PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=38724}

M*A*S*H

7,8 34 188
ocen
7,8 10 1 34188
8,0 6
ocen krytyków
M*A*S*H
powrót do forum serialu M*A*S*H

Przyjaciele? Hoży Doktorzy? Teoria wielkiego podrywu, czy może Jak poznałem waszą matkę? Tak, kiedyś lubiłem i wysoko ceniłem te seriale, jednak po obejrzeniu M.A.S.H. stwierdzam, że żaden nie ma nawet szans by się z nim równać. Po prostu genialny przez wszystkie sezony, od scenariusza, poprzez genialnie odegrane postacie, charakteryzację i dbałość o szczegóły, bezkonkurencyjny w każdym aspekcie. Szkoda, że jest tak mało popularny w Polsce i większość stacji woli do porzygu po raz setny zapętlić wszystkie sezony Przyjaciół, niż choć raz puścić MASH.

ocenił(a) serial na 10
Pablo1919

O tak. Całkowicie się zgadzam. Zwłaszcza, że ostatnio po raz pierwszy obejrzałem "Przyjaciół" w całości (kiedyś widziałem część odcinków, ale nie wszystkie) i teraz patrzę na ten serial zupełnie inaczej. Za gówniarza śmiałem się ze wszystkich gagów, wpadek itp. Ale teraz, jak mam 20 lat więcej na karku, niektóre wątki strasznie mnie wkurzały. Przede wszystkim robienie sobie żartów z Rossa, kiedy przechodził przez naprawdę trudny okres, i ten śmiech z puszki w trakcie wpadki na jego ślubie. Przecież to była tragedia dwojga ludzi, którzy mieli spędzić życie razem. Takie rzeczy mogą śmieszyć tylko tych, którzy nie zdają sobie sprawy, jak czują się ludzie, którzy przez coś takiego przechodzą. Na szczęście nie przechodziłem, ale w jakimś stopniu mogę to sobie wyobrazić.

M*A*S*H pod każdym względem bije "Przyjaciół" na głowę. Zwłaszcza postawa głównych bohaterów, kiedy ktoś przechodził naprawdę cięzki okres. Potrafili nawet powiedzieć Margaret, żeby przestała pastwić się nad Frankiem, kiedy się zaręczyła. Zawsze się z niego nabijali, często obrażali (i słusznie, zasługiwał na to), ale jak naprawdę był w dołku, to jednak próbowali mu pomóc. Podobnie było z każdym przypadkiem rasizmu, prób poniżania kogokolwiek. Wtedy nie robiono sobie z tego żartów, tylko bohaterowie serialu zawsze stawali w obronie takiej osoby.

A dowcipy i gagi, dzięki którym jakoś przetrwali tę wojnę naprawdę są na najwyższym poziomie.

ocenił(a) serial na 10
kinomanpl

Fajne, że ktoś podziela moje zdanie. Celne uwagi co do żartów na tle serialowych tragedii, w M.A.S.H. czuło się takie prawdziwe braterstwo, taką swojskość dawnych lat, żarty żartami, ale gdy przychodziło co do czego to jeden za drugiego mógłby życie oddać. W Przyjaciołach tak jak wspomniałeś, nawet gdy działo się coś złego, to w ramach akcji "kopiemy leżącego" dorzucano jeszcze garść żartów w stronę poszkodowanego. Niby starano się by ten serial miał wątki obyczajowo-dramatyczne, ale koniec końców i tak wychodził z tego sitcom dla zabawy, natomiast M.A.S.H. to komedia i dramat wyważony w idealnych proporcjach. Naprawdę doskonały.

ocenił(a) serial na 10
Pablo1919

Jak wcześniej napisałem, "Przyjaciele" miejscami jest śmieszny dla dzieciaków, które nie zdają sobie sprawy, że komuś w takiej sytuacji zdecydowanie nie jest do śmiechu, a wręcz przeciwnie.

Oglądając oba seriale próbowałem się postawić na miejscu tych postaci. I śmiałbym się z każdego dowcipu czy kawału z MASH-a, gdyby mnie to spotkało w prawdziwym życiu.

Z "Przyjaciół" może 50% niby śmiesznych sytuacji byłoby dla mnie zabawne. Reszta albo była za głupia albo ktoś naprawdę cierpiał, więc jak można się z tego śmiać. Jeszcze ten najbardziej burzliwy wątek miłosny, jakby próbowano przekonać widzów, że tak powinna wyglądać prawdziwa miłość. Przecież taka relacja to jakaś tragedia, niszczenie sobie życia (zwłaszcza Rachel Rossowi, jak kogoś poznał i była szansa na udany związek). Jak można to pokazywać jako coś pozytywnego.

ocenił(a) serial na 10
kinomanpl

Jedyny problem jaki mam z tym serialem dotyczy Sokolego Oka. Żartuje przy każdej okazji, ma cięte riposty nawet w przykrych i niekomfortowych dla innych sytuacjach. Natomiast kiedy sam jest mocno wkurzony, to nagle żarty innych są powodem do awantury włączając nawet przemoc. Poza tym ilość gagów i naprawdę świetnych żartów sytuacyjnych jest w każdym odcinku potężna.

ocenił(a) serial na 10
ramona23

Nie zawsze żartuje. Moim zdaniem nie przesadza z żartami. Jak widzi, że komuś naprawdę coś jest, to kombinuje, jak mu pomóc. Nawet Margaret, i to jeszcze na początku, zanim się zmieniła i kompletnie się nie znosili. A jak załatwili z Traperem rasistę, to po prostu majstersztyk. Chodzi mi o tego, któremu pomalowali skórę, że niby dostał krew czarnego i przez to skóra mu pociemniała.

W sumie jedyny moment, w którym naprawdę przegięli, to nabijanie się z Klingera, jak zaczął wieszać rzeczy ze swojego domu. To naprawdę było nie fair. Każdy miał bzika na punkcie czegokolwiek, co kojarzyło mu się z domem, ale że Klinger był innego pochodzenia i jego dom wyglądał całkowicie inaczej, to się z niego nabijali. To było poniżej pasa.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones