Mad Men (2007-2015)
Mad Men: Sezon 5 Mad Men sezon 5, odcinek 12
odcinek Mad Men (2007-2015)

Prowizje i wpłaty

Commissions and Fees 48m
8,8 354
oceny
8,8 10 1 354
Mad Men
powrót do forum s5e12

S5E12

ocenił(a) serial na 9

Spoilers
Zapowiedź zbliżającego się końca - przedostatni odcinek sezonu wydaje się preludium
do czekającego nas finału - zapowiada zmiany, duże zmiany, tak w strukturze SCDP, jak
w strukturze makroświata, w którym dzieje się akcja serialu.
Mam dużą nadzieję, że związek Megan i Dona przetrwa do następnego sezonu, pomimo
narastających pretensji Megan do męża. Mam też nadzieję, że nieobecność Peggy jest
tylko chwilowa i będziemy mogli ją obserwować, jak rozwija skrzydła u konkurencji.
Co do samego odcinka - bardzo mocny i smutny. Przede wszystkim ze względu na
postać Lane'a, który jako charakter straszliwie "upadł" z tej pozycji porządnego,
uczciwego, mądrego człowieka, który stanowił pewien moralny filar pośród mniej
etycznych kolegów (za wyjątkiem, jak widzimy ostatnio, Dona). Zobaczyliśmy człowieka,
który wypiera się przestępstwa po to, by po chwili się przyznać i szlochając błagać o
wybaczenie i zachowanie stanowiska w firmie. Człowieka, który już nie dał rady dłużej,
który sobie nie poradził.
Scena znalezienia zwłok - brutalnie realistyczna. W świecie "Mad Men" nie epatują nas
gore, stosami trupów, rozlewającą się fizjologią - dlatego trup Lane'a robi wrażenie,
szokuje, tak jak zaszokowałby nas widok zwłok w szkole, pracy - w miejscu zwyczajnym i
codziennym. Coś jest ohydnego w tej śmierci, na dodatek, w tym odcinku pokazuje się tę
okrutną prawdę, że w śmierci nie ma nic patetycznego. Są nabrzmiałe, śmierdzące
zwłoki wiszące na kablu w gabinecie. Wzniośle bywa tylko w poezji.
Czekam na finał i również czekam już na sezon szósty (ponoć ostatni).

ocenił(a) serial na 10
nikanike

Świetny, mocny odcinek, zdecydowanie jeden z lepszych w tym sezonie. Po scenie w samochodzie wydawało mi się, że Lane jednak zrezygnuje z zamiaru popełnienia samobójstwa - bo nawet to mu się nie udawało, a jednak...
Również ciekawa jestem jak rozwinie się wątek Peggy, w tym odcinku jej nie było, więc mam wrażenie, że może w następnym coś się ciekawego wydarzy. Oby nie znikła z serialu, bo to bardzo interesująca postać.

nikanike

Do tego na koniec świetna scena w windzie.

ocenił(a) serial na 9
nikanike

Mad Men ma mieć 7 sezonów. Przy innych serialach zapewne bym narzekał na sztuczne przedłużanie, ale w tym przypadku....nie powodu, żeby kończyć coś, co wciąż trzyma tak wysoki poziom.

ocenił(a) serial na 9
Mr_Grieves

O, super, to faktycznie dobra wiadomość. Rzeczywiście, serial może się ciągnąć "w nieskończoność", nie ma przecież określonego punktu, do którego zmierza.

ocenił(a) serial na 10
nikanike

A dla mnie scena z samobójstwem skłania do pewnej refleksji - żeby w życiu starać się mimo wszystko nie popadać w skrajne emocje - zbytnią euforię , czy tym bardziej skrajny pesymizm.Łatwo się pisze zapewne ,ale trzeba próbować.Samobójca na pewno jest zawsze w ciężkim położeniu , ale dla mnie postawa Lane a , to zwykły akt tchórzostwa.Przecież Don zachował się bardzo honorowo i zobowiązał się , że sprawę załatwią "po cichu", a przecież w tym samym dniu dostał nową propozycję pracy- nawet lepszą.Ja wiem , że Lane jest honorowy i świat mu się zawalił , ale ma przecież żonę,rodzinę , znajomych , których tym zdarzeniem obarczył.Samobójcę jest zawsze ciężko oceniać krytycznie,bo akt który popełnia , to najwyższy punkt desperacji, ale mimo wszystko dla mnie to w tym wypadku akt tchórzostwa.

