te dialogi, "aktorstwo" czy te "straszne sceny".
Przypadkowo obejrzałam odcinek, w którym jakiś koleś pociął swoją kobietę na kawałki. Ja pierdzelę... scenarzyści już by mogli bardziej się postarać o efekty spejalne, bo umazanie plastikowej lalki keczupem to lekka żenada..
Aktorstwo- ok, rozumiem że grają tam amatorzy, ale kuźwa.... "och, och... panie Bronku niech pan przyjeżdża, och jej boję się" :-/