Bo kłamstwo powtarzane 1000 razy, staje się prawdą. Przemycą jedno kłamstwo, to przemycą drugie. Juz nikt nie bedzie weryfikował prawdy historycznej. Coś się szykuje...

Dokładnie. Tyle historii, z których można by skorzystać, ale wtedy trzeba by spojrzeć na czarnoskórych jak na realne postaci z krwi i kości, a nie tokeny, których się używa do swoich celów. Bo tak są traktowani czarni w przemyśle rozrywkowym w USA - przedmiotowo, jak obiekty, dzięki którym można "odhaczyć" odpowiednią ilość punktów w skali diversity, tak, żeby się nikt nie przyczepił. Tak naprawdę to wciąż jest to samo, co kilkadziesiąt lat temu, tylko że wtedy był to wprost rasizm, a teraz jest to ubierane w ładne, równościowe słówka. A wsadzanie czarnoskórych w role historycznie białych postaci? W zamierzeniu niby "wyrównujące szanse", tak naprawdę jest uwłaczające, bo pokazuje, że czarnoskórzy nie mają nawet swojej własnej historii, swojego zaplecza, i trzeba ich wsadzać w "białą" historię, żeby byli wartościowi, co jest oczywiście bzdurą. Dziwi mnie, że ci wszyscy woke-działacze tego nie widzą. Są prowadzeni przez korporacje jak na sznurku i zaślepiani tęczą i symbolami BLM.

(wrzucam jeszcze raz, bo filmweb ma problem z o z kreską i z cudzysłowiem..)

Dokładnie. Tyle historii, z ktorych można by skorzystać, ale wtedy trzeba by spojrzeć na czarnoskorych jak na realne postaci z krwi i kości, a nie tokeny, ktorych się używa do swoich celow. Bo tak są traktowani czarni w przemyśle rozrywkowym w USA - przedmiotowo, jak obiekty, dzięki ktorym można <odhaczyć> odpowiednią ilość punktow w skali diversity, tak, żeby się nikt nie przyczepił. Tak naprawdę to wciąż jest to samo, co kilkadziesiąt lat temu, tylko że wtedy był to wprost rasizm, a teraz jest to ubierane w ładne, rownościowe słowka. A wsadzanie czarnoskorych w role historycznie białych postaci? W zamierzeniu niby <wyrownujące szanse>, tak naprawdę jest uwłaczające, bo pokazuje, że czarnoskórzy nie mają nawet swojej własnej historii, swojego zaplecza, i trzeba ich wsadzać w <białą> historię, żeby byli wartościowi, co jest oczywiście bzdurą. Dziwi mnie, że ci wszyscy woke-działacze tego nie widzą. Są prowadzeni przez korporacje jak na sznurku i zaślepiani tęczą i symbolami BLM.

Nie widzą, bo taka każe im ideologia. Obczaj na YouTube'ie kanał Ryana Chapmana i filmik o tytule "A Guide to Critical Race Theory". Nora królika prowadzi głęboko i niewiele osób świadoma jest , że ramy dyskursu narzuca wąska grupa aktywistów, którzy podpierają się dyplomami z uniwerków i protestami studentów, żeby walidować bardzo chybotliwe tezy w świadomości publicznej.

Jak chcesz nurkować dużo głębiej to James Lindsey rozkłada to na części pierwsze. Wszystko jest na YT.

To nie Hollywood a czarni nienawidzą tego że są czarni i chcą się wybielić przez kopiowanie naszej kultury jako swojej

Świetna uwaga. Chyba dlatego, że wolą po prostu wywoływać kontrowersje przez co liczą na większy szum wokół produkcji i oglądalność. Z pewnością nie ma to nic wspólnego z walką o mityczne prawa czarnoskórych itp.

Odpowiedź jest prosta, ale złożona. Stany Zjednoczone są zlepkiem wielu kultur, religji i poglądów, nie jest to Państwo powstałe w starożytności lub w średniowieczu a w okresie nowożytnym. Jedynymi Rdzennymi obywatelami są Indianie, którzy stanowią bardzo mały procent społeczeństwa Stanów Zjednoczonych, a ich historia przed okresem podboju terenów obu Ameryk. Przez zlepek kultur i równo uprawnienia wszystkich ludzi obecnie mieszkających w Stanach wszelkie platformy strimingowe powinny (ale nie muszą) reprezentować warstwy społeczne żyjące w Stanach Zjednoczonych. Niestety Na rynku międzynarodowym filmy lub seriale opowiadające prawdziwą historię z poszanowaniem materiału źródłowego i dbałością o szczegóły historyczne, nie ma gwarancji na wielki sukces. Jeżeli produkcje oparte na czymś zmieniają poszczególne elementy, które wzbudzają Kontrowersje i szum mają zafundowaną głośną reklamę, która może zainteresować i pobudzić nie będącego po rządnej stronie konfliktu forowego człowieka, który z ciekawości zobaczy te produkcję, głównie żeby dowiedzieć się dlaczego o niej jest tak głośno.

Indianie nie są jedynymi rdzennymi Amerykanami. Są jeszcze Inuici, a ci mogli być wcześniej niż indianie :)

A kto chcialby to ogladac? Poza Toba:D Liczy sie hajs,zysk i cos oczym wiedza prawie wszyscy.Spytaj przecietnego Smitha czy slyszal o Kleopatrze i czy slyszal o Zulusach.

No ja nie słyszałem rok temu o Amazonkach Dahomeju, a film o nich powstał. O Zulusach uczy się chyba w Anglii w szkole, więc temat nie jest kompletnie nieznany w świecie anglo-saskim.

Widocznie producenci uważają, że taki temat ściągnie wyłącznie "czarnoskórą" widownię. A niesłusznie, bo chętnie obejrzałbym dobry film o Mansie Musa i historii Timbuktu. Albo o matriarchalnych rządach królowych w Zachodniej Afryce. Dobrą historię np. o miłości można opowiedzieć w dowolnych realiach, niezależnie od okresu historycznego, kultury, koloru skóry i orientacji bohaterów. A ukazywana w filmach tolerancja rasowa np. w Anglii w XIX i XX wieku to obraza dla samych zainteresowanych. Udawanie, że to co z naszej perspektywy jest problemem, wtedy nie występowało.

"Rodzi się pytania: po co tyle zachodu, skoro można by po prostu wziąć prawdziwe historie o niepodważalnie czarnoskórych postaciach historycznych? "

zadałem to samo pytanie pod filmem o nowej Ariel. Dostałem głównie wyzwiska (a jakże) no bo wśród radykałów już tak jest, ze niczego się nie podważa i nie zadaje pytań. Jedyny konkret jaki dostałem to "otwartych drzwi się nie wyważa" (???). Jak poprosiłem o rozwinięcie to już nie dostałem odpowiedzi także nie wiadomo o co chodziło.

widać ściga tych ludzi jakaś wizja ale sami nie wiedzą jaka i sami nie wiedzą jak ją sensownie zaimplementować i może to wywołuje frustrację, nie wiem... można tylko zgadywać skoro tak wielu z nich nie jest zdolnych do jakiejkolwiek dyskusji czy refleksji

To akurat od lat postępujący &quot;Cancel Culture&quot; Typowe dla lewicowych środowisk. Po prawej stronie też występuje ale przyjmuje postać hipokryzji. 

A kogo mają przedstawić Kunta Kinte co wymyślił bambus? Jak się nie ma co przedstawiać to trzeba dokonać zawłaszczenia kulturowego i tyle.

Bambus to rodzaj rośliny, który rośnie w Azji i nie ma z czarnymi nic wspólnego.
A netflix mógł przedstawić choćby historie królowej Kuszu Amenirenas, która w 25r.p.n.e. najechała rzymski Egipt a potem skutecznie walczyła z kontratakiem.

marna próba sarkazmu, bo tylko zrobiłeś z siebie debila

Dlatego, że ludzie chcą być widziani lepszymi. Nie ma w tym nic absolutnie dziwnego. Dlatego powiększamy sobie cycki i penisy a na instagramach pokazujemy sztuczne, upozowane i nie mające nic wspólnego z faktami focie. Właśnie tym jest propaganda - powiększaniem cycków i penisów.

Pewnie dlatego, że wątpliwą historia murzynow nikogo na tym świecie nie interesuje

Właśnie. Zaczynam myśleć, że czarnoskórzy ludzie wstydzą się historii swojej rasy, skoro tak bardzo pchają się do filmów, gdzie wyglądają po prostu śmiesznie.

Był już film "Zulus Czaka",mało kto pamięta i jeszcze "Korzenie",oba o czarnych,bez narzucania żadnej ideologi blm czy coś w tym stylu,to były dobre filmy,czyli da się,kiedyś chyba Hollywood było bardziej rasistowskie,teraz to maskują,wciskając czarnych do każdej produkcji co czasem psuje fabułę.Pamiętam stare horrory,tam czarny ginął pierwszy,to się zmieniło chyba od filmu "Piekielna głębia",murzyn przezył,zginęła dziewczyna,biała.

Dla mnie to wygląda na skłócić ze sobą jeszcze bardziej białych z czarnymi. Patrz jak to się zaczęło: wpierw zmianę postaci drugoplanowych, następnie ikonicznych postaci, zmianę historyczny postaci w fabularnych filmach, aż doszło do tego że zmieniają w dokumentach. Co ma wywołać wpierw oburzenie, niechęć, rasizm i na końcu nienawiść do drugiego człowieka.

Tak zdecydowanie jest to celowe działanie. Kwestia odszkodowań od białych amerykanow dla czarnoskorych wysadzi USA od środka. Chyba o to chodzi, bo Stany od lat zbliżają się do bankructwa.

Dla mnie to wygląda na samo zagładę, lub na udział agentury Chińskiej. Bo czym słabsze morały, skłócony naród i problemy finansowe Amerykanów. To tylko na tym zyskają najwięksi rywale USA - Chińczycy. Chodź &quot;Progresy&quot; tego, nie widzą, ale p&oacute;źniej będzie płacz.

Do tej listy dodam jeszcze Yasuke - pierwszy potwierdzony czarnoskóry samuraj. I dlaczego by o nim nie stworzyć filmu/seriali?

Tu chodzi o zawłaszczenie "wyrobionych marek". Po co promować coś samemu, skoro można ukraść coś co zostało już zrobione?
"Kleopatara" to się będzie sprzedawać!

Tym niemniej sprawa ma drugie dno: Chodzi o wykreowanie "nowej wersji historii", jak już zauważyłeś w przypadku "The Woman King", Kleopatra to po prostu kolejny etap historii do zaorania.

W sumie dopatrzyłem się też 3 możliwej przyczyny: Do historii czarnoskórych mają prawa mieszkańcy Afryki, a oni mogą sobie nie życzyć wykorzystywania swoich dziejów jako papki propagandowej(bo kolor skóry jest w tych abominacjach najbardziej akceptowalnym historycznym uchybieniem).
Biały człowiek łatwiej da sobie wejść na głowę.

A tylko czarnoskórzy? Włącz cokolwiek tam to się facet z facetem liże i kobieta z kobietą. Na 10 bohaterów 6 trans, gej i itd. Czemu ma to służyć jak nie odwracanie uwagi od czegoś i podsycaniu nienawiści. Bo im to w żaden sposób nie pomaga.