użytkownik usunięty
kolojabolo

Jak możesz być tak okrutny?

kolojabolo

W Twojej wypowiedzi jest sporo racji. Don zachował się honorowo i zgodnie z własną moralnością, lecz też w jego zachowaniu jest pewna niekonsekwencja, gdyż sam miał dużo większy i zawikły sekret i szczerze mówiąc śmierć przyrodniego brata nic go nie nauczyła, jednak Lane rzeczywiście postąpił źle, zostawił rodzinę bez perspektyw i utrzymania w obcym państwie... jest trochę w tym tchórzostwa. Prawdziwy ojciec i mąż powinien najpierw myśleć o rodzinie, a nie o swoim urażonym honorze, bo przecież dlatego nie chciał prosić o pożyczkę. Trudna scena, ale pokazuje absurd i wywyższenie kanonu, który ma się czasem nijak do życia.

ocenił(a) serial na 9
mvn

Don nie bardzo miał wyjście. Cooper wykrył wystawienie czeku z bonusem i skonfrontował Dona z powodu jego podpisu widniejącego na kwicie. Swoją drogą Lane był naiwny sądząc ze moze spokojnie wyprowadzić pieniądze z firmy nie wzbudzając żadnych podejrzeń. Don potraktował go łagodnie dając mu możliwość honorowego wyjścia z sytuacji.

ocenił(a) serial na 9
mvn

Don zachował się jak najbardziej ok. W samobójstwie Lane'a było coś jeszcze - znacznie gorszego (w innych kategoriach ujmując) niż zostawienie rodziny - zrzucenie odpowiedzialności i winy na Dona poprzez zostawienie formalnego wypowiedzenia. to jest dopiero prawdziwy akt tchórzostwa i braku honoru. jeśli człowiek decyduje się umrzeć, powinien umierać w samotności, a nie pociągając za sobą drugiego człowieka- w tym wypadku poprzez wyrzuty sumienia Dona. to okrutne, dziecinne i beznadziejne. dla mnie Lane przez cały serial był palantem - brzydki, dziwny i taki odstający ze swoją angielską otoczką. tak też skończył, z czego jestem nawet zadowolona, bo wolę SCD, niż SCDP.

slonica_smalec

"dla mnie Lane przez cały serial był palantem - brzydki, dziwny i taki odstający ze swoją angielską otoczką"

Czyli że gdyby był ładny, był Amerykaninem i nie był "dziwny" - to nie byłby dla ciebie palantem?

arek_sz

A pytam bo zastanawiam się czy jesteś faszystką czy po prostu głupią ci*ą.

ocenił(a) serial na 9
arek_sz

Nazywanie kogoś faszystą , czy "głupią c1pą" jest na prawdę słabe... Mozę to uchodzi na GW ,ale nie tutaj. Wydaje mi się że tak szybko sie obraziłeś że twój móżdżek nie zdążył przetworzyć wypowiedzi słonicy i zrozumieć o co jej chodziło.

mixmax

Może i słabe, ale napisałem tak nie bez powodu. Oświeć mnie - o co chodzi słonicy w zdaniu, które wyżej przytaczam?

