PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=747572}

Moja nadzieja

Esperanza mía
8,2 1 260
ocen
8,2 10 1 1260
Moja nadzieja
powrót do forum serialu Moja nadzieja

Zakladam nowy wątek kobietki bo poprzedni sie wyczerpal

ocenił(a) serial na 9
edytka34

Już założyłam w tym samym momencie i walnęłam tam elaborat ;-) :-D To który temat usuwamy? :-) Ja mogę swoje wypociny tu przekopiować i usunąć albo Ty usuniesz ten, bez sensu dwa takie same tematy :-) Buziaki!

ocenił(a) serial na 10
czekoladka1225

Matko,ja strasznie duzo napisalam

ocenił(a) serial na 10
edytka34

Dla mnie najsmieszniejsze sceny jak do tej pory to:
- spowiedź siostrzyczek,zwlaszcza mina Tomasa podczas spowiedzi Gienki
- sen we śnie Espi gdy caluje materac
- pobudka Espe na dzwiek budzika gdy sni o Tomim owinieta jego szalikiem i jej mina
- zachowanie pijanej Espe po powrocie z zareczyn Maxa i Evy do klasztoru i rozmowa z Gienka
- rozmowa siostrzyczek z ochroniarzem przed nocnym klubem i ich wejscie z tekstem Espi:na poczatek postarajmy sie nie rzucac w oczy,robcie to co ja
- jazda Tomiego i Espe na kradzionym skuterze i jego wrzaski do jej ucha na temat ktora jest godzina
- pobudka ich oboje w kamperze
- reakcja Tomiego na picie wody z zeslanego Espi przez Boga weża ogrodowego(w sumie to do tej pory nie moge rozkminic co jego mina wyrazala,jedyne co mi przychodzi na mysl to ze mial sexualne skojarzenie)
- prysznic w ubraniach w hotelu
- zachowanie Espe w szatni pilkarzy i zaslona z welonu
- Espe biegajaca za Tomim po piwnicy i jego reakcja na jej odsloniete udo
- pijana spiaca Gienka z welonem w zebach
- telefon Gienki do Maxa ze Matka Boska ich juz nie chroni bo stracila trzecie oko
- tekst Maxa do sekretarki ze oglada remake "Ptakow ciernistych krzewow"ale ten jest slodszy i ostrzejszy-po tym to spadlam z krzesla
- pretensja Espe do Matki Boskiej ze jej chce zabrac ksiedza po tym jak interweniowala z tortem u arcybiskupa
- reakcja siostr na Giato paradujacego w samym reczniku po pierwszej nocy w klasztorze
- przemowienie Tomasa na rekolekcjach z zakonczeniem ze najwazniejsza jest Esperanza
-wymiana zdan Espe i Tomasa gdy Espi wisi na sznurze w polowie wiezy koscielnej i jak juz jest na jego plecach
Moze cos jeszcze sobie przypomne a wy???

ocenił(a) serial na 9
edytka34

Też nie mam pojęcia, jak zamknąć niepotrzebny temat, ale zostawimy Twój temat, ja przekopiuję tu swoją wypowiedź z mojego, a może dziewczyny powiedzą mi, jak zamknąć mój temat :-)? A zatem będziemy pisać u Ciebie :-)

