No właśnie - w innych serialach jest zwykle tak, że pierwsza seria jest najlepsza, a potem równia
pochyła. Tutaj jest dokładnie na odwrót. Pierwsza średnia, szczerze mówiąc po kilku odcinkach
miałem już olać. Potem się rozkręca, a następnie nie można się oderwać! Natomiast czwarta seria,
to już totalna masakracja - wyłem do ekranu, przy akcji z Dantelem turlałem się po podłodze!
Zdecydowanie warto zaliczyć!