ocenił(a) serial na 9
arek_sz

Oglądałes serial? I nie wiesz czemu słonicy Lane wydał się dziwny? Na tle Dona i Rogera Lane nie poraża swoimi walorami fizycznymi. Ma tą swoją brytyjską wymowę i sztywny sposób bycia. JEst ciągle niespełniony, ma swoje niezaspokojone ambicje. Porównuje się z kolegami, próbuje z nimi współzawodniczyć, ale z marnym efektem. Na tle reszty towarzystwa jest faktycznie inny i odstający. Brnie w kłamstwa, nie przyznaje się do problemów podatkowych w UK, jest nieszczery, prowadzi swoje gierki, udaję kogoś innego niż jest w rzeczywistości. To pozwala go nazwać palantem. Jest do dość łagodne określenie. Zupełnie niż określenie kogoś cipą, czy tandetnie lewacko faszystą... Czy zwracanie uwagi na czyjąś inność jest oznaką faszyzmu?

mixmax

Nie wiem co to za odpowiedź - skąd ci się ona wzięła - ale mojego posta, pytania, dotyczy ona w minimalnym stopniu. Popracuj nad czytaniem ze zrozumienie, również logicznym myśleniem - dyskusja, w której jedna ze stron tak formułuje odpowiedź, aby była ona dla niej wygodna, a jednocześnie prawie że nijak się miała do wcześniejszych wypowiedzi do niczego dobrego nie prowadzi.

"Oglądałes serial? I nie wiesz czemu słonicy Lane wydał się dziwny?", " Czy zwracanie uwagi na czyjąś inność jest oznaką faszyzmu?"

Naprawdę uważasz, ze w swojej powyższej wypowiedzi, w tym jej fragmencie, o który mi chodzi ("dla mnie Lane przez cały serial był palantem - brzydki, dziwny i taki odstający ze swoją angielską otoczką" ) słonica jedynie zwróciła uwagę na czyjąś inność i dziwność, a ja właśnie to uznałem za "oznakę faszyzmu"?
Dla porządku - nie uważam, że słonica jest faszystką, moje powyższe pytanie było retoryczne. Jest wyłącznie głupią ci*ą. Uważam, ze negatywne wartościowanie innych podparte takimi kategoriami jak uroda czy "inność" nie zasługuje na nic grzeczniejszego.

I wyłącznie tego dotyczyła moja uwaga. Nie tego jak potoczyły się losy tego konkretnego serialowego bohatera, jego decyzji, wyborów etc. Nawiasem jednak, w swojej powyższej charakterystyce Lane'a okazujesz się być cokolwiek krótkowzroczny. "Jest ciągle niespełniony, ma swoje niezaspokojone ambicje. Porównuje się z kolegami, próbuje z nimi współzawodniczyć (...) Brnie w kłamstwa, nie przyznaje się do problemów (...), jest nieszczery, prowadzi swoje gierki, udaję kogoś innego niż jest w rzeczywistości". Uważasz, że Lane jest jedynym bohaterem Mad Menó,w któremu można coś takiego zarzucić? I że powyższe wystarcza, aby określać innych jako palantów? Cóż, ty też jesteś głupią ci*ą.

ocenił(a) serial na 9
mixmax

Uwielbiam takie indywidua jak ty arek_sz. Ciasne horyzonty połączone z niczym nie popartym poczuciem wyższości.
Zaczynamy więc od nowa i w prostszej formie, żebyś mógł łatwiej ogarnąć. W swoim niewyrafinowanym ataku zdecydowałeś się wyrwać z kontekstu jedno zdanie gdzie Słonica napisała że że Lane jest "dziwny, brzydki, odstający". Teraz próbujesz udowodnić że Lane został oceniony tylko na podstawie swojego wyglądu, a tak być nie powinno bo przecież Lane jest aniołem. Zwróc uwagę że Słonica pisze o wyglądzie w połowie linijki. W pozostałych pięciu pisze o jego zachowaniu... Więc ty wolisz zająć się połówką zdania i pominąć pozostałe 4 które są znacznie istotniejsze dla wypowiedzi i które odnoszą się do jego zachowania, a nie wyglądu. Logika i zrozumienie treści godne ucznia podstawówki.

Zauważ że jesteś jedyną osobą na wątku, która próbuje obdarzać rozmówców niewybrednymi epitetami. To ciebie dezawuuje jako rozmówcę. Sam wystawiasz sobie ocenę.

mixmax

Fakt, że odnoszę się do jednego tylko fragmentu wypowiedzi słonicy nie znaczy, że wyrywam coś z kontekstu. Ten fragment jest znaczący sam w sobie. W przeciwieństwie do pozostałej części tekstu, z którego pochodzi, nie odnosi się on do oceny Lane'a wystawionej przez słonicę na podstawie wyborów bohatera w przedostatnim odcinku, ale do jego ogólnej oceny, już wcześniejszej. Urocza koleżanka najpierw napisała, że Lane zawsze "przez cały serial" był dla niej palantem, a następnie po myślniku podobała dlaczego - brzydki, "dziwny" i nie tej co trzeba narodowości (taki "odstający" przez to)

Wydaje mi się, że tłumaczenie takiej oczywistości zamienia tę rozmowę w żart. Ale mimo, że to bardzo proste, to o czym piszę - zdaję sobie sprawę, ze i tym razem bezcelowe. Nie wiem tylko, czy dlatego, że nie rozumiesz, czy po prostu ego nie pozwala przyznać się do błędnego rozumowania (zrobiłeś głupi błąd na początku tej dyskusji - twój pierwszy adresowany do mnie komentarz, w gruncie rzeczy powinien odnosić się do ciebie). Dodam, że nie jestem jedyną osobą w tym wątku "która próbuje obdarzać rozmówców niewybrednymi epitetami". Ale tego pewnie też nie dostrzegasz.

arek_sz

* podała dlaczego

ocenił(a) serial na 9
arek_sz

Wskaż mi osobę która w tym wątku obraża rozmówców.

Masz rację. Popełniłem błąd. NIe powinienem zaczynać w ogóle dyskusji z tobą: 'Nigdy nie dyskutuj z idiotą. Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a później pokona doświadczeniem.'

Widzę jaką kulawą ekwilibrystykę prowadzisz żeby usprawiedliwić swoje oburzenie. Ale ciągle pozostajesz słaby.


mixmax

Piszesz "Wskaż mi osobę która w tym wątku obraża rozmówców" a akapit niżej przywołujesz słynny cytat o dyskutowaniu z idiotą. Bardzo ciekawe (znajdziesz i inne przykłady jeśli przyjrzysz się swoim postom)

I oczywiście nie odnosisz się do tego, co w mojej ostatniej odpowiedzi polemiczne, najistotniejsze. Dyskutując, a nie mając racji - nie potrafisz przyznać się do tego, potrafisz, albo formułować takie odpowiedzi, które są wygodnym przeinaczeniem albo całkowitym unikiem. No i kto tu jest idiotą?

ocenił(a) serial na 9
arek_sz

Druhu,

ciągle to słabe. Próbowałem polemizować z tobą, ale skutecznie udowadniasz ze nie jesteś osoba, która na to zasługuje. Pokazałem wybiórczość analizy wypowiedzi słonicy, prymitywizm twojej polemiki, ale ty wolisz swój koślawy punkt widzenia. Zadaje pytania, nie dostaję odpowiedzi. Na siłę nie podniosę twojego IQ. Czuj się zignorowany.

mixmax

Nie, nie próbowałeś polemizować, to ja próbowałem, ty próbowałeś bronić swojej racji za wszelką cenę - choćby nonsensu i przeinaczania faktów, tak jak to robisz w tym poście. Pokazałeś wybiórczość analizy wypowiedzi słonicy? Gówno pokazałeś, co najwyżej swoją idącą w zaparte głupotę (podejrzewam, ze w tej twojej interpretacji wypowiedzi słonicy, to chyba nawet słonica by się z tobą nie zgodziła, podejrzewam, że ona jednak wie, co napisała). Zadajesz pytania, nie dostajesz odpowiedzi? A na jakie to ważne pytanie nie udzieliłem ci odpowiedzi?

Chwilami czytając cię mam wrażenie, że ty tak specjalnie, że trollujesz, że udajesz durnia celowo, ale obawiam się, że jednak nie udajesz, że naprawdę wierzysz w to, co piszesz.
"Próbowałem polemizować"....

Na koniec. W jednym masz oczywiście rację - nazwanie kogoś głupią ci*ą jest niegrzeczne. Dlatego właśnie użyłem tego zwrotu. Bo czasem jest to uzasadnione. To tylko słowa, które w najlepszym razie psują samopoczucie, a co niektórzy czasem proszą się o to, aby im popsuć samopoczucie. Tak jak prosiła się o to słonica swoją paskudnie stereotypową, powierzchowną i krzywdzącą wypowiedzią.
Paradoksalnie, największym debilem tego wątku okazałeś się jednak ty - stający w obronie "chamstwa" i "ordynarności". Bez ładu i składu, bezmyślnie i gruncie rzeczy... w chamowaty sposób. Naprawdę nie zazdroszczę nikomu takich obrońców. Chętnie poczuję się zignorowany przez ciebie. Nic już do mnie nie mów.

ocenił(a) serial na 9
arek_sz

"Gówno", "chamstwo", "debilizm", " udawanie durnia" twoje ulubione środki wyrazu. Oczywiście kiedy te zwroty znajdują sie w twoim poście, to nie świadczą o chamstwie, tylko wyrafinowaniu i niezwykłych talentach polemicznych. Jak zwykle sam sobie wystawiasz ocenę w najlepszy sposób.
Oczywiscie kiedy

ocenił(a) serial na 9
arek_sz

łohoho ile się działo. dziękuję mixmax za tak rycerskie bronienie honoru księżniczki pod jej nieobecność w wieży. nie no noczywiście, wiem, że po prostu myślisz podobnie jak ja, ale i tak <3

Słuchaj arek, to wszystko sprowadza się do znaczeń jakie przypisujemy danym słowom. jak widzę "palant" jest dla Ciebie wyrazem równie mocnym co "debil", "idiota", "ch*j", "podczłowiek", "głąb", "bałwan", "ćwok", "imbecyl", "matoł", "cep", mogłabym tak wymieniać... dla mnie to jest raczej humorystyczne określenie, pozwól że ci przytoczę fajny dialog z mojej toaletowej książki:
[mowa o koncercie z jakąś alternatywną, hardcorową muzą]
-Musisz zabierać tę blond paniusię?
-Kogo, Sophie? Nie, ona nie jest moją znajomą.
-Nie ją, tego faceta.
-Josha?
-Aha. Będzie się tylko niepotrzebnie wyróżniał, jak jakiś palant.

Tak mnie rozbawiło użycie przez tłumacza akurat tego "palanta" (bo mogło być cokolwiek innego), że postanowiłam zastosować to do mojej ci*owatej wypowiedzi o Lejnie. może trochę niefortunnie wyjaśniłam to po myślniku (gdybym wcześniej zabrała głos w dyskusji, to może wasza sprzeczka nie potoczyłaby się jak kula śniegowa), ale w kontekście owego cytatu, który dałam myślę, że brzmi to humorystycznie. Don, Sterling, ta ekstrawagancja, amerykańskość, kobiety lgną i szaleją, nie są zbyt honorowi, ale to im tylko dodaje uroku i enigmy, piękna Joan, samochody, old fashioned i do tego ten Lane, który z tą swoją angielszczyzną (a przyznaj, że jest ona w tym serialu ukazana dość prześmiewczo, uwielbiam akcent brytyjski, ale to jak się wyrażali ex-przełożeni Lane'a, gdy jeszcze nie przystąpił do Sterling Cooper, zwalało z nóg i bynajmniej nie w zachwycie, ale by potarzać się na ziemi ze śmiechu; do tego ta żoneczka, która nałykała się kija - ta sama aktorka grała w Bridget Jones identyczną drętwą Angielkę, sam Lane nawet z klasą nie potrafił jej zdradzić, nie to co Don i jego kochanki) i żałosnymi umizgami w stronę premii, a potem machlojami, tylko niepotrzebnie się wyróżniał, jak jakiś palant.
jeśli dalej będziesz obstawiał przy swoim i nie kumasz tego klimatu, to znaczy, że kompletnie nie warto z Tobą gadać, bo jak mój rycerz wyżej wspomniał - jesteś zbyt ograniczony i o otwartości umysłu lewaków wiesz tyle co się naczytałeś w GW.