No to kopiuję:
Cześć Dziewczęta (i Mężczyźni, jeśli jacyś się tutaj przybłąkali;-))
Zacznę od dobowego limitu wypowiedzi dla nowych użytkowników, bo coś o tym wiem - owszem, jest takowy, bo sama tego doświadczam :-/ Niestety, jeśli ma się konto krócej niż miesiąc, można napisać 6 postów na dzień, potem przez kolejny miesiąc 12 postów, a dopiero potem znika blokada. Ale cóż... sama jestem sobie winna. Miałam konto na Filmwebie od lat, tylko że za nic nie mogę sobie przypomnieć hasła:-/ No, ale jakoś się przemęczę :-) Będę pisać dłuższe wypowiedzi :-)
Ponieważ wczoraj nie mogłam się już odezwać odnośnie odcinka 114, zrobię to dzisiaj :-)
Odcinek 114 :-)
Największe emocje wzbudził w nim (przynajmniej dla mnie, oczywiście poza głównym wątkiem) Jorge. Od początku uwielbiam jego postać przez tę szczerość, naturalność, dojrzałość, męskie podejście do życia. Tym razem jednak los wystawił go na bardzo ciężką próbę. Ciężko sobie nawet wyobrazić, jak bardzo musi cierpieć ojciec, który obdarza dziecko bezgraniczną miłością tylko po to, aby za chwilę otrzymać taki cios. Może i to tak naprawdę nic nie zmienia, bo zgadzam się z tym, co mówiły Pedro i Lola, i Esperanza - ważne jest, kto tak naprawdę Cię wychowuje i o Ciebie dba, gdyż to taka osoba może nazywać się ojcem, jednak... jednak biologia i geny zawsze wypłyną na wierzch. Podświadomość będzie płatać figla i czasem sprowadzać czarne myśli, ból i wyrzuty sumienia. Nie wyobrażam sobie nawet ogromu takiego ciosu. Ale Jorge jest silny. Bo on naprawdę kocha syna. Pedra też nie powinno się traktować po macoszemu. Sytuacja działa też i w drugą stronę. osoba, której psychika nadal się rozwija, może bardzo źle znieść taki zawód i próbę od życia. Ale Pedro jest w tej komfortowej sytuacji, że ma osoby, jakie go kochają. Choć i tak uważam, że Alicia wyrządziła im obojgu ogromną krzywdę. Wręcz podłość. Może i myślała o synu i o tym, by miał ojca, ale Jorge sobie na to nie zasłużył. Za to ja przynajmniej jej nienawidzę.
A teraz wypowiem się odnośnie Espe i Tomasa. O tym można wiele napisać. Przeczytałam wszyściutkie Wasze wypowiedzi i stwierdziłam, że na pewno się z nimi zgadzam. Każda z nas przeczuwa, co się święci w ich związku, z jednej strony nam przykro, z drugiej bardzo to przeżywamy, z trzeciej zastanawiamy się, co musi czuć Espe, kiedy raz za razem Narcybiskup bawi się z nią w ciuciubabkę. Nie uważam, by to była wina Tomasa. Nie tylko on zrobił zamęt w życiu Julii, ale ona chyba zrobiła większy w jego. Skoro były rockman, który potrafił nie wychodzić z Evą z pokoju, decyduje się na to, by zostać księdzem, to jego motywy muszą być niezwykle istotne, a powołanie - jak pisałyście - bardzo silne. Dla takiego człowieka pojawienie się Espe musiało być jak solidne trzęsienie ziemi, które zdruzgotało podstawy jego światopoglądu. Jak się mawia - serce nie sługa, a że Tomas jest bardzo dobrym człowiekiem z ogromną empatią, dlatego zamknął się jak ślimak w tej skorupie i chociaż czasem z niej wychodzi, by pozwolić sobie na więcej z Esperanzą, zaraz szybko się do niej chowa. Jest uparty, więc walczy. Ale niedługo ta skorupa pęknie, bo Nicolas porządnie na nią nadepnął. Wystarczy impuls i nie będzie odwrotu. Ale na razie męczą się oboje i ciężko stwierdzić, które bardziej.
Rozumiem Espe. Każdy ma prawo wyrzec się cierpienia. Nie tylko Tomas się poświęca. Ona chyba bardziej. Musi być naprawdę trudnym pozostawać blisko osoby, jaką się kocha, a zarazem nie móc jej okazać tego uczucia. Trzeba mieć bardzo silną psychikę oraz chyba naprawdę darzyć kogoś mocnym uczuciem, by znosić takie męki. Espe miała pełne prawo oddać dzwonki. Na pewno jest jej lżej na sercu. Ona i tak jest bardzo twarda. Przy takiej emocjonalnej huśtawce każdy chyba w końcu by spadł. Ale ona naprawdę kocha i ta miłość daje jej siłę. Tylko czy długo jeszcze wytrzyma? No, Tomas, deklaruj się, chłopie, bo tak dobrzy ludzie nie ranią innych!
Nicolas... Z każdym odcinkiem drażni mnie jeszcze bardziej. Ciekawe, czy zauroczenie Espe jest prawdziwe, czy też Nico wykorzysta ją jako narzędzie zemsty przeciwko Ortizom? Nie wiem czemu, ale skłaniam się ku temu drugiemu. Ona na pewno mu się podoba, ale i tak jest dla niego szansą na odwet. On sam też pewnie tak na nią patrzy. Dlatego zabolałoby go, gdyby plan się nie powiódł i Tomas sprzątnąłby mu ją sprzed nosa. Wtedy wszystkie jego zamiary wzięłyby w łeb. Czy zatem Nico zacznie się spieszyć i pójdzie na całość? Coś tak przeczuwam, ale pożyjemy, zobaczymy :-)
Z odcinka 114 zapamiętam najbardziej cierpiącego Jorge oraz zbolałą minę Tomasa. Ta jego udręka wręcz z niego wyziera, więc brawa dla mojego ulubieńca Mariano, że tak to pokazał :-)
Psychoanaliza Tomasa zawsze na miejscu, więc chętnie będę dokładać coś od siebie, jak się jej tu wspólnie podejmiemy:-)
P.S. - Ja tez jestem na fanpage'u Mojej Nadziei na FB :-)
Buzialki!

