ani słowa, nic ani jednego, że to jest lesbijski romans. Widziałem zwiastun i chciałbym dostać to, co zapowiada zwiastun, no i to ckliwe badziewie nawet nie jest złe, bardzo sensownie je zrealizowano, tylko no jak ja wchodzę na netflixa to w opisie jest "przerażający, straszny, mroczny", a powinno być "romans, lgbt" i tyle...

RipRoy

Dokladnie tak samo to odebralem, troche sie zawiodlem. Mialo byc bardziej mroczno a nie romansowo.

ocenił(a) serial na 8
RipRoy

Nie do końca rozumiem tych wszystkich żali i płaczów nad tą produkcją. Jeśli ktoś widział poprzednią produkcję Flanagana, czyli ,,Nawiedzony dom na wzgórzu'', to raczej od razu mógł się spodziewać tego jak może wyglądać ten serial. Ja rozumiem, że to też po części wina Netflixa i jego przymiotników promujących w stylu ,,przerażający'' czy ,,trzymający w napięciu'', ale każdy kto choć przez tydzień korzysta z tej platformy to wie, że można je o kant czterech liter rozbić. Za to wchodząc na Filmweb wątpliwości od razu są rozwiewane - najpierw ,,dramat'', potem ,,horror''. Czemu horror? Bo są elementy nadprzyrodzone. Duchy są tylko środkiem przekazu żeby opowiedzieć ładną historię o najważniejszych uczuciach, które towarzyszą nam w życiu. I tutaj naprawdę mu to dobrze wychodzi. Nie znajdziemy tu żadnego ,,ghost slashera'' gdzie krew i flaki będą ściekać ze ścian, ale aurę tajemnicy i nieznanego już owszem. A czepianie się przekraczania granic przyzwoitości i związku dwóch kobiet, w serialu gdzie reszta związków jest heteroseksualna graniczy z absurdem.

ocenił(a) serial na 8
RipRoy

A,byłbym zapomniał. Czemu niby tam było zbyt nowocześnie jak na 1987 rok? A widziałeś tam żeby ktoś miał telefon komórkowy albo laptopa? Stroje też raczej były takie niedzisiejsze. I warto jeszcze pamiętać, że to nie działo się w Polsce, więc nie ma sensu przez pryzmat naszego kraju oceniać tamtych realiów.

ocenił(a) serial na 6
Mace_Windu_2

Zbyt nowocześnie jak na "gotyk" było, nie jak na late 80te. Jak mówimy o gotyckiej stylówie to się kojarzy coś w stylu filmów Burtona, a tu w kwestii tego dworu, wystroju i kostiumów no to postawiono na realizm zwyczajnie.

Druga sprawa - jak ktoś widział poprzednią produkcję Flanagana - no to się na pewno więcej straszenia spodziewał. Tam jednak non stop wyskakiwały duchy i mimo że tło obyczajowe również zostało zakreślone, to zjawy czaiły się w każdym kącie.

ocenił(a) serial na 8
RipRoy

Ach, czyli o to Ci chodziło, rozumiem. Reczywiście z Burtonem to nie ma nic wspólnego. Chodziło chyba o gotycki z założenia, czyli romantyczny.

Co do Hill House - nie do końca się z tym zgodzę, że duchy wyskakiwały tam co chwilę. Im dalej, to też było tego mniej, choć zgoda - było bardziej strasznie. Tylko kiedy porównamy te dwie historie, to łatwo dojść do wniosku czemu tak jest - w Bly jest tylko jeden zły duch i jego klątwa, która wpływa na resztę duchów, reszta nie jest tak negatywna, a poza tym większa część z nich to bohaterowie, którzy się nimi stają, więc z automatu się ich nie boimy. Z kolei w Hill House to dom miał w sobie przekleństwo, poza tym było więcej duchów, które zginęły tam w straszny sposób i nawiedzały posiadłość. No i była to historia rodzeństwa, które doświadczyło tam koszmarnych chwil, więc siłą rzeczy trzeba było je pokazać. A, że na trójkę z nich chwile spędzone w domu wywarły największe piętno, to jest tego relatywnie więcej.

Mace_Windu_2

Po pierwsze to z RipRoyem nie ma co rozmawiać, on jest zwykłym homofobem i pod każdym filmem/serialem, gdzie chociażby dwie osoby tej samej płci obdarzyły się kokieteryjnym spojrzeniem, pisze że lesbijstwo i gejostwo mu tam przeszkadza.

Po drugie to większość ludzi kojarzy "gotyk" nie jako epokę romansu, a styl mrocznego ubioru i podciąga wszystko pod coś co zostało wykreowane pod koniec XX wieku. Zwykłe niedokształcenie z ich strony. Więc czytając "gotycki horror" czekają na wampirów utytłanych ludzkim osoczem i strachy na lachy. Nie wiem czy jest sens im tłumaczyć, bo ilekroć się próbuje traktują cię jak idiotę, bo przecież oni wiedzą, że gotyk to biała pani w czarnej sukni z epoki, która pije krew i wyje do księżyca.

