Jakaś masakra te jego schizy, zapachniało trzecim sezonem Hannibala.Oby w następnych odcinkach było mniej, tych metafizycznych bzdetów.
Albo, że to on jest Mr. Robot. To pierwsza i najbardziej trzymająca się mnie myśl, po tym jak w jednej ze "schiz" było niedokończone zdanie "You are not Elliot. You are..."
Nom dokładnie :D w dodatku Mr.Robot pojawia się i znika,raz go nie ma,a po chwili nagle już jest, w dodatku nie wchodzi w interakcję z tymi 2 członkami ekipy,zupełnie z nimi nie gada albo oni z nim.
a cpunek przed domem? zwraca sie do Elliota i Robota ze obaj wejsc nie moga. scena pokazujaca ze cpunek widzi ich dwoch
Właściwie to 50% odcinka, są schizami Elliota.Po tym odcinku od razu miałem skojarzenia z Willem Grahamem.Oby tylko serial nie podążył w tym Fullerowskim klimacie
Bez przesady,Willa wizje głupsze i pojawiają się co chwile,co strasznie irtytuje,tutaj mamy haluny wywołane głodem narktowykowym.
czyli w 5 odcinku jak cala grupa hakerow gada z robotem itd to tez haluny Elliota i Slatera tam nie ma? wszysyc zalozyli ze to drugi Fight Club i sie tego trzymaja falszywa postawiona teza i odrzucaja inne rzeczy.
Dokładnie. Głównie z tego powodu wymiękłam już po pierwszym sezonie Hannibala. Też mam nadzieję, że tego typu odcinków już nie będzie...