Aha, zostawiam sobie dwa posty na wieczór, jeden do skomentowania nowego odcinka, a drugi do psychoanalizy Tomasa :-)

ocenił(a) serial na 10
czekoladka1225

Moglabym zmienic temat swojego na najsmieszniejsze sceny,tylko nie wiem jak to zrobic

ocenił(a) serial na 10
czekoladka1225

Dzieki ,buziak

ocenił(a) serial na 9
czekoladka1225

Ale pięknie napisałaś :-D Nic dodać, nic ująć. To z pewnością ciezka sytuacja dla ojca, ktory dowiaduje się ze tak naprawdę nim nie jest, ciężko mi wyobrazić sobie co można czuć w takiej chwili, tym bardziej, że wedlug mnie Jorge to bardzo uczuciowy człowiek. A co do Tomasa...Pisałam o sile powołania a później tak mnie naszło na przemyślenia i może jednak kierował sie odkupieniem win, czuł sie zadręczony, nie potrafił poradzić sobie ze śmiercią rodziców, nienawiścią Maxima. Próbował się od tego odciąć będąc z Evą i prowadząc beztroskie życie, nie miał wsparcia w rodzinie, sam bał się otworzyć przed sobą... i wtedy jedynym jego powiernikiem okazał się Bóg, i biskup, który znał go od dziecka. Wciąż szukał swojej drogi i ostatecznie odkrył w sobie powołanie, wybierajac zgodnie z wolą rodziców. A teraz kochając Espe czuje, że zawodzi nie tylko siebie i ciężko od tak porzucić to co ma, co sprawia, że jeszcze bardziej cierpi. Szkoda,że nie rozwineli tego wątku bardziej, nie odrzucili głębszych rozmów o samym powołaniu. Choć i tak wewnętrzna walka Tomasa pokazana jest bardzo dobrze, jenak pomimo zawirowań jest księdzem z powołaniem.

ocenił(a) serial na 10
Sokoliczna

Ja dziewczyny nie mam nic do dodania. Jestescie świetne: ) wszystko trafione w punkt pokrywające sie z moim myśleniem; )

ocenił(a) serial na 8
Annieee2000

A czy Jorge zrobi badania genetyczne celem potwierdzenia, że nie jest ojcem Pedra ? Chciałbym by nagle okazało się, że to jednak Jorge jest ojcem Pedra...

ocenił(a) serial na 10
regdom5

Nie mam pojecia... właściwie sama sie zastanawiam dlaczego oni są tak pewni ze to Sergio jest ojcem pedra bo na temat badan nic nie padlo chyba ze przegapilam...

ocenił(a) serial na 8
Annieee2000

Wydaje mi się , że raz Sergio prosił Alicię o zrobienie badań genetycznych , ale ona nie zgodziła się na to...

ocenił(a) serial na 9
Annieee2000

Jak odpale laptop to wrzuce link ze sceny, którą kiedyś oglądałam, mam nadzieje że jeszcze gdzieś krąży w internecie, teraz nie mam jak a nie chce spojlerować :)

ocenił(a) serial na 10
Sokoliczna

Ok bede wdzieczna: )

ocenił(a) serial na 8
Sokoliczna

Ja też ;)

ocenił(a) serial na 9
Sokoliczna

https: // www. youtube. com/ watch? v=0p2sqEHAp3U

jeszcze trochę poczekamy na tę scenę :)

ocenił(a) serial na 8
Sokoliczna

Może ktoś przetłumaczyć? Może być wysłane to przez Wiadomości , które są u góry strony...

ocenił(a) serial na 10
regdom5

W wyniku badań ostatecznie wyjdzie, ze Jorge nie jest tata Pedra.

ocenił(a) serial na 8
ms1819

Szkoda :(

ocenił(a) serial na 10
Sokoliczna

Dzięki: )) ja dzis niestety nie ogladam bo nie ma mnie w domu: ( jutro powtoreczka mnie czeka: )

ocenił(a) serial na 9
regdom5

tu słuszna uwaga. Bo przecież Alicja taka pewna, że Jorge nie jest ojcem Pedra. Przeczytalam poniższe posty dziewczyn i wiem już co pokażą badania genetyczne. Ale skąd wcześniej to wie Alicja?? na czuja? Przecież była mowa, że w trakcie związkuz Jorge pokłócili się i ona pojechała do rodziców na tydzień czy dwa i wtedy zaszła w ciążę. No nie wiem czy wtedy byli już małżeństwem z Jorge czy nie. Ale jeżeli współzyli wczesniej, to te dwa tygodnie skoku w bok, to naprawdę nie mogła być pewna. No chyba, ze z Jorge zaczeła spać dopiero jakiś czas po tych dwóch tygodniach i już wtedy wiedziała, że jest w ciąży, to byłoby jasne. No ale wiemy czy tą "separację" mieli w trakcie małżeństwa czy jak?? ale coś mi się kołacze, że przecież Alicja była z Jorge w ciązy i poroniła, tak?? oddalili się od siebie, Jorge szukał Clary, ale wrócił do Alicji i wtedy dowiedział się, ze jednak jest w ciąży i urodziła Pedro. Dobrze kojarzę?

