Na plus na pewno była muzyka, której powinno być znacznie więcej. Kostiumy i scenografia też nie najgorsze, chociaż mogłyby być bardziej wymyślne czy ozdobne. Podobały mi się czeskie dialogi, miały coś w sobie. Nie wiem też, jak profesjonalnie nazwać to, co ja zatytułuję 'jakość obrazu', ale była bardzo dobra.

Minusy? Akcja toczy się za szybko. 7 lat różnicy między drugim a pierwszym odcinkiem. O tym okresie czasu można by było nakręcić jeszcze 1-2 o tym jak rozwijała się relacja między Anną i Kazimierzem, oraz resztą. Nad scenariuszem trzeba zdecydowanie popracować.
Druga rzecz dialogi... miejscami płytkie i bezsensowne.
Gra aktorska niektórych głównych bohaterów nie powala. Serial wzorowany na WS, więc aktorzy mogliby  przynajmniej kilka odcinków zobaczyć i coś zaczerpnąć nauki.
(Scena ślubu. Baba kocha innego, cały ten plan sojuszu z Polską i związek z Kazikiem jej się nie podoba, ale mimo to na jej twarzy widnieje promienny uśmiech. O co come on?)
Irytuje mnie te ich ciągłe machanie łapami i kiwanie głową (da się głównie zaobserwować u Jadwigi i króla). Wysoce urodzeni powinni w tamtych czasach być chyba bardziej dystyngowani. Gra aktorki wcielającej się w rolę Aldony Anny w pierwszym odcinku - dobra, a nawet bardzo dobra. Drugi - dużo gorsza, przynajmniej w moim odczuciu. Reszta bohaterów taka trochę nijaka.

Serial nie jest, jak na razie, ani zły, ani dobry. Na ten moment ode mnie takie trochę naciągane 6/10. Mam nadzieję, że przyszłe odcinki będą lepsze. Muszę jednak przyznać, że "Korona Królów" ma coś w sobie. O tym, czy te "coś" będzie dobrym "cosiem", czy złym to się przekonamy...

PS. Tak na marginesie: zapoznałam się chyba z połową komentarzy na forum i muszę przyznać, że nie wiedziałam, iż z tego pokolenia wyrośnie tyle 'profesjonalnych' hejterów... znaczy krytyków, ma się rozumieć (ekhem..), filmów i seriali! Gdyby chociaż ci krytycy stosowali konstruktywną krytykę...

Zgadzam się z Martą.

Mi serial się po prostu spodobał. Kazimierzowi z założenia powinniśmy kibicować, ale póki co jest zbyt nijaki, za to historia Aldony - bomba! Tym bardziej jej kibicuję, że teściowa jej nie lubi. Wrr...

Jest parę widocznych niedociągnięć, ale nie wiem skąd fala hejtu. Na Oscara to nie zasługuje, ale na hejt też nie. Ode mnie może trochę zawyżona ocena 9/10, ale to dlatego, że od dawna nie braliśmy się za kino przynajmniej okołohistoryczne, a szkoda, bo Zemsta, Ogniem i Mieczem czy Pan Tadeusz wyglądały porządnie.

Mam nadzieję, że serial się rozwinie, póki co już mi się podoba, ot wpadł mi w oko.

Oni nie pojmaja tego i tej historii - to wystarczy komentarz dno albo Tyle na temat- w temacie, a komentarz dno

Ja bym wymienił scenarzystę, reżysera, konsultanta historycznego. Zaangażowałbym grupy rekonstrukcyjne jako statystów.
Powinno serialowi wyjść na dobre :)

Ten serial powinien nas wprowadzić w tamte czasy. Mogę ścierpieć te czyste, niezniszczone kostiumy i wnętrza, ale współczesne dialogi w serialu który ma być historyczny? Sposób odnoszenia się do króla, do dam na dworze, król z królową gadający sobie przy oknie jakby grali w "m" jak miłość? Jeden wielki minus za dialogi, które nie wprowadzają tamtego klimatu.

Mnie zastanawia dlaczego ten serial jest nadawany aż cztery razy w tygodniu? Kto ma czas to oglądać? Wydaje mi się, że miała to być mocna produkcja, a takie seriale powinny trwać ok. 50 min. i być puszczane raz na tydzień. Inaczej robi się z tego zwykła telenowela.

Nie chcę wskazywać więcej minusów, bo już wystarczająco dużo zostało powiedziane.
Na plus: szansa dla nowych aktorów, muzyka, upowszechnianie historii- i nie chodzi o to, co przekazuje sam serial, ale to, że ludzie zaczną zgłębiać temat, chociażby żeby udowodnić, że twórcy coś zrobili nie tak ;)

Edit: Przeczytałam wywiad z I. Łepkowską i jasno mówi o tym, że to będzie telenowela, a nie serial, bo ten jest droższy, ma więcej dramaturgii i scen plenerowych. Czyli pozamiatane...

Aktorzy: królowa Jadwiga - po dzisiejszym odcinku utwierdziłam się w przekonaniu że to jedna z ciekawszych (nie papierowych) postaci, Łokietek - słabo, poczynając od charakteryzacji (wzorowanej chyba na wizerunku Matejki) a kończąc na teatralnym aktorstwie (tu duża wina scenariusza, król ma chyba same patetyczne mowy), Kazimierz - ta postać ma potencjał, tylko scenariusz nie dał mu się jeszcze wykazać ;), Aldona Anna - nalepiej wypada w scenach z Litwinami, w innych - jest trochę irytująca, zachowuje się dość niedojrzale jak na matkę 2 córek i przyszłą królową, jej polska dwórka, poza urodą niestety nie ma nic do zaoferowania - najbardziej drewniana rola w całym serialu, reszta: zabawni kucharz i kucharka, i ciekawie się zapowiadający rycerze i czarownica.
Plus: ogląda się jak na razie bez znudzenia, humor
minusy: zbyt mała ilość statystów, niezamierzenie śmieszne sceny ( jak np. słynny turniej), niepogłębione relacje między bohaterami

na plus zamiar, a na minus cała reszta. oczekiwałam czegoś na miarę http://www.filmweb.pl/serial/Wiktoria-2016-752105, a dostałam kostiumowe m jak miłość i inne barwy szczęścia, historia po łebkach

"historia po łebkach" wg pani Łepkowskiej :D

Muzyka to 100na100 ta sama produkcja Marcin Przybyłowicz i Percival co z Wiedzmina 3 gry co z muzyka najlepsza gra świata 2015 lepiej wybrać nie mogli poznałem ten styl i głos od razu w kilka sekund a będzie tego więcej na tyle odcinków. Zobaczycie, że za muzykę już dostaną nagrody bo fani gry cze zespołu Percival dla samej muzyki będą oglądać bo są nowe utwory nie miksy z gry w kilku wersjach instrumentów czy wokalów a całkiem nowe w tym samym klimacie i liczę, że może mod powstanie z kilkoma tymi kawałkami kiedyś do gry. A gimbownia może grała pewnie jak mieli moda very easy poziomu bo tak za trudny nawet łatwy ale i tak nawet tej muzyki nie poznaje bo to pustaki.

Z całym szacunkiem dla pani Łepkowskiej, to właśnie ją powinni wymienić na kogoś, kto przekształcił by tą telenowelę w dobrej jakości serial. Lepiej mniej odcinków, ale bardziej dopracowanych niż nijaki tasiemiec. Choć Pani Łepkowska podobno dobra jest w pisaniu o relacjach międzyludzkich, to trzeba też większej wiedzy historycznej. Czy ma jakichś doradców albo innych scenarzystów? Mało subtelności też w grze aktorskiej, taka kawa na ławę. Na plus muzyka, kostiumy też dają radę (choć faktycznie po 2 latach na wojnie mogli wyglądać mniej świeżo).

Ale dajmy im jeszcze szanse, może się rozkręcą :)

Po drugim odcinku mam trochę mieszane uczucia. Trudno mi ocenić, czy twórcy chcieli z tego zrobić serial, czy telenowelę. Jeżeli serial jest trochę mało scen plenerowych,statystów dramaturgii. Jeżeli telenowelę to dla mnie jest za mało "milości" i wydaje mi się, że jest to głównie spowodowane postacią samego Kazimierza.
Mamy jak na razie całkiem ciekawy wątek Anny Aldony. Jadwigę jako antagonistkę- i to wszystko.
Kazimierz jest chyba tylko po to, żeby się pojawiał. Brakuję scen z nim.
Dwa wątki powinni rozwinąć:
- Zawsze powinien być jakiś drugi pretendent do tronu, który będzie walczył z Kazimierzem. którego poznamy, będziemy znali jego racje, który będzie spiskował miał swoich ludzi, szpiegów. (jeden na sezon, dłuższą liczbę odcinków)
- Jedno zagrożenie zewnętrzne (Krzyżacy, Czesi itp)

- Główna kochanka Kazimierza ( mogą być jakieś poboczne). Z główną Kochanką konflikt miałaby Królowa (np Anna Aldona). Z pobocznymi miałaby (glówna kochanka i je jakoś eliminowała)

Co do technicznych rzeczy: kostiumy są dla mnie za kolorowe (chodzi o tego błazna szczególnie)
Czystość kostiumów mi nie przeszkadza. Wychodzę z założenia, że wole oglądać czyste rzeczy niż brudasów.

"Belle Epoque" krytykowano między innymi za nadmierną sterylność i tu jest podobnie:
-idealnie czyste pomieszczenia, podwórzec zamkowy, obejścia, wnętrza;
-za dużo światła, przez co te wszystkie tworzywa sztuczne na strojach i plastikowe uzbrojenie są jeszcze bardziej tandetne;
-za kolorowo - kombinację barw strojów dobierał jakiś szalony daltonista;
-za schludnie - fryzury,zarosty jakby prosto od fryzjera, paznokcie i ręce świeżo po obsłudze przez manikiużystkę;
-za współcześnie - dialogi pozbawione archaicznych zwrotów, średniowieczny język polski mocno odbiegał od teraźniejszości;
-za mało kamer - większość scen w ogóle kręcona jest chyba jedną kamerą?
-sceny walk, sceny turniejowe - brak jakiegokolwiek pomyślunku, choreografii - wystarczyło zatrudnić konsultanta
-brak logiki - księżniczka (Litwinka) i jej dwórka (Litwinka) rozmawiają po polsku. Skoro już zdecydowano się na część dialogów w tym języku, to czemu nie na te?
to tak na razie i na gorąco... :-)

Nie jestem purytaninem, ale tez mnie zaskoczyla ta scena kapieli. Wlasciwie po co? I to o tej porze takie rzeczy hoho:D

Bo to dzika poganka była.

Fatalne kostiumy i dekoracje. Wnętrza wyglądają byle jak. Charakteryzacja kuleje. Mimo wyładowania mnóstwa pieniędzy serial wygląda tanio.

Ok. Aktorzy są jacy są. Fabula jest jaka jest. Chcieli to nakręcili. Ale dlaczego nie zainwestowali w to co razi w oczy? Przy dobrej charakteryzacji i gra aktorów wygladałaby inaczej a fabuła byłaby znosniejsza.

Osobiscie po 4 odcinkach nie dostrzegam tu zadnej fabuly tylko bzdurne dialogi o niczym a w zasadzie w kolko gadanie o religii

w kółko to gadają o tym, ze Aldona chce być królową i że nie wyjedzie, choć ją namawiają ;)

Jak na razie wątek Aldony mi się podoba choć trudno mi ją wyczuć. Wielką zagadką są dla mnie relacje między nią a Kazimierzem.
Na plus Litwini. - ich jakoś od początku lubię.
Dzisiaj miałem jakiś ciemniejszy obraz więc kolory były zgaszone, co też jest korzystniejsze, chyba że to tylko przez mój telewizor.
Niektóre fajne dialogi, zwłaszcza wypowiedzi Aldony o kościele.

Minusy:
- jedynie opisanie wątku Klary Zach. Podobno Kazimierz ją zgwałcił.
Myślałem, że zostanie pokazane, co się stało tak naprawdę między nimi i to co stało się później. (Zamach jej ojca na Elżbietę i zabicie jego rodziny.)
Ciekawy jestem, czy Elżbieta jeżeli się pojawi będzie miała odcięte palce i będzie winiła za to Kazimierza.

Oglądało mi się jakoś lepiej niż poprzedni odcinek, może dlatego, że nie było już Łokietka :)

Elżbieta nosiła cały czas rękawiczki, więc może uwzględnili brak palców. Jednak żadnego wyjaśnienia historii z Klarą, a szkoda.

Tyłek Aldony, jedyna fajna rzecz w tym serialu :D

Na plus: mało znani aktorzy - ile można patrzeć na np. Karolaka, muzyka też jest ok
Na minus - zbyt mało kamer i statystów, niedopracowane kostiumy

Co do czystości wnętrz i dziedzińca, oraz niezgodności historycznych - we Wspaniałym Stuleciu też wszystko było jak spod igły, z historią również niejednokrotnie byli na bakier i mało komu to przeszkadzało.

Serial się rozwija więc zobaczymy co z tego wyjdzie.
Podobno będzie większy budżet więc może coś z kwestii technicznych się poprawi.

Co do czystości: większość bohaterów to jednak rodzina królewska lub wysocy urzędnicy- brudni być nie powinni.

Dla wytłumaczenia zawsze twórcy mogli by wprowadzić bohatera/bohaterkę, której zadaniem jest dbanie o czystość.- mogłaby być to postać komiczna nawet i problem by się rozwiązał.