Zgadzam się. Powiem nawet, że ten jeden punkt to o jeden za dużo.
ŻAŁOSNA podróbka TVNowskich "Detektywów" i "W11". Może nie przepadam za tego typu serialami, jednak nie jestem w stanie zaprzeczyć, że produkcje TVNu są na prawdę dobrze zrobione. Sprawnie nakręcone, zrealizowane i przekonująco zagrane. Dodatkowo mają całkiem ciekawe sprawy, interesujące zwroty akcji i dobrze rozpisana fabułę sprawiającą, że widz poznaje fakty na bieżąco razem z bohaterami serialu. Wszystko jest na miejscu.
A to co nakręciło Polsatowskie studio... Żal patrzeć.
Partnerzy przygrywający Malanowskiemu są bardziej drewniani niż sztywny pal Azji. Na prawdę ciężko znaleźć bardziej kartonowe aktorstwo... Na szczęście, dzięki autorom tego serialu, daleko szukać nie trzeba, bowiem Malanowski zdobywa pierwsze miejsce na najbardziej sztucznego aktora wszech czasów udowadniając jednoznacznie swoimi umiejętnościami, że można być bardziej sztucznym i drewnianym niż sam Pinokio. To jak gra Bronisław Cieślak jest wprost nie do opisania. Mógłbym przysiąc, że ktoś zgarną go z ulicy do samochodu i powiedział: "Słuchaj Cieślak, zapłacimy Ci, a Ty tam sobie postoisz przed kamerą i zrobimy z tego serial. Zgoda?"
Tak to było... Fabularnie płycej też być nie może, gdyż większą głębię mają nawet dzisiejsze reklamy. Zagadki wyjaśniają się w ostatniej minucie odcinka. Zero budowania napięcia, zagadki, zero czegokolwiek. Na końcu po prostu rzucają nam wyjaśnieniem w twarz. Najzabawniejsze jest, że to zawsze osoba aresztowana tłumaczy wszystko detektywom. Jak widać w polskiej rzeczywistości nie ma sensu czekać na adwokata, lepiej jest się pogrążyć i wszystko wyjaśnić samodzielnie. Przecież i tak wszystko wiedzą, prawda? A potem Malanowski wygłasza swój maksymalnie drewniany monolog swoim beznamiętnym głosem paplając jakieś drewniane pierdoły.
Dawno już nie oglądałem nic gorszego.
Kto w ogóle wpadł na pomysł, że będzie z niego dobry detektyw? Pukiel siwych włosów na łbie i zwyrodnialcza twarz bez wyrazu nie czynią z człowieka doświadczonego detektywa znającego tajniki światka przestępczego!
NIKOMU NIE POLECAM. Po prostu żal patrzeć... I pomyśleć, że komuś płaca za kręcenie tego badziewia. To zaprawdę iście szokująca myśl.