100/100. Wielkie rozczarowanie.

Po 2 odcinku. Dłużyzny, bez życia i rytmu. Wątki polityczne prowadzone jak czytanka z historii. Serialowi Szapiro i Mosze nie wzbudzają sympatii, co skutkuje, przynajmniej u mnie, brakiem zainteresowania ich dalszym losem. Plus za Boczarską, świetnie obsadzona i wygląda na to, że dobrze odegrana rola.

Jak nie Żuraw to kto?

Pomyślisz że żartuję, ale nawet Paweł Deląg, a podczas lektury na myśl przychodził mi aktor z serialu Man Men.

Deląg za stary

Wystarczyłoby mu tylko włosy zafarbować.

Jak nie Żuraw, to kto, pytasz? Ja odpowiem: Igor Obłoza. Przypomnijmy sobie, jak wyglądał w Mieście 44, gdy pod koniec filmu pojawił się na ekranie. Tak złowrogiej, a jednocześnie tak "przedwojennie" pięknej twarzy nie widziałem w żadnym innym polskim filmie. Zapewne musiałby popracować nad sylwetką boksera, ale Żurawski przecież też musiał.

Igor Obłoza jest za młody

33 lata to za młody? Jakub Szapiro miał 37. W kinematografii to żadna różnica.

Jak dla mnie duża

4 lata? To mniej więcej tyle samo, co dzieli książkowego Jakuba Szapirę (lat 37) z serialowym Michałem Żurawskim (lat 41) :-)

Dłużyzny są, to prawda. Jestem w szoku jak bardzo mijają się recenzje opłaconych recenzentów z opiniami widzów. Np.:"niektórzy z widzów będą mogli narzekać na zbyt wolne, ich zdaniem, tempo serialu w niektórych momentach. To jednak zamierzony efekt i bardzo mi się podobał, bo to chwila na złapanie oddechu oraz napawanie się scenografią". Dobre :)

Wątki historyczne nie są prowadzone nawet jak w szkolnych czytankach. Narracja o marginalnym w rzeczywistości w Polsce ugrupowaniu, które rzekomo miałoby dokonać faszystowskiego przewrotu? Czołowi politycy pokazani jako banda klaunów i handlarzy narkotyków? To oplute w filmie państwo, przede wszystkim zdołało powstać, przez 20 lat broniło swojej suwerenności, a zostało zniszczone przez siły, na które wówczas nie było mocnych. Czy na pewno stworzyli je Ci idioci z filmu?

Czołowi politycy będący bandą klaunów nie jest czymś czego moja wyobraźnia nie potrafiłaby ogarnąć.

Każdego trzeba oceniać rzetelnie. A ludzie, którzy wówczas rządzili może nie byli geniuszami, ale trzymali jakąś europejską średnią. Wystarczy poczytać ich notki biograficzne i mieć jakieś pojęcie o realiach, w których funkcjonowali. Tymczasem w serialu - żenada. Ale widzę, że na forum najbardziej taka wersja podoba się Paniom używającym logo z piorunem.

Tylko, że w ówczesnej Europie ta średnia była taka sobie. Przedwojenna klasa polityczna to nie była klasa. Dobrze pokazał to Dołęga-Mostowicz w Dyźmie. To była banda kolesi z wojska (Legionów) lub z wcześniejszej terrorki (PPS FR), która dorwała się do stołków i poobwieszała się medalami.

Jeśli Dołęga-Mostowicz jest źródłem historycznym to gratuluję.

Był naocznym świadkiem to mało?
Źródła historyczne z reguły nie koncentrują się na tak mało konkretnym i trudno definiowalnym pojęciu jak "klasa polityczna" - tą właśnie oceniają ówcześni. Jacy w rzeczywistości byli uczestnicy historii nie dowiadujemy się oficjalnie uznanych źródeł czyli dokumentów, traktatów, ustaw i konstytucji a właśnie relacji i spostrzeżeń ludzi żyjących współcześnie.

To tak jakby Pani opinia o nam współczesnych miałaby być wyznacznikiem naszych czasów. Z całym szacunkiem - nie. Jako ciekawostkę przedstawię konsultanta "militarno-historycznego" tego bestselleru (konsultanta stricte historycznego oczywiście nie ma) - Paweł Rozdżestwieński Dyrektor Muzeum Ziemi Sochaczewskiej i Pola Bitwy nad Bzurą. Fascynat historii walk w 1914 i 1915 roku, kampanii w Polsce w roku 1939 i dziejów miasta, oraz wzajemnego przeplatywania się tych wydarzeń na Ziemi Sochaczewskiej. Wow. Rozumiem, że realizatorzy tej produkcji nie aspirują do nadania jej miana filmu historycznego i zupełnie to akceptuję. Żałosne jest natomiast, że część społeczeństwa, zwłaszcza ta młodsza, ze śladową wiedzą o historii, tego nie rozumie i "jara się" tą opowieścią, ponieważ ładnie się komponuje z ich poglądami politycznymi.

Film opowiada o całkiem możliwej wersji historii. Taki przewrót w wykonaniu faszystów byłby możliwy w sojuszu z wojskowymi i miałby wielu zwolenników silnego państwa. Pucz raczej byłby nieudany, ale mogłoby do niego dojść. W filmie pokazują, że oba stronnictwa zamachowców chcą wykorzystać drugą stronę do obalenia władzy, a następnie się ich pozbyć. A czołowi politycy polscy po śmierci Piłsudskiego byli jak dzieci we mgle. To była banda idiotów, która nie potrafiła prowadzić polityki opartej na realizmie. Nawet planu wojny z Niemcami nie potrafili dobrze opracować. Pompowali taki patriotyczny balonik, że ludzie w 1939 autentycznie byli w szoku, ze przegraliśmy wojnę. A Rydz uciekł jak tchórz. Beck zachowywał się jak fantasta i dał się wkręcić Anglii i Francji w wojnę biorąc na siebie pierwsze uderzenie. Przypominam że Hitler nie planował wojny z Polską i zdecydował się na nią dość późno. gdy wiedział, ze w razie ataku na Francję Polska na pewno uderzy na Niemcy. Wtedy jeszcze Hitler myślał racjonalnie i pamiętał by nie walczyć na dwa fronty.

Skąd Ty to wiesz? Hitler nie planował wojny z Polską? To jakaś alternatywna, pseudodziennikarska wersja historii. Jak w każdej dziedzinie nauki, najlepiej oprzeć się na fachowcach, a nie znachorach. Polska historiografia nie ma dzisiaj wątpliwości, że jedyną szansą w 1939 roku, bez względu na sprawujących władzę, było wciągnięcie aliantów zachodnich do wojny. I to się udało, chociaż nie przyniosło oczekiwanych, pozytywnych, natychmiastowych efektów. By wciągnąć ich do wojny, trzeba było lokować wojska na granicy, w przeciwnym wypadku Niemcy mogliby zagarnąć np. Pomorze bez walki, a Francja i Anglia mogłyby ten fakt zaakceptować. Również dzisiaj trudno wymyślić lepszy scenariusz, biorąc pod uwagę potencjał obu państw.

Nie planował wojny z Polską bo chciał wojny z Francją za upokorzenie z I wojny. I to był cel podstawowy w pierwotnym planie. Francja i Anglia to wiedziały i ponieważ nie były przygotowane do wojny wciągnęły w to Polskę. To tak w dużym skrócie. Proponuję zamiast fantastyki poczytać trochę o grze wywiadów przed wojną ze szczególnym uwzględnieniem francuskich szpiegów w Niemczech i informacjach które przekazywali. To co wywiad podpowiadał politycy zrealizowali dopiero w 1939 bo wcześniej wydawało im się, że ustępstwa pomogą. Zamiast napuszania się proszę więcej poczytać. Alianci do wojny zostali wciągnięci zgodnie ze swoimi planami, a nie polskimi. Polska stała się pierwszym państwem na które napadł H. a nie musiało do tego dojść. Sytuacja byłaby o wiele lepsza gdyby najpierw napadł na Francję. I tak by była wojna, ale mielibyśmy rok, dwa więcej czasu. A tak byliśmy pierwszą ofiarą z marnym planem obrony. Tak marnym, że "udało się" tylko Anglii i Francji wypowiedzieć wojnę Niemcom. Dupy nie ruszyli, a nasz wódz uciekł z kraju w czasie walk. O głupich rozkazach typu "z Sowietami nie walczyć" i sekowanu pomysłów Kutrzeby nawet nie wspominam. Przypominam, że aby wciągnąć na poważnie A i F do wojny trzeba było się we wrześniu dłużej utrzymać tak by alianci naprawdę wykonali jakieś działania wojskowe. Hitler musiałby wycofać część wojsk z Polski. Do tego trzeba było mieć plan obrony państwa na poziomie, a to co stworzono to był koszmarek w stylu nie oddamy ani guzika. No i nie oddali...

Genialne podsumowanie. Dziękuję.

W punkt, daliśmy się wmanewrować jak małe dzieci. Mało tego, mija tyle czasu i jak widać po powyższych komentarzach i działaniach naszych polityków nie wyciągnęliśmy z tego żadnej nauki.

Tak, ta historia, a szczególnie fatalna organizacja wojny obronnej tak niesamowicie bolą, że myśląc, czy czytając o wojnie zawsze omijam jej początek. Wszystko takie upokarzające, załamujące i smutne.

Żuraw idealnie pasuje do roli. I gra tez dobrze, jak to on zreszta potrafi.

No właśnie nie jestem pewien, czy gra dobrze. Brakuje mu charyzmy. Wzbudza sympatię, a nie respekt. I wciąż te dziwne grymasy ni to irytacji, ni to uśmiechu. Jakby zapatrzył się na Travisa Fimmella i zainspirował jego dziwną mimiką.

Łukasz Wójcik