Oglądałem cały serial i nadal nie rozumiem o co chodziło Baśce w 13 odcinku. Kto to jest ta ona? Co wie i czemu to pogrąży mieszkańców?
Nie wiem czy dobrze pamiętam (pomimo że oglądałem całą serię 2 razy, to było to z 4 lata temu), ale chyba chodziło o Elizę.
Pastwili się nad nią, wmawiali jej, że jest opętana, potem ona zniknęła. Znaleźli ją u profesora, a ta im zaczęła wytykać. Ale to było aż tak poważne, żeby tak z nią cudować? I co z jej matką i Olgą?
Mi się wydaje, że Eliza była opętana. Egzorcyzmy na nią działały. Jej matka popełniła samobójstwo, jednak nie wiem co się stało z jej ciałem. Co do Olgi... Prawdopodobnie po prostu uciekła z dzieckiem od Maksa.
Uciekła na pewno. Tylko nie było jej u profesora. Cała fabuła się kupy nie trzyma. Eliza po egzorcyzmie była gdzieś przetrzymywana, nagle jest u profesora. W sumie można to 30 razy oglądać a i tak się nie zrozumie wszystkiego. Co, kiedy, dlaczego, kto z kim? Jak jakaś kraina grzybów.
Michał był walnięty. Bohaterowie nie istnieli. Oglądając cały serial widzisz jakby to, co działo się w jego głowie. Michał porwał "Elizę" (tak na prawdę była to pielęgniarka ze szpitala), przetrzymywał ją w domu i prawdopodobnie zabił. Przesłuchania Michała na poczatku serialu są kontynuacją ostatniego odcinka. Można powiedzieć, że ostatni odcinek jest pierwszym.