ocenił(a) serial na 9
slonica_smalec

Bo ta aktorka jest etatową "brytyjką". I jest zatrudniana wszędzie gdzie potrzebny jest brytyjski akcent i trochę sztuczności. W Californication zdaje się też grała (tym razem amerykankę z wyższych sfer z "udawanym brytyjskim akcentem") :))

mixmax

Akurat tu arek_sz ma stuprocentową rację, wiec może przestań uprawiać jakieś dziwne i zupełnie niepotrzebne pieniactwo, w obronie dość obrzydliwych wniosków wysnutych przez niejaką panią słonicę.

ocenił(a) serial na 9
sever

myślę ze twój ordynarny kolega jest w stanie bronić się sam. to nie pieniactwo tylko odpowiedź na chamstwo. W czym ma rację? Że słonica jest cipą, albo faszystka?

ocenił(a) serial na 9
mvn

mvn: Ale właśnie w tym jest sęk, że nigdy nie wiesz czy osoba z którą właśnie rozmawiasz nie popełni samobójstwa następnego dnia. To jest wręcz niemożliwe by wyczuć ten moment. Dlatego że to nie jest naturalnie przyjęta reakcja na rozwiązywanie problemów.
Dlatego też nawet nie wiem jak śmierć brata podczas rozmowy z Prycem miałaby nagle uruchomić jakieś odruchy w Donie. Człowiek się nigdy tego nie spodziewa.

ocenił(a) serial na 10
nikanike

Czy sezon 5 był najlepszy z dotychczasowych ? Pytam osoby obeznane w temacie ;D

ocenił(a) serial na 9
MF13

Trudno stwierdzić przez perspektywę czasu. Wydaje mi się, że mam duży sentyment do sezonów III i IV, ale V sezon miał świetne historie (relacja Megan i Dona, Lane, Joan) i bardzo mocne niektóre odcinki. Wydaje mi się, że w V sezonie było mniej humoru niż w poprzednich. Natomiast więcej było zabaw stylistycznych, montażowych, fabularnych.
Trochę mi też zabrakło rozwinięcia historii Betty i ogólnie Francisów.
Na pewno jednak utrzymuje poziom :)

ocenił(a) serial na 10
nikanike

I tego właśnie oczekiwałem w odpowiedzi ;) Thanks.

MF13

Według mnie miał najwięcej "mocnych" odcinków -takich po których aż chce się powiedzieć "wow", które zapadają w pamięć. Mnie też bardzo brakowało postaci Betty, ale ogolnie piąty sezon mogę z czystym sumieniem nazwać moim ulubionym :)

ocenił(a) serial na 9
TVmanka

Hmmm.. Ja też lubię Betty. Ale nie sądzę żeby scenarzyści tak łątwo zrezygnowali z tej postaci. Myślę że będzie nam jeszcze towarzyszyła. Rozwaliła mnie scena w ostatnim odcinku kiedy Betty wieczorem siedzi w mieszkaniu, wygląda przez okno i widzi tam dwa kopulujące psy... Na jej twarzy widać zaskoczenie i niesmak? Co ta scena może oznaczać?

ocenił(a) serial na 9
mixmax

Czy to przypadkiem nie była Peggy w pokoju hotelowym?

Artur_Raven

Tak, Peggy. Pewnie podczas tego wyjazdu do fabryki papierosów, o którym mówiła Donowi w kinie, że to nie Paryż, ale dobry i taki wyjazd.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones