Ogólnie miałem się nowego MG nie tykać, ale swego czasu mignęło mi w internecie, że ma się pojawić Amy Acker (Root z poi) więc stwierdziłem, że tylko dla niej zerknę. Moje oczekiwania się jednak nie spełniły bo w pilocie jej nie było i teraz wyczytałem, ze w następnym odcinku ma się pojawić.

Wracając jednak do odcinka.. LOL. Spodziewałem się, że serial będzie średni, może nijaki, ale to co zobaczyłem to jest dno dna. W ogóle pierwszy raz spotykam się z czymś takim, że nie wiadomo co to jest, czy to remake, reboot, kontynuacja
Była mowa, że ma pokazywać młodzieńcze lata Macgyvera jednak akcja dziejąca się teraz w 2016r takie coś wyklucza.
Poza tym serial jest nudny, działając na motywach przerobionych już tysiące razy. Ponad to patrząc na sposób opowiadania historii oraz to co dzieje się na ekranie mamy do czynienia z serialem dla dzieci w wieku przedszkolnym. Ten serial jest niczym jak kreskówka tyle że zamiast narysowana to z prawdziwymi aktorami. Nic, kompletnie co zostało tam przedstawione nie wyglądało by tak w realnym życiu.. same nie realne głupie idiotyczne do niebotycznych rozmiarów sytuacje.
Szkoda nawet to wymieniać bo cały odcinek to jeden wielki facepalm jak się tak zastanowić.
Wygrywa u mnie raczej demontaż dysku twardego z laptopa przy użyciu młotka <3 przez rzekomo ekspertkę, która nie wie że dysk mechaniczny talerzowy jest wrażliwy na przeciążenia do tego stopnia, że wystarczy go upuścić z kilkunastu centymetrów aby się uszkodził, już pomijając fakt, że przez sam brak obudowy z talerzami na wierzchu już jest zepsuty.
No i ten poziom CGI.. hahaha

Myślę, że zasłużona 1. Nie potrafię znaleźć żadnego plusa, można się przyczepić do absolutnie każdej sceny - do każdego elementu tego odcinka. To jakiś ewenement.