ocenił(a) serial na 8
maaajenka

Dobrze kojarzysz ;)

ocenił(a) serial na 9
regdom5

czyli jednak Alicja nie mogła wiedzieć kto jest ojcem, skoro wcześnie była w ciąży z Jorge, poroniła, miała 2 tygodniony skok w bok i wróciła do Jorge. tak?? oj w tych telkach i filmach i serialach podobno kobiety zawsze wiedzą kto jest ojcem. Pytanie do matek - prawda??

ocenił(a) serial na 9
maaajenka

A to nie było tak, że oni się starali o dziecko ale niestety nic z tego? Dlatego była pewna, że ojcem jest Sergio. Może coś pokręciłam, za dużo rzeczy na raz oglądam.

ocenił(a) serial na 9
Sokoliczna

według mnie było tak jak napisałam, że Jorge i Alicja "wpadli" dlatego on postanowił z nią być i chyba nawet się pobrali z tego powodu, później ona poroniła i Jorge od niej odszedł, szukał Clary, ale jednak wrócił do Alicji no i ona później zawsza w ciążę. A w między czasie miała tą 2 tygodniową chwilę słabości z Sergio.

ocenił(a) serial na 9
czekoladka1225

masz całkowitą rację, podobnie jak sokoliczka. Tomas jest postacią, którą naprawdę można analizować i analizować. Niewątpliwie jest mu trudno i nie wolno na niego zrzucać całej winy. No ale Esperanzie równiez nie jest lekko. Każdy ma swoje przezycia, swoje doświadczenia, swoje koszmary przeszłości i tajemnice. Naprawdę to, że Bóg postawił ich na swojej drodze i to akurat w takich etapach ich życia to wielki "psikus losu". Ale jednak tych dwoje ludzi połączyła miłość i to tak głęboka i prawdziwa, że naprawdę chcę wierzyć, że jest ona w stanie pokonać wszystko i wszystkich, a tych dwoje znajdzie w końcu szczeście.

co do Jorge i Pedra. Nie wyobrażam sobie nawet co muszą przeżywać. Bo znasz kogoś całe życie, wiesz, ze to Twój tata/syn, a tu nagle się okazuje, że nie jest to biologiczna rodzina. I co teraz? przecież znasz i kochasz tą osobę. Nie jest możliwe, że nagle powiesz "sorki nie jesteś moim tatą, moim tatą jest ten i ten i go będę tak traktował". Mówimy tu o uczuciach, a je nie jest aż tak łatwo zmienić, żeby zamienić miłość do jednego człowieka nagle na miłość do zupełnie innego, obcego do tej pory, ale jednak z którym łączą Cię więzy krwi. To naprawdę trudne i bolesne. Nigdy w życiu nie chciałabym być w takiej sytuacji i nigdy w życiu nie chciałabym kogokolwiek w takiej sytuacji postawić. Pamiętam scenę z telenoweli "mój grzech" gdzie główna bohaterka przyszła do ukochanego i ze łzami w oczach powiedziała mu, że jest w ciąży. On się baaardzo ucieszył, bo był pewien, że to jego dziecko. Ale widząc jej minę, zapytał o co chodzi. Ona mu na to, że nie jest pewna czy to jego dziecko, chociaż spali z sobą, bo w między czasie została zgwałcona. Tragedia, w ogóle to bardzo tragiczna telka, mnóstwo bólu. Ale jaka była reakcja tego faceta. Powiedział, że nie ważne kto jest ojcem, czy on czy ten zwyrodnialec, że on kocha tą kobietę, kocha to dziecko i to on będzie jego ojcem. Nie chciał robić badań, nie chciał wiedzieć. Zakładam, że dziecku tego też nigdy ne powiedzieli. Co prawda główni bohaterowie baaardzo się kochali i byli razem, ale było to bardzo uczciwe. Powiedziała co się wydarzyło, jak może być. Od razu, na początku. On podjął decyzję. I wszystko było jasne. A jaka byłaby tragedia gdyby dowiedział się o tym gdy dziecko miało z 16 lat.

ocenił(a) serial na 9
maaajenka

W tym właśnie problem, że miłość nie wybiera i pojawić się może w najmniej oczekiwanym momencie naszego życia. Co jest piękne. W miłości nie ma żadnych reguł, nie ma winnych. Tomas twierdzi, że to Bóg wystawia go na próbę wiary i ma w tym dużo racji ale powinien rozważyć też inne warianty takiego stanu rzeczy.
Ja nie wyobrażam sobie dopuszczenia do takiej sytuacji jak Clara, niestety ona miała trudną przeszłość co złożyło się na wszystkie jej czyny. Gdyby miała odwagę postawić sprawy jasno to jej życie byłoby inne.
Oglądałam 'mój grzech', pamiętam. Miłość przetrwa wszystko. Ale jeśli chodzi o Alicję to ona zawsze była świadoma tego, że Jorge nie kocha jej tak jak powinien, więc musiała kombinować.

ocenił(a) serial na 9
Sokoliczna

dokładnie, dokładnie, dokładnie.

Clara była w trudnej sytuacji gdy zaszła w ciąże. Ale jak bardzo inne byłoby jej życie gdyby powiedziała wtedy Jorge prawdę. On na pewno wyznałby jej miłość i już zawsze byliby razem. A nawet gdyby nie chciał być z nią, w co szczerze wątpię, to na pewno chciałby wziąć do siebie swoje dziecko, zamiast oddawać go do adopcji.

ocenił(a) serial na 9
Sokoliczna

a co do Alicji, racja. Wiedziała, że Jorge zostanie z nią, jeżeli nie z miłości do niej, to dla ratowania rodziny, bo mieli syna. Ale jakie te kobiety czasem potrafią być perfidne.

ocenił(a) serial na 9
czekoladka1225

W sumie to dwie kobiety oszukały Jorge, jedna że jest z nim w ciąży co okazuje się nie prawdą a druga nie wyznała mu prawdy, że jest z nim w ciąży. Nie rozumiem też dlaczego Clara zgodziła się za Alicie wyznać mu prawdę. W ogóle te sceny wczorajsze Jorge z Pedro pokazywały jak zależy mu na synu i Pedro nie powinien mieć co do tego wątpliwości, czy Jorge będzie go jeszcze chciał. Ale w sumie taki cios to nie można się dziwić. I jeszcze późniejsze wyznanie Clary..., mam tylko nadzieję że Jorge pomimo tego wszystkiego ucieszy się z takiej córki jak Espie :)

ocenił(a) serial na 9
akasha6

Jorge mimo całego tragizmu sytuacji uważam, że nie straci syna Pedra, a może zyskać córkę Esperanzę. Więc w ostatecznym rachunku, pomimo wielkiego bólu będzie dobrze.

ocenił(a) serial na 9
edytka34

AAAAAAAAAAAAAAAAAAAA cały odcinek 115 opisywałam po kolei wszystko co przykuło moją uwagę, ale coś mi się zacięło i wszystko usunęło ;/ masakra.

Generalnie:
- Tomas cisnący Nicolasa, Espe oczywiście podsłuchiwała, ale dobrze, że weszła, jasno dała do zrozumienia, że słyszy to, że wie, a nie jakieś podchody i ukrywanie. Później Nicolas jak mówił Espe, że jest wyjątkowa, dlaczego, co o niej myśli. A Espe taka niedoceniona do tej pory "to jestem ważna". A na koniec role się odwróciły. Tomas znowu czepiał się Nicolasa, ale Nicolas odbił pałeczkę...
- główny temat odcinka to urodzinY Espe, znowu wątek tego, że Espe nienawidzi biologicznej matki, że cierpi. Jej rozmowa z Gildą w kuchni, Gilda jak zawsze niezłe teksty i tylko Espe wyszła a ta do Loli o przyjęciu niespodziance. Później jak mówiła do Diany i Nievez, że arcybiskup wisi jej przysługę za zrujnowanie życia jej przyjaciółce;) Nicolas jak się wsypał z tym przyjęciem przed Espe i jak próbował wybrnąć "pomyliłem osobę, datę i planetę". no i póżniej przygotowania siostrzyczek, udawana próba. na koniec tort, życzenia Espe.
- żal mi Jorge, przez to co mu zrobiła Alicja. Ale dzisiaj było mi też żal Clary. ja wiem, że to ona jest winna i to ona kolejna zrani Jorge, ale naprawdę nie wie co zrobić, jak to powiedzieć, boi się konsekwencji, nie chce stracić Espe i Jorge. To naprawdę trudne nosić w sercu tyle czasu taki sekret i jeszcze trudniej go wyznać, tym bardziej, że konsekwencje raczej będą straszne.

ocenił(a) serial na 9
edytka34

115 :-) Czyli urodziny Esperanzy. Ale czy tylko?
Cóż za emocje. Napięcie wisi w powietrzu, które jest tak gęste, że można by je ciąć nożem. Dosłownie i w przenośni. Czasem zastanawiam się, jak oni wszyscy mogą przebywać ze sobą na tych kilkuset metrach kwadratowych powierzchni i ktoś z nich nie zwariuje. Jakoś sobie z tym radzą, ale ile to jeszcze potrwa? Oj, niedługo coś się stanie i konsekwencje będą dla nich wszystkich nieodwracalne. Bo ile tak może iskrzyć? Atmosfera osiąga powoli temperaturę wrzenia :-)
Clara, ach Clara... Chciałaby, a boi się. I boi się i chciałaby. Przecież widać, że naprawdę coś ukrywa. Każdy napotkany przechodzień mógłby to stwierdzić, a już na pewno bliskie i otaczające ją osoby. Obecnie jestem w fazie współczucia matce Espe, bo wszystko, co robiła do tej pory, wraca do niej jak miecz obosieczny. Jest to współczucie pomieszanie ze zdenerwowaniem i zniesmaczeniem, ale myślę, że już dość odpokutowała. 20 lat, a teraz chyba jest jeszcze gorzej. Bo bliskość ważnych dla niej osób wyzwala negatywne emocje. Nie zmienia to jednak faktu, że mimo miłości do córki i Jorge, Clara jest zwykłym tchórzem. Ciężko postawić się w jej sytuacji, ale przecież poznała Esperanzę bardzo dobrze. Na tyle dobrze, żeby wiedzieć, że ona pragnie prawdy - podświadomie - i ceni sobie u ludzi szczerość. Clara pęknie. Już prawie to zrobiła na końcu odcinka, bo ile można coś w sobie dusić? Niech to zrobi, aby Espe mogła mieć mamę i aby obie były wreszcie szczęśliwe.
Gilda... postrzelona dusza. Dobrze, że czasem rozładowuje napięcie. Jest im tam potrzebna, tak samo jak Esperanza potrzebowała tych urodzin. Wyraziła zresztą w myślach swoje życzenie (które magicznie zbiegło się z pragnieniem Tomasa ;-)). Moją uwagę przykuła scena prezentująca ten sam moment zadumy naszego miłosnego trójkącika - wszyscy zamyśleni, każdy zadumany nad tym samym. I Nico i Tomas pragnący Esperanzy. A ona? Ona zdezorientowana i rozbita.
Nico. Tak, wiadomo było, że czas go nagli. Kiedy poznał prawdę o więzi Espe i Tomasa, musiał zagrać va banque. Inaczej mógłby się spóźnić. Tak szybko się zakochał, skoro twierdził, że nie była to miłość od pierwszego wejrzenia? Tak nagle postanowił powiedzieć wybrance, jaka jest dla niego ważna? A może biskup pomieszał mu szyki, zabierając cenny czas na lepsze przeanalizowanie sytuacji? Nico wie, co robi. Jest w tym bardzo wyrachowany. Jeśli ma zranić Ortiza, to ten cios będzie dla niego jednym z najdotkliwszych. I Nicholas nie przebiera w środkach. Wie, że Espe cierpi, a dusza wtedy jest bardzo podatna na wpływy osób trzecich. Osoba cierpiąca jest niezwykle wrażliwa. I w tym jest moc Nico. On doskonale poznał wahania Espe i teraz będzie tylko podsycał jej uczuciowe rozczarowanie, aby wkupić się w jej łaski. A co na to ona sama?
No i wreszcie Tomas. Tomas tak zazdrosny, że wypowiadający na myśl słowa, których potem będzie żałował. Tomas odsłaniający się przed przeciwnikiem właśnie przez zazdrość. Co on teraz zrobi? Jak się z tego wyłga? Co odpowie Nico? Do jakiego kłamstwa będzie musiał się posunąć, żeby znowu się wybielić? Powoli kończą mu się koła ratunkowe. Przez zazdrość Tomas (na nasze szczęście!) zaczął popełniać nieprzemyślane błędy. Ale jak można go winić, kiedy poza Bogiem, kocha kogoś bardziej? I tak się ogranicza, ale przecież jest też mężczyzną, a oni wszyscy mają instynkt jaskiniowca - nie ruszaj mojej kobiety. Mało mu już trzeba. Za dużo myśli o Espe. Za bardzo jej pragnie. Niby szuka sobie tematów zastępczych, jak problemy z pustym kontem fundacji, ale jego myśli zaprząta właściwie tylko ONA. Och, Tomas, Tomas... Jak ja cię uwielbiam. Ty biedny zagubiony biskupie z dziurą w sercu. Espe nie chce cierpieć, ale czy Ty chcesz? A może już starczy katowania się za przeszłość? Może jednak stworzono cię do czegoś i innego? Czego Ty tak bardzo się boisz? Nie ty jeden zrezygnujesz z sutanny. Świat się nie zawali, a kto wie? Może uda się zbudować inny - lepszy?
Dzięki dziewczynki za odcinek! Ogrom emocji :-)

ocenił(a) serial na 10
czekoladka1225

I juz nie musze nic oglądać : D ale jednak zobaczę dla uciechy dla oczu: D dzięki dziewczynki: *

ocenił(a) serial na 9
czekoladka1225

pięknie napisane, jak zawsze. Popieram Cię w 100% i oczywiście racja z tą atmosferą.. Ciężka, elektryzująca, napięta... Niby Gilda czy inne postacie swoimi żarcikami próbują rozładować 100% napięcia, ale i tak pozostaje 99,99%...

ocenił(a) serial na 9
czekoladka1225

Esperanza go wybroni i coś wymyśli żeby nie wyszło że Tomas ją kocha :D bo wtedy jej tajemnica też wyjdzie na jaw a nie wiem do końca czy ona chce żeby Nicolas ją poznał.
A Tomasa idealnie przeanalizowałaś :D W sumie rozumieją się bez słów - życzenie Espi i jak zwykle podobne lub te same myśli Tomasa. I jak też wspomniałaś myśli Tomasa błądzące wokół Espi to już powinno mu dać dużo do myślenia i stweirdzenia, że jednak biskupstwo to nie był dobry wybór. No i ten jego zazdrosno-wkurzony wzrok w momencie gdy widzi Espi z Nicolasem :D

ocenił(a) serial na 9
edytka34

115
- No ten cały ich sakralny trójkąt mnie śmieszy :D Tomas jakie miny dziś, nie mogłam się powstrzymać od śmiechu. Moja mama oglądała ze mną i spojrzała się na mnie jak na wariata, nie wiedziała o co mi chodzi a jak jej powiedziałam to stwierdziła, że mam racje i razem analizowałyśmy każdą minę padre :D. Oglądałyście może coś innego z Mariano? Może jestem nieobiektywna ale w każdej swojej roli idealnie oddaje mimikę.
-Te ich wspólne wspomnienia i rozdarta Espe pomiędzy dwójką , można powiedzieć osób duchownych, z których to jeden kocha ale się boi zaryzykować a drugi otwarcie mówi o uczuciach.
-Nicolas jak przebiera w słowach, mówi to, co Espe pragnęłaby usłyszeć od Tomasa i tym ją kupuje. Jak zamykał zakrystie to jego mina mówiła sama za siebie. Może i w sumie zakochał się w Espe. Rozwalił mnie ten jego kurs robienia piesków z balonów :D. I ta rozmowa z Tomim jak rozegrana. Pokazuje pazurki. Wyglądali jakby mieli za chwilę rzucić się sobie do gardeł :D. Jeden i drugi jest dobrym obserwatorem. No niestety zazdrość aż emanuje z Tomasa i ciężko mu już ukrywać to co czuje przed innymi. Już nie ma jak rozładować napięcia, aby czekać na wybuch wulkanu. Jak Nico nienawidzę to coraz bardziej lubię Michela jako aktora.
- Wyjątkowo szkoda mi było Clary. Przecież teraz to ma jeszcze gorzej powiedzieć Jorge prawdę, jeszcze on na nią tak naskakuje. Mi się wydaje, że Jorge nie jest jeszcze gotowy po ostatnim szoku na kolejny szok, mimo, że teoretycznie to pozytywna wiadomość. A Clara już teraz czasu nie cofnie, już za dużo krzywd wyrządziła, teraz niech się dzieje wola nieba.
- Życzenia Espi. Wciąż ma nadzieję pomimo tego, że nie chce cierpieć. Sama nie wie co robić, podsłuchiwane rozmowy pod zakrystią mogą jej sugerować, że Tomas walczy o nią, tylko przecież nie jest w stanie się odważyć i zawalczyć o samego siebie… Aż boję się cierpienia Tomasa gdy Espe pozna prawdę o Clarze, przecież on brał w tym wszystkim udział, nie obejdzie się bez negatywnej energii.

ocenił(a) serial na 9
Sokoliczna

Masz rację, na pewno negatywna energia zostanie wyzwolona, bo dość już tych kłamstw. Wszystko w końcu się rozładuje, bo ta bomba zegarowa tyka już bardzo niebezpiecznie :-) Tak, miny padre były bezcenne, szacowny małżonek patrzył na mnie jak na kosmitkę. Mam wrażenie, że uważa, iż cofam się w rozwoju, ale przez grzeczność milczy :-D Hihihihi.
I tak, co do Mariano i pozytywnych słów - zawsze się zgodzę. UWIELBIAM GO. No.

A teraz do jutra będę Was "czytać", bo osiągnęłam limit postów na dziś :-(
Buziale i do jutra!

ocenił(a) serial na 9
czekoladka1225

straszny jest ten limit postów dla tych, którzy zakładają konto. Oby Twoje 2 miesiące szybko minęły:)

ocenił(a) serial na 9
Sokoliczna

zwróciłaś mi uwagę na to na co ja w sumie nie spojrzałam tj. Jak przebiegły jest Nicolas. Faktycznie mówił Espe to co chciałaby usłyszeć od Tomasa. Pokazał jej jak wspaniałą i wartościową osobą jest, jaka jest w jeo oczach, dobra, pozytywna i że nie można jej nie kochać. Nastawia ją poprzez to przeciwko Tomasowi, bo przecież to Tomas jest tym złym, który z niej zrezygnował, to Tomas jej nie docenia, to Tomas ukrywa uczucia i to Tomas wybrał bycie biskupem zamiast niej. A Nicolas chce przestawić Espe w swoich oczach jako całkowite przeciwieństwo tego jak podświadowie przedstawia Tomasa.

ocenił(a) serial na 9
Sokoliczna

Też o tym pomyślałam jak oglądałam odcinek, że Nicolas mówi to co Espi by chciała usłyszeć od Tomasa i jeszcze to jej zdziwienie i pytanie czy nie ciąży jemu krzyż. W sumie to przecież jeszcze jest w seminarium to co ma mu ciążyć.

ocenił(a) serial na 9
akasha6

ale ona patrzy na to tak, że onc che być księdzem i nie powinien czuć i mówić takich rzeczy. Z kolei Tomasowi zawsze krzyż ciążył i to było jego wymówką. Nicolas takiej wymówki nie ma.

ocenił(a) serial na 9
Sokoliczna

Polecam to:
https://www.youtube.com/watch?v=EHVBhzyPWlc
13 odcinków
<3

ocenił(a) serial na 10
merusek

Super, że dałaś tego linka:)
Ale mimo wszystko Mariano <3<3<3 wymiata w MN:)
Słodko zazdrosny biskup, uroczyyyyyy:*:D

ocenił(a) serial na 9
merusek

Oglądałam kiedyś pierwszy odcinek, dla Mariana warto <3 Obecnie jest u mnie na pierwszym miejscu seriali do obejrzenia tylko na razie nie mam gdzie wcisnąć, muszę skończyć oglądać to co zaczęłam, inaczej nie miałabym kiedy spać :D Obecnie oglądam CAA i tam Mariano też niczego sobie. Ale jednak głupio widzieć go w innej roli, bo Padre wygrywa wszystko :D

ocenił(a) serial na 9
Sokoliczna

Tomi słodziak <3 najlepszy

ocenił(a) serial na 9
merusek

Jeeej, chętnie obejrzę, choć pewnie nie za wiele zrozumiem, ale cóż... Będę się rozkoszować elementami wizualnymi :D Wrócę ze sklepu, to napiszę krótką psychoanalizę, a póki co - wiem już, co będę wieczorami oglądać :D

ocenił(a) serial na 9
merusek

no cóż, Mariano jest Boski... Nic dodać, nic ująć.

ocenił(a) serial na 10
maaajenka

Zgadzam się wami dziewczyny, uwielbiam Mariano! :) Mimo ze ma prawie 38 lat, a ja 21 to i tak, jak to się mówi "brałabym" :D ta rola księdza tak mu pasuje...najlepszy serial z jego udziałem :)

edytka34

Skończyła mi się cierpliwość do Clary. Nie mogę zdzierżyć jej jęków, stęków, lamentów. Łazi i ględzi, no coś strasznego! weźże babo powiedz wreszcie, że jesteś matką Espe bo nie da się z tobą wytrzymać!

ocenił(a) serial na 10
girl_with_tattoo

Mam dokladnie to samo,jak ja widze to mam ochote przewinąć scenę,i ta jej gestykulacja z "rozcapierzonymi"wyprostowanymi palcami i dlońmi (dłoniami)-nie wiem ktora forma poprawna,mnie tez wkurza-aktorsko bardzo przeciętna.Pomimo ze zal mi jej jako postaci,to jednak wnerw na jej rozmemłanie i egoizm jest u mnie większy niz wspolczucie

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones