chodzi mi o koncowke odcinka, szkoda ze Stonebridge zabil Hansona, który był moją ulubioną postacią tej serii, myślałam że skoro to ma być ostatni odcinek całej serii to będzie wielkie niewiadomo co, ale wielkiego szału nie było, poprzedni odcinek lepszy był.
To ze zabije Hansona było wiadomo od początku - trudno żeby mu darował. Sam finał był ok, dużo się działo, łzy Scotta i dramatyczna końcówka, dobrze ze Dalton przeżyła lubię te aktorkę. A ten sezon rzeczywiście troszkę słabszy od poprzedniego, ale jak dla mnie to wciąż górna półka. Szkoda ze teraz prawie rok czekania na kolejny sezon
To ze zabije Hansona było wiadomo od początku - trudno żeby mu darował. Sam finał był ok, dużo się działo, łzy Scotta i dramatyczna końcówka, dobrze ze Dalton przeżyła lubię te aktorkę. A ten sezon rzeczywiście troszkę słabszy od poprzedniego, ale jak dla mnie to wciąż górna półka. Szkoda ze teraz prawie rok czekania na kolejny sezon
a jaj dla odmiany powiem że czuję lekki niedosyt, głownie przez zakończenie postaci Dalton (bez rewelacji ale ujdzie) i samego Knox'a (lipa lipa, nudno i tak jakoś...bez emocji godnych Strike Back). Za to cała końcówka z bombami - miodzio :)
No też jestem troszkę zawiedziony obniżką poziomu, sezon drugi dużo fajniejszy. Obejrzałem prawie jednym tchem i nie nudził, tu niestety miejscami nudnawo.