Po trzecie większość ludzi interpretuje "horror" jako film, który ich wystraszy i przerazi. Jesteś pierwszą osobą od bardzo dawna, która wie, ze horror jest wtedy, gdy zawarty jest wątek nadprzyrodzony (jakikolwiek). Gdy tłumaczyłam to ostatnio zostałam zwyzywana, bo do osoby nie docierało, że nie ma racji i horror nie musi być przerażający.

Cały tutaj zawarty watek opiera się na niewiedzy autora, co do tego co oglądał i czego powinien się spodziewać. Pozdrawiam.

ocenił(a) serial na 8
magdaxd

Również pozdrawiam, miło że widzę tu coraz więcej osób, które jednak potrafią docenić ten serial ;)

Mace_Windu_2

Nie jest zły. Drugi sezon nieco słabszy w mojej ocenie, ale wciąż dobry. Ma zaletę, że ogląda się go jednym tchem i trzyma w napięciu. Obecnie (w czasach masowości) szukam czegoś, co wywoła te emocje, gdy oglądało się filmy w młodości (choć wciąż jestem młoda ;)). Jemu się udało, a niewielu to potrafi :)

ocenił(a) serial na 6
magdaxd

akurat ten serial jest pełen bardzo klasycznego gotycyzmu
jest przestrzeń labiryntowa, która więzi bohaterów i nie pozwała im uciec i "próg" - w tym przypadku dosłownie granica posiadłości - przecież to jest zaranie gatunku, czysty gotycyzm literacki z XVIII wieku
jest motyw nawiedzonego domu, czyli znanej bezpiecznej przestrzeni, która nagle staje się pułapką - gotycyzm XIX wieczny
motyw "największy potwór to ten, którego nosisz w sobie" - znów XIX wiek itd.

anchema___

No tak, dla osoby zainteresowanej, fana tego typu horroru to oczywiste, ale większość ludzi kojarzy to poprzez książki Anny Rice i motywy wampiryczne z filmów na podstawie jej książek. Zapomnieli o klasycznym gotyku, a uważają za gotyk tę popkulturową hybrydę. Jak wypowiedziałam się kiedyś, że gotyk nie odnosi się do wampirów, wilkołaków i czerni, to zostałam wyśmiana. Myśl, że gotyk może kojarzyć się z barwami i miłością jest dla nich czymś abstrakcyjnym i wręcz tłumnie cię wyśmiewają... wiec nie ma sensu z nimi się kłócić, bo i tak wiedzą lepiej.

magdaxd

Hihi, gotyk to jeszcze pani w białej sukni. Bo widzisz, gotycki horror ma z gotykiem (taką epoką sprzed ponad pięciu wieków) związek bliski 0, ma natomiast o wiele więcej z gotyku końca XX wieku. A to dlatego, że gdy gotycki horror powstawał (w literaturze, w XVIII i XIX wieku), to średniowieczny gotyk stanowił już tylko malowniczą ruinę, scenerię. Był tylko wywoływaczem nastroju dla ludzi, którzy mentalnie byli o wiele bliżej XX wieku niż wieku XIV. :)

Gotyk końca wieku XX był kontynuacją tego z przełomu wieków XVIII/XIX w traktowaniu gotyku sprzed 1500r jako motywu prawie wyłącznie estetycznego. Największe literackie osiągnięcia (np. Frankenstein) nie mają ze średniowiecza nic, poza starymi murami dawnych domów, zamków, kościołów, poza kurzem w absurdalnie niefunkcjonalnych pomieszczeniach. Stylizacja gotyku z okresu Lacrimosy również nie ma nic z kontynuacji średniowiecza, ma jedynie podkręcać klimat. :)

Za to zbitka "klasyczny gotyk" jest świetna. Ja bym miał wylew, gdybym kiedyś tak palnął inaczej niż ironicznie. Klasyczny gotyk! To jak joński barok albo modernistyczny romanizm. :)

RipRoy

Dzięki za info. Nie oglądam.

ocenił(a) serial na 5
teoMat

Też się zawiodłam - liczyłam na straszny horror, a tutaj non stop nudne i przewidywalne retrospekcje które po pewnym czasie po prostu widza nużą. Od 5 odcinka w gore to dla mnie była katorga, żeby przez ten serial przejść. Po prostu rozczarowujący.

ocenił(a) serial na 5
slizu

Mam dokładnie to samo, do 4. odc. byłem mocno wciągnięty w serial, a od piątego straszna nuda..

ocenił(a) serial na 8
sebazmc

Od 5 zaczął byc dziwny, zagmatwany (szedł w stronę 1 sezonu Castle Rock) i przez to gorszy.

slizu

Ja też tak ma, od 4 odcinka oglądałem tylko siłą woli byle obejrzeć skoro zacząłem. Po prostu od 4 odcinka jest nudno. Zaskoczeń tu nie ma, bo większość rzeczy była oczywista od 1-2 odcinka. Homoseksualny wątek został wciśnięty na siłę. Spokojnie ten serial mógł się obyć bez tego.

teoMat

Ja tam lubię romansidła, retropekcje też nawet lubię, ale gubię się w tym, co jest realne, a co wspomnieniami. Za bardzo to wszystko wymieszane.

ocenił(a) serial na 5
mckena2018

No właśnie, ja tak miałam czasami, ze chciałam żeby scena się rozegrała do końca, żebym zrozumiała o co chodzi, a tu jeb znów zmiana wspomnienia i znów zmiana i zaraz znów to samo.
Zastanawia mnie alter ego Henryego... czy to były jego wyrzuty sumienia? Że to z jego (nie bezpośredniej) winy zginął brat z żona? W jego wątku tez widzimy retrospekcje, a one raczej się przydarzały duchom. No jeszcze Florze, ale to pewno dlatego, ze była pod wpływem energii która pochodziła z domu no i Rebecca ja jednak nawiedzała? Trochę to zawiłe

slizu

Alter ego Henrego było dokładnym odzwierciedleniem słów jego brata w chwili, gdy dzielił kancelarię. Trochę słuchania, myślenia i oglądania z uwagą. To samo miała Dani. Widziała swojego zmarłego narzeczonego póki nie zaakceptowała, ze nie jest winna jego śmierci.

Reasumując. Tak, to winy, sumienie i nasze lęki. Serial jest połączony z "Nawiedzonym domem na wzgórzu" i w nim już to tłumaczyli, więc uznali że za każdym razem nie muszą...

magdaxd

To 

ocenił(a) serial na 5
teoMat

Prawda. Druga połowa znacznie gorsza od pierwszej, która obiecywała coś dobrego.

ocenił(a) serial na 5
teoMat

Podobnie to widzę. Romans, fantasy, dramat- tak bym gatunkowo określił. Horroru może 10%. Przeskoki do wspomnień są męczące i niszczą klimat oraz grozę. Aktorsko daje radę. Muzyka też przyjemna. Ogólnie średniak. Spodziewałem się czegoś lepszego.

plhero

Aby film maił miano "horroru" wystarczy, że ma watki nadprzyrodzone, niekoniecznie straszne.

ocenił(a) serial na 5
magdaxd

Przypomniałem sobie z dzieciństwa ''Scooby doo na wyspie zombie''. Tam też występują wątki nadprzyrodzone. Klasyfikuje się jako animacja/familijny, co wydaje się logiczne, bo to bajeczka. Też byś przypisała mu miano horroru? To chyba nie do końca tak działa.

plhero

Porównujesz kreskówkę do filmu? Chyba pogubiłeś się w swojej logice. Gdy coś jest bajką, to jest bajką. Nie przypominam sobie, by przy "Misiu Koralgolu" napisane było dramat.

FILM, nie bajka/kreskówka, ma przypisany gatunek horror, gdy występuje w nim wątek nadprzyrodzony. Najdoskonalszym przykładem jest król gatunku horror psychologiczny "Dziecko Rosmery". Czy jest tam choć jedna scena straszna? Jest tam tajemnica, ludzie z otoczenia bohaterów zachowują się dziwnie, tajemniczo, wzbudzają niepokój, ale nie dzieje się absolutnie nic strasznego, w dosłownym rozumieniu tego słowa. Motywem, który klasyfikuje ten film jako horror, to wiara sekty satanistycznej w to, że bohaterka urodzi antychrysta i otoczenie tego dziecka przez tę organizację szczególną opieką i dopilnowanie, by na pewno się urodziło. Nawet nie można powiedzieć, ze wydarzyło się cos nadprzyrodzonego, nie było ani strasznie, a jedynie mrocznie. To samo można powiedzieć o "Dziewiątych wrotach" (zresztą tego samego reżysera), Sierociniec, "Inni". Patrząc na obecne seriale to "Teen wolf", "Orginals" i "Pamiętniki wampirów" też nie są szczególnie straszne, a jednak zaklasyfikowane są jako horrory.

P.s. W "Scooby Doo" nigdy nie było wątku nadprzyrodzonego, a morderca zawsze był człowiek udający ducha. Aby był horror musi być na odwrót... mordercą może być człowiek, ale następuje ingerencja ducha. "Scooby Doo" to bajka o charakterze detektywistycznym.

ocenił(a) serial na 5
magdaxd

Nie pogubiłem się, a napisałem to z przymrużeniem oka, aby pobudzić do dyskusji. Wg mnie nie wystarczą same zjawiska nadprzyrodzone. Musi być tajemniczość, niepokój, mroczny klimat, który prowadzi do obrzydzenia/przerażenia/szoku. We wspomnianym przez Ciebie dziele Polanskiego takie odczucia występują u widza mimo faktu, że niezbyt wiele dzieje się strasznych rzeczy i na tym polega fenomen tego filmu. ''Nawiedzony dwór w Bly'' takiego efektu u mnie nie wywołał i z tego powodu wdałem się w polemikę. Nie mam nic przeciwko temu, żeby horror był jednym z gatunków tego serialu, ale powinien być na dalszym planie. Wcześniej wpisałbym romans, fantasy, dramat. W ostatnim odc jest zresztą wyraźnie powiedziane przez jedną z postaci, że ta historia nie jest o duchach lecz o miłości.

P.s. A jeśli już wzięlibyśmy ten argument ze ''Scooby doo'' na poważnie to z tego co pamiętam ''na wyspie zombie'' to jedyna część tej bajki, w której duchy okazały się prawdziwe. Tak mi się przynajmniej wydaje, bo ostatnio oglądałem z 15 lat temu, więc pamięć może szwankować.

plhero

Co do Scooby Doo, to nie wypowiem się, bo szczerze, to ani go nie lubiłam, ani szczególnie nie pamiętam. Wiem, że był podciągnięty pod serial detektywistyczny. Nie załapałam, że był to żart, bo na tym forum tacy fenomenalni rozmówcy się zdarzają, że ręce opadają ;)

Horror sam w sobie ma wiele podgatunków, oddzielny dla duchów, oddzielny dla zombie i oddzielny dla potworów typu wilkołaki i masę innych. Istnieje coś takiego jak horror gotycki, który jest właśnie historią miłosną w świecie potworów i duchów. Ten serial to właśnie ten gatunek i nie jest on szczególnie straszny. Najbardziej znana twórczynią jest pisarka Anna Rice, która stworzyła całe wampiryczne uniwersum znane nam obecnie i stało się to nie w gotyku a bodajże w roku 1976 ;) Znasz ją z "Wywiadu z wampirem" i choć on był w nieco mrocznym klimacie, to jego kontynuacja "Królowa potępionych" już nie. Zauważ, że "Co robimy w ukryciu" tez zalicza się do horrorów, mimo że jest to komedia. Są wampiry, jest horror. I nie wiem jak tu polemizować, nie mój to wymysł. Muszę przyznać, że horror, który był dla mnie najstraszniejszy (choć straszny nie był de facto) to średnio znana produkcja "Pozwól mi wejść" i nie chodziło o sceny zawarte w filmie, czy straszenie, a poczucie rzeczywistości i prawdziwości. W większość horrorów tak naprawdę nie wierzymy, są to bajki o duchach, potworach i tej całej spółce dla uciechy gawiedzi. Tu zaś zaserwowano nam historię, która wygląda niesamowicie realnie i przez to jest straszna, bo lęk nie tworzy się przez wołanie "buu" za plecami - to zabawa. Lęk jest wtedy, gdy zaczynamy bać się w rzeczywistości strachów, które mogą czaić się w ukryciu. Dlatego film Polańskiego jest taki dobry, bo tworzy historię, w która jesteśmy w stanie uwierzyć. Są też bajki, takie jak horror-romans, czyli horror gotycki :)

ocenił(a) serial na 5
magdaxd

Generalnie co do tych podgatunków to złożony temat. Ja tylko wyżej wspomniałem o swoim subiektywnym podejściu do podziału filmów i o tym jak widzę filmy grozy i czego od nich oczekuję. Wiem, że są pewne ustalone granice gatunkowe. Niestety nie mam na to wpływu i z tym nie polemizuje, ale szkoda że Netflix nie oznacza tego jakoś. Gdybym wiedział, że to taka gotycka opowieść odłożyłbym sobie ten serial na później. Nie znaczy to, że jest on zły lecz mógłbym go obejrzeć w innym terminie, mając odpowiedni do tego nastrój. Wiesz, jestem fanem Lyncha, ale nie poleciłbym na przykład ''Eraserhead'' osobie, która w danej chwili szuka klasycznego horroru, bo ma akurat na taki ochotę. Ten film to też horror, ale ciężki, surrealistyczny i trzeba mieć do niego właściwe podejście i poczuć tę stylistykę. Tak samo nie każdy kto nastawia się na strach chce koniecznie oglądać lekko horrorowy, gotycki romans. Istnieją, więc filmy/seriale grozy, które są w składzie pewnych osobliwych podgatunków i warto o tym informować i to podkreślać by trafić do odpowiedniego widza ;)

plhero

Może i to ułatwiło by sprawę, ale jak na razie nie mamy podłączonej do nas sztucznej inteligencji, która będzie polegać na naszych odczuciach i sugerować nam najlepszy wybór w danym momencie. Z drugiej strony przypomnij sobie, jak w latach 90 czekałeś na raptem 5 pozycji kinowych, które można było obejrzeć i nikt szczególnie nie wybrzydzał. Było mało opcji i wszyscy byli zadowoleni choć oglądali film niezgodny z ich upodobaniami, ale istotne było to, że był polecany. I czułeś satysfakcję po seansie, a potem czekałeś kolejny rok na nowe pozycje. Dziś mamy przesyt i idąc prostym założeniem, że apetyt rośnie w miarę jedzenia, wybrzydzamy i stajemy się anemiczni w swoich wyborach. Pragniemy dreszczu z lat młodości, ale nie jest to kwestia jakości, a ilości. Włączasz Netflixa, HBO, Amazona i wybierasz co tylko chcesz... wybór jest nieograniczony, więc nic nam się nie podoba... a kiedyś podkreślałeś mazakiem serial w gazecie i czekałeś tydzień by obejrzeć 1 odcinek i satysfakcja była gwarantowana! Dlatego ostatnio staram się mieć bardziej subiektywne podejście i zmniejszyłam swoje oczekiwania :)

ocenił(a) serial na 3
magdaxd

Reżyser chyba jednak rozumie horror w znaczeniu potocznym bo w zwiastunie upchał wszystkie "najstraszniejsze" sceny, żeby zwabić fanów serii pierwszej, którzy jednak w drugiej serii raczej się zawiedli bo dostali nudne romansidełko z irytującą główną bohaterką. Takie przynajmniej mam odczucia bo po zwiastunie poczułam się oszukana. Serialu ścierpieć nie mogłam, prawie usnęłam na 5 odcinku i dalej już nie oglądałam.

eleanora

Proszę zapoznać się z znaczeniem horroru gotyckiego i jest to dokładny jego przykład. Wielu ludzi nazwało pierwszą serię nudną i nie straszną, więc czego oczekiwałaś po drugiej? To, że tobie się nie podobało oznacza tylko tyle, że nie lubisz tego gatunku horroru a fani są usatysfakcjonowani. Mi osobiście się podobał i kropka. A co do zwiastuna to ile ty masz lat, że jeszcze się nie nauczyłaś, że zwiastun ma na celu zachęcić do obejrzenia i nie jest on wyznacznikiem jakości filmu? Osobiście nie oglądam zwiastunów, bo i po co? Obejrzę film... Krótki screen shot mnie nie interesuje.

ocenił(a) serial na 3
magdaxd

Nie spotkałam się z ani jedną opinią, która mówiłaby, że seria pierwsza jest nudna bo taka wcale nie była. Spodziewałam się kolejnej serii godnej Nawiedzonego Domu na wzgórzu, któremu dałam bodajże 9 gwiazdek. Bardziej od definicji gatunku obchodzi mnie zwiastun od twórcy, bo często filmy jednak odbiegają od kategorii w które zostały wepchnięte. Twórca obiecał zwiastunem i materiałami promocyjnymi atmosferę grozy, której jednak można uświadczyć w rzeczywistej produkcji. Nie podoba mi się z racji gatunku bo wcześniej wspomniany Wywiad z Wampirem podobał mi się bardzo, zarówno film jak i saga. Ta konkretna produkcja była dla mnie tragicznie nudna i niestety irytującą głównie przez odtwórczynię głównej roli. Zwiastun ma zachęcić do obejrzenia jednak w większości przypadków wskazuje chociażby na ogólny zamysł filmu, tutaj to mija się kompletnie z czymkolwiek, ale tak samo jest z dwoma pierwszymi odcinkami serii. Zapowiadają one tajemnicę, grozę chodzącą wieczorem po domu, po to tylko by z każdym kolejnym odcinkiem serial dłużył się bardziej i bardziej przynudzającymi dialogami.

ocenił(a) serial na 3
eleanora

Powinno być ,,Nie, nie nie podoba mi się z racji gatunku..."

eleanora

Skoro nie uświadczyłaś opinii, że pierwsza seria jest nudna i nie straszną, to zapraszam na filmwebowe forum... Chyba, że czytasz wybiórczo i tylko te opinie, które pokrywają się z twoją. Już pierwsza seria mocno zawiodła widzów i dyskutowano nad jej sensem a zwłaszcza nad tym czy w ogóle zasługuje na miano horroru. Druga znacząco nie odbiegała od pierwszej, ale wstawiono to w gatunek horroru gotyckiego i stąd wątek miłosny. To czy bohaterka ci pasuje czy nie to twoja subiektywna ocena, dla mnie była to dobra rola zwykłej dziewczyny i bardzo dobrze odegrana. Spójrz na filmy z okresu w którym toczy się akcja. Tak właśnie prezentowano zwykłą, amerykańską dziewczynę. Patrząc na nią czuje się odpowiedni klimat i to jest istotne, a to czy akurat ciebie drażniła to mało istotne. Ty pewnie też kogoś drażnisz, bo wszystkim nie dogodzisz. Porównywanie wywiadu z wampirem, który jest raz że Anny Rice, a dwa gra w nim śmietanka hollywoodzka do produkcji netflixa to czysty infantylizm. Drugi raz zapytam, ile ty masz lat? (P.s. Lestat w wykonaniu Toma Cruisa to czysta padaka, a jednak zapisał się w popkulturze). Masz jakieś mylne przekonanie o trailerach. Ich celem jest przyciągnięcie przed ekran i to co pokazują przez netflixa nawet nie nazwałbym trailerem, to tylko krótki screen shot, fragment i kilka bzdurnych opisów. Ma na celu zaciekawić i to wszystko. Sama oceniasz czy warto było oglądać... Ty zresztą wypowiadasz się o serialu, którego nie obejrzałaś, więc to nie tylko infantylizm a głupota... Ale to tylko moja opinia...

ocenił(a) serial na 3
magdaxd

Jakoś te najwyżej lajkowane komentarze nie podchodzą zbyt krytycznie do kategorii w której tamta seria się znalazła, a jej ocena broni się sama bo wynosi bodajże 7,8, a tutaj marne 6,9. W pierwszej serii momenty straszne były, tutaj nie wiem czy można mówić o jednym strasznym. Celem horroru jest chociaż wprowadzenie widza w stan niepokoju stąd nazwa horror od łac. Strach. Dla mnie ta aktorka ma wyraz życiowej ofiary losu w każdej produkcji. A co mnie obchodzi, że tam grały gwiazdy, czy w związku z tym mam oceniać ten serial na zasadzie paraolimpiady? HBO wypuściło Czarnobyl, w którym aktorstwo jest dużo lepsze, niż w Wywiadzie, mimo tego, że w produkcji HBO nie grają znani aktorzy. Tu sam zarys np. służby jest tak prostolinijny, że boli w oczy. Kucharz, ogrodniczka, + ta trzecia nie pamiętam jaką funkcję sprawowała to osoby aż dobre do bólu i postacie jednej cechy. Zwiastun owszem ma zachęcić, ale niech nie dziwią potem opinie, że film zapowiadany jako horror, a horrorem nie jest oceniany jest źle pod tym kątem. Głupotą jest ocenianie wyżej serialu, który był tak nudny. 5 odcinków obejrzałam w całości, resztę przewijałam co minutę bo nie mogłam już słuchać tych wynurzeń. Jeśli ponad połowa serialu była tak słaba to nie zasługuje on na wyżej niż 5.

eleanora

Nie mam argumentów na bzdury, które piszesz. Po pierwsze "strach" po łacinie to "timor", więc swoją wiedzę okresliłaś sama... Wystarczyło włączyć tłumacza i już byś się nie ośmieszyła. Z definicji horror ma wprowadzić w stan przerażenia, niepokoju. Jednak każdego przeraża co innego i jest wiele gatunków horroru. Tu mamy do czynienia z horrorem gotyckim. Przykłady to np. pamiętniki wampirów, pierwotni, królowa potępionych. Osobiście ani pierwsza, ani druga seria straszną nie była, a jeśli piszesz, że coś cię tam przerażało, to zapytam po raz trzeci. Ile ty masz lat?

Cudze oceny filmu nie są dla mnie wyznacznikiem jakości. To, że ktoś go ocenia tak, a nie inaczej to jego indywidualna sprawa, a ty nie jesteś nikim, kto wyznaczałby czy serial/film zasługuje na więcej czy mniej... To absurdalne!

Na koniec, jeżeli czytasz tylko pochlebne opinie, to tu też znajdziesz fanów horroru gotyckiego, którzy byli zadowoleni i ocenili tę część wysoko. Dlaczego ich nie czytasz i na podstawie ich opinii nie tworzysz własnej? Bo zdaję się, że to twój sposób na egzystencję. Potakiwać i szukać potakiwaczy. Przestań oglądać screen shoty na netflixe i oceniać filmy/seriale których nie obejrzałaś, bo tego serialu nie obejrzałaś ale bardzo dużo masz na jego temat do powiedzenia. To, że tobie się on nie podobał nie zmienia faktu, że byli tacy co mieli odmienne zdanie i oni obejrzeli go z przyjemnością. Naucz się czym jest horror, bo ewidentnie nie wiesz.

ocenił(a) serial na 3
magdaxd

Ktoś tu chyba sam się ośmiesza Horror (łac. horror - strach), Horror vacui (łac. lęk przed pustką) itd. Chyba niezbyt daleko sięgnęły twoje poszukiwania wiedzy. Wiek rozmówcy nie ma nic wspólnego z merytoryczną dyskusją, jeśli chcesz prowadzić dyskusję na poziomie, choć co tego nie mam pewności. Każdego straszy co innego, jednak jednego przerażają np. seryjni mordercy co nie znaczy, że kryminały mają być horrorami, tak samo jak Władca Pierścieni mimo że występują w nim duchy, nie jest on klasyfikowany jako horror.

A czy ja mówię, że ja wyznaczam ile wart jest ten serial? Obiektywnie można powiedzieć, że średnio druga seria jest gorsza od poprzedniej bo więcej osób oceniło ją gorzej.

Nie czytam tylko pochlebnych opinii, w przypadku pierwszej serii najbardziej lubiane opinie przez społeczność filmwebu to te z oceną 8-10, natomiast tu w najbardziej lubianych znajdują się te mówiące, że ten serial jest nudny czy że nie jest horrorem. Różnica jest więc znaczna. Pozostałe wnioski bezpodstawnie wysunęłaś sobie nie wiem z czego, ale zaskoczę cię ale wszelakie nagrody/dotacje na filmy są dawane na podstawie średniej ocen krytyków/widowni/ilości zadowolonych widzów. Więc tak. Przeważające oceny są wyznacznikiem ogólnym jakości filmu.

ocenił(a) serial na 3
magdaxd

Tu definicja z PWN, ale pewnie dla ciebie to same d*bile i nieuki tam pracują

horror [łac.], film grozy, gatunek filmowy dążący do wprowadzenia widza w stan przerażenia

ocenił(a) serial na 3
magdaxd

Pamiętniki wampirów czy pierwotni to tzw. horrory młodzieżowe. Kierowane są zwykle do widowni 12/13-16 lat bo w tej grupie taka seria najbardziej się sprzedaje. Jest tam kilka bardzo krwawych momentów, co może przestraszyć tę grupę wiekową.

eleanora

Bredziesz totalnie! Horror znaczy po łacinie przerażenie a nie strach, więc swoją intratną łaciną się nie chwal. Jak napisałam wystarczyło włączyć tłumacza, aby się nie ośmieszyć.

Zapytałam o twój wiek, bo twoje wypowiedzi są infantylne, dziecięce i naiwnie głupie. Jesteś nastolatką, która chce udawać w internecie dorosłego i udawać że jest mądrzejsza niż jest. I po co?

W definicji horroru, ani razu nie występuje słowo strach, a właśnie przerażenie. Wiesz dlaczego? Bo spektrum fobii jest tak rozległy, że nawet film przyrodniczy może wywołać lęk u widza. Ludzie boją się psów, kotów, teściowych, brudu i wielu innych. Twoja znajomość gatunku jest żałosna, bo wszyscy wiedzą, że władca pierścieni to fantastyka i jest innym rodzajem gatunku. Nie ma czegoś takiego jak horror młodzieżowy. Jest serial/film młodzieżowy, który może być horrorem. W przypadku pamiętników gotyckim, który swój początek na bodajże w XVIII-XIX wieku.

Otóż, napisałaś że ten film nie zasługuje na więcej niż 5. Czyli jednak narzucasz innym jaką ocenę powinni wystawić. Nie jesteś nikim szczególnym by to oceniać. Jesteś jednym z milionów, który ma 1/mln głosu.

Na koniec nie wiedziałam, że finansowanie film uzyskuje już po premierze. Myślałam, że po premierze uzyskuje przychody ze sprzedaży, a nie dopiero finansowanie... człowiek uczy się całe życie XD

ocenił(a) serial na 3
magdaxd

Przerażenie o ile mi wiadomo to słowo znaczeniowo prawie identyczne z przestraszeniem tylko trochę wzmocnionym. Przerażenie w definicji PWN oznacza m.in. mocno przestraszony. Poza tym widzę, że swoją niesamowitą widzę czerpiesz z najbardziej wiarygodnego źródła jakim jest tłumacz Google, ale jednak na trochę poważniejszych stronach tłumaczy się to jako ,,strach".

Ktoś tu chyba ma kompleksy na punkcie swojego wieku skoro musi co każdą wypowiedź pytać o wiek rozmówcy samemu plącząc się w odpowiedziach.

Horror jako gatunek filmowy ma za zadanie przestraszyć widzą bo tak wynika z definicji tego gatunku. Horror gotycki jest to pojęcie stosowane przede wszystkim w literaturze i tam rzeczywiście występuje coś takiego powieść gotycka/romans grozy. Ówcześnie horror w pojęciu filmowym to film, którego celem jest przerażenie widza. Władca Pierścieni był przekładem na obalenie twojej idiotycznej tezy, że każdego przeraża co innego więc na jakiej podstawie mówię, że Nawiedzony dwór w Bly nie jest horrorem, czego oczywiście nie wyłapałaś.


Nie wiem kto cię uczył polskiego ani na jakiej planecie żyjesz, ale gdy budujemy zdania mające sygnalizować nasze zdanie budujemy je np. w ten sposób ,,Serial zasługuje na ocenę 7 ponieważ...". Sygnalizuje to naszą ocenę by nie pisać jak dziecko w przedszkolu co linijkę moim zdaniem serial zasługuje na nie więcej niż 5, moim zdaniem aktorzy było koszmarnie bo, moim zdaniem... Nie wiem ile masz lat, że muszę ci to tłumaczyć.

Nigdzie nie pisałam, że finansowanie filmu uzyskuje się tuż po premierze.

eleanora

Podaj źródło swojej "poważniejszej wiedzy" skoro zwykły słownik językowy ci nie wystarcza XD

Słowo strach to słowo bliskoznaczne a nie synonim słowa przerażenie i nie ma dokładnie tego samego znaczenia. Boję się panicznie żab, więc mam rozumieć, że film przyrodniczy o ropusze kalifornijskiej jest horrorem, bo ze strachu przed żabami nie obejrzę tego filmu. Absurd jakich mało. Skoro horror musi być straszny a nie jedynie tworzyć atmosferę napięcia to wyjaśnij mi dlaczegóż dziecko Rosmery to królowa gatunku horror? Podaj choć jedną scenę straszną w filmie. Nie jestem pewna czy nawet kropla krwi w nim spada... Ale pewnie masz na to jakaś szaloną teorię rodem z Harrego Pottera.

Napisałaś, że na podstawie oglądalności filmu, ocen na forach, krytyków itd film uzyskuje finansowanie. Krytycy oceniają film przed nagraniem go? Czy może najpierw film jest nagrany za magiczne simoleny, a potem dopiero producenci szukają sponsorów, gdy film uzyska wystarczająco wysoką notę na filmwebie? Nie pogrążaj się...

ocenił(a) serial na 8
teoMat

Ja miałam wrażenie że serial co chwilę zmienia koncepcję, a nawet gatunek oraz głównego bohatera i w końcu trudno się było połapać o czym jest. Najpierw to tajemnicza opowieść o guwernantce widującej swojego upiora (ale szybko ten temat wyjaśniono i zamieciono pod dywan). Do czwartego odcinka włącznie było super. Piąty i szósty odcinek to pogmatwanie z poplątaniem, bardzo podobne do 1 sezonu Castle Rock. Wtedy myślimy że może sensem całej historii jest romans Jessel i Petera... No ale też nie, bo w 8 odcinku oglądamy genezę Pani z Jeziora. Końcówka to znów zwrot głównego wątku, bo okazuje się że cały czas chodziło o związek Dani z Jamie. Zakończenie zbyt pompatyczne, ta muzyczka... (chociaż Nawiedzony dom też miał taką łzawą końcówkę).

Jedak lubię horrory i oglądałam z przyjemnością, mimo irytującej romantyczności.

Sighma

Serial jest połączony z "Nawiedzonym domem na wzgórzu" i takie przeskakiwanie z postaci na postać jest dla tych filmów charakterystyczne, to opowieść nie o jednej osobie, a o grupie ludzi, którzy w jednym miejscu przeżywają swoje własne historie. Od początku wiadomo, że jedną z tych postaci jest autorka opowieści, ciężko było tylko określić kto. Jednak można było się tego domyślić, bo osoba, która opowiada cudze historie najmniej mówi o sobie :)

ocenił(a) serial na 3
magdaxd

Poza tym gwarantuję ci, że Dziecko Rosemary było dużo straszniejsze w roku w którym wychodziło. Wiele horrorów, które były straszne kilkadziesiąt lat temu dzisiaj są zwyczajnie dramatami/fantasy/czymś zakrywającym na parodię gatunku. Kiedyś nie było takich efektów, zabiegów, trudno było pokazać coś bardzo strasznego, a więc przeciętnego widza wystraszyć było łatwiej. Koszmar z Ulicy Wiązów to również klasyk horroru, jednak teraz wywołuje bardziej uśmiech politowania, niż dreszcze emocji.

eleanora

Rozumiem, że nawet nie wiesz o czym jest dziecko Rosmery... Oglądałam go kiedyś, nie jest aż taki stary i nie był straszny... Motyw jest mrożący krew w żyłach. Decyzja kobiety czy jeśli dowiesz się, że twoje dziecko, z którym jesteś w ciąży będzie antychrystem to co zrobisz? Poświęcisz swoje szczęście i usuniesz, czy urodzisz tworząc w przyszłości upadek chrześcijaństwa. Jesteś dzieckiem i porównujesz dwa skrajnie różne horrory. Jeden to masowa sieczka a drugi to dramat matki.... Upokorzyłaś się XD

ocenił(a) serial na 3
Sighma

Tłumacz Google polega na tłumaczeniach dodawanych przez społeczność stąd nieraz tłumaczenia ,,uga buga" czy inne idiotyzmy, szczególnie jeśli chodzi o rzadziej używane języki. Słowniki internetowe tłumaczą horror jako trwogę/dreszcz/zgrozę, natomiast oficjalna strona MWW definiuje w pojęciu horror vacui horror jako lęk. Obojętnie które z tych znaczeń wybierzemy wszystkie te określenia są w mniejszym lub większym stopniu pokrewne znaczeniowo ze słowem strach co w mojej wypowiedzi miało wskazać na nieodłączność straszenia/przerażania widza z tym gatunkiem.


Dziecko Rosemary rzeczywiście straszy, ale klimatem. Horror nie musi straszyć potworami czy makabrycznymi scenami, może straszyć psychologicznie/emocjami + z racji tego, że występuje tu wątek nadprzyrodzony to nie jest to thriller, ale horror. Jest również kilka horrorów, które straszą klimatem, jednak mają one na celu straszyć, albo chociażby wprowadzić widza w stan niepokoju. W Bly nie ma miejsca ani to ani to.


Chodziło mi o kolejne części, myślałam, że to oczywiste jeśli chodzi o dofinansowania. Jeśli chodzi o nagrody wspomniane po ukośniki to tak, dostaje je się po ocenach krytyków i widowni.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones